Na farmie Dokuczliwych cos dziwnego zaczyna sie dziac — z rzeki wyskakuje potwor, na sciezce pojawia sie jezdziec bez glowy, a na wzgorzach postacie z koszmarow. I na dodatek Krolowa kradnie malego braciszka Akwili — Bywarta (ale moze byl on wart ukradzenia). Akwila postanawia go odzyskac (choc bez malego plaksy w domu mogloby byc nieco spokojniej). Do walki posluzy jej patelnia, ksiazka z magicznymi przepisami, ktora niegdys nalezala do jej babci (tak naprawde 'Choroby owiec'), chyba przydalaby sie jej jeszcze jakas pomoc...
— Na litosc! A o nas nic nie powiesz, glupku?!
... no tak, oczywiscie. Ma jeszcze pomoc Fik Mik Figli, czyli Wolnych Ciutludzi, bitnych zlodziejaszkow, malych blekitnych praludzikow, ktorzy zostali wyrzuceni z Krainy Basni za niestosowne...