Tym razem jednak nagla wyprawa w Alpy nie miala nic wspolnego z przyjemnoscia. Sprowokowaly ja dwie zle wiadomosci. Pierwsza bylo znalezienie porzuconego audi na drodze w poblizu Bargen, kilka kilometrow od granicy z Niemcami. Po sprawdzeniu numerow rejestracyjnych okazalo sie, ze samochod wypozyczono poprzedniego wieczora w Zurychu. Druga nowina pochodzila od informatora z Bahnhofstrasse. Sprawa wymykala sie spod kontroli; Peterson czul, ze traci panowanie nad sytuacja.
Zaczal padac snieg. Wielkie, puszyste platki pokryly swiat biela. Peterson wlaczyl zolte lampy przeciwmglowe i pedzil dalej, nie zdejmujac nogi z gazu. Godzine pozniej minal miasteczko Stans. Zanim dotarl do bram posiadlosci Gesslera, ziemie pokrywalo dziesiec centymetrow swiezego sniegu.
Gdy zatrzymal samochod, podeszlo do niego dwoch ochroniarzy w granatowych kurtkach narciarskich i welnianych czapkach. Po krotkich formalnosciach zwiazanych z identyfikacja i pobiezna kontrola Peterson mogl jechac dalej ku rezydencji. Tam czekal kolejny mezczyzna, rzucajacy kawalki surowego miesa wyglodnialej suce owczarka niemieckiego.
Przy brzegu Jeziora Czterech Kantonow, nieopodal gorskiej posiadlosci Ottona Gesslera, znajduje sie legendarne miejsce narodzin Konfederacji Szwajcarskiej. W 1291 roku przywodcy trzech tak zwanych Lesnych Kantonow – Uri, Schwyz i Unterwalden – podobno zebrali sie na lace Rutli, aby stworzyc sojusz obronny przeciwko wszystkim, ktorzy “moga nastawac na ich osoby lub dobra”. Wydarzenie to jest dla Szwajcarow swiete. Fresk przedstawiajacy lake Rutli zdobi sale Szwajcarskiej Rady Narodowej, a w sierpniu przypada panstwowe swieto, ktore upamietnia zjazd na lace.
Siedemset lat pozniej podobny zwiazek obronny zostal stworzony przez grupe najbogatszych i najbardziej wplywowych bankierow i przemyslowcow kraju. W 1291 roku wrog pochodzil z zewnatrz: byl nim swiety rzymski cesarz Rudolf I z dynastii Habsburgow, ktory usilowal zaprowadzic w Szwajcarii swoje feudalne prawa. Teraz nieprzyjacielem znow okazali sie cudzoziemcy, lecz bardziej rozproszeni i liczniejsi. Byli to Zydzi, domagajacy sie otworzenia podziemnych skarbcow szwajcarskich bankow, aby zabrac stamtad pieniadze i wszystko inne, czym mogliby napchac kieszenie. Odezwaly sie takze rzady, oczekujace, ze Szwajcaria zaplaci miliardy dolarow za to, ze podczas II wojny swiatowej przyjmowala nazistowskie zloto. Ponadto pewna grupa dziennikarzy i historykow dazyla do przedstawienia Szwajcarow jako gorliwych sprzymierzencow Niemiec, hitlerowskich bankierow i dostawcow, przedluzajacych wojne za cene milionow istnien ludzkich; nalezy tez wspomniec o szwajcarskich reformatorach, zdecydowanych zmienic swiete prawo tajemnicy bankowej.
Ten nowy zwiazek czerpal wzorce z postawy ceniacych nade wszystko wolnosc mieszkancow lasu, ktorzy zebrali sie nad brzegiem jeziora w 1291 roku. Podobnie jak ich przodkowie, uczestnicy nowego porozumienia zaprzysiegli walke z kazdym, kto “moze nastawac na ich osoby lub dobra”. Wydarzenia rozgrywajace sie poza ich umocnieniami alpejskimi uznali za nadciagajaca burze, mogaca zmiesc z powierzchni ziemi instytucje, ktore zapewnily Szwajcarii, malemu panstwu bez dostepu do morza, praktycznie pozbawionemu surowcow naturalnych, drugi co do wysokosci standard zycia na swiecie. Czlonkowie sojuszu okreslili siebie mianem Rady Rutli, a ich przywodca zostal Otto Gessler.
Peterson spodziewal sie, ze jak zwykle zostanie skierowany do prowizorycznego studia telewizyjnego Gesslera. Straznik jednak poprowadzil go wzdluz oswietlonej latarniami sciezki do parterowego skrzydla posiadlosci. Po przejsciu przez niezwykle ciezkie, szklane drzwi Peterson znalazl sie w trudnym do wytrzymania, tropikalnym upale i gestej chmurze cuchnacej chlorem pary wodnej. Przez mgle przeswitywaly ozdobne lampy, a na wysokim suficie polyskiwaly turkusowe, falujace wzory odbijajacej sie od basenu wody. W pomieszczeniu panowala cisza, zaklocana jedynie chlupotem fal, wzbudzanych przez wytrwale plywajacego Ottona Gesslera. Peterson zdjal plaszcz i szalik i czekal, az Gessler pokona kolejna dlugosc basenu. Snieg, ktory zebral sie na skorzanych butach przybysza, szybko topnial, przenikajac przez skarpetki do stop.
– Gerhardt? – Gessler nabral powietrza przed kolejnym zanurzeniem. – To ty?
– Tak, Herr Gessler.
– Mam nadzieje – ze snieg – zbytnio – nie utrudnil ci – jazdy.
– Ani troche, Herr Gessler.
Peterson liczyl na to, ze starszy pan zrobi sobie przerwe; w przeciwnym wypadku rozmowa mogla trwac cala noc. Nad basenem przystanal ochroniarz, ale po chwili sie wycofal i skryl we mgle.
– Zyczyles sobie porozmawiac ze mna o sprawie Rolfego, Gerhardt?
– Tak jest, Herr Gessler. Obawiam sie, ze mamy pewien problem.
– Zamieniam sie w sluch.
Przez nastepnych dziesiec minut Peterson przedstawial Gesslerowi najswiezsze wiadomosci. W tym czasie jego rozmowca nie przerywal plywania. Plusk, cisza, plusk, cisza…
– Jakie wnioski z tego wyciagasz?
– Oni wiedza o sprawie Augustusa Rolfego i losach zbiorow wiecej, niz bysmy sobie zyczyli.
– Uparty narod, prawda, Gerhardt?
– Zydzi?
– Nigdy nie wiedza, kiedy przestac. Zawsze szukaja klopotow. Nie pokonaja mnie, Gerhardt.
– Oczywiscie, ze nie, Herr Gessler.
Peterson przygladal sie przez zaslone pary, jak Gessler powoli wychodzi z wody po drabince z plytszej strony basenu. Mial blade, przerazliwie chude cialo. Ochroniarz okryl mu ramiona szlafrokiem. Potem mgielna kurtyna zasunela sie i Gessler znikl.
– Nalezy ja wyeliminowac – rozlegl sie suchy, bezbarwny glos. – Tak samo jak Izraelczyka.
Peterson zmarszczyl brwi.
– Nie da sie uniknac konsekwencji. Anna Rolfe to skarb narodowy. Jesli zostanie zamordowana niedlugo po swoim ojcu, z pewnoscia pojawia sie niewygodne pytania, zwlaszcza w gazetach.
– Mozesz byc pewien, ze po jej smierci w Szwajcarii nie zapanuje zaloba. Ona nawet nie chce tutaj mieszkac i juz kilka razy dala to wyraznie do zrozumienia. Co sie tyczy prasy, moga zadawac wszystkie pytania, jakie im przyjda do glowy. Bez poparcia w faktach ich opowiesci beda traktowane jak plotki o rzekomych spiskach. Obchodzi mnie tylko to, czy wladze beda zadawaly pytania. Wlasnie za to ci placimy, Gerhardt: musisz zadbac o to, aby wladze nie zadawaly pytan.
– Powinienem ostrzec pana, ze izraelskie tajne sluzby nie przestrzegaja standardowych regul. Jesli doprowadzimy do zabojstwa jednego z ich agentow, wezma nas na cel.
– Nie boje sie Zydow, Gerhardt, i ty tez nie powinienes. Natychmiast skontaktuj sie z Antonem Orsatim. Przeleje na twoje konto operacyjne dodatkowe srodki, dostaniesz tez nieco na swoj rachunek osobisty. Niech to bedzie dla ciebie zacheta: rozwiaz sprawe szybko i dyskretnie.
– To nie jest konieczne, Herr Gessler.
– Wiem, ze to nie jest konieczne, ale na to zasluzyles.
Peterson pospiesznie zmienil temat. Nie chcial zbyt wiele czasu poswiecac rozmowie o pieniadzach. Czul sie wtedy jak dziwka.
– Powinienem wracac do Zurychu, Herr Gessler. Pogoda sie psuje.
– Jesli chcesz zostac na noc, bedziesz mile widzianym gosciem.
– Nie, naprawde musze juz jechac.
– Jak wolisz, Gerhardt.
– Moge panu zadac pytanie, Herr Gessler?
– Jak najbardziej.
– Znal pan Herr Rolfego?
– Tak, znalem go dobrze. Niegdys bylismy sobie bliscy. Prawde mowiac, bylem u niego, kiedy jego zona popelnila samobojstwo. Wykopala sobie grob i zastrzelila sie. Mala Anna odkryla zwloki. Okropnosc. Smierc Herr Rolfego byla niestety konieczna. Nie chodzilo o sprawy osobiste, tylko zawodowe. Rozumiesz te roznice, prawda, Gerhardt?
33