– Panska diagnoza jest sluszna, szczegolnie jej koncowy fragment.

– Zostal pan uderzony owinieta w amortyzujacy material palka z twardej gumy. Rezultat byl latwy do przewidzenia, oczywiscie pod warunkiem, ze nie nastapilo nic nieoczekiwanego. Obok pana lezy na tacy woreczek z lodem. Radzilbym z niego skorzystac.

Bourne wyciagnal reke, wzial wilgotna, zimna torebke i przycisnal ja do glowy.

– Jest pan bardzo troskliwy – zauwazyl.

– Czemu nie? Mamy wiele spraw do omowienia… Moze nawet milion, jesli przeliczyc je na franki.

– Sa panskie, jesli dotrzymane zostana warunki, jakie podalem.

– Kim jestes? – zapytal ostrym tonem Santos.

– Tej informacji nie ma w warunkach umowy.

– Nie jestes juz mlody.

– Ty tez nie, ale nie wydaje mi sie, zeby to mialo jakies znaczenie.

– Miales pistolet i noz. Nozem posluguja sie mlodzi ludzie.

– Kto tak twierdzi?

– Moje doswiadczenie… Co wiesz o Kosie?

– Powinienes raczej zapytac, skad dowiedzialem sie o Le Coeur du Soldat.

– Wiec skad?

– Ktos mi powiedzial.

– Kto?

– Przykro mi, ale to takze nie jest jeden z warunkow. Zostalem wynajety tylko jako posrednik.

– Czy dlatego udawales inwalide? Kiedy zaczales odzyskiwac przytomnosc, dotknalem twojego kolana, ale nie okazales bolu. Nie masz przy sobie zadnych dokumentow, za to duza sume pieniedzy.

– Nigdy nikomu nie tlumacze sie z metod, jakie stosuje, tylko wyjasniam, na czym polega moje zadanie. Najwazniejsze, ze udalo mi sie do ciebie dotrzec. Nie znalem numeru telefonu, a chyba nie uwazasz, ze powinienem zjawic sie w garniturze i z teczka w reku?

Santos rozesmial sie.

– Nawet nie zdolalbys wejsc do srodka, bo wczesniej wciagneliby cie w jakis ciemny kat i rozebrali do naga.

– Tak wlasnie myslalem… Wiec jak, przystepujemy do interesu? W gre wchodzi milion frankow.

Czlowiek Szakala wzruszyl ramionami.

– Jezeli kupujacy wymienia na samym poczatku taka sume, to na pewno jest gotow zaplacic duzo wiecej. Powiedzmy, poltora miliona, a moze nawet dwa.

– Aleja nie jestem kupujacym, tylko posrednikiem. Upowazniono mnie do zaplacenia miliona, co moim zdaniem i tak jest zbyt duza suma, ale tu chodzi rowniez o czas. Mam takze inne mozliwosci.

– Jestes tego pewien?

– Oczywiscie.

– Stracisz je, jesli znajda twoje cialo w rzece.

– Rozumiem.

Jason rozejrzal sie po pograzonym w polmroku mieszkaniu; mialo niewiele wspolnego z obskurna spelunka na parterze. Meble byly duze, dostosowane do rozmiarow wlasciciela, lecz dobrane ze smakiem – na pewno nie eleganckie, ale i nie tanie. Najwieksze zdziwienie budzily siegajace od podlogi do sufitu regaly z ksiazkami, stojace miedzy oknami. Bourne zalowal, iz nie moze dostrzec tytulow, bo mogloby mu to powiedziec cos wiecej na temat tego dziwnego czlowieka wyslawiajacego sie tak, jakby ukonczyl Sorbone, zachowujacego sie zas jak bezwzgledny zabijaka.

– Czyli mam rozumiec, ze raczej nie bede mogl stad wyjsc, kiedy zechce? – zapytal, spogladajac ponownie na Santosa.

– Raczej nie – potwierdzil jego obawy podwladny Szakala. – Moglbys, gdybys odpowiedzial mi wprost na kilka pytan, ale skoro twierdzisz, ze nie wolno ci tego zrobic… Coz, ja tez musze ci postawic pewne warunki, a od ich spelnienia bedzie zalezalo twoje zycie.

– Jasno stawiasz sprawe.

– To chyba dobrze, prawda?

– Oczywiscie, tyle tylko, ze w ten sposob rezygnujesz z szansy zarobienia miliona frankow, a moze, jak sam twierdzisz, nawet duzo wiekszej sumy.

– Mam wrazenie – odparl Santos, krzyzujac na piersi swoje potezne ramiona i przygladajac sie zdobiacym je tatuazom, jakby widzial je po raz pierwszy w zyciu i zastanawial sie, skad sie tam wziely – ze czlowiek dysponujacy takimi funduszami nie tylko bedzie gotow pozbyc sie tej sumy w zamian za twoje zycie, ale dorzuci jeszcze wszelkie konieczne informacje, aby oszczedzic ci niepotrzebnych cierpien. – Nagle rabnal olbrzymia piescia w porecz fotela i ryknal: – Co wiesz o Kosie? Kto ci powiedzial o Le Coeur du Soldat? Skad sie tu wziales, kim jestes i dla kogo pracujesz?!

Bourne zamarl bez ruchu na kanapie, ale jego umysl pracowal na najwyzszych obrotach. Musi sie stad wydostac i skontaktowac z Bernardine'em! Na pewno minela juz umowiona godzina! Gdzie jest teraz Marie? Jednak z pewnoscia tego, co chcial zrobic, nie da sie osiagnac wbrew woli olbrzyma siedzacego w fotelu po drugiej stronie pokoju. Santos nie byl ani klamca, ani glupcem; bez wahania zabilby wieznia golymi rekami i nie da sie go omamic wyssana z palca historyjka. Chronil jednoczesnie dwie glowy – swoja i swego protektora. Kameleonowi pozostalo tylko jedno wyjscie: ujawnic tak duza, ze az wiarygodna czesc prawdy, ktora przeciwnik bedzie musial zaakceptowac, poniewaz odrzucenie jej oznaczaloby dla niego zbyt wielkie ryzyko. Jason odlozyl na tace torebke z lodem i zaczal mowic, ciagle wcisniety w naroznik rozlozystej kanapy.

– To chyba jasne, ze nie mam zamiaru umierac dla mojego klienta ani narazac sie na tortury, zeby utrzymac w tajemnicy jego informacje, wiec powiem ci wszystko, co wiem. Niestety, nie ma tego tak wiele, jak bym sobie zyczyl, zwazywszy na obecne okolicznosci. Zeby od samego poczatku wszystko bylo zupelnie jasne: nie rozporzadzam osobiscie tymi pieniedzmi. Mam sie spotkac w Londynie z pewnym czlowiekiem, ktory wyda polecenie przelewu z konta w Bernie na nazwisko lub numer rachunku, ktory mu podam… Tym samym wyjasnilismy juz sobie sprawe mojej ewentualnej smierci i niepotrzebnych cierpien. Co wiem o Kosie? W tym pytaniu miesci sie tez, rzecz jasna, sprawa Le Coeur du Soldat… Otoz powiedziano mi, ze jakis starszy czlowiek – nie wiem, jakiej narodowosci, ale podejrzewam, ze Francuz – poinformowal pewna znana osobistosc, ze jest przygotowywany zamach na jej zycie. Ktoz jednak uwierzy przezartemu alkoholem starcowi, w dodatku z niechlubna, kryminalna przeszloscia? Niestety, zamach doszedl do skutku, ale na szczescie ocalal wspolpracownik tej waznej osobistosci, ktory wiedzial o ostrzezeniu i jednoczesnie byl bardzo blisko zwiazany z moim klientem. Obaj powitali zarowno zamach, jak i smierc waznej osobistosci z wielkim zadowoleniem. Czlowiek ow poinformowal mego klienta o wiadomosci dostarczonej przez starca: jezeli ktos chce sie skontaktowac z Kosem, powinien przeslac mu wiadomosc przez restauracje Le Coeur du Soldat w Argenteuil. Moj klient w przekonaniu, ze Kos musi byc kims wyjatkowym, postanowil wlasnie skontaktowac sie z nim… Co do mnie, to urzeduje w pokojach hotelowych w roznych miastach. W tej chwili nazywam sie Simon i mieszkam w Pont Royal, gdzie zostawilem paszport i inne dokumenty. – Bourne przerwal i rozlozyl szeroko rece. – Powiedzialem ci wszystko, co wiem.

– Jeszcze nie wszystko – warknal Santos. – Kto jest twoim klientem?

– Zabija mnie, jesli ci powiem.

– A ja cie zabije, jesli mi nie powiesz – odparl czlowiek Szakala, biorac do reki mysliwski noz Jasona. Ostrze blysnelo w swietle lampy.

– Nie lepiej, zebys podal mi informacje, ktorej potrzebuje moj klient, razem z jakimkolwiek nazwiskiem i numerem konta, a ja w zamian zagwarantuje ci dwa miliony frankow? Moj klient zada tylko tego, zebym byl jedynym posrednikiem. Widzisz w tym cos niewlasciwego? Przeciez Kos zawsze moze mi odmowic i poslac mnie do diabla… Trzy miliony.

Santos zamrugal powiekami, jakby nawet dla niego pokusa stala sie zbyt silna.

– Moze ubijemy interes pozniej…

– Teraz!

– Nie! – Podwladny Carlosa dzwignal z fotela swoje ogromne cialo i zaczal sie zblizac do kanapy, trzymajac w wyciagnietej dloni lsniacy noz. – Twoj klient!

– Klienci – odparl Bourne. – Grupa bardzo wplywowych ludzi ze Stanow.

– Kto, konkretnie!

Вы читаете Ultimatum Bourne’a
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ОБРАНЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату