37

Do trzeciego domu dotarl tuz przed czwarta rano. W srodku wciaz palilo sie swiatlo. Niezbyt go to zdziwilo. Zadzwonil do drzwi. Otworzyla mu Mabel Edwards. We flanelowej koszuli nocnej i frotowym szlafroku. Z placzem wyciagnela rece, zeby go usciskac.

Myron cofnal sie.

– Zabilas ich wszystkich – powiedzial. – Najpierw Anite. Potem Horace’a. A teraz Brende.

Otwarla usta.

– Nie mowisz powaznie.

Myron przystawil do jej czola pistolet.

– Jezeli mnie oklamiesz, zabije cie – powiedzial.

Zaskoczenie w jej oczach szybko zmienilo sie w zimne wyzwanie.

– Masz podsluch, Myron? – spytala.

– Nie.

– Niewazne. Z lufa przystawiona do glowy powiem, co tylko chcesz.

Pod naporem pistoletu cofnela sie do srodka. Myron zamknal drzwi. Na gzymsie kominka wciaz stalo zdjecie Horace’a. Zerknal na dawnego przyjaciela.

– Klamalas – powiedzial. – Od samego poczatku. Wszystko bylo klamstwem. Anita do ciebie nie dzwonila. Nie zyje od dwudziestu lat.

– Kto ci tak powiedzial?

– Chance Bradford.

Prychnela z pogarda.

– I ty wierzysz takiemu czlowiekowi?

– Mialas podsluch.

– Co?

– Arthur Bradford podsluchiwal twoj telefon. Przez dwadziescia lat. Mial nadzieje, ze Anita do ciebie zadzwoni. Ale wszyscy wiemy, ze nie zadzwonila.

– To o niczym nie swiadczy. Moze przegapil te rozmowy.

– Watpie. Ale sa inne dowody. Powiedzialas mi, ze w zeszlym tygodniu Horace zadzwonil do ciebie z ukrycia i ostrzegl, zebys go nie szukala. Powtorze: Arthur Bradford podsluchiwal twoj telefon. Szukal Horace’a. Dlaczego wiec nie wie nic o twojej rozmowie z bratem?

– Ja pewnie tez przegapil.

Myron pokrecil glowa.

– Wpadlem do tepego zbira imieniem Mario – ciagnal. – Zaskoczylem go podczas snu i zrobilem mu kilka rzeczy, z ktorych nie jestem dumny. Ale dzieki temu przyznal sie do roznych lajdactw, w tym do proby wyciagniecia z ciebie wespol ze swoim chudym kompanem informacji. Przysiagl jednak, ze nie podbil ci oka. I ja mu wierze. Bo w oko dostalas od Horace’a.

Brenda zarzucila mu seksizm, zastanawial sie tez ostatnio nad swoimi pogladami rasowymi. Przejrzal na oczy. Na wpol skrywane uprzedzenia dopadly go jak waz chwytajacy wlasny ogon. Mabel Edwards. Mila, starsza czarna pani. Jak Butterfly McQueen w Przeminelo z wiatrem. Jak panna Jane Pittman z serialu. Druty do wloczki, okulary do czytania. Duza, serdeczna, rodzinna. Az trudno uwierzyc, ze pod tak przykladna postacia moglo czaic sie zlo.

– Powiedzialas mi, ze wprowadzilas sie tu niedlugo po zniknieciu Anity. Jak wdowa z Newark mogla sobie pozwolic na taki dom? Powiedzialas, ze twoj syn skonczyl prawo w Yale, dorabiajac. Niestety, dorywczymi pracami nie da sie zarobic na takie studia.

– Tak?

Myron caly czas mierzyl do niej z pistoletu.

– Od poczatku wiedzialas, ze Horace nie jest ojcem Brendy, prawda? Anita byla twoja najblizsza przyjaciolka. Pracowalas jeszcze wtedy u Bradfordow, wiec musialas wiedziec.

– A jesli nawet, to co? – odparowala.

– To wiedzialas tez o jej ucieczce. Zwierzala ci sie. Gdyby w Holiday Inn napotkala klopoty, zadzwonilaby do ciebie, a nie do Horace’a.

– Moze. Teoretycznie jest to mozliwe.

Myron docisnal pistolet do czola Mabel i pchnal ja na kanape.

– Zabilas Anite dla pieniedzy?

Usmiechnela sie. Na dobra sprawe byl to ten sam, znany mu niebianski usmiech, tym razem jednak dopatrzyl sie w nim zla i rozkladu.

– Teoretycznie znalazlbys pewnie garsc motywow – odparla. – Pieniadze? Tak. Czternascie tysiecy dolarow to duza suma. Siostrzana milosc? Anita chciala rzucic zalamanego Horace’a. Zabrac dziecko, ktore uwazal za swoje. A moze nawet wyjawic mu, kto jest ojcem Brendy. Dowiedzialby sie wtedy, ze utrzymac ten fakt w tajemnicy dopomogla jego jedyna siostra. – Spojrzala na pistolet. – To sporo motywow, przyznaje.

– Jak to zrobilas, Mabel?

– Jedz do domu, Myron.

Podniosl pistolet i dzgnal ja lufa w czolo.

– Jak? – powtorzyl.

– Myslisz, ze sie ciebie boje?

Dzgnal lufa mocniej. A po chwili jeszcze raz.

– Jak?

– Co znaczy jak?! – wyrzucila z siebie. – To bardzo latwe, Myron. Anita byla matka. Pokazalabym jej pistolet i zagrozila, ze jezeli nie zrobi, co kaze, zabije Brende. Anita, dobra matka, spelnilaby zadanie, uscisnela corke po raz ostatni i kazala jej zaczekac w holu. Zeby stlumic huk, uzylabym poduszki. Proste.

Myron znow zaplonal gniewem.

– Co zrobilas potem?

Mabel zawahala sie. Dzgnal ja pistoletem.

– Odwiozlam Brende do domu. Anita zostawila Horace’owi list, ze odchodzi i ze Brenda nie jest jego dzieckiem. Podarlam go i napisalam drugi.

– A wiec Horace nie dowiedzial sie, ze Anita chciala zabrac Brende.

– Nie.

– Brenda nic nie powiedziala?

– Miala piec lat. Nie wiedziala, co sie dzieje. Opowiedziala ojcu, ze odebralam ja od mamy i przywiozlam. Nie zapamietala hotelu. A przynajmniej tak myslalam.

Mabel zamilkla.

– Co sobie pomyslalas po zniknieciu ciala Anity?

– Domyslilam sie, ze Arthur Bradford znalazl je i zrobil to, co zawsze robila ta rodzina: pozbyl sie smieci.

Myron znow zawrzal gniewem.

– Wykorzystalas to! Zalatwilas swojemu synowi, Terence’owi, kariere polityczna.

Mabel potrzasnela glowa.

– Zbyt niebezpieczne – odparla. – Z takimi jak Bradfordowie nie warto zadzierac, nie oplaca sie ich szantazowac. Nie mialam nic wspolnego z kariera mojego syna. Ale prawda jest, ze Arthur chetnie mu pomagal. W koncu Terence to kuzyn jego corki.

Gniew Myrona wezbral, gniotac mu czaszke. Z najwieksza checia nacisnalby spust i skonczyl z tym.

– Co sie stalo potem?

– Dajze spokoj, Myron. Przeciez znasz reszte historii. Horace znow zaczal szukac Anity. Po tylu latach. Powiedzial, ze wpadl na trop. Sadzil, ze ja znajdzie. Probowalam go od tego odwiesc, ale coz, milosc to dziwna rzecz.

– Horace dowiedzial sie o Holiday Inn.

– Tak.

– Rozmawial z Caroline Gundeck.

Mabel wzruszyla ramionami.

Вы читаете Jeden falszywy ruch
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×