chowu bydla, zasiewow, przemyslu lesnego czy gorniczego. Calkowita automatyzacja wszystkich fabryk i elektrowni, a takze stacji energetycznych sprawila, ze budowanie w ich poblizu miast lub wiekszych osiedli bylo zbyteczne. Znajduja sie tam domy jedynie dla nielicznych dyzurnych, obserwatorow, mechanikow i monterow.
Planowa organizacja zycia zlikwidowala zabojczy wyscig szybkosci. Pociagi Drogi Spiralnej biegna z szybkoscia dwustu kilometrow na godzine. Szybkobieznymi statkami, rozwijajacymi predkosc tysiecy kilometrow na godzine mozna sie poslugiwac jedynie w nieszczesliwych wypadkach.
W Okresie Rozlamu dokonano odkrycia energii wewnatrzatomowej. Uczeni juz wowczas potrafili wyzwalac znikoma czesc tej energii i przeksztalcali ja w wybuch cieplny, ktorego zabojcze wlasciwosci wykorzystywano niezwlocznie jako bron. Zgromadzono zapasy straszliwych bomb, ktore nastepnie, gdy na swiecie zapanowal komunizm, starano sie wyzyskac dla celow pokojowych jako zrodlo energii. Zrozumiano jednak, ze promieniowanie jest niebezpieczne dla zycia ludzkiego, i produkcja energii atomowej zostala scisle ograniczona. Prawie w tym samym czasie astronomowie droga badan fizycznych dalekich gwiazd wykryli dwa nowe sposoby otrzymywania energii wewnatrzatomowej — Q i F, bardziej skuteczne i wolne od niebezpiecznych produktow rozpadu.
Obydwa te sposoby stosujemy do dzis, jakkolwiek dla silnikow astronautycznych ma zastosowanie jeszcze jedna forma energii atomowej — anamezon, odkryty podczas dokladnej obserwacji wielkich gwiazd Galaktyki poprzez Wielki Pierscien.
Wszystkie nagromadzone od dawna zapasy dawnych materialow termojadrowych — promieniotworczych izotopow uranu, toru, itp. — zdecydowano zniszczyc, gdy wykryto sposob usuniecia produktow ich rozpadu poza atmosfera ziemska. W wieku Przebudowy umieszczono nad biegunami sztuczne slonce, dzieki czemu lody ulegly masowemu roztopieniu i zmienil sie klimat calej planety. Woda oceanow podniosla sie o siedem metrow, polarne fronty chlodu gwaltownie sie zmniejszyly, co pociagnelo za soba oslabienie pasatow, wysuszajacych strefy pustynne w okolicach podzwrotnikowych. Wiatry huraganowe i wszelkie inne gwaltowne zaburzenia pogody ustaly.
Cieply step siegal szescdziesiatego rownoleznika, a pola i lasy przekroczyly siedemdziesiaty.
Kontynent antarktyczny, w trzech czwartych wyzwolony z lodu, okazal sie skarbnica rud calej ludzkosci. Nowo odkryte bogactwa kopalne mialy tym wieksze znaczenie, ze na starych kontynentach zostaly w znacznej mierze wyeksploatowane dla prowadzenia wojen w minionej epoce.
Zanim jeszcze nastapila zasadnicza zmiana klimatu, dokonano budowy ogromnych kanalow i przebito pasma gorskie, aby zrownowazyc krazenie mas powietrznych i wodnych planety. Wieczne pompy dielektryczne dopomogly w nawodnieniu nawet wysokogorskich obszarow pustynnej Azji.
Mozliwosci produkcyjne srodkow spozywczych wzrosly wielokrotnie, a nowe tereny staly sie zdatne do zamieszkania. Cieple morze srodladowe zaczeto wyzyskiwac dla uprawy bogatych w bialko wodorostow.
Dawne watle statki zeglugi planetarnej mimo wszystko umozliwily dotarcie do najblizszych planet naszego systemu slonecznego. Ziemie opasal wieniec sztucznych satelitow, ktore ulatwily czlowiekowi poznanie kosmosu. Wlasnie wtedy, czterysta osiem lat temu, zaszedl wypadek tak wazny, ze uznano go za poczatek nowej ery Wielkiego Pierscienia.
Od dawna mysl ludzka usilowala wynalezc sposob przekazania na dalekie odleglosci obrazow, dzwiekow i energii bez posrednictwa jakichkolwiek przewodnikow. Setki tysiecy uczonych pracowalo nad tym zagadnieniem w Akademii Promieniowan Kierunkowych. Stalo sie to mozliwe, gdy odkryto sposob obejscia prawa: „Strumien energii jest proporcjonalny do sinusa kata rozproszenia promieni”. Wowczas rownolegle wiazki promieni zapewnily stala lacznosc ze sztucznymi satelitami, a wiec i z calym kosmosem. Chroniacy zycie ekran najonizowanej atmosfery stanowil wieczna przeszkode w nadawaniu i odbiorze. Bardzo dawno, jeszcze w ciagu trwania Ery Rozbicia Swiata, uczeni nasi stwierdzili, ze z przestrzeni kosmicznych dochodza na Ziemie potezne strumienie fal radiowych. Wraz z ogolnym promieniowaniem gromad gwiezdnych i galaktyk docieraly do nas z kosmosu w Obwodzie Wielkiego Pierscienia sygnaly nadawcze i komunikaty spaczone, na pol wygasle w atmosferze. Nie rozumielismy ich jeszcze wtedy, choc juz umielismy odbierac owe tajemnicze sygnaly, uwazajac je za promieniowanie martwej materii.
Uczony Kam Amat, Hindus z pochodzenia, wpadl na pomysl przeprowadzenia na sztucznych satelitach doswiadczen z odbiornikami obrazow. W ciagu kilkudziesieciu lat zestawial cierpliwie coraz nowe kombinacje zakresow.
Kam Amat wylowil w eterze komunikat nadany z systemu planetarnego gwiazdy podwojnej, noszacej nazwe Labedzia 61. Na ekranie ukazal sie niepodobny do nas, ale ponad wszelka watpliwosc osobnik ludzki i wskazal napis, ulozony z symboli Wielkiego Pierscienia. Napis ten odczytano dopiero po dziewiecdziesieciu latach. Zdobi on obecnie pomnik Karna Amata i brzmi nastepujaco: „Pozdrawiamy was, bracia, ktorzy wchodzicie do naszej rodziny! Oddzieleni przestrzenia i czasem, jednoczymy sie w kregu wielkiej sily”.
Jezyk symboli, wykresow i map Wielkiego Pierscienia okazal sie latwy do rozszyfrowania dla ludzi na tym szczeblu rozwoju, ktory juz zostal osiagniety. Po dwustu latach moglismy juz rozmawiac z soba za pomoca mechanizmow tlumaczacych. Nawiazalismy lacznosc z systemami planetarnymi blizszych gwiazd, odbieramy i nadajemy obrazy zycia roznych swiatow. Niedawno odebralismy wiesci od czternastu planet wielkiego osrodka zycia Deneba w Labedziu, kolosalnej gwiazdy o mocy swietlnej czterech tysiecy osmiuset slonc, znajdujacej sie od nas w odleglosci stu dwoch parsekow. Rozwoj mysli przebiegal tam innymi drogami, ale osiagnal nasz poziom.
A ze swiatow starodawnych, z kulistych gromad naszej Galaktyki i olbrzymiej, zamieszkanej przestrzeni dokola osrodka galaktycznego przychodza dziwne obrazy i widowiska, dotad jeszcze nie wyjasnione, niepojete. Sa utrwalone przez mechanizmy pamieciowe i przekazywane do Akademii Granic Wiedzy. Tak bowiem nazywa sie organizacja naukowa opracowujaca zagadnienia postawione dopiero przez nauke wspolczesna. Staramy sie zrozumiec mentalnosc, ktora w ciagu milionow lat odbiegla prawdopodobnie daleko od naszej umyslowosci, inne bowiem byly tam drogi rozwoju od organizmow nizszych do istot myslacych.
Veda Kong odwrocila sie od ekranu, w ktory wpatrywala sie jak zahipnotyzowana, i rzucila pytajace spojrzenie w strone Dara Wiatra. Ten z usmiechem skinal glowa na znak uznania. Veda uniosla dumnie glowe, wciagnela rece i zwrocila sie do tych niewidzialnych, ktorzy po uplywie trzynastu lat mieli uslyszec jej slowa i ujrzec jej obraz:
— Taka jest nasza historia. Trudna, zawila i dluga byla droga wiodaca na wyzyny wiedzy. Wolamy do Was: jednoczcie sie z nami w Wielkim Pierscieniu, pomozcie nam rozprzestrzeniac we wszechswiecie potege rozumu i pokonac martwa, bezwladna materie!
Glos Vedy zabrzmial triumfalnie; zadzwieczala w nim, zda sie, moc wszystkich pokolen ludzi ziemskich, ktorzy sie wzniesli tak wysoko, ze juz siegali poza granice wlasnej Galaktyki, ku dalszym gwiezdnym wyspom wszechswiata.
Rozlegl sie przeciagly miedziany brzek — to Dar Wiatr przesunal uchwyt, wylaczajac nadawczy strumien energii. Ekran zgasl. Na przejrzystej plycie po prawej stronie pozostal swiecacy slup nadawczo-odbiorczego kanalu.
Zmeczona Veda cicho zwinela sie w klebek w glebi wielkiego fotela. Dar Wiatr posadzil przy stole kierowniczym Mvena Masa, sam zas pochylil sie nad jego ramieniem. Nagle ekran w zlotej oprawie zniknal, a na jego miejsce ukazala sie nieprawdopodobna glebia.
Veda Kong, ktora po raz pierwszy widziala ten cud, westchnela gleboko. Rzeczywiscie, nawet ludzie doskonale znajacy drogi skomplikowanej interferencji fal swietlnych, dzieki ktorym uzyskiwano taka glebokosc i szerokosc widzenia, bywali zaskoczeni tym widokiem.
Ciemna powierzchnia obcej planety zblizala sie rosnac z sekundy na sekunde. Byl to bardzo rzadko spotykany system gwiazdy podwojnej, gdzie dwa slonca tak sie rownowazyly nawzajem, ze orbita ich planety byla zupelnie prawidlowa i moglo na niej powstac zycie. Obydwa slonca, pomaranczowe i czerwone, mniejsze niz nasze, oswietlaly lodowisko martwego morza. W tym swietle lod wydawal sie czerwony. Na skraju plaskich, czarnych gor, w tajemniczym, fioletowoczarnym blasku stal ogromny gmach. Promien widzenia padl na jego dach, potem jakby go przeszyl i wszyscy ujrzeli mezczyzne o szarej skorze, okraglych, sowich oczach, w obwodkach ze srebrnego puchu. Byl wysoki i smukly, mial dlugie, podobne do macek konczyny. Czlowiek ten dziwacznie potrzasal glowa, jakby oddajac szybki uklon, i skierowal swoje beznamietne, podobne do obiektywow oczy na ekran. Otwarly sie bezzebne usta osloniete podobna do nosa, miekka klapa skory. W tej samej chwili zabrzmial delikatny, melodyjny glos mechanizmu tlumaczacego.
— Zaf Ftet, kierownik informacji szescdziesiat jeden Labedzia. Dzis nadajemy dla zoltej gwiazdy STL3388 + 04ZF…
Dar Wiatr i Junius Ant zamienili spojrzenia, a Mven Mas uscisnal Dara Wiatra za reke. Byly to galaktyczne sygnaly Ziemi, scislej — slonecznego systemu planetarnego. Niegdys obserwatorzy z innych planet uwazali go za