START

Oficjalna nazwa stacji byla bardzo wymyslna i skomplikowana, jednak powszechnie nazywano ja po prostu Stacja Czwarta. Slowo „powszechnie” odnosi sie do tych niewielu Ziemian, ktorzy w ogole wiedzieli o jej istnieniu. Nazwa Stacja Czwarta wskazywala na istnienie trzech wczesniejszych obiektow tego typu — jednak zaden z nich nie byl obecnie w uzyciu, zostaly pozarte przez kolejne konstrukcje. Istniala bowiem takze Stacja Piata, ktora nigdy nie zostala ukonczona i wraz z uplywem czasu zapomniano o niej.

Wieksza czesc mieszkancow Ziemi nigdy prawdopodobnie nie slyszala o Stacji Czwartej, ktora okrazala macierzysta planete po orbicie, gdzies za Ksiezycem.

Pierwsze stacje spelnialy role rusztowan do budowy Osiedli, pozniej jednak, gdy Osadnicy sami zabrali sie za konstruowanie wlasnych siedzib. Stacja Czwarta zaczela byc wykorzystywana jako przystanek w ziemskich wyprawach na Marsa.

W zasadzie odbyla sie tylko jedna taka wyprawa, okazalo sie bowiem, ze osadnicy sa o wiele lepiej przygotowani — psychologicznie — do dlugich lotow (mieszkajac w obiektach, ktore same w sobie nie byly niczym innym, jak duzymi statkami kosmicznymi) i Ziemia z ulga pozbyla sie klopotliwego obowiazku.

Stacja Czwarta byla obecnie bardzo rzadko wykorzystywana. Utrzymywano ja jedynie jako ziemski przyczolek w kosmosie, symbol oznaczajacy, ze osadnicy nie sa wylacznymi wlascicielami przestrzeni rozciagajacej sie poza atmosfera Ziemi.

W koncu jednak Stacja Czwarta znalazla swoje zastosowanie.

Wystrzelono w jej kierunku wielki statek transportowy. Plotki rozpowiadane posrod Osadnikow glosily, ze Ziemia po raz drugi (i pierwszy w tym wieku) chce wyslac swoj zespol na Marsa. Niektorzy twierdzili, ze ma to byc zespol badawczy, inni, ze bedzie to poczatek kolonizacji Marsa — kolonizacji, ktora ma na celu przescigniecie Osiedli orbitujacych wokol planety. Jeszcze inni mowili o zalozeniu placowki na jakims duzym asteroidzie, ktorego do tej pory nikt sobie nie przywlaszczyl.

W rzeczywistosci statek transportowy przenosil na Stacje Czwarta Superluminal i jego zaloge, przygotowujaca sie do podrozy ku gwiazdom.

Tessa Wendel, ktora od osmiu lat nie opuszczala Ziemi, potraktowala wyprawe ze spokojem wlasciwym wszystkim Osadnikom. Statki kosmiczne blizsze byly jej sercu niz olbrzymie przestrzenie Ziemi. Krile — pomimo tego, ze wielokrotnie podrozowal w kosmosie — tym razem odczuwal pewien niepokoj.

Na pokladzie transportowca napiecie wywolal nie tylko fakt przemieszczania sie w przestrzeni. Fisher wyrazil to tak:

— Nie zniose juz dluzszego czekania, Tesso. Przez cale lata marzylismy o tym, by wreszcie znalezc sie w kosmosie i kiedy Superluminal jest gotow do drogi, my ciagle musimy czekac.

Tessa spojrzala na niego uwaznie. Nigdy nie chciala wiazac sie z kims takim jak Krile. Fisher mial zapewnic jej odpoczynek, relaks po wyczerpujacych badaniach w poczatkowej fazie projektu, tak by w pelni sil mogla wrocic do dalszej pracy. Tak mialo byc… A stalo sie zupelnie inaczej.

Tessa czula, ze jest beznadziejnie zwiazana z tym czlowiekiem. Jego problemy byly jej problemami, jego obawa, ze lata czekania zakoncza sie niczym, byla takze jej obawa. Martwila sie na zapas rozpacza Krile Fishera, gdy u kresu podrozy spotka go rozczarowanie. Celowo wylewala na niego kubel zimnej wody, gdy pograzal sie w marzeniach o spotkaniu corki, nigdy jednak nie udalo sie jej ostudzic zapalu Fishera. Przeciwnie, w ciagu roku Krile stal sie jeszcze bardziej optymistyczny, coraz bardziej wierzyl w odnalezienie Marleny — i to zupelnie bez powodu, a przynajmniej bez zadnego znanego jej powodu.

Tessa cieszyla sie (i oddychala z ulga), ze Fisher nie pragnie znalezc zony. Co prawda, nigdy nie mogla zrozumiec, dlaczego tak bardzo zalezy mu na corce, ktora widzial po raz ostatni jako niemowle, tym bardziej ze Fisher nigdy niczego nie wyjasnial a ona sama bala sie zadawac pytania. Zreszta po co? Byla pewna, ze corka Fishera nie zyje, ze caly Rotor byl jedynie kupa martwego zelastwa, gigantycznym grobowcem krazacym wokol Sasiedniej Gwiazdy — grobowcem, ktorego nigdy nie znajda, chyba ze zdarzy sie jakis szczesliwy zbieg okolicznosci. Nalezalo pomyslec, co zrobic, by Krile nie zalamal sie ostatecznie, gdy jej przypuszczenia stana sie rzeczywistoscia.

— Pozostaly nam jeszcze tylko dwa miesiace — odpowiedziala uspokajajaco na jego tyrade. — Najwyzej dwa miesiace. Czekalismy tak dlugo, ze te dwa miesiace to prawie nic.

— Wlasnie dlatego, ze tak dlugo czekalismy, kolejne dwa miesiace sa nie do zniesienia — odburknal Fisher.

— Powiedz sobie, ze jest inaczej, Krile — powiedziala Tessa. -Naucz sie znosic cierpliwie to, czego nie mozesz zmienic. Kongres Globalny nie zgodzi sie na wczesniejszy start. Osiedla przygladaja sie nam. Musimy ich przekonac, ze lecimy na Marsa. Chociaz i tak pewnie nie uwierza, biorac pod uwage dotychczasowe osiagniecia Ziemi w podboju kosmosu. Zatrzymujac sie tutaj na dwa miesiace, damy im do zrozumienia, ze mamy klopoty — a w to sa sklonni uwierzyc, nie bez satysfakcji zreszta. Tym samym odwrocimy ich uwage.

Fisher gniewnie potrzasnal glowa.

— Kogo to obchodzi, czy oni wiedza co robimy, czy nie? Znikniemy, a oni nie beda w stanie nadrobic straconych lat. Moze kiedys uda im sie opracowac wlasny projekt statku superluminalnego, lecz do tego czasu my juz bedziemy mieli cala flotylle, ktora otworzy dla nas Galaktyke.

— Nie badz taki pewny. Zawsze latwiej jest nasladowac i przescigac pierwowzor, niz pracowac nad czyms od samego poczatku. A poza tym wasz rzad chce raz na zawsze ustalic sprawe pierwszenstwa w kosmosie i wcale mu sie nie dziwie, biorac pod uwage wzgledy psychologiczne i wasze dotychczasowe osiagniecia — wzruszyla ramionami.

— Musimy takze przeprowadzic kilka testow statku w warunkach malego przyciagania.

— Czy te testy w ogole kiedys sie skoncza?

— Nie badz niecierpliwy. Mamy do czynienia z nowa, nieznana do tej pory technologia, z czyms absolutnie wyjatkowym w calej historii rozwoju cywilizacji. Z latwoscia moglabym tworzyc coraz to wymyslniejsze testy, tym bardziej ze nie mamy jeszcze calkowitej pewnosci co do wplywu pola grawitacyjnego na wejscie i wyjscie z hiperprzestrzeni. A mowiac powaznie, Krile, nie mozesz winic nas za to, ze jestesmy ostrozni. Dziesiec lat temu lot superluminalny byl przeciez uwazany za nawet teoretycznie niemozliwy.

— Z ostroznoscia rowniez nie mozna przesadzac.

— Mozliwe. W koncu to ja zadecyduje o tym, czy zrobilismy wszystko, co do nas nalezalo. A potem wystartujemy. Obiecuje ci, Krile, ze nie bedziemy czekac dluzej niz trzeba. Nie bede przesadzac z ostroznoscia.

— Mam nadzieje.

Tessa spojrzala na niego podejrzliwie. Musi go o to zapytac.

— Wiesz, Krile, ostatnio nie jestes soba. Przez kilka miesiecy az plonales z niecierpliwosci, potem uspokoiles sie, a teraz nagle znowu jestes podniecony. Czy stalo sie cos, o czym nie wiem?

— Nic sie nie stalo — Fisher spuscil z tonu. — Co moglo sie stac?

Zmiana w zachowaniu Fishera nie uszla uwagi Tessy. Krile zbyt szybko zaczal udawac spokoj, niemal zmuszal

sie do spokoju.

— To ja pytam, co moglo sie stac — powiedziala. — Posluchaj, Krile wielokrotnie probowalam ostrzec cie, ze istnieje niewielkie prawdopodobienstwo odnalezienia funkcjonujacego normalnie Rotora, a w ogole mamy male szanse na znalezienie czegokolwiek. Nie znajdziemy twojej… Jest malo prawdopodobne, ze znajdziemy jakichs zywych ludzi — przerwala czekajac na jego reakcje. — Mowilam ci o takiej ewentualnosci, prawda?

— Czesto — odpowiedzial Fisher.

— No, wlasnie. A ty zachowujesz sie teraz jak gdybys nie mogl doczekac sie szczesliwego powrotu do corki. Bardzo niebezpiecznie jest miec nadzieje na cos, co nie ma szans realizacji, chwytac sie takiej nadziei z calych sil. Skad nagle wzial sie twoj optymizm? Rozmawiales z kims, kto zarazil cie niczym nie uzasadniona pewnoscia, ze odnajdziesz corke?

Fisher zaczerwienil sie.

— Po co mialbym z kims rozmawiac? Dlaczego sam nie mialbym dojsc do wlasnych wnioskow w tej sprawie? To, ze nie znam sie na fizyce teoretycznej, ktora ty masz w malym palcu, wcale nie oznacza, ze jestem cofniety w

Вы читаете Nemezis
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×