Myron spedzal tu teraz duzo czasu. Za plecami uslyszal kroki. Zamknal oczy. Tak jak oczekiwal, kroki sie zblizyly. Nie odwrocil sie, gdy ucichly.

– Zabiles ja – powiedzial.

– Tak.

– Ulzylo ci?

– Rzecz w tym, Myron, czy ulzylo tobie – odparl Arthur Bradford, pieszczac jego kark glosem jak zimna, bezkrwista reka.

Myron nie wiedzial.

– Jezeli to coskolwiek dla ciebie znaczy, wiedz, ze Mabel Edwards konala bardzo powoli.

Nie znaczylo nic. Mabel Edwards miala racje: nie nalezal do tych, ktorzy strzelaja do kobiet z zimna krwia. Byl gorszy.

– Postanowilem tez wycofac sie z wyborow na gubernatora. Sprobuje przypomniec sobie, jak sie czulem, kiedy bylem z Anita. Zmienie sie.

Myron wiedzial, ze sie nie zmieni, ale bylo mu to obojetne.

Arthur Bradford odszedl. Myron wpatrywal sie w kopczyk ziemi jeszcze jakis czas. Potem polozyl sie przy nim, rozmyslajac, ze istoty tak wspanialej i tryskajacej zyciem nie ma juz na swiecie. Zaczekal na ostatni szkolny dzwonek, a potem patrzyl na dzieci, wysypujace sie ze szkoly niczym pszczoly z ula. Ich gwar nie przyniosl mu ulgi.

Blekit zasnuly chmury i zaczelo padac. Myron niemal sie usmiechnal. Deszcz. Pasowal do jego nastroju znacznie lepiej niz czyste niebo. Zamknal oczy i pozwolil kroplom, by na niego spadaly – rosily platki zlamanej rozy.

W koncu wstal i zaczal schodzic ze wzgorza do samochodu. Stojaca tam Jessica majaczyla przed nim jak przezroczyste widmo. Nie widzieli sie i nie rozmawiali od dwoch tygodni. Piekna twarz miala mokra od deszczu albo lez.

Zatrzymal sie jak wryty i spojrzal na nia. Cos roztrzaskalo sie w nim jak upuszczona szklanka.

– Nie chce cie zranic – powiedzial.

Skinela glowa.

– Wiem.

Odszedl od niej. Przygladala mu sie w milczeniu. Wsiadl do samochodu i przekrecil kluczyk. Stala nieruchomo. Ruszyl, patrzac we wsteczne lusterko. Przezroczyste widmo malalo, malalo… i nie chcialo zniknac.

***
,

[1] Podczas kampanii prezydenckiej AD 1996 wplacajacy pokazne darowizny na rzecz partii Clintona mogli przespac sie w Sypialni Lincolna w Bialym Domu.

[2] Pierwszy w historii Stanow Zjednoczonych czarny sedzia Sadu Najwyzszego, mianowany w roku 1967 na to stanowisko przez prezydenta Lyndona Johnsona.

Вы читаете Jeden falszywy ruch
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×