brutalnie, ale byly w nim poklady radosci.

Wiedzialem, jaka silna osobowosc ma Anglesey. Licho wie, dlaczego przyszlo mi na mysl, ze mozg przerosnietego dziecka, taki jak u Joego, moglby ja zdruzgotac? Tutaj, w gabinecie, lekarze — ciach! Ulituja ratowac powloke. ktora odrzucono, bo jest niepotrzebna!

Cornelius umilkl. Zaschlo mu zupelnie w gardle od mowienie. Przemierzal korytarz i puszczal wokol kleby dymu z cygara, nie zaciagajac sie nim.

Po kilku minutach Viken rzekl niesmialo:

— Zgoda. Pan wie najlepiej: jak pan twierdzi — byl pan tam. Ale co teraz? Jak sie skontaktujemy z Edem? Czy on w ogole bedzie zainteresowany nawiazaniem lacznosci z nami?

— O tak, ma sie rozumiec — odparl Cornelius. — On jest wciaz soba, prosze o tym pamietac. Powinien byc troche sympatyczniejszy, skoro uwolnil sie od wszelkich frustracji kaleki. Kiedy przejdzie mu zaciekawienie nowymi przyjaciolmi bedzie potrzebowal kogos, z kim moze porozmawiac jak rowny i rownym.

— A scisle mowiac, kto poprowadzi nastepnego pseudo — zapytal ironicznie Viken. — W mojej skorze jest mi calkiem dobrze, nie ma glupich!

— Czy Anglesey byl jedynym nieuleczalnym kaleka na Ziemi? — szepnal Cornelius.

Viken wytrzeszczyl oczy.

— Starzejacy sie ludzie takze sie znajda — mowil psionik, czesciowo do samego siebie. — Ktoregos dnia, moj przyjacielu, kiedy pan i ja poczujemy, ze zycie ubywa, a tyle bedzie sie wokol nas dziac — moze i nam spodoba sie perspektywa przedluzenia zycia w ciele Jowiszanina. — Pokiwal glowa nad swoim cygarem. — Surowe, pelne wigoru, burzliwe zycie, na pewno — niebezpieczne, awanturnicze, gwaltowne — ale takie, ktorego byc moze nikt nie przezyl od czasow Elzbiety I. O, nie bedzie wiekszego klopotu ze znalezieniem Jowiszan.

Odwrocil glowe ku wychodzacemu po raz drugi chirurgowi.

— No i co? — zachrypial Viken.

Lekarz usiadl. — To juz koniec — oznajmil.

Milczeli przez chwile w zaklopotaniu.

— To dziwne — rzekl lekarz. Szukal nerwowo papierosow, ktorych nie mial. Viken poczestowal go bez slowa. — To dziwne. Spotykalem juz takie przypadki. Ludzi po prostu rezygnujacych z zycia. Ten byl pierwszym czlowiekiem, jakiego widzialem, ktory schodzil z tego swiata usmiechniety. Usmiechniety przez caly czas.

Вы читаете Nazywam sie Joe
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату