– Wcale. Caluje cie.

– Tak…

– Margaret! – rozleglo sie z dolu wolanie Dorothy Lauterbach.

– Juz idziemy, mamo.

– No tak – mruknal Peter, ruszajac za zona.

Walker Hardegen przylaczyl sie do lunchu, ktory jedli przy basenie. Siedzieli pod parasolem: Bratton z Dorothy, Margaret z Peterem i Jane z Hardegenem. Znad zatoki powial wilgotny, zmienny wiatr. Hardegen byl prawa reka Brattona Lauterbacha w banku. Wysoki, postawny, o szerokich barach, wielu kobietom kojarzyl sie z Tyrone'em Powerem. Skonczyl Harvard, gral w reprezentacji uczelni i na ostatnim roku jemu druzyna zawdzieczala zwyciestwo nad Yale. Jako pamiatka po grze w futbol zostalo mu kontuzjowane kolano i lekkie utykanie, ktore jeszcze bardziej przyciagalo do niego kobiety. Mowil z charakterystycznym za- spiewem z Nowej Anglii i czesto sie usmiechal.

Wkrotce po tym, jak zaczal pracowac w banku, zaprosil Margaret i wtedy czesto sie spotykali. On chcial poglebic ten zwiazek, Margaret nie. Zerwala z nim, ale nadal widywali sie na przyjeciach i zostali przyjaciolmi. Pol roku pozniej poznala Petera i zakochala sie w nim po uszy. Walker nie mogl znalezc sobie miejsca. Pewnego wieczoru w Copacabanie, wstawiony i straszliwie zazdrosny, dopadl Margaret, blagajac, by sie z nim spotkala. Kiedy odmowila, chwycil ja za ramie i szarpnal. Margaret zmierzyla go lodowatym wzrokiem, jasno dajac mu do zrozumienia, ze jesli nie przestanie sie zachowywac jak szczeniak, zrujnuje mu kariere.

Incydent pozostal ich tajemnica. Nawet Peter o nim nie wiedzial. Hardegen szybko awansowal, w koncu stal sie najbardziej zaufanym pracownikiem Brattona. Margaret wyczuwala w stosunkach miedzy Hardegenem a Peterem skrywane napiecie. Obaj byli mlodymi, inteligentnymi i przystojnymi mezczyznami, obaj robili kariere. Sytuacja pogorszyla sie na poczatku tych wakacji, kiedy Peter odkryl, ze Hardegen jest przeciwny pozyczce na stworzenie jego firmy.

– Nie naleze do tych, ktorzy na zlamanie karku leca na Wagnera, zwlaszcza w obecnym klimacie – Hardegen przerwal i wypil lyk schlodzonego bialego wina, podczas gdy wszyscy przy stole parskneli smiechem – ale naprawde musicie sie wybrac do Metropolitan i zobaczyc Herberta Janssena w „Tannhauserze'. Cos wspanialego.

– Slyszalam o tym same dobre rzeczy - zgodzila sie Dorothy. Przepadala za dyskusjami o operze, teatrze, nowych ksiazkach i filmach. Z prawdziwa przyjemnoscia rozmawiala z Hardegenem, ktory mimo nawalu pracy w banku potrafil wszystko obejrzec i przeczytac. Sztuka stanowila bezpieczny temat, w przeciwienstwie do kwestii rodzinnych i plotek, ktorych Dorothy nie znosila.

– Widzielismy Ethel Merman w nowym musicalu Cole Portera – podjela rozmowe Dorothy, kiedy podawano pierwsze danie, zimna salatke z krewetek. – Zapomnialam tytulu.

– „Dubarry Was a Lady' – podrzucil Hardegen. – Swietna rzecz.

Hardegen dalej prowadzil konwersacje. Wczoraj po poludniu wybral sie na korty Forest Hills i ogladal mecz Bobby'ego Riggsa. Jego zdaniem Riggs to pewny kandydat na zwyciezce tegorocznego US Open. Margaret przygladala sie matce, ktora nie odrywala wzroku od Hardegena. Dorothy uwielbiala Walkera, traktowala go jak czlonka rodziny. Jasno kiedys dala jej do zrozumienia, ze wolalaby jego zamiast Petera na ziecia. Hardegen wywodzil sie z zamoznej konserwatywnej rodziny z Maine, nie tak bogatej jak Lauterbachowie, ale mieszczacej sie w tej kategorii. Peter pochodzil z rodziny irlandzkiej, niezbyt zamoznej, i wychowal sie na West Side w Manhattanie. Inzynierem moze i jest genialnym, mowila matka, ale nigdy nie stanie sie „jednym z nas'. Ta rozmowa grozila zerwaniem stosunkow miedzy Margaret a matka, ale polozyl jej kres Bratton, ktory stwierdzil, ze podwazanie slusznosci wyboru narzeczonego, ktorego dokonala corka, jest niedopuszczalne. Margaret poslubila Petera w czerwcu 1935 roku. Zgola bajkowy slub odbyl sie w episkopalnym kosciele Swietego Jakuba. Hardegen znajdowal sie wsrod prawie szesciuset gosci zaproszonych na wesele. Tanczyl z Margaret i zachowywal sie jak prawdziwy dzentelmen. Zdobyl sie nawet na to, by wraz z innymi pomachac mlodej parze wyruszajacej na dwumiesieczna podroz poslubna do Europy. Jakby incydent w Copa w ogole sie nie zdarzyl.

Sluzba przyniosla danie glowne – nadziewanego lososia na zimno – a rozmowa, co bylo nieuniknione, zeszla na wojne szykujaca sie w Europie.

– Czy jest jeszcze jakis sposob powstrzymania Hitlera, czy tez Polska stanie sie najbardziej wysunieta na wschod prowincja Trzeciej Rzeszy? – odezwal sie Bratton.

Hardegenowi – nie tylko inteligentnemu inwestorowi, ale i prawnikowi – powierzono zadanie wycofania banku z niemieckich oraz innych ryzykownych europejskich inwestycji. W banku, ze wzgledu na jego nazwisko, swietny niemiecki i czeste podroze do Berlina, zartobliwie nazywano go „naszym wlasnym nazista'. Stworzyl tez siec doskonalych kontaktow w Waszyngtonie i pelnil role szei'a wywiadu banku.

– Dzis rano rozmawialem z przyjacielem, wspolpracownikiem Henry'ego Stimsona w Departamencie Wojny – powiedzial Hardegen. – Po powrocie Roosevelta z rejsu na „Tuscaloosie',

Stimson powital prezydenta na Union Station i razem pojechali do Bialego Domu. Pytany przez Roosevelta o sytuacje w Europie Stimson odparl, ze na palcach obu rak mozna policzyc dni pokoju.

– Roosevelt wrocil do Waszyngtonu tydzien temu – zauwazyla Margaret.

– Zgadza sie. Sama sobie policz. A moim zdaniem Stimson to optymista. Ja uwazam, ze wybuch wojny to kwestia godzin.

– A co z komunikatem, o ktorym czytalem w dzisiejszym Timesie? - wtracil Peter.

Ubieglego wieczoru Hitler wyslal do Wielkiej Brytanii note i Times sugerowal, ze moze to pierwszy krok wynegocjowania sposobu uporania sie z problemem Polski.

– Moim zdaniem gra na zwloke – stwierdzil Hardegen. – Niemcy maja wzdluz polskiej granicy szescdziesiat dywizji, ktore tylko czekaja na rozkaz.

– W takim razie na co Hitler czeka? – spytala Margaret.

– Na pretekst.

– Przeciez Polacy nie dostarcza mu pretekstu do ataku.

– Oczywiscie ze nie. Ale to nie powstrzyma Hitlera.

– Co masz na mysli, Walkerze? – chcial wiedzial Bratton.

– Hitler wymysli powod usprawiedliwiajacy atak, prowokacje, ktora pozwoli mu zaatakowac bez wypowiedzenia wojny.

– A Anglicy i Francuzi? – zastanawial sie Peter. – Czy dotrzymaja zobowiazan i w razie agresji na Polske wypowiedza Niemcom wojne?

– Sadze, ze tak.

– Nie powstrzymali Hitlera w Nadrenii, Austrii czy w Czechoslowacji – zauwazyl Peter.

– Tak, ale z Polska rzecz ma sie inaczej. Wielka Brytania i Francja juz zdaja sobie sprawe, ze Hitlerem trzeba sie zajac.

– A co z nami? – zapytala Margaret. – Czy mozemy sie trzymac od tego z daleka?

– Roosevelt twierdzi, ze nie zamierza sie w to mieszac – odparl Bratton – ale ja mu nie wierze. Jesli cala Europe ogarnie wojna, chyba nie bedziemy mogli dlugo pozostac na uboczu.

– Jak to wplynie na bank? – niepokoila sie Margaret.

– Likwidujemy wszystkie nasze kontakty z Niemcami – wyjasnil Hardegen. – Jesli wybuchnie wojna, znajdzie sie mnostwo innych sposobow inwestowania. Moze sie okazac, ze ta wojna to wlasnie to, czego potrzebowalismy, by wreszcie sie otrzasnac z wielkiego kryzysu.

– Ach, nie ma jak zarabianie na smierci i zniszczeniu – odezwala sie Jane.

Na slowa mlodszej siostry Margaret sciagnela brwi. Cala Jane. Jane chetnie pozowala na obrazoburczynie; mroczna, ponura intelektualistke, krytyczna wobec swojej klasy i wszystkiego, co ona reprezentuje. Rownoczesnie prowadzila bujne zycie towarzyskie i szastala ojcowskimi pieniedzmi, jakby sie bala, ze lada chwila zrodelko wyschnie. W wieku trzydziestu lat ani sama sie nie utrzymywala, ani nie myslala o malzenstwie.

– Och, Jane, czyzbys znowu czytala Marksa? – spytala z lekka kpina Margaret.

– Margaret, prosze – mitygowala Dorothy.

– Pare lat temu Jane mieszkala jakis czas w Anglii – ciagnela Margaret, jakby nie slyszala prosby matki. – Od

Вы читаете Ostatni szpieg Hitlera
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×