probowal uwolnic sie, wiec przytulil go mocniej i powiedzial:
– Sluchaj, dzieciaku, predzej czy pozniej zaczniesz sie o mnie troszczyc. O, tak. I bedziesz wiedzial, ze ja dbam o ciebie, wtedy pomyslisz nie tylko o mnie, nie, przekonasz sie, ze potrafisz troszczyc sie o cala mase ludzi, i ze to jest wspaniale. Pokochasz te kobiete, ktora stoi w drzwiach, i zatroszczysz sie o te mala dziewczynke jak o wlasna siostre,
Scott przestal sie szamotac prawdopodobnie z wyczerpania. Sam byl pewien, ze tak naprawde nie przebil sie przez gniew chlopca. Jedynie zarysowal nieznacznie jego pancerz. Kiedys zlo zdominowalo ich zycie; rezygnacja i rozpacz, ktore przekazal chlopcu. Czeka go bardzo ciezkie zadanie. Mieli przed soba dluga droge, miesiace, moze nawet lata szamotaniny, mnostwo przytulania i powstrzymywania niecheci.
Ponad ramieniem syna Sam zobaczyl, ze Tessa i Chrissie weszly do pokoju. One rowniez plakaly. Zrozumialy, ze walka o Scotta dopiero zaczela sie.
Nie,
Dean R. Koontz