Zachodniej Dwudziestej Piatej, szesc przecznic od nas, na samej granicy miedzy dzielnica zydowska i wloska, w gruncie rzeczy nie u nas, chociaz w koncu zaczelismy spotykac sie w tej sali i obstawiac tam rozgrywki baseballu. Prowadzil ja niski przysadzisty facet, Sammy Swintuch. Sala bilardowa blizej mojego domu nalezala do goscia – i byla przez niego prowadzona -ktorego nazywalismy Beksa. Na Coney Island mielismy fure przezwisk. Foofsen znaczy w jidysz pietnascie. Starszy ode mnie Sammy Foofsen byl juz Sammym Pietnastka, kiedy go poznalem. Jakis czas pozniej na bazie tego przezwiska powstalo nowe: wolano na niego Szesc-Szesc-Trzy. Te mutacje zdawaly sie pojawiac zupelnie spontanicznie, przez samorodztwo; nikt ich nie wymyslal. Faceta nazywanego Chicago przechrzczono na Chi, potem na Cykora. Mursh Kaleka, ktory w dziecinstwie chorowal na polio, mial noge w niezgrabnym aparacie. W swoim czasie stal sie Murshem Pasikonikiem. Tez ode mnie starszy, byl jednym z pierwszych znanych nam ludzi z Coney Island, ktorzy mieli wlasne auto; jego wyposazone bylo w reczne sterowanie. Lubil siadac na miejscu pasazera i kierowac stamtad samochodem, wpatrujac sie z lagodnym usmiechem prosto przed siebie i pociagajac za ukryte pod tablica rozdzielcza dzwignie, niewidoczne dla innych kierowcow i pieszych. Moj przyjaciel Marvin Winkler zostal z jakiegos powodu Fasolka, i nawet wolal, zeby go tak nazywano. Murray Rabinowitz byl od dziecinnych lat Rupem ze wzgledu na wczesna operacje przepukliny, ktora nazywano wowczas „ruptura'. Danny Rosoff byl Ksieciem Dannym. Jedna z dziewczat zostala Wyzymaczka, druga Francuzka – nie wiem, czym sobie zasluzyly na tak rasowe przydomki. Danny'ego Byka, innego chlopaka w moim wieku, nazwano tak przed wojna z powodu szerokiej piersi i muskularnych ramion. Po wojnie uzaleznil sie od heroiny i wkrotce stal sie watly i posepny. Jego ojciec, fryzjer o imieniu Max, nadal mu okrutne nowe przezwisko, przedstawiajac go uragliwie swoim klientom: „moj syn cpun'.

Jedynym tragicznym wydarzeniem, ktore wywarlo na mnie wplyw i o ktorym nieswiadomie staralem sie nie dowiadywac zbyt wiele az do trzydziestego roku zycia, byla smierc ojca w szpitalu – w wyniku wewnetrznego krwotoku po operacji peknietego wrzodu zoladka, obecnie, jak sadze, uwazanej za prawie rutynowy zabieg. Pragne wierzyc, ze w naszych czasach, z takimi udogodnieniami jak oddzialy intensywnej opieki medycznej i bloki pooperacyjne, pekniecie szwow zostaloby na czas odkryte i ojciec by przezyl.

Mialem wtedy piec lat. Wiedzialem, ze umarl – nie pamietam, zeby mi ktos o tym powiedzial, po prostu wiedzialem -choc nie zdawalem sobie sprawy, z jakiego powodu. Przez trzydziesci lat nigdy o to nie zapytalem. Czyzbym nie smial? Nie byla to zadna tajemnica. Uswiadomilem sobie wreszcie w pewnej chwili – ujrzalem to w naglym blysku iluminacji – ze nie wiem, bo nigdy nie chcialem zapytac; oni zas nie powiedzieli mi, gdyz z uplywem lat doszli chyba po prostu do wniosku, ze wiem. Nie byl to zbyt wdzieczny temat do rodzinnych dyskusji. Brat i siostra, ktorzy w tak krotkim czasie stracili oboje rodzicow i znalezli sie pod opieka macochy, znanej im zaledwie od szesciu lat, musieli to bardzo gleboko przezyc. Ale w mojej rodzinie nie tylko nie zwyklismy sie skarzyc – nie zwyklismy rowniez mowic o tym, co gleboko przezywalismy. I mielismy niewielkie wymagania. Tylko raz ktos z nas uronil w mojej obecnosci lze; na pogrzebie swojej malzonki. I na tym sie skonczylo, na jednej lzie.

