Niechaj najlepsze w tobie bedzie dla przyjaciela twego.

Jesli musi on znac odplywy twych fal, niechze je zna rowniez w ich najwyzszym przyplywie.

Czymze bowiem jest twoj przyjaciel, abys go mial jeno w godziny pustki szukac?

Idz don rowniez i w najpelniejsze zyciem godziny.

Tesknote twoja ma on wypelniac, ale nie pustke.

W slodyczy przyjazni niechaj smiech szczery dzwieczy i uczestnictwo panuje radosci.

Bowiem rosa rzeczy drobnych porankowa swiezoscia ochladza serce.

O Mowieniu

Teraz sie ozwal czlowiek nauki: powiedz nam o mowieniu.

A on rzekl:

Mowisz gdy mysli twe przestaja byc z toba w harmonii.

Gdy nie mozesz wytrzymac dluzej w samotnosci twego serca,

wowczas zycie twe na wargach zawisa; dzwiek wlasnych slow odwraca

uwage i wypelnia czas.

Ilez to razy mowienie wasze nawpol zabija mysl;

gdyz mysl jest ptakiem przestrzeni, co w klatce slow moze wprawdzie roztworzyc skrzydla, lecz wzleciec nie zdola.

Niejeden z was szuka rozmownych towarzyszy w leku przed samotnoscia,

bo cisza samotnosci odslania im nagosc ich wlasnej istoty,

a od niej wola uciekac.

A inni mowiac, bezwiednie i nieoczekiwanie odslaniaja prawde, ktorej nie rozumieja sami.

Sa i tacy co w glebi swej przechowuja prawde, lecz nie wypowiadaja jej w slowach.

W lonie takich jak oni Duch w rytmie milczenia przebywa.

Gdy spotkasz przyjaciela na drodze lub na targowisku — niechaj dusza twa wybiegnie na usta i pokieruje twym slowem;

niechaj glos w glosie twoim ukryty, przemowi do ucha, ktore w uchu jego sie tai,

a dusza jego przechowa prawde twego serca, podobnym wspomnieniem jak pamietamy smak wina przedniego,

gdy zapomniana juz jest jego barwa, a konwie dawno rozbite.

O Czasie

Astronom przemowil: co nam powiesz o czasie, Mistrzu?

A on odpowiedz zial:

Chcecie wymierzac czas, co niezmierzony jest i niewymierny.

Chcecie stosowac swe postepowanie do miesiecy i por roku, a nawet szlakiem Ducha kierowac wedle dni.

Chcielibyscie czas zmienic w potok, a sami usiasc na brzegu i wpatrywac sie w jego bieg.

Jednak to, co poza-czasowym jest w was wie dobrze iz ponad czasowym jest zycie;

wie iz wczoraj jest jeno pamiecia naszego dzis, a jutro jest jego marzeniem.

I wie ze to, co w nas spiewa i trwa w ciszy zachwytu, jeszcze nie wychylilo sie poza te chwile najpierwsza, ktora gwiazdy rozsypala w przestworach.

Ktoz z nas nie czuje w sobie bezgranicznej mocy milosci?

Ktoz nie wie rowniez ze milosc ta, choc bezbrzezna, w samym sercu jego istoty

trwa cala, i nie dzieli sie na mysli i uczynkow kochajacych mnogosc?

A czas czyliz nie jest, jako i milosc, niepodzielny a wszedzie obecny?

Lecz jesli chcecie czas dzielic mysla na miesiace i pory roku, niech kazda wszystkie inne ogarnia,

niech dzis otoczy przeszlosc pamiecia, a przyszlosc tesknota.

O Dobrem i Zlem

Teraz jeden ze starszych miasta rzecze: mow nam o dobrem i o zlem.

A on odpowiedzial:

O dobrem w was mowic moge, ale nie zlem.

Czymze bowiem jest zlo, jak nie dobrem w mece wlasnego glodu i wlasnego pragnienia?

Zaprawde dobro, gdy glod je trawi, nawet w mroczne pieczary sie rzuca szukajac pozywienia; a gdy pragnienie je dreczy, idzie pic nawet u martwych wod.

Jestes dobry gdys jest w pelnej zgodzie ze soba.

Lecz nie jestes jeszcze zly gdys ze soba w rozterce.

Powasniona rodzina nie jest jeszcze jaskinia zbojcow, jest jeno swarem rozdarta rodzina.

A lodz bez steru moze sie blakac bez celu wsrod niebezpiecznych skal,

jednak nie musi pojsc na dno.

Jestes dobry gdy starasz sie cos ze siebie dac innym;

jednak nie jestes zly, gdy chcesz cos zyskac dla siebie; bo walczac o zdobycz jestes jeno jako korzen w ziemie wczepiony, chciwie ssacy jej piers.

A owoc nie moze rzec korzeniom: „badzcie jako ja, dojrzale i pelne i nieustannie obfitoscia darzace'.

Albowiem darzyc jest owocu potrzeba, jak brac jest potrzeba korzeni.

Jestes dobry gdys w pelni swiadom twych slow;

jednak gdys uspiony, a jezyk twoj sam sie porusza, chwiejnie i bezcelowo, nie jestes jeszcze zly.

Nawet utykajaca mowa moze slabemu jezykowi ku wzmocnieniu sluzyc.

Jestes dobry gdy smialo i niezlomnie ku celowi dazysz

jednak nie jestes zly, gdy wahajacy sie i chromy jest twoj chod.

Nawet chromi nie cofaja sie wstecz.

Lecz wy, silni i szybcy, baczcie byscie nie utykali w obecnosci kalek,

za dobroc to poczytujac.

Jestesmy dobrzy w tysiaczne i nieprzeliczone sposoby, ale gdy nie jestesmy dobrzy, nie znaczy to abysmy byli zli.

Jestesmy tylko gnusni i opieszali.

Szkoda, ze jelen nie moze nauczyc zolwia chyzosci.

W tesknocie do naszych Jazni-olbrzymow kryje sie nasza dobroc,

a tesknota owa zyje w kazdym z nas.

Lecz w niektorych ku morzu potokiem pedzi poteznym, unoszac ze soba nadbrzeznych wzgorz tajemnice i gedzby lasow;

Вы читаете Prorok
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×