go wowczas, i ci, ktorzy razem z nim uczeszczali do niej, mowia o nim zawsze jak najlepiej. Nie zmienil sie chyba od tego czasu. Jest niesamowicie utalentowany. Mysle, ze to chyba najciekawszy rezyser naszego mlodego pokolenia. Nieustannie poszukuje, snuje na kanwie sztuk swoje wlasne, oryginalne koncepcje i swiat teatralny bardzo liczy sie z jego zdaniem. Stal sie modny ostatnio, a inscenizacja Krzesel przyniosla mu wielki, potwierdzony przez cala krytyke sukces. Nawet konserwatywna czesc opinii teatralnej przyznala, ze w tym przedstawieniu widac genialne pociagniecia… Coz jeszcze? Historie z Ewa Faraday znacie panowie juz. Poznal ja, kiedy zaproszono go na spotkanie z amatorami zespolu jednej z przedzalni na prowincji. Pojechal tam i wrocil oszolomiony talentem jednej z dziewczat. Miala dwadziescia dwa lata. To byla Ewa Faraday. Takie zreszta jest jej prawdziwe nazwisko. Darcy zrobil z niej aktorke. Mysle, ze bardzo ja kocha. Ta sprawa z Vincym to byl straszny cios dla niego. Bylem tu co dnia podczas prob i co dnia prawie mialem z nim konferencje na najrozmaitsze tematy dotyczace przygotowania premiery. Widzialem, ile go to kosztuje. Ale zachowal absolutny spokoj. To czlowiek nieslychanie opanowany. Zdaje sie byc zupelnie bez nerwow. Nigdy nie slyszalem, aby zdenerwowal sie na aktora. A przeciez innym rezyserom zdarza sie to czesto. Nie ma w nim absolutnie histerii, ktora towarzyszy zawsze zyciu ludzi teatru…
Urwal i zaczal sie zastanawiac. Widocznie powiedzial o Darcym wszystko, co uwazal za istotne.
– A jak przebiegala inscenizacja
– Jak to? – Davidson nie zrozumial.
– Chodzi mi o to, czy cala koncepcje mial juz zrobiona przed rozpoczeciem prob, czy tez dokonywal jakichs zmian w czasie przygotowan do premiery.
– Tak… Troche zmienial. Najpierw chcial grac cala sztuke bez przerwy, bo przeciez Ionesco napisal ja jako jednoaktowke. Ale pozniej doszedl do wniosku, ze dwoje aktorow nie zdola wniesc na scene potrzebnej ilosci krzesel, postanowil wiec urwac sztuke w pewnym miejscu i dac publicznosci odetchnac. W tym czasie personel techniczny ustawia na scenie dwiescie czy trzysta krzesel, ulozonych w najfantastyczniejsze korytarze… Poza tym mial klopoty z Vincym. Vincy nie chcial poczatkowo za nic na swiecie grac w masce. Sa to cienkie, nylonowe maski, scisle przylegajace do rysow, ale unieruchamiajace mimike aktora. Henryk cierpliwie i z uporem tlumaczyl mu, ze juz w starozytnej Grecji aktorzy Ajschylosa, Eurypidesa i kogos tam jeszcze grywali w maskach. W koncu obiecal mu, ze bedzie mial z tego spektaklu wielkie, doskonale recenzje, chociaz nie ukaze swej twarzy. Vincy uwierzyl. Sprawdzilo sie to zreszta.
– A dlaczego sam zagral epizod Mowcy, a nie powierzyl tego zadnemu z aktorow teatru?
– Zalezalo mu bardzo na tym przedstawieniu i sadzil, ze obecnosc rezysera na kazdym spektaklu przyczyni sie do trzymania aktorow w karbach. Wie pan, jak aktorzy potrafia „rozegrac sie” za dziesiatym albo dwunastym razem! Zmieniaja ruch i glos, a wtedy przedstawienie rozlazi sie w szwach. Henryk Darcy jest zwolennikiem absolutnego podporzadkowania aktora ogolnej koncepcji rezyserskiej.
– Ciekawe, dlaczego ten Mowca wychodzi bez maski? – powiedzial Alex. Oczywiscie nie nalezy to do sledztwa, ale zastanowilo mnie to juz w czasie spektaklu.
– Och, ja tez go o to spytalem. Powiedzial, ze Mowca jest przeciez nikim innym, jak samym Starym, czyli tym, co zostanie po Starym. Stary wierzy, ze to, co po nim zostanie, wytlumaczy sens jego zycia. Dlatego Mowca ubrany jest dokladnie tak jak Stary. Nie ma tylko maski, bo maska nie jest mu juz potrzebna. Nie jest przeciez Starym, ale idea, cieniem, ktory pozostal po mysli ludzkiej. Dlatego ubrany jest w wielki, aksamitny kapelusz owych artystow z okresu cyganerii. Okazuje sie, ze ow cien mysli ludzkiej nie ma zadnego kontaktu z tymi, ktorzy pozostali. Belkocze i odchodzi.
– Tak… – Alex kiwnal glowa. – Rozumiem.
– A Ewa Faraday? – powiedzial Parker. – Czy takze uwaza go za tak zdolnego czlowieka?
– Na pewno. Wierzy w niego jak w Boga. Mysle, ze byla to straszna tragedia dla nich obojga. Ona takze bardzo go kochala i nie wiem, czy nie kocha go nadal. Mysle, ze tak. On ja takze. Tacy ludzie jak Darcy nie przestaja kochac kobiet, ktore ich porzucily. Moze mi pan wierzyc. Nie wiem, co ten Vincy mial w sobie takiego, ale zdmuchnal ja jak swiece, zanim zdolala sie opamietac. Na pewno sama nie wiedziala, jak to sie stalo. Ale w tym czlowieku bylo cos, czemu prawie zadna kobieta nie mogla sie oprzec. Jego urok byl nieublagany. Ewa to bardzo zdolna dziewczyna. Jest skromna w obejsciu, cicha, inteligentna… Sa to cechy, ktorymi rzadko odznaczaja sie wschodzace gwiazdy teatralne czy filmowe. Zycze jej i jemu jak najlepiej. Ale los pokaze, co z tego wyniknie.
– Pozostal nam jeszcze Jack Sawyer…
– To jest krotka historia. Jack Sawyer jest synem mego kolegi szkolnego. Studiuje medycyne. Dalem mu prace w teatrze, bo ojciec jego umarl i chlopak musi utrzymywac niedolezna matke. Rownoczesnie pomaga mu to ukonczyc studia i staramy sie, zeby praca w teatrze nie kolidowala w godzinach rannych z jego wykladami. Ubostwia Darcy’ego. Sprawuje sie w teatrze bardzo dobrze. Byc inspicjentem nie jest wcale tak latwo, jak sie wydaje. Jego awanture z Vincym znacie, panowie?
– Tak – Parker wstal. – Dziekujemy panu bardzo, dyrektorze. Jezeli bede potrzebowal od pana czegos, pozwoli pan, ze wpadne tu jeszcze, dobrze?
– Oczywiscie. Jestem kawalerem. Nie moglbym w ciagu tej nocy wysiedziec sam w domu. Zostane tutaj. I tak nie usne. A od rana musze zakrecic sie za nastepca Vincy’ego. Poza tym: reporterzy! Nie chce nawet myslec o tym!
– Ani ja! – Parker ruszyl ku drzwiom. – Moze pan jednak sprobuje usnac? Gdybym nie musial pracowac, spalbym teraz jak kamien.
Usmiechnal sie i wyszedl, a Alex bez slowa wysunal sie za nim jak wierny, nieodstepny cien.
XIII. Tylko nie pytaj nikogo z nich o maske!
Parker usiadl za stolikiem w garderobie zamordowanego i zaczal odczytywac polglosem liste osob obecnych w teatrze podczas i po przedstawieniu.
1) Stefan Vincy – aktor
2) Henryk Darcy – rezyser
3) Ewa Faraday – aktorka
4) Jack Sawyer – inspicjent
5) Richard Caruthers – elektryk
6) Malcolm Snow – kurtyniarz
7) Oliver Ruffin -garderobiany
8) Simon Formes – strazak
9) William Gullins – portier
10) John Knithe – sufler
11) Susanna Snow – garderobiana
Dopisal piorem:
12) Angelica Dodd – (ma alibi) weszla 10.15.
– Poza tym dwaj tak zwani brygadierzy sceniczni, robotnicy, ktorzy po przerwie odeszli do domu, ustawiwszy krzesla. Nazwiska ich brzmia: Stanley Higgins i Joshua Braddon. Na wszelki wypadek dopisuje ich.
– To wszyscy? – zapytal Alex.
– To juz absolutnie wszyscy.
– Dobrze – Alex usmiechnal sie nieznacznie, a potem spowaznial.
– Dlaczego sie smiejesz? – zapytal Parker. – Czy chcesz cos powiedziec?
– Nie. Zupelnie nic. Ach, moze tylko to, zebys nikogo z przesluchiwanych nie pytal o maske Vincy’cgo.
– Nie? A dlaczego?
– Zrob to dla mnie. Za godzine powiem ci o niej wszystko. A przynajmniej mam nadzieje, ze ci powiem. Parker zawahal sie.
– Zgoda – mruknal wreszcie. – Dzisiaj ty rzadzisz. Obys tylko okazal sie wielkim i madrym wladca.