Rozdzial dwudziesty osmy
Wieza ma juz tysiac jeden metrow wysokosci. Aby to uczcic, Krug postanowil dac swym pracownikom dzien wolny od pracy. Przewiduje sie, ze budowla zostanie ukonczona w polowie marca.
Rozdzial dwudziesty dziewiaty
— Thor, wczoraj rano mialam goscia — powiedziala Lilith Meson.
— Manuel Krug?
— Nie, Siegfried Fileclerk.
Watchman ugrzazl na moment w zaglebieniu podania.
— Fileclerk? Tutaj? Dlaczego? Lilith wy buchnela smiechem.
— Czy stales sie juz na tyle czlowiekiem, ze jestes w stanie odczuwac zazdrosc, Thor?
— To nie jest smieszne. Jak to sie stalo, ze znalazl sie tutaj?
— Szedl do biura. Wiesz, on pracuje w Ochronie Dobr w Buenos Aires i przyjechal, by przedyskutowac decydujaca klauzule kontraktu. Potem zapytal, czy moglby mnie odwiedzic. Zgodzilam sie i zaprosilam go, bowiem nie wydawal sie agresywny.
— I?
— Usilowal skaptowac mnie do P.W.A.
— To wszystko?
— Nie. Chce pozyskac takze ciebie. Watchman odetchnal.
— Ma naprawde male szanse.
— Jest bardzo szczery i oddany sprawie wolnosci i rownosci. Juz dwie minuty po wejsciu zaczal wprowadzac mnie w problematyke bezposredniej akcji politycznej. Odparlam, ze jestem wierzaca. Powiedzial, ze nie ma to znaczenia i ze moge nadal modlic sie o cudowna interwencje Kruga, ale byloby dobrze, gdybym podpisala petycje. Nie zgodzilam sie, nigdy nic nie podpisze. Dal mi caly stos szescianow propagandowych, zawierajacych idee P.W.A., leza w kuchni, jesli cie to interesuje. Byl tu ponad godzine — Lilith usmiechnela sie olsniewajaco. — Nie podpisalam tej petycji.
— Ale dlaczego zwrocil sie do ciebie? — zastanawial sie Watchman. — Czy ma zamiar agitowac wszystkie Alfy na swiecie, jedna po drugiej i uzyskac ich poparcie?
— Mowilam ci. On chce zdobyc ciebie. Wie, ze jestesmy blisko ze soba i mysli, ze gdyby przekonal mnie, to ja z kolei przekonalabym ciebie. A gdy ty juz bedziesz w jego druzynie, pospiesza tam wszyscy — Lilith wyprostowala sie sztywno i wyrecytowala: — „Jesli Alfa Watchman przylaczy sie do nas Alfa Meson, przyprowadzi ze soba dziesiatki innych, wplywowych Alfa. To mogloby stac sie punktem zwrotnym dla naszego ruchu. Alfa Watchman byc moze trzyma w swych rekach przyszlosc wszystkich androidow.” Co o tym myslisz, Alfa Watchman?
— To bardzo pochlebne, Alfa Meson. Nie potrafie wyrazic wzruszenia, jakie ogarnia mnie na mysl o tej idei. Jak ci sie udalo go pozbyc?
— Usilujac go uwiesc.
— Co?
— Moze jestem zbyt wulgarna, Thor? Nie bede mowila, jesli chcesz, bym milczala.
— Nie zostalem zaprogramowany do odczuwania zazdrosci — sucho stwierdzil Watchman. — Te numery do niczego ze mna nie doprowadza i nie jestem w nastroju do glupiej zabawy.
— Bardzo dobrze. Przepraszam, ze poruszylam te kwestie…
— Probowalas go uwiesc… Czy ci sie to udalo?
— Nie — powiedziala Lilith. — Dzialalam pod wplywem nastroju chwili. Powiedzialam sobie, ze Fileclerk pewnie ucieknie z krzykiem, a jesli mimo wszystko polknie haczyk, to moze to byc calkiem przyjemne. A wiec, rozebralam sie, a potem… Jak sie to mowi? To takie stare okreslenie… Robilam mu awanse, tak, awanse. Prosze podejsc, powiedzialam, zrobmy to, Siggie, Siggie. Zaczelam go piescic, bylam bardzo lubiezna, wyginalam sie i kolysalam biodrami. Ciezko pracowalam, Thor, jeszcze ciezej niz wtedy, gdy uwodzilam ciebie… Ale on o niczym nie chcial slyszec i prosil mnie, bym sie powstrzymala.
— Oczywiscie! — powiedzial Watchman. — Czy nie usilowalem ci tego wytlumaczyc? Samce Alfa nie sa zainteresowane seksem, to nie ma miejsca w ich zyciu.
— Nie badz taki madry! Fileclerk pragnal mnie, zrobil sie siny i drzal…
— A wiec dlaczego nie poszedl z toba do lozka? Bal sie, ze to go skompromituje politycznie?
— Nie — odparla Lilith. — Dlatego, ze nosi zalobe.
— Zalobe?
— Po zonie, Cassandrze Nucleus. Jego zonie, Thor… P.W.A. wnosi o prawo androidow do zawierania malzenstw. Alfa Nucleus byla jego zona od trzech lat. Zalobe nosi od szesciu miesiecy, w czasie ktorych nie ma zamiaru uwodzic mlodych samic Alfa, ktore zreszta chetnie wciagnelyby go w swoje ramiona. Wytlumaczyl mi to i szybko odszedl, jakby sie obawial, ze ulegnie i zostanie.
— Jego zona… — wyszeptal Watchman.
— P.W.A. zamierza wlaczyc klauzule, dotyczaca malzenstw miedzy androidami do petycji, ktora zostanie przedlozona Kongresowi. Fileclerk powiedzial takze, ze ty i ja pragniemy sie pobrac i moglby nam to zaaranzowac w dniu, w ktorym przylaczymy sie do jego partii.
Watchman wybuchnal smiechem.
— Mowi jak dziecko! Czemu mialoby sluzyc to malzenstwo? Czy mamy dzieci, ktore potrzebuja ogniska domowego? Jesli pragnalbym zyc z toba, Lilith, to zylbym z toba lub ty ze mna. Czy to moze zmienic jedna formulka lub kawalek papieru?
— Chodzi o zasade, Thor. Idea polaczenia na stale mezczyzny i kobiety jak u ludzi. To dosc wzruszajace. On ja kochal naprawde, Thor…
— Jestem pewny, ze ja kochal. Widzialem go, jak plakal, gdy Spaulding ja zabil. Ale czy kochal ja jeszcze bardziej, gdy byli juz malzenstwem? A jesli malzenstwo jest tak wspaniale, to dlaczego Manuel Krug przychodzi do ciebie co tydzien? Czy nie powinien pozostac u siebie, jesli jest mezem pani Krug?
— Sa malzenstwa dobre i zle — odpowiedziala Lilith. Czy to, ze sie z kims sypia, stwarza mozliwosc dobrego malzenstwa? W kazdym badz razie Fileclerk mial udane malzenstwo i nie widze powodu, dla ktorego nie mielibysmy aprobowac tego zwyczaju, jesli naprawde wierzymy w rownosc.
— Zgoda! — odparl Watchman; widac bylo, ze jest wstrzasniety. — Czy chcesz mnie poslubic?
— O tym zwyczaju mowilam ogolnie…
— A ja mowie o szczegolach. Nie potrzebujemy wstepowac do P.W.A., by wziac slub. Spotkamy sie, Alfa Constructor, Alfa Dispatcher i ja, dodamy ceremonie zaslubin do naszych rytualow i mozemy pobrac sie dzis wieczorem w kaplicy. Zgoda?
— Badz powazny, Thor.
— Jestem powazny!
— Jestes zdenerwowany i mowisz nie wiadomo co. Mowiles dwie minuty temu, ze malzenstwo miedzy androidami uwazasz za smieszne, a teraz chcesz wlaczyc to do naszych rytualow. Nie mozesz mowic tego powaznie, Thor…
— Czy chcesz mnie poslubic? Nie niepokoj sie, nie bede ingerowal w twoj zwiazek z Manuelem — nie zaprogramowano we mnie checi posiadania. Moglibysmy byc razem, moglibysmy…
— Dosc, Thor…
— Dlaczego?
— Poniewaz to, co istnieje pomiedzy nami, istnieje bez malzenstwa, wiesz o tym i ja o tym wiem. Nie usiluje znalezc rozwiazania w malzenstwie, usilowalam po prostu zrozumiec cos, co dotyczy Siegfrieda Fileclerka, natury jego emocji, kompleksow, jego uczuc do Alfy Nucleus oraz stanowiska P.W.A. w kwestii…
— Dosyc! Dosyc! — Watchman zatkal sobie uszy dlonmi i zamknal oczy. — Koniec rozmowy! To