— Jesli nie widzisz, to powachaj. Nic nie czujesz?

Przesycajacy powietrze zapach nie byl juz zapachem slomy, ale slomy plonacej. Niemal w tej samej chwile dostrzeglem plomienie, wyrazne w panujacym dokola polmroku, ale tak male, ze jeszcze przed chwila musialy byc zaledwie iskrami. Sprobowalem przebiec kilka krokow, ale nie stac bylo mnie na nic poza niepewnym kustykaniem.

— Gdzie jestesmy?

— W katedrze Peleryn. Niektorzy nazywaja ja Katedra Pazura. Peleryny to grupa kaplanek wedrujacych po kontynencie i…

Agia przerwala, poniewaz zblizylismy sie do grupy odzianych w szkarlatne szaty ludzi. Albo to oni do nas sie zblizyli, gdyz wydawalo mi sie, jakby pojawil sie w pewnej odleglosci od nas zupelnie znikad, bez zadnego ostrzezenia. Mezczyzni mieli ogolone glowy i trzymali blyszczace, zakrzywione niczym mlody ksiezyc bulaty, zas kobieta o wzroscie zdradzajacym arystokratke niosla dlugi, schowany w pochwie miecz: moj wlasny Terminus Est. Ubrana byla w skapa narzutke ozdobiona licznymi fredzlami, zas na glowie miala kaptur.

— Nasz zaprzeg poniosl, swieta Kaplanko i…

— To nie ma znaczenia — odparla kobieta. Byla piekna, ale jej uroda w niczym nie przypominala urody tych kobiet, ktore zaspokajaja nasze pozadanie. — Ten miecz jest wlasnoscia czlowieka, ktory trzyma cie w ramionach. Powiedz mu, zeby cie postawil i wzial go ode mnie. Mozesz sama chodzic.

— Sprobuje. Zrob to, kacie.

— Nie znasz jego imienia?

— Mowil mi, ale zapomnialam.

— Jestem Severian — powiedzialem podtrzymujac ja jedna reka, podczas gdy druga odebralem swoja wlasnosc.

— Koncz nim wszelkie spory — zwrocila sie do mnie okryta szkarlatem kobieta. — Nigdy ich nie zaczynaj.

— Podloga namiotu zajeta sie ogniem, kasztelanko.

— Zostanie ugaszony. Nasze siostry i sludzy juz sie tym zajmuja. — Przeniosla wzrok na Agie, potem na mnie, a potem jeszcze raz na dziewczyne. — W ruinach zniszczonego przez wasz powoz oltarza znalezlismy tylko jedna rzecz, ktora nalezala do was i ktora przedstawia dla was zapewne duza wartosc: ten oto miecz. Zwrocilismy go. Czy wy rowniez oddacie nam to, co znalezliscie, a co jest dla nas niezwykle cenne?

Przypomnialem sobie tkwiace w zgruchotanych deszczulkach ametysty.

— Nie znalezlismy nic wartosciowego, kasztelanko. — Agia potwierdzila moje slowa ruchem glowy. — Widzialem szlachetne kamienie, ktore stanowily ozdobe waszego oltarza, ale pozostawilem je na miejscu.

Mezczyzni scisneli mocniej rekojesci swych szabel i staneli w gotowosci do walki, ale wysoka kobieta nie wykonala najmniejszego ruchu, przygladajac sie na przemian to Agii, to mnie.

— Zbliz sie do mnie, Severianie.

Zrobilem trzy kroki. Pokusa, aby wyciagnac z pochwy Terminus Est byla wielka, lecz zdolalem ja opanowac. Kaplanka ujela moje dlonie i spojrzala mi prosto w oczy. Jej wlasne byly bardzo spokojne i w tym dziwnym swietle wydawaly sie twarde niczym beryle.

— Nie ma w nim winy — oznajmila po chwili.

— Mylisz sie, swieta Pani — mruknal jeden z mezczyzn.

— Powtarzam, ze nie ma w nim winy. Cofnij sie, Severianie i niech teraz podejdzie ta kobieta.

Uczynilem, jak mi kazala. Agia postapila kilka krokow w jej strone, ale zatrzymala sie w znacznie wiekszej odleglosci niz przed chwila ja. Wysoka kobieta zblizyla sie do niej i ujela jej dlonie w taki sam sposob jak moje. Zaraz potem spojrzala w kierunku stojacych za zbrojnymi slugami kobiet. Nim zdalem sobie sprawe z tego, co sie dzieje, dwie z nich chwycily suknie Agia i sciagnely ja przez glowe.

— Nic, Matko — obwiescila jedna z nich.

— W takim razie to chyba jest ow dzien przepowiedziany.

— Peleryny sa szalone — szepnela do mnie Agia, zaslaniajac dlonmi piersi. — Wszyscy o tym wiedza i gdybysmy mieli wiecej czasu, z pewnoscia bym ci o tym powiedziala.

— Oddajcie jej te lachmany. Za pamieci zywych, Pazur nigdy jeszcze nie zniknal, ale moze to uczynic, jesli taka Jego wola i nikt z nas nie powinien, ani nie zdolalby temu przeszkodzic.

