— Bardzo?
— Dwie lub trzy godziny.
— Nie wiem, jak to wytrzymam…
— Nic na to nie poradze. Jego Wysokosc rozkazal mi udac sie do Duluth i musze to zrobic.
— Nawet mimo tego, ze tak ulozylam swoj plan pracy, by dzis wieczorem byc razem z toba?
— Nie moge tego powiedziec ojcu. Posluchaj, to tylko kilka godzin… Wybaczysz mi?
— A co innego moge zrobic? Ale to raczej glupio isc zagladac do kadzi, skoro moglbys…
— Noblesse oblige, kochanie… Zreszta, chce dowiedziec sie wiecej o androidach, od kiedy ty i ja… Wiesz, ze jeszcze nigdy nie bylem w takich zakladach?
— Nigdy?
— Nigdy. Nie interesowalo mnie to, a teraz chce sie dowiedziec, co wlasciwie kryje sie pod twoja piekna, szkarlatna skora. Oto okazja, by zobaczyc, jak KRUG SYNTHETICS tuzinami produkuje Lilith…
— Na pewno chcesz sie tego dowiedziec? — zapytala z naciskiem.
— Chce wiedziec o tobie wszystko — odparl powaznie. — Na dobre i na zle, wiec wybacz mi spoznienie… W Duluth dowiem sie bardzo wiele o tobie. Kocham cie.
— Kocham cie — powiedziala Alfa Lilith Meson do syna Simeona Kruga.
Glowne zaklady na Ziemi KRUG SYNTHETICS LTD. (byly jeszcze cztery inne oraz wiele pomocniczych) zajmowaly budynek o dlugosci kilometra nad brzegiem Jeziora Gornego; wewnatrz byly laboratoria, zajmujace sie kolejnymi fazami produkcji androidow. Manuel czul sie jak cesarz na defiladzie, oceniajacy swych podwladnych. Poruszal sie pojazdem-kula, wygodnym jak macica, przemieszczajacym sie po plynnej drodze wzdluz budynku, ponad stanowiskami pracy. Towarzyszyl mu dyrektor zakladow, Nolan Bompensiero, czlowiek, energiczny czterdziestolatek, ktory — mimo iz byl jednym z najblizszych wspolpracownikow Kruga — wygladal na zdenerwowanego i widocznie obawial sie niezadowolenia Manuela. Nie mial przeciez pojecia, do jakiego stopnia wizyta ta nudzi mlodego Kruga, ktory ani myslal sprawiac klopoty pracownikom swego ojca. Manuel myslal bowiem jedynie o Lilith, ktora urodzila sie tutaj.
W kazdym dziale fabryki Alfa-dyrektor funkcyjny wsiadal do pojazdu i towarzyszyl dwom mezczyznom az do konca dzialu, za ktory byl odpowiedzialny. Wiekszosc procesow przeprowadzano pod nadzorem Alf; zaklady zatrudnialy w sumie zaledwie pol tuzina ludzi. Wszystkie Alfy byly tak samo zdenerwowane, jak Bompensiero.
Manuel przemierzyl najpierw pomieszczenia, gdzie syntezowano nukleotydy DNA, komorki zycia; tylko jednym uchem sluchal wyjasnien Bompensiero, od czasu do czasu wychwytujac zrozumiale zdanie.
— …woda, amoniak, metan, cjanowodor i inne skladniki chemiczne. Uzywamy wyladowan elektrycznych, by stymulowac formacje zlozonych struktur organicznych… Dodaje sie fosfor…
— …bardzo prosty proces, wrecz prymitywny… Odtworzenie klasycznego eksperymentu Millera z 1952 roku. Nauka sredniowieczna…
— …DNA determinuje strukture protein komorki. Zywa komorka wymaga setek protein, wiekszosc z nich to enzymy, biologiczne katalizatory…
— …proteina jest lancuchem molekularnym, zawierajacym okolo dwustu aminokwasow, polaczonych w specyficznym porzadku…
— …kod kazdej proteiny zawarty jest w jednym genie, ktory z kolei jest tylko punktem molekuly linearnej DNA…
— …to wszystko, jak zapewne pan wie — przepraszam, ze powtarzam te proste rzeczy…
— Alez prosze bardzo! — uspokoil go Manuel.
— …a w kadziach wytwarzamy nukleotydy, ktore przemieniamy w binukleotydy, nastepnie laczymy w lancuch DNA, kwas nukleinowy, okreslajacy kompozycje…
„Lilith wyszla z tych kadzi? Lilith wyszla z tej cuchnacej, chemicznej mazi?”