Co do ojca, kiedy umarl, przestalem sie nim po prostu interesowac. Gdy poruszano pozniej ten temat, oczywiscie nie w rodzinnym gronie, z czystej proznosci podkreslalem impertynencko, ze nigdy mi go nie brakowalo, i sadze, ze wcale sie nie mylilem. Obca mi byla owa czula admiracja dla wielkiej i dobrodusznej istoty, jaka Nabokov wyraza w stosunku do swego ojca. Ja prawie mojego nie znalem. Zgon pana Isaaca Daniela Hellera wprawial mnie bardziej w zaklopotanie niz cokolwiek innego. Na poczatku kazdego okresu w szkole podstawowej nauczyciel wzywal uczniow po kolei do tablicy, zeby sie czegos o nich dowiedziec, miedzy innymi jakie jest imie i bodajze zawod ojca. Ktos, nauczyciel albo siostra, nauczyl mnie zwrotu „odszedl z tego swiata'. Mowilem to zawsze niskim szeptem, uginajac sie pod brzemieniem wstydu i upokorzenia, z nadzieja, ze nie uslyszy mnie zaden z kolegow.

Nie czulem, zeby mi go brakowalo. W pozniejszych latach moglem nawet pajacowac, rzucajac lekcewazacym tonem, gdy ktos wspominal o rodzinnych problemach zawinionych przez ojca, ze moj na cale szczescie zmarl, zanim zdazyl wyrzadzic duzo szkod. Ale jako siedmiolatek obgryzalem paznokcie. I z wyjatkiem dwoch pobytow w szpitalu, wiele lat pozniej, kiedy moje obawy skupily sie na kwestiach ostatecznych, obgryzalem je dalej i wciaz to robie. Jako kilkunastolatek i pozniej cierpialem na bole glowy, nim zrozumialem, czym jest bol glowy. Wczesniej, gdy ktos mowil o bolu glowy, nie wiedzialem, co ma na mysli; kiedy w koncu zalapalem, o co chodzi, uswiadomilem sobie, ze mialem je przez caly czas, najczesciej w weekendy, rano i po poludniu. Bole ustaly. Przegladalem sie bardzo dlugo w lustrze. Wiedzialem, przewaznie z podsluchanych komentarzy kolezanek siostry, ze jestem ladnym dzieckiem, i chcialem sprawdzic, czy nie brzydne. Krosty wyskakiwaly mi czesciej, niz bylo to uwazane za normalne, i przez caly rok szkolny cierpialem na kurzajki: mialem ich siedemnascie na rekach i ramionach, w tym jedna plaska i wielka na lokciu; ta nie zniknela wraz z innymi i musial ja wypalic doktor Abe Levine (ktory pobral dwa dolary za wizyte i leczenie). Dreczyl mnie szalony lek, ze lysieje, poniewaz linia wlosow na moim czole biegla grubo powyzej uszu. Robilem wszystko, co mi przyszlo do glowy, zeby je „ulozyc', przenoszac przedzialek z jednej strony na druga, potem na srodek i z powrotem na bok, czeszac sie bez przedzialka, przyklejajac je plasko do glowy usztywniajacym tonikiem i eksperymentujac z falami. Robilem rowniez inne rzeczy, o ktorych nie mam zamiaru nikomu mowic. Mierzylem swoj wzrost na poziomie oczu i potem rozpaczalem, ze jestem o pol glowy nizszy, niz w rzeczywistosci bylem – o wiele nizszy od chlopcow, ktorzy byli nizsi ode mnie. Wynikalo to oczywiscie z proznosci, ale jestem teraz sklonny wierzyc, ze byla to bardzo niespokojna proznosc, oparta na chwiejnym stanie duszy, ktory R. D. Laing moglby nazwac „ontologicznym brakiem poczucia bezpieczenstwa'.

