moczu w miejscach publicznych. Wrzucilam wszystkie trzy teczki do torby i wstalam.

· Daj mi znac na pager, jak beda jakies wiadomosci o Komandosie.

· Ostatnia szansa – powiedzial Yinnie. – Slowo, ze dam te sprawe Joyce.

Wzielam paczka z pudelka, reszte oddalam Luli i wyszlam. To byl marzec i zamiec nie mogla juz za bardzo szalec. Na ulicy lezalo jeszcze troche snieznej bryi, a przednia i boczne szyby mojego auta pokrywala warstewka lodu. Za szyba zobaczylam jakis duzych rozmiarow obiekt o niewyraznych konturach. Przyjrzalam sie temu czemus przez warstwe lodu. Bezksztaltnym obiektem byl Joe Morelli.

Wiekszosc kobiet mialaby z miejsca orgazm, gdyby Morelli znalazl sie w ich samochodzie. Ten jego urok! Ja znam faceta niemal od zawsze i prawie nigdy nie mialam orgazmu natychmiast, gdy go zobaczylam. Potrzebowalam przynajmniej kilku minut.

Byl w butach do kostek, dzinsach i czarnej welnianej kurtce. Spod kurtki wystawala czerwona flanelowa koszula w krate. Pod koszula mial czarny podkoszulek i glocka kaliber 40. Jego oczy byly w kolorze dobrej whisky, a cialo – polaczeniem wloskich genow i ciezkiej pracy na silowni. Zyskal opinie czlowieka, ktory zyje szybko, co bylo w pelni zasluzone, ale nieaktualne. Morelli wkladal teraz cala energie w prace.

Wslizgnelam sie z powrotem za kierownice, przekrecilam kluczyk w stacyjce i wlaczylam ogrzewanie szyb. Jezdzilam szescioletnia niebieska honda civic, ktora byla idealnym srodkiem transportu, ale nie nadazala za moja fantazja. Trudno byc Xena, wojownicza ksiezniczka, w szescioletniej hondzie.

· No to – zagadnelam do Morellego – co tam u ciebie slychac?

· Scigasz Komandosa?

· Nie. Nie ja. Oczywiscie, ze nie. Nie ma mowy. Zmarszczyl brwi.

· Nie jestem magikiem – powiedzialam. – Wyslana w poscig za Komandosem, przypominalabym kurczaka, ktory ma ustrzelic lisa.

Morelli oparl sie o drzwi.

· Musze z nim pogadac.

· Prowadzisz sledztwo w sprawie pozaru?

· Nie. Chodzi o cos innego.

· O cos, co ma zwiazek z pozarem? Na przyklad o dziure w gjowie Homera Ramosa? Morelli usmiechnal sie tajemniczo.

· Zadajesz mnostwo pytan.

· Tak, ale nie otrzymuje zadnych odpowiedzi. Dlaczego Komandos nie odpowiada na pager? Jaka jest jego rola w tym wszystkim?

· Spotkal sie w nocy z Ramosem. Zostali zarejestrowani na tasmie wideo przez kamere w holu wejsciowym. Budynek jest zamykany na noc, ale Ramos mial klucz. Przyjechal pierwszy, czekal dziesiec minut na Komandosa, a potem otworzyl mu drzwi. Obaj przeszli przez hol i wyjechali winda na trzecie pietro. Trzydziesci piec minut pozniej Komandos wyszedl sam. Dziesiec minut po jego wyjsciu wlaczyl sie alarm przeciwpozarowy. Przejrzelismy czterdziesci osiem godzin tasmy. Poza Ramosem i Komandosem w budynku nie bylo nikogo.

· Dziesiec minut to duzo czasu. Dajmy mu jeszcze trzy na zjechanie winda lub zejscie po schodach. Dlaczego alarm nie wlaczyl sie wczesniej, skoro to Komandos podlozyl ogien?

· W pokoju, w ktorym znaleziono Ramosa, nie bylo wykrywacza dymu. Drzwi zamknieto, a wykrywacz znajdowal sie w holu.

· Komandos nie jest glupi. Jesli mialby zamiar kogos zabic, nie pozwolilby dac sie zarejestrowac na kasecie wideo.

· To byla ukryta kamera. – Morelli dostrzegl mojego paczka. – Bedziesz go jadla?

Przelamalam ciastko i dalam mu polowke. Druga szybko wlozylam do ust.

· Uzyli jakiejs substancji chemicznej?

· Niewielkiej ilosci plynu do zapalniczek.

· Myslisz, ze on to zrobil?

· Trudno powiedziec.

· Connie powiedziala, ze Ramosa zastrzelono.

· Dziewiec milimetrow.

· Myslisz, ze Komandos ukrywa sie przed policja?