Pojazd slizgal sie lagodnie; Alfa wysiadl, jego miejsce zajal nastepny, ukloniwszy sie nisko. Bompensiero zauwazyl:
— Tworzymy podstawy DNA, model formy zycia, jaka chcemy uzyskac, ale potem zywa materia musi sama sie powielac, bowiem nie mozemy stworzyc androida komorka po komorce. Jak pan oczywiscie wie, DNA nie bierze bezposrednio udzialu w syntezie protein — role posrednika spelnia inny kwas nukleinowy, RNA, ktory przenosi informacje genetyczne, zawarte w DNA…
— …cztery jednostki podstawowe lub podjednostki chemiczne, ulozone wedlug roznych kombinacji: adenina, guanina, uracil, cytozyna…
— …w kadziach — mozna nieomal wyobrazic sobie tworzace sie lancuchy — synteza protein przebiega pod kontrola czasteczek komorkowych, zwanych rybosomami, ktore sa na pol proteinami, a na pol RNA: adenina, guanina, uracil i cytozyna. Kod kazdej proteiny przenoszony jest przez jeden gen i przybiera forme triad czterech skladnikow RNA. Rozumie pan?
— Oczywiscie — odparl Manuel, ktory wciaz widzial Lilith, plywajaca w kadziach.
— I tak jest tutaj. Adenina, adenina, cytozyna, cytozyna, cytozyna, guanina, uracil, uracil, guanina, AAC, CCG, UUG prawie jak liturgia. Istnieja szescdziesiat cztery podstawowe kombinacje RNA, dzieki ktorym otrzymujemy dwadziescia aminokwasow. Moglbym panu wyrecytowac cala liste: AAA, AAG, AAC, AAU, AGA, AGG, AGC, AGU, ACA…
Alfa, ktory im towarzyszyl, zakaszlal i przycisnal rece do brzucha z wyrazem bolu na twarzy.
— Tak? — zapytal Bompensiero.
— Klopoty z trawieniem — odparl Alfa. — Prosze mi wybaczyc.
Bompensiero ponownie zwrocil sie do Manuela.
— Potem mieszamy proteiny, tworzac zywe molekuly tak, jak to robi matka-natura, tylko tam proces wywolywany jest poprzez fuzje dwoch gamet plciowych, my natomiast przeprowadzamy synteze komorek podstawowych. Stosujemy ludzka strukture genetyczna, bo chcemy, aby nasze produkty wygladaly jak ludzie, choc moglibysmy tworzyc na przyklad swinie, ropuchy, konie czy jakiekolwiek inne formy zycia. Wybieramy kod i hop! Model naszego koncowego produktu jest taki, jaki chcemy!
— Oczywiscie, nie powtarzamy kodu genetycznego ludzi we wszystkich szczegolach — dodal Alfa.
Bompensiero zywo kiwnal glowa.
— Moj przyjaciel poruszyl wazna kwestie. Od poczatku syntezy androidow, panski ojciec zadecydowal — ze wzgledow spolecznych — ze androidy powinny byc odroznialne na pierwszy rzut oka, dokonalismy wiec pewnych modyfikacji kodu. Czerwona skora, brak owlosienia, inna epiderma — to zmiany wprowadzone wlasnie w tym celu. Ponadto wprowadzono pewne zmiany, by usprawnic cialo… Skoro mozemy bawic sie w bogow, dlaczego nie robic tego porzadnie? Zlikwidowalismy wyrostek robaczkowy, zmienilismy strukture kostna plecow, aby wyeliminowac problemy spowodowane nasza wadliwa konstrukcja, zmysly sa wyostrzone, wprowadzono optymalna rownowage pomiedzy miesniami i tkanka tluszczowa dla celow estetycznych oraz wytrzymalosci i szybkosci. Po co robic brzydkie androidy? Po co androidy leniwe? Niezreczne?
— Chce pan powiedziec, ze androidy sa doskonalsze od ludzi? — zapytal Manuel.
Bompensiero wygladal na zmieszanego i wahal sie nie wiedzac, jakie sa poglady Manuela w kwestii praw dla androidow. Wreszcie zdecydowal sie:
— Fizycznie bez watpienia sa doskonalsze… Tak je zaprogramowalismy, by byly piekniejsze, silniejsze i zdrowsze. W pewnym sensie zrobiono, to samo dla ludzi w ostatnich dwoch pokoleniach, ale nad ludzmi nie ma takiej kontroli z powodu obiekcji natury humanitarnej. Nalezy jednakze pamietac, ze androidy sa sterylne, a wiekszosc z nich jest w pewnym stopniu ograniczona intelektualnie, nawet Alfy — wybacz, przyjacielu — wykazuja bowiem niewiele uzdolnien tworczych.
— Zapewne — zgodzil sie Manuel i wskazal na urzadzenia pod nimi.
— Co to jest?
— Kadzie duplikacyjne. Tutaj mnoza sie lancuchy nukleinowe materii i w kazdej kadzi znajduje sie „zupa z zygot”, powstalych dzieki syntezie proteinowej. Czy wyrazam sie jasno?