wyminal. Nie znalazlby przeciez dla siebie zadnego usprawiedliwienia. Wspaniale spotkanie kuzynow!

– Moze zamkniesz drzwi – zaproponowala nerwowo Jessie po nieslychanie dlugim czasie.

Chase nie poruszyl sie jednak. Dopiero po dluzszej chwili zamknal wolno drzwi i wszedl w glab pokoju.

– Popraw mnie, jesli sie myle, ale czy nie robilas mi kiedys uwag na temat niewlasciwego zachowania?

– Chyba nie rozumiesz, Chase – rzekla pospiesznie.

– Rozumiem. To calkiem jasne. Tylko mnie nie wolno popelnic zadnej nieostroznosci. Ty mozesz sobie kpic z malzenskiej przysiegi, ilekroc ci sie tylko spodoba.

– Nieprawda! – rzekla z oburzeniem. – I nigdy sie do czegos podobnego nie posunelam. Do licha, czy pozwolisz mi wreszcie wyjasnic…

– Oczywiscie – odparl twardo. – To powinno byc ciekawe.

Jessie uniosla dumnie podbrodek. – Skoro podchodzisz do tego w ten sposob.,.

– Jessie, jesli wolisz, abym wyrazil swoje prawdziwe uczucia…

– Nie! Dlaczego sie wsciekasz? – Uniosla dlon do gardla. – Przeciez wcale sie nie cieszylam z umizgow Rodriga. On po prostu dal sie poniesc emocjom.

– A ty go wcale nie prowokowalas.

– Diabli nadali, on mysli, ze mnie kocha! Bylam rownie zdziwiona jak ty.

– „Zdziwiony' nie jest tutaj odpowiednim slowem -odparl zimno Chase.

– Co mialam zrobic? – spytala ze zloscia. – Rodrigo slyszal, ze sie klocimy, i uznal, ze cos jest miedzy nami nie w porzadku. Inaczej w ogole by sie na cos podobnego nie odwazyl. Zreszta wyznal mi tylko milosc i przypieczetowal swoja deklaracje pocalunkiem. Nic wiecej. Zaraz sie zjawiles. Nie potraktowalam go powaznie. Tlumaczylam, jak umialam, ze sie myli, jesli spodziewa sie rozpadu naszego malzenstwa.

– Czyzby? Czy zachowalabys sie tak, gdybym sie nie pojawil?

– Jak smiesz!

– Jak? – wybuchnal Chase. – Juz ja ci powiem jak! Ilekroc odwracam glowe, ty od razu masz u stop jakiegos zakochanego bawidamka. Najpierw msci sie na tobie za rekuze pewien pastuch. Potem pojawia sie ten Siuks, ktory dla ciebie gotow bylby posunac sie nawet do morderstwa. Ze nie wspomne juz o twoim obroncy Czejenie. A teraz moj wlasny kuzyn nie moze sie oprzec twojemu urokowi. Od jak dawna to trwa?

– Ty draniu! – wrzasnela Jessie. – Jesli jestes zly z powodu tego, co sie wydarzylo w pokoju don Carlosa, to powiedz jasno, ale nie szukaj pretekstow do klotni.

– O spadku porozmawiamy kiedy indziej.

– Nie – odparla lodowato Jessie. – Nie zniose takiego traktowania, nie w moim stanie. Wynos sie stad. I znajdz sobie inny pokoj – dodala sztywno. – Ten zajmuje ja.

Rozdzial 46

Rodrigo zatrzymal powoz i wyprzagl konie, ktore zabrali na dalsza droge. Jessie dostala sie najlagodniejsza klacz ze stajni don Carlosa, a Rodrigo dosiadl jednego ze wspanialych mieszancow hiszpansko- arabskich. Jessie bardzo tesknila za swoim ukochanym Blackstarem, ktory czekal na nia wraz z Goldenrodem w Chicago, lecz nie miala nic przeciwko obecnemu lagodnemu rumakowi Wiedziala jednak, ze w ogole nie powinna siedziec na koniu, nawet w damskim siodle, wsparta o poduszki. Ta eskapada w ogole nie byla najlepszym pomyslem, ale stosunki miedzy nia a Chase'em ukladaly sie tak zle, ze musiala odpoczac od meza.

Tak wiec znajdowala sie obecnie w drodze do Rondy, gdzie miala obserwowac, jak Rodrigo oszalamia publicznosc swymi zdolnosciami matadorskimi. Nie czulaby sie zapewne zle, gdyby jedyna droga do miasta nie okazala sie sciezka dla mulow, niedostepna dla powozu. Nadawala sie zapewne wspaniale dla andaluzyjskich bandytow rezydujacych w Rondzie za czasow wielkiego powstania Maurow przeciwko Ferdynandowi i Izabeli. Tak waskiej drozki z pewnoscia latwo bylo strzec. Dla ciezarnej kobiety okazala sie jednak wyjatkowo uciazliwa.

W przeciagu ostatnich kilku miesiecy Jessie odwiedzala Ronde parokrotnie w towarzystwie Rodriga i Nity, lecz teraz znow oniemiala z zachwytu na widok miasta polozonego ponad skalista rozpadlina, gleboka na tysiac metrow. Nad przepascia rozciagnieto trzy mosty. Przejezdzajac przez Puente Nuevo, najwyzszy z mostow polozonych ' nad wawozem dzielacym miasto na dwie czesci, Jessie miala dusze na ramieniu. Nizej biegly dwa pozostale mosty, wzniesione na fundamentach pochodzacych jeszcze z czasow rzymskich.

W starszej czesci miasta na ulicach widywalo sie czesto Cyganki wirujace w ognistym, namietnym flamenco. Nita chwalila sie czasem, ze tanczy lepiej niz rodowite mieszkanki Rondy.

Nie wspominano juz ani slowem o smierci don Carlosa, ktory od przybycia Chase'a czul sie z kazdym dniem coraz lepiej i wychodzil codziennie z pokoju, przysiegajac, iz wkrotce znow wroci do dawnej formy. Coraz czesciej wspominal o podrozy, a nawet o wyjezdzie do Ameryki w towarzystwie Chase'a i Jessie.

Chase promienial. Nawiazywal coraz blizszy kontakt z ojcem. W stosunku do Jessie jedynie w towarzystwie don Carlosa zachowywal sie tak jak dawniej. Poza tym byl zimny i nieprzystepny.

Jessie zaczynala sadzic, iz Chase nigdy nie wybaczy jej tego, co zaszlo miedzy nia a Rodrigiem. Nie zwazal bowiem na zadne wyjasnienia; wydawalo sie, ze stali sie sobie obcy. Jessie rozpoczynala rozmowe na ten temat wielokrotnie, lecz za kazdym razem Chase wychodzil z pokoju. Nie chcial sluchac zadnych tlumaczen.

Te ostatnie miesiace okazaly sie trudne do wytrzymania. Opuszczona przez meza, Jessie spedzala coraz wiecej czasu w towarzystwie Rodriga i Nity. Rodrigo powstrzymywal sie od wyznan, lecz robil wszystko, aby sprawic swojej ukochanej najdrobniejsza chocby przyjemnosc.

W ten sposob znalazla sie w Rondzie. Wiedziala, ze nie powinna podrozowac ze wzgledu na bliskie rozwiazanie. Rodrigo jednak uwazal, iz w jego towarzystwie Jessie nie musi sie niczego obawiac.

Gdy mijali ogrody Paseo de la Merced w Mercadillo, nowszej, choc i tak kilkusetletniej czesci Rondy, owial ich ciezki aromat drzew pomaranczowych. Tu wlasnie odbywaly sie walki. Tak naprawde Jessie wolalaby lezec spokojnie w lozku, lecz Rodrigo tyle jej naopowiadal o korridzie i swych wlasnych sukcesach na tym polu, ze nie miala serca mu odmowic wyprawy.

Przypomniala sobie, ze sedziowie oceniali w walkach trzy elementy. Pierwszym byl styl matadora. Walczacy musial stac prosto, mocno na nogach i przepuszczac obok siebie byka tak, by sie przy tym nie poruszyc. Punktowano rowniez panowanie nad zwierzeciem, kontrolowanie kazdego jego ruchu i zmuszanie do kolowania na zadanie. Najwyzej oceniano niespieszne, powolne wrecz, przeprowadzanie wszelkich manewrow, gdyz im dluzej trwalo niebezpieczenstwo, tym wiecej okazji mial buhaj, aby zmienic taktyke. Wtedy wlasnie najlepiej dalo sie ocenic umiejetnosci matadora.

Rodrigo pozostawil Jessie na widowni, a sam poszedl sie przebrac. Ujrzala go ponownie dopiero podczas parady, w ktorej wystepowali wszyscy trzej uczestnicy korridy; cala trojka prezentowala sie wspaniale w opietych spodniach, bufiastych pantalonach do kolan i zakietach wysadzanych klejnotami. Publicznosc przywdziala wesole, kolorowe ubrania, a nadspodziewanie piekna, ciepla pogoda umozliwila kobietom wystapienie w bluzkach bez rekawow. Wiekszosc pan miala na sobie obszerne spodnice, a wlosy wysoko upiete grzebieniami i przysloniete mantylami. Wplyw Maurow nie ulegl tu jednak zapomnieniu. Niektore kobiety okryly twarze haftowana tkanina, a ich suknie byly skromne i ciemne.

Po paradzie wypuszczono na arene byka. Rozpoczela sie walka. Nastepnie pojawil sie Rodrigo, ktory jako pierwszy mial posluzyc sie peleryna. Napiecie roslo. Jessie zapomniala na chwile o dokuczliwym bolu glowy i kiepskim samopoczuciu. Patrzyla, jak Rodrigo igra z ogromnym zwierzeciem i wraz z innymi wykrzykiwala radosne „ole'.

Przy czwartym „ole' poczula tak silny skurcz, ze zgiela sie wpol. Tyle jeszcze pozostalo do zobaczenia: wejscie pikadorow, wbijanie pik w byczy kark, koncowa rozgrywka z buhajem i jego zabicie. Ale Jessie musiala sie tego wyrzec. Ludzila sie jeszcze przez chwile, ze byc moze sie myli, lecz kolejny skurcz rozwial wszelkie watpliwosci.

Pomyslala, ze musi sie wydostac ze stadionu, zanim tlum ruszy do wyjscia. Okazalo sie to trudne – co kilka minut musiala sie zatrzymywac, gdyz lapal ja skurcz, po minieciu ktorego dopiero ruszala wolno

Вы читаете Dziki wiatr
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату