ja wokol cieplego ciala i czujac, jak rozgrzewa jego dlon i twardnieje mu pod palcami.

- We mnie - wyszeptal z trudem, przesuwajac dlonia po emanujacej zarem erekcji Severusa. - Wypelnij mnie.

Potrzebowal jego goraca. Potrzebowal ognia, ktory zaleje jego wnetrze wrzaca lawa, rozgrzewajac go, wyplukujac brod i uciszajac... glod.

Severus zareagowal blyskawicznie. Odwrocil go, szarpnieciem zsunal jego spodnie i slipy na uda, przycisnal go do szklanej kabiny i... wypelnil go.

I Harry czul, jak zar rozchodzi sie po jego ciele, jak kazde pchniecie rozpala w nim iskry ognia, ktore plyna przez zyly, docierajac do wszystkich, nawet najciemniejszych miejsc, rozjasniajac je. Jak penis Snape'a trze o scianki jego nieprzygotowanego wejscia, wywolujac coraz potezniejsze eksplozje goraca. Lodowate strumienie wody splywaly mu po plecach, ale prawie w ogole tego nie czul. Liczyl sie tylko odglos bioder uderzajacych w jego biodra i dlonie Severusa zaciskajace sie na jego opartych o kabine dloniach, dlugie palce splecione z jego palcami, zeby wgryzajace mu sie w ramie i gorace pomruki podrazniajace jego szyje. I to obezwladniajace uczucie zniewolenia, kiedy jego cialo poddawalo sie pchnieciom, kiedy przestawalo walczyc i po prostu przyjmowalo ten zaglebiajacy sie w nim zar, pozwalajac mu w sobie rosnac i pragnac, by siegnal jeszcze glebiej, jeszcze dalej, by wypelnil kazda szczeline, wlal sie w kazde zaglebienie i pozostal w nim juz na zawsze.

Nikt inny nie potrafilby tego dokonac. Nie bylby wystarczajaco brutalny, wystarczajaco bezwzgledny. I wiem rowniez, ze w takich chwilach... to pomaga rowniez jemu. Karmi jego wlasna ciemnosc. Jego wlasne, nienasycone pragnienie, ktore co jakis czas musi zostac zaspokajane, aby nie przejelo nad nim kontroli.

Kto raz stal sie Smierciozerca, nigdy nie przestaje nim byc. Nigdy nie zwalczy w sobie glodu krwi i cierpienia. Moze go zagluszyc, ale po pewnym czasie glod stanie sie zbyt silny, by mozna bylo nad nim zapanowac i wtedy nic nie bedzie w stanie go powstrzymac. Dlatego tak wazne jest regularnie karmienie.

Obaj mamy swoje demony, ktore nas przesladuja. I czasami te ciemna sylwetke, ktora wypelnia cale moje lustro, caly moj swiat... zalewa gesta ciemnosc, wnikajac we wszystkie szczeliny jego duszy, wszystkie stworzone przez mrok blizny, wypelniajac je na powrot trujaca nienawiscia. I wtedy jest popekany i musze bardzo uwazac, zeby sie nie skaleczyc... ale i tak czasami mi sie nie udaje i ranie sie o jego ostre odlamki.

Harry stal jak sparalizowany w salonie i patrzyl na Severusa odzianego w szaty Smierciozercy. Na jego zimy, odlegly wzrok utkwiony w scianie, na reke zacisnieta mocno na rozdzce, na jego wykrzywione wargi i pozbawione emocji, blade oblicze.

Zdawal sie zupelnie nie kontaktowac, pograzajac sie w swoim swiecie, w ktorym istnial jedynie mrok i Harry wiedzial, ze po raz kolejny jego demon go odnalazl.

- Severusie - wyszeptal, podchodzac do niego powoli i przez caly czas obserwujac dlon, w ktorej mezczyzna sciskal swoja rozdzke. - Musisz do mnie wrocic.

Ostroznie dotknal jego ramienia i wtedy spojrzenie Severusa oderwalo sie od sciany i wykute z czarnego lodu oczy spoczely na nim, przeszywajac go niczym piorun i w tej samej chwili reka Severusa wystrzelila w gore, zaciskajac mu sie na gardle z miazdzaca sila.

- To ja, Severusie - wycharczal Harry, probujac rozewrzec jego palce i zlapac oddech. - Wroc do mnie. Blagam.

Wciaz pamietal pierwszy raz. Nie wiedzial wtedy, co sie dzieje, dlaczego Severus nagle zaczal zachowywac sie tak, jakby go nie rozpoznawal i kiedy Harry probowal go zatrzymac, popchnal go tak mocno, ze Harry rozwalil sobie lokiec o jedna z polek i dlaczego nie bylo go niemal przez pol nocy, a kiedy wrocil, na jego szacie i dloniach byla krew... Nie pytal, co sie stalo. Nie chcial wiedziec. Po prostu podszedl i wtulil sie w niego, dziekujac wszystkim duchom, za to, ze do niego wrocil i starajac sie powstrzymac szarpniecia zoladka, kiedy Severus uniosl

Вы читаете Desiderium Intimum
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату