Naprawde musimy wykorzystac kazda odrobine mocy, ktora posiadamy, aby udalo nam sie dotrzymac tych umow. Z poczatku nie oczekiwalem, ze bede w stanie tego dokonac. Upadalem wiele razy, ale podnosilem sie i szedlem dalej. I znowu upadalem i znowu szedlem. Nie bylo mi siebie zal. Nie bylo mowy, bym odczuwal zal nad soba. Powiedzialem sobie: “jesli upadne, jestem dosc silny, dosc inteligentny, moge to zrobic!' Wstawalem i szedlem dalej. Upadalem i szedlem dalej i dalej, i za kazdym razem stawalo sie to coraz prostsze. Jednak na poczatku bylo bardzo ciezko i bardzo trudno.

Wiec jesli upadniesz – nie sadz. Nie dawaj swemu Sedziemu satysfakcji zrobienia z Ciebie ofiary. Nie! Badz twardy. Wstan i ponow swoja umowe. “No coz, zlamalem moja umowe, by byc nieskazitelnym w slowach. Zaczne wszystko od poczatku. Zachowam Cztery Umowy tylko dzisiaj. Dzis moje slowa beda bez skazy, nie wezme nic do siebie, nie bede zakladal niczego z gory i zrobie wszystko najlepiej jak potrafie.'

Jesli zlamiesz umowe, zacznij jutro od nowa i znowu nastepnego dnia. Z poczatku bedzie to trudne, ale z kazdym dniem bedzie stawalo sie coraz prostsze, az wreszcie pewnego dnia odkryjesz, ze kierujesz swoim zyciem zgodnie z Czterema Umowami. I bedziesz zaskoczony, jaka droge przemiany przeszlo Twoje zycie.

Nie musisz byc religijny czy chodzic codziennie do kosciola. Twoja milosc wlasna i szacunek do samego siebie wzrastaja z kazdym dniem. Potrafisz to zrobic. Jesli ja to zrobilem, Ty takze potrafisz. Nie zamartwiaj sie przyszloscia – skup swoja uwage na dniu dzisiejszym i zyj chwila obecna. Co dzien zyj tylko tym jednym dniem. Zawsze rob wszystko co w Twej mocy, by zachowac te umowy, a wkrotce stanie sie to dla Ciebie proste. Dzis zaczyna sie nowy sen.

Droga do wolnosci wedlug Toltekow Przelamywanie Starych Nawykow

Wszyscy mowia o wolnosci. na calym swiecie ludzie roznych ras, z roznych krajow – walcza o wolnosc. Ale czym ona jest? W Ameryce mowimy, ze zyjemy w wolnym kraju. Ale czy rzeczywiscie jestesmy wolni? Czy mamy swobode bycia tymi, ktorymi naprawde jestesmy? Odpowiedz brzmi: “nie' nie jestesmy wolni. Prawdziwa wolnosc lezy w duchu czlowieka – jest to wolnosc bycia tym, kim naprawde sie jest.

Kto powstrzymuje nas od bycia wolnymi? Winimy rzad, pogode, naszych rodzicow, religie, Boga. Kto naprawde powstrzymuje nas od bycia wolnymi? Sami sie powstrzymujemy. Co to naprawde znaczy – byc wolnym? Czasem bierzemy slub i mowimy, ze tracimy wolnosc, potem sie rozwodzimy i nadal nie jestesmy wolni. Co wiec nas powstrzymuje? Dlaczego nie potrafimy byc soba?

Mamy wspomnienia dawno minionych czasow, gdy bylismy wolni i kochalismy nasza wolnosc, ale zapomnielismy, co wolnosc rzeczywiscie oznacza.

Kiedy widzimy dziecko w wieku dwoch, trzech, moze czterech lat, odnajdujemy w nim wolnego czlowieka. Dlaczego ten czlowiek jest wolny? Poniewaz robi wszystko to, co chce. Ten czlowiek jest zupelnie dziki. Tak jak kwiat, drzewo lub nie udomowione zwierze – dziki! I kiedy przyjrzymy sie dwulatkom, zauwazymy, ze sa zwykle usmiechnieci od ucha do ucha i dobrze sie bawia. Odkrywaja swiat. Nie boja sie bawic. Boja sie, gdy sie skalecza, gdy sa glodni, kiedy niektore ich potrzeby nie sa zaspokojone, lecz nie martwia sie przeszloscia, nie przejmuja sie przyszloscia i zyja chwila obecna.

Bardzo male dzieci nie boja sie wyrazac tego, co czuja. Maja w sobie tyle milosci do przekazania, ze kiedy dostrzegaja milosc, roztapiaja sie w niej. Ani troche nie boja sie kochac. To jest opis normalnej istoty ludzkiej. Jako dzieci nie boimy sie przyszlosci ani nie wstydzimy sie przeszlosci. Nasza normalna ludzka sklonnoscia, jest cieszenie sie zyciem, bawienie sie, odkrywanie, bycie szczesliwym i kochanie.

Co w takim razie przytrafilo sie doroslemu czlowiekowi? Dlaczego jestesmy tak rozni od dzieci? Dlaczego nie jestesmy dzicy? Z punktu widzenia Ofiary, mozemy powiedziec, ze spotkalo nas cos smutnego, a z punktu widzenia wojownika – ze to, co nas spotkalo, to normalne. Stalo sie to, ze Ksiega Praw, wielki Sedzia oraz Ofiara rzadza naszym zyciem. Nie jestesmy juz wolni, poniewaz Sedzia, Ofiara i system wartosci nie pozwalaja nam byc tymi, ktorymi naprawde Jestesmy. Od czasu gdy nasze umysly zostaly zaprogramowane wszystkimi tymi bzdurami, nie jestesmy juz szczesliwi.

To dziedzictwo tresury, przechodzace z czlowieka na czlowieka, z pokolenia na pokolenia jest czyms zupelnie normalnym w ludzkim spoleczenstwie. Nie musisz winic swoich rodzicow za to, ze nauczyli Cie byc takimi, jak oni. Czegoz innego mogli Cie nauczyc niz tego, co sami wiedza? Uczyli Cie najlepiej jak potrafili, a jesli wyrzadzili Ci krzywde, stalo sie tak z powodu tego, czym nasiakli w procesie udomowienia, z przyczyny ich wlasnych lekow i przekonan. Nie mieli kontroli nad programowaniem, ktore otrzymali, wiec nie mogli postepowac w inny sposob.

Nie trzeba winic rodzicow ani nikogo, kto skrzywdzil Cie w zyciu, nie wylaczajac samego siebie. Pora jednak skonczyc z krzywda. Juz czas, by wyzwolic siebie z tyranii Sedziego, poprzez zmiane fundamentow wlasnych przekonan. Juz czas, by uwolnic sie od roli Ofiary.

Prawdziwy Ty – to nadal male dziecko, ktore nigdy nie doroslo. Czasami, to male dziecko wychodzi z ukrycia, kiedy dobrze sie bawisz i cieszysz, kiedy czujesz sie szczesliwy, kiedy malujesz albo piszesz poezje, albo grasz na pianinie, lub wyrazasz samego siebie w jakis sposob. To sa najszczesliwsze chwile Twojego zycia – kiedy Twoje prawdziwe ja wychodzi z ukrycia, kiedy nie dreczysz sie przeszloscia i nie martwisz o przyszlosc. Gdy jestes jak dziecko.

Jest jednak cos, co wszystko zmienia – nazywamy to obowiazkami. Sedzia mowi: “Poczekaj chwile, masz obowiazki, sa rzeczy, ktore musisz zrobic, musisz pracowac, musisz isc do szkoly, musisz zarobic na zycie.' Wszystko to bierzemy sobie do glowy. Nagle nasza twarz zmienia wyraz. Znowu powaznieje. Jesli przyjrzysz sie dzieciom bawiacym sie w doroslych, zobaczysz, jak zmieniaja sie ich twarzyczki. “Bawmy sie, ze jestem prawnikiem' – i od razu twarze dzieci przyjmuja dorosly wyraz. Idziemy do sadu i to wlasnie te twarz widzimy – i wlasnie tym jestesmy. Jestesmy wciaz dziecmi, ale utracilismy nasza wolnosc.

Wolnosc, ktorej szukamy to wolnosc bycia soba, wyrazania siebie. Lecz kiedy spojrzymy na nasze zycie widzimy, ze jego wiekszosc uplywa na zadowalaniu innych, tylko po to, by inni nas zaakceptowali, a nie na przezywaniu naszego zycia tak, by zadowolic siebie.

Oto, co stalo sie z nasza wolnoscia. To, co mozemy zaobserwowac we wszystkich spoleczenstwach swiata, to, ze na kazde tysiac ludzi, dziewiecset dziewiecdziesieciu dziewieciu jest udomowionych.

Najgorsze z tego wszystkiego jest to, ze wiekszosc z nas nie ma nawet swiadomosci tego, ze nie jestesmy wolni. Cos w nas szepcze, ze nie jestesmy wolni, ale nie rozumiemy co to za glos ani dlaczego nie jestesmy wolni.

W przypadku wiekszosci ludzi, problem tkwi w tym, ze przezywaja zycie nigdy nie odkrywajac, ze Sedzia i Ofiara rzadza ich umyslem, i dlatego nie maja szansy, aby sie uwolnic. Pierwszym krokiem do osobistej wolnosci jest swiadomosc. Musimy uswiadomic sobie, ze nie jestesmy wolni, aby stac sie wolnymi. Musimy uswiadomic sobie, w czym tkwi problem, aby moc go rozwiazac.

Swiadomosc jest zawsze pierwszym krokiem, poniewaz jesli nie jestes swiadomy, nic nie mozesz zmienic. Jesli nie masz swiadomosci tego, ze Twoj umysl pelen jest ran i emocjonalnej trucizny – nie mozesz zaczac go oczyszczac i uzdrawiac i nadal bedziesz cierpial.

Nie ma powodu aby cierpiec. Zyskujac swiadomosc, mozesz sie zbuntowac i powiedziec: “dosc!' Mozesz poszukac sposobu, aby uzdrowic i przemienic swoj prywatny sen. Sen planety to tylko sen. Nawet nie jest prawdziwy. Jesli zanurzysz sie w tym snie i zaczniesz kwestionowac swoje wartosci, odkryjesz, ze wiekszosc przekonan, ktora doprowadzila do tego, ze Twoj umysl cierpi z powodu wielu ran, nie jest nawet prawdziwa. Odkryjesz, ze przez wszystkie te lata cierpiales niepotrzebnie. Dlaczego? Bo system wartosci, ktory wtloczono Ci do glowy opiera sie na klamstwach.

To dlatego tak wazne jest, bys doskonalil sie w Twoim wlasnym snie – to dlatego Toltekowie stali sie mistrzami snu. Twoje zycie jest ucielesnieniem Twego snu, jest sztuka. Mozesz zmieniac swoje zycie w kazdej chwili, jesli sen, ktory snisz nie podoba Ci sie. Mistrzowie snu tworza z zycia dzielo – sprawuja wladze nad snem poprzez podejmowanie decyzji. Wszystko ma swoje konsekwencje, a mistrz snu jest swiadom konsekwencji.

Bycie Toltekiem to droga zycia. Jest to droga zycia, na ktorej nie ma przywodcow i nasladowcow, na ktorej kierujesz sie swoja wlasna prawda i wedlug niej zyjesz. Toltek staje sie madry, staje sie dziki i znowu wolny.

Ludzie moga stac sie Toltekami praktykujac trzy sztuki. Pierwsza z nich to: Sztuka Swiadomosci. Oznacza bycie swiadomym tego, kim sie naprawde jest, nie wylaczajac wszystkich mozliwosci. Druga to: Sztuka Przemiany

Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×