Bylem sklonny do fantazjowania i snow na jawie – i to z pozytywnymi rezultatami; wykorzystalem swoja raczej bujna wyobraznie do pisania wypracowan i swietnie mi szlo. Pamietam kilka przykladow. W pracy na temat Tomka Sawyera w jednej z wczesniejszych klas wcielilem sie w Tomka piszacego wypracowanie o ksiazce, ktorej jest glownym bohaterem; w siodmej klasie, kiedy mialem jakies dwanascie lat i kazano nam napisac rzekoma autobiografie jednej z postaci historycznych, stalem sie – opowiadajac o bohaterze w pierwszej osobie – nie Abrahamem Lincolnem, co byloby normalne i co uczyniliby inni, lecz metalem uzytym do sporzadzenia pistoletu, z ktorego go zabito. Urodzilem sie, pamietam, w kopalni w Chile, na lopacie rudy zelaza. Wypracowania te byly czytane na glos jako celujace i takiej wlasnie oczekiwalem nagrody. Bardzo silnie pragnalem gorowac nad innymi i zwracac na siebie uwage.

Ktoregos razu uszczuplilem nieco swoje oszczednosci, aby zaskoczyc brata prezentem na Dzien Ojca. Kupilem mu karton papierosow Camel, ktory kosztowal wtedy dolara. Do dzisiaj, choc wiem juz cos niecos na temat mechanizmow nieswiadomej motywacji, nie potrafie powiedziec, czy ten gest byl postepkiem wynikajacym ze szczerej wdziecznosci oraz uczucia, czy tez wyczynem obliczonym na wywolanie komentarzy i zwrocenie na mnie zyczliwej uwagi. A moze jednym i drugim. Kiedy indziej, zblizajac sie do szescdziesiatki i eksperymentujac z psychoanaliza, ktora miala sie okazac remedium na stresy zwiazane z bolesnym rozwodem, mialem dosc spojny sen. Snilo mi sie, ze moj brat Lee, wowczas jeszcze cieszacy sie dobrym zdrowiem, nie zyl i wrocil zza grobu, aby polaczyc sie z rodzina w starym mieszkaniu na Coney Island, gdzie moja matka, w owym czasie od dawna niezyjaca, byla zywa i pelna wigoru. Lezac na kozetce psychoanalityka, dowodzilem przebiegle, iz moj pelniacy role ojca brat nigdy by mi sie prawdopodobnie nie przysnil, gdybym sie nie leczyl i nie wiedzial, ze zobaczymy sie tego ranka. A on, chichoczac w swoim wyscielanym fotelu, nie probowal sie nawet ze mna spierac i przyznal, ze proces psychoanalizy jest w istocie w duzym stopniu „neurogeniczny'. Wczesniej nigdy nie slyszalem tego slowa i nie uslyszalem go potem.

Niedlugo po smierci ojca przeprowadzilismy sie ze starego mieszkania do nowego, identycznej wielkosci, mieszczacego sie po drugiej stronie ulicy, i to wlasnie mieszkanie uwazam za swoj dom, w ktorym dojrzewalem w dziecinstwie. Mialo cztery izby. Wszystkie mieszkania mialy wowczas chyba cztery izby, w tym kuchnie i salon, ktory rutynowo sluzyl jako czyjas sypialnia. Na wiosne, u nas i u innych, pojawiala sie tabliczka POKOJ DO WYNAJECIA, zawiadamialismy sasiadow i bralismy lokatora na lato, na ogol jedna osobe dorosla albo malzenstwo z przyjaciolmi lub krewnymi w poblizu. Zadne z nas, ani brat, ani siostra, nie pamieta, gdzie gniezdzilismy sie, wynajmujac ten pokoj. Siostra przypomina sobie, ze w naszym pierwszym mieszkaniu jeden pokoj zajmowali kiedys rodzice z dzieckiem, a ktos z nas spal w kuchni. Nie pamieta kto.

To wlasnie dzieki jednemu z tych lokatorow po raz pierwszy w zyciu zetknalem sie z muzyka klasyczna. Facet zapytal grzecznie, czy wolno mu, w czasie gdy nie sluchamy radia (sluchalem go przewaznie ja, preferujac ku rozpaczy matki swingujace big bandy), nastawic je na WNYC. WNYC bylo stacja nadajaca muzyke klasyczna. Nie musialem sluchac jego ulubionych kawalkow, niemniej musialem je slyszec. I z radoscia odkrylem w tych klasycznych utworach wiele melodii, ktore znalem jako popularne piosenki z Amerykanskiej Parady Hitow oraz innych programow radiowych: Our Love, I'm Always Chasing Rainbows, You Are [a moze This Is My] Song of Love, The Lamp is Low i wiele, wiele innych. (The Isle of May, April Showers, No Star is Lost in My Blue Heaven,

Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×