— Moze odnajdziemy Go w ruinach oltarza, Matko — zaszemrala jedna z kobiet.

— Czy nie powinni zaplacic za zniszczenia? — dodala druga.

— Zabijmy ich! — rzucil jeden z mezczyzn.

Wysoka kobieta nie dala po sobie poznac, ze slyszala ktorekolwiek z nich. Oddalala sie juz od nas, sprawiajac wrazenie, jakby plynela przez rozsypana na ziemi slome. Kobiety ruszyly za nia, spogladajac co chwila jedna na druga, zas mezczyzni schowali szable i cofneli sie o kilka krokow.

Agia wciskala sie z powrotem w swoja suknie. Zapytalem ja, co wie o Pazurze i kim wlasciwie sa te Peleryny.

— Wyprowadz mnie stad, Severianie, a wszystko ci opowiem. Niedobrze jest rozmawiac o nich w miejscu, ktore do nich nalezy. Zdaje sie, ze w tamtej scianie jest rozdarcie?

Ruszylismy w te strone, brodzac niepewnie i potykajac sie w grubej warstwie siana. Nie znalezlismy radnego otworu, ale udalo mi sie uniesc krawedz namiotu o tyle, zebysmy mogli wyslizgnac sie na zewnatrz.

19. Ogrody Botaniczne

Blask byl oslepiajacy i wydawalo sie, ze znienacka po zmierzchu nastal pelny dzien. W powietrzu wokol nas unosily sie zlote drobinki slomy.

— No, to juz lepiej — odetchnela Agia. — Zaczekaj chwile, musze sie zorientowac. Schody Adamniana powinny byc na prawo. Chyba nimi nie zjezdzalismy — chociaz nie wiadomo, ten woznica byl zupelnie szalony — a prowadza do samej przeprawy. Podaj mi ramie, Severianie. Moja noga jeszcze nie jest w porzadku.

Szlismy teraz po trawie, bowiem namiot — katedra stal na czyms w rodzaju sporej laki otoczonej z trzech stron czesciowo ufortyfikowanymi domami. Gdyby mial dzwonnice, gorowalyby one znacznie nad ich dachami. Z czwartej strony granice laki wyznaczyla szeroka, brukowana ulica. Kiedy do niej dotarlismy, zapytalem ponownie, kim sa Peleryny.

Agia spojrzala na mnie z ukosa.

— Musisz mi wybaczyc, ale nielatwo jest mi rozmawiac o zawodowych dziewicach z mezczyzna, ktory przed chwila widzial mnie zupelnie naga. Chociaz w innych okolicznosciach mogloby byc zupelnie inaczej. — Nabrala gleboko powietrza w pluca. — Niewiele o nich wiem, ale kiedys znalazlam ich habity w naszym sklepie i zapytalam brata, a potem zawsze nadstawialam ucha; kiedy ktos o nich mowil w moim towarzystwie. Ten ich szkarlat jest bardzo popularnym przebraniem na wszelkiego rodzaju maskarady.

Jak z pewnoscia sam zauwazyles, jest to zakon bardzo tradycyjny. Szkarlat oznacza swiatlo splywajace z Nowego Slonca, one zas splywaja na wlascicieli ziemskich, podrozujac ze swoja katedra po calym kraju i zagarniajac to tu, to tam dosc gruntu, zeby moc ja ustawic. Twierdza, ze w ich posiadaniu znajduje sie najcenniejsza z istniejacych relikwii, Pazur Lagodziciela, wiec czerwien ta jest czasem tlumaczona jako Krew Jego Ran.

— Nie wiedzialem, ze mial pazury — zauwazylem, starajac sie blysnac dowcipem.

— Podobno nie jest to prawdziwy pazur, tylko jakis klejnot. Z pewnoscia o nim slyszales. Nie rozumiem, dlaczego nazywa sie go Pazurem i watpie, czy rozumieja to same kaplanki. Zakladajac jednak, ze istotnie mial jakis zwiazek z Lagodzicielem, mozna zrozumiec, dlaczego jest otaczany taka czcia. Nasza wiedza o Lagodzicielu jest zreszta wylacznie historycznej natury, to znaczy, ze mozemy potwierdzic lub zaprzeczyc, iz mial w odleglej przeszlosci jakis kontakt z nasza rasa. Jezeli Pazur jest tym, za co uwazaja go Peleryny, oznaczaloby to, ze On naprawde kiedys istnial, chociaz teraz moze juz nie zyc.

Przestraszone spojrzenie jakiejs niosacej cymbaly kobiety ostrzeglo mnie, ze plaszcz, ktory kupilem od brata Agii musial sie nieco rozchylic, odslaniajac znajdujacy sie pod nim fuligin, ktory biednej kobiecie musial sie wydac czarna, ziejaca pustka.

— Jak wszystkie religijne dysputy tak i ta staje sie tym mniej istotna, im dluzej sie ja prowadzi —

Вы читаете Cien kata
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату