– W porzadku – westchnela. – Rozumiem pani intencje.

– Poprosilam o to szczegolnie w przypadku pana Swana – dodala Berenson. – Wszyscy bardzo go lubilismy.

– A co z tymi, ktorych nie darzyliscie sympatia?

– Bylo ich niewielu. Nigdy nie zatrudnilibysmy czlowieka, do ktorego nie mamy zaufania.

– Wczoraj zadzwonilem do Swana i nikt nie podniosl sluchawki – oznajmil Reacher.

Berenson jeszcze raz skinela glowa, w dalszym ciagu cierpliwa i profesjonalna.

– Musielismy zwolnic takze czesc personelu administracyjnego. Sekretarki, ktore pozostaly, musza teraz obslugiwac piec lub szesc aparatow. Czasami nie udaje sie im odpowiedziec na jakis telefon.

– Co sie stalo z waszym biznesplanem? – zapytal Reacher.

– Nie moge tego wyjasnic w szczegolach. Jestem jednak pewna, ze zrozumiecie. Sluzyliscie w armii?

– Oboje.

– W takim razie wiecie, ile nowych systemow uzbrojenia od razu zyskuje akceptacje dowodztwa.

– Niewiele.

– Zadne. Procedura przetargowa dotyczaca naszego sprzetu przeciagnela sie nieco dluzej, niz sadzilismy.

– Co to za bron?

– Nie moge powiedziec.

– Gdzie jest produkowana?

– Tutaj.

Reacher potrzasnal glowa.

– Nieprawda. Macie ogrodzenie, ktore zdolalby pokonac trzylatek, nie zauwazylem tez budki wartownikow ani ochroniarzy w holu. Tony Swan nie pozwolilby na to, gdyby cos tu produkowano.

– Nie moge rozmawiac na temat procedur bezpieczenstwa, ktore stosujemy.

– Kto byl bezposrednim przelozonym Swana?

– Pyta pan o naszego dyrektora ochrony? To emerytowany porucznik policji z Los Angeles.- Zatrzymaliscie go i zwolniliscie Swana? Nie stosowaliscie zadnych wyjatkow od przyjetej zasady?

– Wszyscy nasi pracownicy sa wspaniali. Ci, ktorzy pozostali, ci, ktorzy odeszli. Zdecydowalismy sie na redukcje personelu z ogromnym bolem. Byla to absolutna koniecznosc.

***

Dwie minuty pozniej Reacher i Neagley znalezli sie ponownie w mustangu, na parkingu New Age Defense Systems. Silnik pracowal na wolnych obrotach, a ich oboje przytlaczala swiadomosc katastrofy.

– Fatalny zbieg okolicznosci – podsumowal sytuacje Reacher. – Wlasnie wtedy, gdy Swan stracil robote, Franz zadzwonil do niego ze swoimi problemami. Co zrobil Swan? Przyjechal wprost do niego. Biuro Franza jest oddalone o dwadziescia minut drogi stad.

– I tak by przyjechal. To, ze stracil prace, nie mialo zadnego znaczenia.

– Wszyscy postapiliby podobnie. Sadze, ze wlasnie tak sie stalo.

– I wszyscy nie zyja?

– Mam nadzieje, ze nie, lecz jestem gotow na najgorsze.

– Jest tak, jak chciales, Reacher. Zostalismy dwoje.

– Chcialem tego z zupelnie innego powodu.

– Nie moge w to uwierzyc. Zalatwili wszystkich?

– Ktos bedzie musial za to zaplacic.

– Tak uwazasz? Nie mamy zadnego sladu. Pozostala nam tylko jedna szansa z haslem. Jestesmy zbyt zdenerwowani, aby ja wykorzystac.

– Nie czas na nerwy.

– Powiedz mi, co napisac. Reacher nie odezwal sie.

***

Wrocili ta sama droga. Neagley prowadzila w milczeniu, a Reacher wyobrazal sobie Tony’ego Swana jadacego tymi ulicami trzy tygodnie wczesniej. Byc moze ze swoimi rzeczami z biurka w New Age Defense Systems w bagazniku – dlugopisami, olowkami i kawalkiem sowieckiego betonu. Szprychami niewidzialnego kola do Franza zmierzali pozostali starzy kumple. Sanchez i Orozco jechali Pietnastka z Vegas. O’Donnell i Dixon lecieli samolotem ze Wschodniego Wybrzeza, taszczac bagaz, lapiac taksowke i dolaczajac do pozostalych.

Wyobrazil sobie, jak sie witaja i pozdrawiaja wzajemnie, i wpadaja na jakis ceglany mur.

Po chwili obraz wyblakl i Reacher znalazl sie ponownie z Neagley w jadacym samochodzie. Zostalismy we dwoje. Trzeba zaakceptowac fakty, zamiast z nimi walczyc.

***

Neagley oddala samochod obsludze parkingu hotelowego i razem z Reacherem przedostali sie do holu tylnym wejsciem prowadzacym przez krety korytarz. W milczeniu wsiedli do windy i pojechali na gore. Neagley wyciagnela klucz i otworzyla drzwi.

Chwile pozniej stanela jak wryta.

W fotelu obok okna siedzial mezczyzna w garniturze, czytajac raport z autopsji Franza.

Wysoki, jasnowlosy, arystokratyczny i zrelaksowany. David O’Donnell.

17

O’Donnell podniosl glowe i spojrzal na nich ponurym wzrokiem.

– Musialem poznac przyczyne tych nieuprzejmych i obelzywych wiadomosci, ktore nagraliscie na mojej automatycznej sekretarce. – Po tych slowach uniosl raport z sekcji zwlok w gescie, ktory mial wszystko tlumaczyc. – Teraz rozumiem.

– Jak sie tu dostales? – zapytala Neagley.

– Daruj mi to – O’Donnell westchnal.

– Gdzie sie, do diabla, podziewales? – zapytal Reacher.

– Bylem w New Jersey – wyjasnil. – Moja siostra zachorowala.

– W jakim byla stanie?

– Powaznym.

– Umarla?

– Nie, wyzdrowiala.

– W takim razie powinienes tu przyjechac dwa dni temu.

– Dzieki za wasza troske.

– Martwilismy sie o ciebie – powiedziala Neagley. – Sadzilismy, ze dopadli takze ciebie.

O’Donnell skinal glowa.

– Slusznie, ze sie o mnie martwiliscie. Sam jestem zmartwiony. Czekalem cztery godziny na samolot. Wykorzystalem ten czas, aby wykonac kilka telefonow. Oczywiscie, Franz nie odpowiedzial. Teraz wiem dlaczego. Zadnej odpowiedzi od Swana, Dixon, Orozco i Sancheza. Pomyslalem, ze jeden wezwal na pomoc pozostalych i wszyscy wpakowali sie w jakies tarapaty. Z wyjatkiem ciebie i Reachera. Ty jestes zbyt zajeta w Chicago, a Reachera nikt nie zdolalby odnalezc. Ani mnie, bo przez jakis czas bawilem w New Jersey.

– Nie bylam zbyt zajeta – zaprzeczyla Neagley. – Jak mogliscie tak sadzic? Rzucilabym wszystko i przyjechala.

O’Donnell ponownie skinal glowa.

– Poczatkowo byla to jedyna rzecz, ktora dostarczala mi nadziei. Sadzilem, ze nie zadzwoniliby do ciebie.

– Dlaczego tego nie zrobili? Nie lubia mnie?

Вы читаете Elita Zabojcow
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату