wiadomosc».
«Mowisz o swojej ciotce?» – Rozsiadlem sie na rozchwierutanym krzesle obok niej.
«Oczywiscie. I jak zwykle byla fantastyczna. Jestem pewna, ze kiedy juz tam przyjedziemy, zjedzie mnie jak bura suke. Ale to niewazne. Istotne jest to, ze zglosila nas jako uczestnikow pewnej konferencji».
«Konferencji?»
«Tak, bardzo waznej konferencji. W tym tygodniu ma sie odbyc w Budapeszcie miedzynarodowe spotkanie historykow. Zalatwila nam zaproszenia i wizy. – Lekko sie usmiechnela. – Najwyrazniej ciotka ma zaprzyjaznionego historyka na uniwersytecie w Budapeszcie».
«A jaki jest temat tej konferencji?»
«Kwestie robotnicze w Europie do tysiac szescsetnego roku».
«Szeroki temat. A my wystapimy tam jako specjalisci od Imperium Osmanskiego?»
«Jak na to wpadles, drogi Watsonie?»
«Na szczescie zwiedzilem dzis Topkapi».
Helen przeslala mi usmiech. Nie bylem pewien, czy zlosliwy, czy aprobujacy.
«Konferencja zaczyna sie w piatek, tak wiec bedziemy mieli tylko dwa dni. W weekend wyglaszane beda referaty, w tym twoj. Czesc niedzieli uczestnicy konferencji beda mogli poswiecic na zwiedzanie zabytkow Budapesztu. Wtedy to spotkamy sie z moja matka».
«Co mam wyglosic?» – zapytalem, obrzucajac Helen plonacym spojrzeniem. Ale ona z wdziekiem wsunela za ucho niesforny kosmyk wlosow i usmiechnela sie do mnie niewinnie.
«Referat. Wyglosisz referat. To jedyny sposob, abysmy dostali sie na Wegry «.
«A o czym ma byc ten referat?»
«0 obecnosci Osmanow w Transylwanii i na Woloszczyznie. Moja ciotka wlaczyla go juz w program konferencji. Referat nie musi byc dlugi, bo tak naprawde Turcy nigdy do konca nie podbili Transylwanii. To chyba dobry temat, gdyz oboje wysmienicie znamy dzieje Vlada, a on, w swoich czasach, odegral kluczowa role w zmaganiach wojennych^
«Dobra jestes – parsknalem. – To ty chyba dobrze znasz ten temat. Chcesz, zebym stanal przed miedzynarodowym gremium uczonych i zaczal im prawic o Draculi? Przypomnij sobie, ze moja praca doktorska dolyczyla holenderskich gildii handlowych, a co wiecej, nawet jej nie skonczylem. Dlaczego to nie ty wyglosisz odczyt?»
«Bo byloby to smieszne – odparla, skladajac rece na gazecie. – Mnie juz tam znaja jak zly szelag. Wszyscy maja dosyc moich badan. A Amerykanin doda troche dodatkowego
Jeknalem w duchu. Helen byla najbardziej nieznosna osoba, jaka znalem. Dotarlo do mnie, ze obecnosc mojej osoby na kongresie moze miec wieksza wage polityczna, niz sie wydawalo.
«Ale co Osmanowie na Woloszczyznie czy w Transylwanii maja wspolnego z kwestiami robotniczymi w Europie?»
«Oj, zawsze sie cos znajdzie. To jest wlasnie caly urok solidnej, marksistowskiej edukacji, ktora niestety ciebie ominela. Uwierz mi, kwestie robotnicza znajdziesz tam w kazdym podejmowanym temacie. Poza tym Imperium Osmanskie stanowilo wielka potege ekonomiczna, a Vlad niszczyl ich szlaki handlowe, blokujac dostep do zasobow naturalnych w rejonie naddunajskim. Nie boj sie, bedzie to porywajacy referat».
«Jezu slodki!» -jeknalem.
«Tylko nie Jezus, prosze. Stosunki robotnicze».
Nie bylem w stanie powstrzymac sie od smiechu, jak tez nie moglem odmowic sobie przyjemnosci popatrzenia w jej ciemne, swietliste oczy.
«Mam tylko nadzieje, ze wiesc o tym wystepie nie dotrze na moj macierzysty uniwersytet. Wyobrazam sobie reakcje komisji egzaminacyjnej zajmujacej sie moim doktoratem. Z drugiej strony, cala ta afera setnie by rozbawila Rossiego».
Ponownie rozesmialem sie, wyobrazajac sobie zlosliwy blysk w jasnoniebieskich oczach Rossiego. Natychmiast jednak przestalem sie smiac. Na mysl o moim promotorze odeszla mi cala wesolosc. Poczulem bolesny skurcz serca. Znajdowalem sie po drugiej stronie kuli ziemskiej, bardzo daleko od gabinetu, w ktorym widzialem go po raz ostatni. A co wiecej, mialem wszelkie powody, by sadzic, ze nigdy go juz zywego nie zobacze; zapewne nawet nigdy nie dowiem sie, jaki spotkal go los. Slowko «nigdy» dluzsza chwile dzwieczalo mi w uszach, az w koncu odepchnalem od siebie te przykre mysli. Wybieralismy sie na Wegry, by porozmawiac z kobieta, ktora kiedys go znala – laczyl ich bardzo intymny zwiazek – i znacznie wczesniej, nim ja go poznalem. Wlasnie wowczas tak goraczkowo poszukiwal wszelkich sladow Draculi. Tego tropu nie wolno nam zignorowac. Bylem zatem gotow za wszelka cene dostac sie na Wegry; nawet za cene hochsztaplerskiego wykladu.
Helen w milczeniu bacznie mi sie przygladala, a ja, nie po raz pierwszy, odnioslem wrazenie, iz potrafi czytac w moich myslach. Potwierdzily to jej nastepne slowa:
«Warte jest to tej ceny, prawda?»
«Tak» – odrzeklem, odwracajac glowe.
«To dobrze – powiedziala cicho. – A ja bardzo jestem rada, ze poznasz moja ciotke, ktora jest cudownym czlowiekiem, i moja matke, rownie cudowna, ale w inny sposob. I ciesze sie, iz one poznaja ciebie».
Rzucilem jej szybkie spojrzenie. Lagodny ton Helen sprawil, ze scisnelo mi sie serce. Wyraz twarzy miala jednak twardy i nieustepliwy.
«Kiedy wiec wyjezdzamy?» – spytalem.
«Jutro rano dostaniemy wizy, a polecimy pojutrze, jesli oczywiscie beda bilety. Ciotka polecila mi, abysmy jutro stawili sie w konsulacie wegierskim jeszcze przed jego otwarciem, o siodmej trzydziesci. Mamy zadzwonic do frontowych drzwi. Stamtad udamy sie bezposrednio do biura podrozy i zamowimy bilety. Jesli ich nie bedzie, pojedziemy pociagiem, ale to juz bylaby dluga podroz».
Potrzasnela glowa, lecz ja doznalem nieoczekiwanie wizji huczacego, posuwajacego sie z loskotem balkanskiego pociagu, ktory mija jedno starodawne miasto za drugim i nagle, mimo ze stracilibysmy przez to wiele czasu, zapragnalem, by zabraklo miejsc w samolocie.
«Czy mam racje, sadzac, ze znacznie wiecej cech odziedziczylas po swej ciotce niz po matce?»
I byc moze to marzenie o pedzacym pociagu sprawilo, ze przeslalem Helen serdeczny usmiech.
«I znow masz racje, Watsonie. Dzieki Bogu, jestem niezwykle podobna do ciotki. Ale moja matke tez bardzo polubisz… wszyscy ja lubia. A teraz zapraszam cie na kolacje do wytwornej restauracji. Tam popracujemy nad referatem».
«Z najwieksza przyjemnoscia, ale pod warunkiem, ze wokol nie beda sie krecic Cyganki».
Podalem jej szarmancko ramie, ktore chetnie przyjela. Kiedy szlismy zalewanymi zlocistym blaskiem zachodzacego slonca bizantyjskimi ulicami, naszla mnie refleksja, ze nawet w najdziwaczniejszych okolicznosciach, w najtrudniejszych chwilach naszego zycia, mimo wielkiego oddalenia od domu i znanego swiata, bywaja chwile niezaprzeczalnej radosci'.
W sloneczny poranek, jaki powstal nad Boulois, Barley i ja wsiedlismy do pociagu zmierzajacego do Perpignan.
38
«Piatkowy samolot ze Stambulu do Budapesztu byl w polowie pusty. Kiedy zajelismy miejsca wsrod przybranych w czarne garnitury tureckich biznesmenow, halasliwych, wegierskich urzednikow w szarych marynarkach, starych kobiet w niebieskich plaszczach i szalach na glowach – czy lecialy do Budapesztu do pracy jako sprzataczki, czy powydawaly tam corki za maz? – pomyslalem z zalem, ze czeka nas tylko krotki lot, zamiast ciekawej wycieczki pociagiem.
Na podroz torami ciagnacymi sie przez gory, lasy i skrajem urwisk, po przerzuconych przez rzeki mostach,