widzialem, zeby jej uzywal, i nie wiem, skad sie wziela. Moze z ktoregos z letnich obozow, gdzie pracowal jako wychowawca. Mial rowniez odznake Czerwonego Krzyza, ktora dostal w tym samym czasie za uratowanie komus zycia. Chwilami potrafil byc niesamowicie arbitralny, krytyczny i nieprzejednany w bardzo drobnych sprawach – na przyklad, jaki chleb jest najlepszy do jakiego rodzaju sandwicza. Ale z natury byl uprzejmy i dobrze wychowany, zwlaszcza wobec obcych.

Przez jakis czas, bardzo zreszta krotki, uleglem w wieku osiemnastu lat podszeptom konformizmu i zgodzilem sie zlozyc podanie o przyjecie na wieczorowe kursy w Brooklyn College. Moje stopnie ze szkoly sredniej byly lepsze od przecietnych i zostalem przyjety. Zapisujac sie ospale na zajecia ktoregos wieczoru przed rozpoczeciem semestru, uznalem jednak pod wplywem naglego impulsu, ze o wiele bardziej zalezy mi na najbardziej nawet ubogim zyciu towarzyskim, i rzucilem studia, nim jeszcze je zaczalem. Kiedy nadeszla pora, ze moglem sie uczyc, naprawde czulem, ze moge studiowac, chcialem to zrobic i zrobilem. Mialem wtedy dwadziescia dwa lata i poszedlem na studia, podobnie jak milion albo dwa miliony innych weteranow ostatniej amerykanskiej wojny, ktorym rzad federalny wyplacal niewielkie stypendium i pokrywal prawie wszystkie koszty ksztalcenia.

Wiekszosc naszych ojcow pracowala w tak zwanym centrum odziezowym na Manhattanie, gdzie mieli stale wynagrodzenie i wykonywali te lub inna wyspecjalizowana czynnosc niezbedna w procesie produkcji odziezy. Zaden nie awansowal na sprzedawce. Ale kilku kolegow w poszerzajacym sie kregu ludzi, ktorych poznawalem dorastajac, pochodzilo z rodzin majacych wlasne interesy tutaj, na Coney Island. Byly to przewaznie sklepy; Louie Kessler, Solly Mirror i Lenny Karafoli mieli piekarnie, a rodzina Esther Dessick sklep rybny. Zaden z tych detalicznych sklepikow przy Mermaid Avenue nie byl wystarczajaco duzy, by mozna go nazwac supermarketem. Rodzice Lily Dashevsky mieli sklep z warzywami, ojciec Murraya Singera byl rzeznikiem. Ojciec Louiego Berkmana mial lukratywne zlomowisko, a stary Marvina Winklera zbijal kokosy jako bukmacher i mogl w koncu przeniesc sie wraz z rodzina do bardziej zamoznej dzielnicy Sea Gate. W lokalu pod nami mieszkal rok ode mnie mlodszy Irving Kaiser, moj przyjaciel od wczesnego dziecinstwa, jeden z trzech ludzi, z ktorymi dorastalem i ktorzy zgineli podczas wojny. Jeszcze nizej, na parterze, miescil sie zaklad krawiecki nalezacy do jego ojca. A ojciec Danny'ego Byka byl fryzjerem.

Kiedy spogladam wstecz, wydaje mi sie czyms w rodzaju cudu, ze startujac z takiego poziomu, wszyscy czworo, oddzielnie i niezaleznie od siebie, mielismy zazwyczaj w zyciu dosc pieniedzy, by zaspokoic swoje potrzeby i materialne pragnienia. Nasze oczekiwania, choc w znacznym stopniu sie roznily, mialy zdyscyplinowany charakter. Nie chcielismy rzeczy, ktorych nie mielismy nadziei kiedykolwiek zdobyc; swiadomosc, ze inni ludzie maja o wiele wiecej, nie budzila w nas goryczy ani zazdrosci. Pojawiajacy sie czasami w okolicy komunistyczny agitator nie mial w nas wdziecznych sluchaczy. Podobnie jak, musze przyznac, zagorzaly ideolog antykomunizmu, ani wowczas, ani pozniej. Pracowalismy tam, gdzie udalo nam sie znalezc robote, poniewaz nigdy nie watpilismy, ze musimy pracowac, i naprawde uwazalismy sie za szczesliwych, znajdujac zatrudnienie.

W swoim czasie zarowno brat, jak i siostra mogli wygodnie zamieszkac z malzonkami w skromnych apartamentach w West Palm Beach na Florydzie i korzystac z oszczednosci i programow emerytalnych zapewnionych przez firmy, w ktorych kazde przepracowalo wiele lat – Sylvia jako kierowniczka sprzedazy w tym lub innym dziale Macy'ego, Lee jako szef dziani pocztowego MCA, znakomicie prosperujacej agencji doradztwa personalnego, ktora nabyla w koncu wytwornie filmowa Universal Pictures. Ludzie, ktorzy pracowali z moja siostra, wyrazali sie o niej niezmiennie z olbrzymia serdecznoscia. Mezczyzni pracujacy z bratem okreslali go jako lagodnego, wielkodusznego, uczynnego i milego szefa. Okazalo sie, ze nie jestem im w stanie niczego dac. Probowalem raz kupic bratu samochod lepszy od tego, ktorym jezdzil na Florydzie, ale nie pozwolil mi na to.

Nie wiem, czy to dobrze, czy zle, ale jestem przekonany, ze nikt z nas nie oklamal w zadnej sprawie innego czlonka rodziny i w ogole nikogo. Jesli to zrobil, to tylko mowiac, ze czuje sie dobrze, kiedy bylo inaczej, albo ze niczego mu nie trzeba, gdy mogl czegos potrzebowac.

Po sukcesie mojej pierwszej powiesci, opublikowanej przeze mnie w wieku trzydziestu osmiu lat, uzyskalem duzy dochod z drugiej „Cos sie stalo', i moglem zrezygnowac z etatu na wydziale anglistyki City College'u w Nowym Jorku, gdzie spedzilem poprzednie cztery lata. Oczywiscie w dalszym ciagu pisalem, traktowalem jednak to zajecie – traktuje je tak rowniez w tej chwili! – niejako zarabianie pieniedzy, lecz jako obfitujacy w wyzwania, wiecznie i coraz bardziej katorzniczy (oraz poplatny) uzytek czyniony z umyslu w wolnym czasie w podobny sposob, w jaki, jak sadze, zmaga sie ze swoim wolnym czasem wspinacz lub czlowiek chodzacy po gorach, badz tez walczy z frustracjami i sprzecznosciami swej obsesyjnej pasji amatorski brydzysta lub gracz w golfa. Ja utrzymuje sie z mojej.

W latach mojego dziecinstwa na swiecie i w tym kraju nie dzialo sie najlepiej. Wybuchaly strajki. Linczowano czarnych i na przedstawiajacych te ohydne zbrodnie fotografiach widac bylo niezmiennie ludzi w polowych czapkach Legionu Amerykanskiego, zrzeszajacego weteranow pierwszej wojny swiatowej. W wiejskich spolecznosciach organizatorzy zwiazkow zawodowych byli bici i wsadzani do wiezien. Olbrzymia armia weteranow zjechala, domagajac sie obiecanych pieniedzy, do Waszyngtonu, gdzie rozproszyly ja oddzialy dowodzone przez oficerow, ktorzy mieli sie wkrotce odznaczyc podczas drugiej wojny swiatowej. W wyswietlanych w kinach cotygodniowych kronikach filmowych ogladalismy rozwscieczonych farmerow, wylewajacych rzeki mleka, ktorego nie mogli z zyskiem sprzedac; niezliczonym rzeszom, ktore chetnie by sie go napily, brakowalo pieniedzy, by je kupic. Coraz wiecej ludzi nie mialo pracy. Wyeksmitowani lokatorzy i inni bezdomni osiedlali sie w powstajacych w calym kraju slumsach, nazywanych Hoovervilles ku czci urzedujacego prezydenta Herberta Hoovera. Ludzie stali w kolejkach po chleb, rodziny zywily sie w garkuchniach. Upadaly banki.

Jakims cudem na tym miniaturowym odcinku wybrzeza w dolnej czesci Brooklynu, zamieszkiwanym przez oddzielne, lecz stykajace sie ze soba spolecznosci wloskich i zydowskich imigrantow, udalo nam sie uniknac najgorszych konsekwencji krachu na gieldzie i Wielkiego Kryzysu. Podobnie dzialo sie chyba w innych rejonach Brooklynu, ktory jest jedna z pieciu wielkich dzielnic Nowego Jorku i ze swoja dwumilionowa ludnoscia, liczyl wowczas i liczy teraz wiecej mieszkancow niz wiekszosc amerykanskich miast.

Nie wiem, jak to sie stalo i dlaczego mielismy tyle szczescia.

Wiem za to, ze sympatie naszej spolecznosci kierowaly sie odruchowo w strone strajkujacych i ucisnionych. To oznaczalo, ze nie bylismy republikanami. Spiewalem wraz z innymi „Hoover, Hoover, ra, ra, ra/Do smietnika, ha, ha, ha!' podczas marszu z pochodniami w przeddzien wyborow w roku 1932 i byla to moja pierwsza akcja polityczna, przedsiewzieta w wieku dziewieciu lat i szesciu miesiecy.

Calej naszej czworce generalnie dopisywalo zdrowie. Nie pamietam, zeby ktores z nas zapadlo na jakas powazna chorobe przed piecdziesiatym rokiem zycia. Trudno byloby zreszta powiedziec, czy komus cos dokuczalo, poniewaz mowienie o chorobach i stresach, jakie wywoluja, nie nalezalo w naszej rodzinie do dobrego tonu. Brat, nawet pod koniec zycia, gdy cierpial na potworna infekcje stopy, ktora spuchla tak, ze zdawalo sie, iz zaraz peknie, staral sie wytrwale bagatelizowac swoj stan; opoznial wizyte u doktora z powodu takiej blahostki, az dalsza zwloka nie byla w ludzkiej mocy i po ludzku mozliwa – poki symptomy albo ktos z jego otoczenia nie zmusil go do pojscia.

Mojej matce przytrafil sie jednak w podeszlym wieku wypadek, ktory mial trwale i drastyczne konsekwencje. Kiedy wyjechalem do szkoly kadetow lotnictwa w Santa Ana w Kalifornii, matka bedac sama w domu i wieszajac zaslony w kuchni, spadla ze stolka i zlamala biodro. Dowlokla sie jakos do kuchennego okna i widzac Jeannie Goldman, dziewczyne w moim wieku, ktora mieszkala dokladnie naprzeciwko po drugiej stronie ulicy, poprosila ja o pomoc. Jeannie wbiegla na gore – w dzien drzwi mieszkan wtedy nie zamykano, nie bylo takiej potrzeby – i zatelefonowala po pogotowie.

Byc moze powodem bylo czolganie sie po podlodze; po zabiegu, jakiemu poddano ja w szpitalu Coney Island, miala jedna noge krotsza i od tego czasu utykala, chodzac o lasce i w specjalnym bucie z wyzszym obcasem.

Wykonywala te same prace domowe, co przedtem, robila zakupy na Mermaid Avenue i wspinala sie na drugie pietro do naszego mieszkania, ale laska i widoczne kalectwo upokarzaly ja i bolala nad tym do konca zycia. Byla tak samo prozna jak ja, albo raczej to ja odziedziczylem jej proznosc. Kiedy potrzebowala pomocy w jakiejs nietypowej sprawie lub po prostu chciala z kims pogadac, stukala laska w podloge i na gore przychodzila pani Rose Kaiser, aby spelnic jej zyczenie. Kiedy pani Kaiser, wowczas rowniez wdowa, zmarla i pietro nizej wprowadzili sie nowi nieznani lokatorzy, matka upadla na duchu i coraz czesciej ogarniala ja beznadziejna cicha rezygnacja, ktora widzimy nieraz u ludzi w podeszlym wieku. Nigdy jednak o nic nie prosila ani sie nie skarzyla. Kiedy mialem piecdziesiat lat, zaprzyjaznilem sie z pisarzem Jamesem Jonesem, ktorego matka jeszcze zyla i byla bardzo schorowana. Pewnego razu, odpowiadajac na jego pytanie, oznajmilem, ze oboje moi rodzice dawno juz zmarli.

– Masz szczescie – stwierdzil ponuro. A ja go ponuro zrozumialem.

Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×