Wkrotce potem opuscilem te okolice, po zlozeniu ostatniej wizyty na wlasnym grobie. Nie wiem dokladnie, dlaczego to zrobilem; zapewne chcialem w specyficzny sposob zlozyc sobie wyrazy uszanowania. Byl to dla mnie koniec pewnego etapu, niewykluczone, ze koniec zycia. Na grobie lezaly swieze kwiaty. Nie zapomniano o mnie.Wspomnienia ojca, meza, przyjaciela zblakly z czasem, zawsze jednak zajmowaly istotne miejsce w moich myslach. Od tego czasu moje zycie potoczylo sie inaczej. Wspomnienia z przeszlosci nawiedzaly mnie jeszcze co jakis czas, zmienialy sie jednak towarzyszace im emocje. Szybko staly sie to uczucia psa, jak gdyby po zakonczeniu poszukiwan psia natura wziela gore nad ludzka dusza – dusza, ktora stanowila o moim czlowieczenstwie. Czulem sie wolny jak ptak. Wolny, by zyc jak...