· Sledztwo w sprawie tego morderstwa prowadzi Al-len Barnes. Do tej pory wszystkie slady, ktore ma, prowadza do Komandosa. Gdyby aresztowal Komandosa w celu przesluchania, prawdopodobnie potrzymalby go przez jakis czas, opierajac sie na poszlakach, ktore sa dosc przekonywajace. Obojetne, z jakiej strony by na to spojrzec, siedzenie w celi nie lezy w tej chwili w interesie Komandosa. Skoro Barnes uznal go za glownego podejrzanego, istnieje duze prawdopodobienstwo, ze Ramos doszedl do podobnego wniosku. Gdyby Ramos uznal, ze to Komandos sprzatnal jego syna, z pewnoscia nie czekalby, az sad wymierzy mu sprawiedliwosc.

Paczek utkwil mi w przelyku.

· A moze Ramos juz sie dobral do Komandosa…

· Istnieje taka mozliwosc.

Niech to szlag. Komandos jest wyrachowany i ma zelazne zasady, ktore niekoniecznie pokrywaja sie z powszechnie obowiazujacymi. Pojawil sie na mojej drodze jako mentor, kiedy zaczelam prace u Yinniego, potem nasza znajomosc stopniowo zmienila sie w przyjazn, ograniczona z powodu jego samotniczego trybu zycia i mojej naturalnej checi przetrwania. Prawda jest taka, ze coraz bardziej pociagamy sie nawzajem, co potwornie mnie przeraza. Tak wiec uczucia, jakie zywie wobec Komandosa, byly od poczatku skomplikowane, a teraz jeszcze na liscie niepozadanych emocji znalazlo sie przeczucie konca swiata.

Zadzwonil pager Morellego. Joe przeczytal wiadomosc i westchnal.

· Musze wracac. Gdybys przypadkiem spotkala Komandosa, przekaz mu wiadomosc ode mnie. Naprawde musimy porozmawiac.

· To bedzie cie kosztowac.

· Obiad?

· Pieczone kurczaki – powiedzialam. – Supertluste.

Katem oka patrzylam, jak wysiada z samochodu i przechodzi na druga strone ulicy. Napawalam sie jego widokiem, dopoki nie zniknal mi z pola widzenia, a nastepnie zajelam sie z powrotem aktami. Znalam Czlowieka z Ksiezyca, czyli Dunphy’ego. Chodzilismy do jednej szkoly. To pestka. Wystarczy oderwac go od ekranu telewizora.

Lenny Dale mieszkal w bloku przy Grand Avenue i podal, ze ma osiemdziesiat dwa lata. Z tym bedzie o wiele gorzej. Zaden sposob nie jest dobry, zeby aresztowac osiemdziesieciodwuletniego czlowieka. Wszystko jedno, jak to zrobisz, zawsze wyjdziesz na swinie i tak wlasnie sie poczujesz.

Pozostaly do przeczytania akta Morrisa Munsona, ale nie spieszylo mi sie do tego. Lepiej to odwlec i miec nadzieje, ze pojawi sie Komandos.

Postanowilam najpierw zajac sie Dale’em. Mieszkal zaledwie czterysta metrow od biura Yinniego. Powinnam zawrocic na przelaczce przy Hamilton, ale samochod nie chcial tam jechac. Jechal w kierunku centrum i spalonego budynku.

Zgadza sie, jestem wscibska. Chcialam zobaczyc miejsce zbrodni. Sadze, ze chcialam rowniez wczuc sie w sprawe. Chcialam stanac przed tym budynkiem i zobaczyc oczyma wyobrazni Komandosa.

Przejechalam przez tory i wlaczylam sie w poranny ruch uliczny. Budynek znajdowal sie na rogu Adamsa i Trzeciej. Byl zbudowany z czerwonej cegly, czteropietrowy, i mial mniej wiecej piecdziesiat lat. Zaparkowalam po drugiej stronie ulicy, wysiadlam z samochodu i gapilam sie na czarne od dymu okna; niektore z nich byly zabite deskami. Na calej szerokosci budynku rozciagnieto zolta policyjna tasme, ktora podtrzymywaly pacholki, celowo ustawione na chodniku, aby nie dopuscic zbyt blisko takich ciekawskich jak ja. Ale przeciez drobna przeszkoda w rodzaju tasmy policyjnej nie mogla mnie powstrzymac przed wejsciem tam.

Przeszlam przez jezdnie, a potem pod tasma. Probowalam otworzyc drzwi z podwojnego szkla, ale byly zamkniete na klucz. Wewnatrz hol wygladal na stosunkowo malo zniszczony. Mnostwo brudnej wody i sciany ubrudzone sadza, ale poza tym zadnych widocznych zniszczen.

Odwrocilam sie i spojrzalam na budynki wokol, sklepy, restauracje na rogu.

Halo, Komandos, jestes gdzies tutaj?

Nic. Zadnej wizji.

Вы читаете Wytropic Milion
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×