byla zmarszczek. minely cztery lata, odkad przyszla do niego po raz pierwszy z wiadomoscia o istnieniu Nemezis. W oczach Pitta dostrzegla udreke, ego spojrzenie swiadczylo, ze opuscila go radosc, a pozostaly jedynie troski wystawione teraz na widok publiczny.

Pitt byl juz komisarzem-elektem. Byc moze przygniatala go odpowiedzialnosc zwiazana ze stanowiskiem, kto wie? Insygna nie miala pojecia, czym jest prawdziwa wladza — tym bardziej nie dawala sobie sprawy z towarzyszacej jej odpowiedzialnosci — lecz cos podpowiadalo jej, ze smak wladzy bywa niekiedy gorzki.

Pitt usmiechnal sie do niej zdawkowo. Zmuszeni byli trzymac sie razem wtedy, gdy dzielili we dwojke sekret, do ktorego pozniej takze dopuszczono nielicznych. Umieli kiedys rozmawiac ze soba bez skrepowania — nie mogli tego robic z nikim innym. Gdy tajemnica zostala ujawniona, tuz po Odjezdzie, ich drogi rozeszly sie.

— Janus — zaczela — jest pewna rzecz, ktora nie daje mi spokoju, i z ktora musialam przyjsc do ciebie. Chodzi o Nemezis.

— Czy zaszlo cos nowego? Chyba nie chcesz mi powiedziec, ze nie ma jej tam, gdzie wedlug ciebie powinna byc?

Widzialem ja, jest w odleglosci szesnastu miliardow kilometrow, wszyscy widzieli.

— Tak, wiem. Gdy po raz pierwszy zobaczylam ja, oddalona o dwa lata swietlne, przyjelam, ze Nemezis jest gwiazda towarzyszaca, to znaczy, ze ona i Slonce okrazaja wspolny srodek grawitacji. Cos, co bylo tak blisko Slonca, chcac nie chcac, musialoby zachowywac sie w ten sposob. Nie wiem, jak to powiedziec?

— W porzadku. Jestem przygotowany na najgorsze.

— Pomimo swojej bliskosci w stosunku do Slonca, Nemezis jest w dalszym ciagu za daleko jak na gwiazde towarzyszaca. Oddzialywanie grawitacyjne pomiedzy Sloncem i Nemezis jest wyjatkowo slabe, tak slabe, ze perturbacje grawitacyjne pobliskich gwiazd moga zdestabilizowac orbite Nemezis.

— Ale ona tam jest.

— Tak, pomiedzy nami i Alfa Centauri.

— Co ma do tego Alfa Centaur!?

— Chodzi o to, ze odleglosc Nemezis w stosunku do Alfa Centauri jest tylko niewiele wieksza niz do Slonca. Wyglada na to, ze Nemezis rownie dobrze moze byc gwiazda towarzyszaca Alfa Centauri, lub — co jeszcze bardziej prawdopodobne — bez wzgledu na przynaleznosc do systemu, obecnosc Alfy destabilizuje Nemezis, jesli juz tego nie zrobila.

Pitt popatrzyl w zamysleniu na Insygne i zaczal bebnic palcami po oparciu fotela.

— Jak dlugo trwa obrot Nemezis wokol Slonca, zakladajac, ze jest to gwiazda towarzyszaca Sloncu?

— Nie wiem. Musze opracowac jej orbite. Powinnam byla zrobic to przed Odjazdem, ale bylo tyle innych rzeczy, teraz tez zreszta… to nie jest wytlumaczenie.

— Sprobuj zgadnac.

— Jesli jest to orbita kolowa — powiedziala — to Nemezis potrzebuje nieco ponad piecdziesiat milionow lat na okrazenie Slonca, a raczej srodka grawitacji systemu, poniewaz Slonce robi dokladnie to samo. Linia prosta laczaca obydwa poruszajace sie ciala zawsze przechodzi przez ich wspolny srodek ciazenia. Z drugiej strony, jesli Nemezis porusza sie po orbicie eliptycznej i obecnie znajduje sie w jej najdalszym punkcie — co wydaje sie absolutnie konieczne, jesli bowiem oddali sie jeszcze bardziej przestanie byc towarzyszka Slonca — to interesujacy nas okres

moze wynosic jedynie dwadziescia piec milionow lat.

— To znaczy, ze gdy Nemezis znajdowala sie w takiej pozycji po raz ostatni — chodzi mi o jej polozenie pomiedzy Alfa Centauri a Sloncem — Alfa Centauri byla w zupelnie innym miejscu niz jest teraz. Dwadziescia piec do piecdziesieciu milionow lat musialo wplynac na usytuowanie Alfa Centauri, czyz nie tak? Pytanie, jak bardzo? Bylby to spory ulamek roku swietlnego.

— Czy to oznacza, ze Slonce i Alfa Centaur! walcza o Nemezis nie po raz pierwszy? Ze do tej pory nic nie zaklocalo jej obrotu?

— Absolutnie nie, Janus. Nawet jesli pominiemy Alfa Centauri, sa jeszcze inne gwiazdy. Teraz jest to akurat Alfa, innym razem mogly to byc bardziej odlegle gwiazdy, ktore zaklocaly orbite w jakims innym punkcie.

Chodzi o to, ze orbita jest po prostu niestabilna.

| — No wiec co robi Nemezis w naszym sasiedztwie, jesli nie orbituje wokol Slonca?

— Wlasnie — powiedziala Insygna.

— Co znaczy „wlasnie”?

— Gdyby Nemezis orbitowala wokol Slonca, poruszalaby sie szybkoscia relatywna wynoszaca od osiemdziesieciu do stu merow na sekunde, w zaleznosci od masy wlasnej. To jest bardzo niewielka predkosc jak na gwiazde i w zwiazku z tym Nemezis sprawialaby wrazenie pozostawania w tym samym miejscu przez bardzo dlugi okres. Pozostawalaby bardzo dlugo za chmura, szczegolnie jesli przyjmiemy, ze chmura porusza sie w tym samym kierunku w stosunku do Slonca. Nic dziwnego, ze nikt do tej pory nie zauwazyl Nemezis — jest to niezwykle trudne przy tej predkosci i dodatkowym zaciemnieniu. Jednakze… — przerwala.

Pitt, ktory nawet nie udawal zainteresowania, westchnal i powiedzial:

— Czy moglabys sie streszczac?

— Tak. No coz. jezeli Nemezis nie orbituje wokol Slonca, to znaczy, ze jej ruch jest niezalezny i w zwiazku z tym jej predkosc w stosunku do Slonca wzrasta do stu kilometrow na sekunde. czyli jest tysiac razy wieksza niz szybkosc orbitalna. Nemezis przypadkowo znalazla sie w naszym sasiedztwie, lecz leci dalej, minie Slonce i nigdy nie wroci.

W dalszym ciagu przeslonieta jest chmura i raczej nie zmienia pozycji.

— Dlaczego?

— Istnieje tylko jedno wytlumaczenie, dlaczego cialo poruszajace sie z duza szybkoscia nie wydaje sie zmieniac swojej pozycji na niebie.

— Nie chcesz chyba powiedziec, ze wibruje w te i z powrotem. Insygna zacisnela wargi.

— To nie czas na zarty, Janus. To wcale nie jest smieszne. Nemezis porusza sie prawdopodobnie prosto w kierunku Slonca. Nie zmienia kierunku ani w prawo, ani w lewo, leci prosto na nas. To znaczy prosto na Uklad Sloneczny.

Pitt spojrzal na nia kompletnie zaskoczony.

— Czy sa na to jakies dowody?

— Jeszcze nie. Nie bylo potrzeby badania spektrum Nemezis do tej pory. Dopiero gdy okreslilam paralakse, analiza spektralna zaczela miec sens, ja jednak odlozylam to na pozniej. Jesli pamietasz, zrobiles mnie kierownikiem projektu pracujacego nad Sonda i nakazales odwracanie uwagi wszystkich od Nemezis. Nie moglam wtedy przeprowadzic dokladnej analizy spektralnej i od Odjazdu… no coz, nie zrobilam tego. Teraz jednak zbadam te sprawe, mozesz byc pewny.

— Pozwol, ze zadam ci pytanie. Czy gdyby Nemezis poruszala sie w odwrotnym kierunku, nie ku, lecz od Slonca, to wrazenie bezruchu nie byloby takie samo? W tej chwili istnieje piecdziesiat procent prawdopodobienstwa, ze leci ku Sloncu, prawda?

— Odpowie na to analiza spektralna. Przesuniecie ku czerwieni linii spektrum bedzie oznaczalo oddalanie sie, przesuniecie ku fioletom zblizanie.

— Ale teraz jest juz za pozno! Analiza spektralna zawsze pokaze ci zblizenie, poniewaz my przez caly czas zblizamy sie do Nemezis.

— Zgadza sie, dlatego tez nie bede analizowala spektrum Nemezis, tylko Slonca. Jesli Nemezis zbliza sie do Slonca, to Slonce bedzie blizsze Nemezis, jesli odliczy sie nasz ruch. Poza tym, lecimy coraz wolniej i za miesiac nasz ruch bedzie mozna calkowicie pominac w analizie spektralnej. — Pitt pograzyl sie w myslach. Trwal tak przez okolo pol minuty, wpatrujac sie w nienagannie czysta powierzchnie biurka. Uderzal delikatnie dlonia w terminal komputera. A potem, nie podnoszac glowy, powiedzial:

— Nie. Tych badan nie nalezy przeprowadzac. Nie chce, Insygno zebys zaprzatala sobie glowe ta sprawa. Ten problem nie istnieje, zapomnij o nim.

Ruchem reki nakazal jej odejsc.

Oddech Insygny z trudem wydobywal sie z jej zacisnietej krtani. Wreszcie odezwala sie cichym, lecz szorstkim glosem:

— Jak smiesz, Janus? Jak smiesz?

— Jak smiem co? — oburzyl sie.

— Jak smiesz nakazywac mi wyjsc stad, tak jak gdybym byla zwykla programistka twojego komputera?

Вы читаете Nemezis
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×