Jemu nic sie nie stanie, nawet gdyby runal na skale z wysokosci tysiaca metrow.

Zrozumieli to od razu. Ich sposob rozumowania splatal im ponownie figla.

– Czy widziales kiedys – Djamila zadala to pytanie, jakby dziwila ja niepojetnosc kolegi – zeby na przyklad mrowce, skoro mowimy juz o tych istotach, cos sie stalo przy upadku? Porownaj mase ciala i opor powietrza.

Maluch podbiegl do helikoptera, skad wyjal line, po czym opuscil jej koniec na dno szczeliny. Wkrotce rozbitek wydostal sie na powierzchnie caly i zdrowy.

Przez chwile, jakby wstrzasniety, stal przed olbrzymia martwa mrowka, nastepnie podszedl do tablic i podjal fotografowanie. dachowanie drugiego zaskoczylo ludzi przed kamera. Duzym nozem manipulowal przy padlinie, odcial nogi od kadluba, porabal je i ulozyl w stos.

Kiedy jego kolega skonczyl fotografowanie, pobiegl do helikoptera, wystartowal i w chwile pozniej osiadl tuz przy szczatkach mrowki, ktore wspolnie zaladowali do helikoptera.

– Trofeum mysliwskie – mruknal technik, robiac przy tym mine, jakby sam mial teraz w ustach duzego trzmiela albo cos w tym rodzaju.

Helikopter znow wystartowal, zatoczyl kolo, wzniosl sie ponad najwyzsze wierzcholki i zniknal w oddali.

XV

Po krotkim meldunku radiowym o ostatnich wydarzeniach w “Highlife” Chris odwolal obserwatorow.

Natychmiast po wyladowaniu Charles i Karl zostali poproszeni do sali zebran w celu zlozenia sprawozdania. Kiedy wyszli z helikoptera, Karl zawrocil jeszcze i wyjal z kabiny jakas tablice.

Cala zaloga bazy juz czekala.

– No tak, siadajcie i mowcie – powiedzial Chris. W sali zapanowala pelna skupienia cisza. Monitor i kilka mikrofonow wskazywaly na to, ze spotkanie mialo byc nie tylko nagrane, ale rowniez transmitowane bezposrednio na “Ocean”.

– Wlasciwie nie ma o czym tak dlugo rozprawiac – zaczal Karl. – Dzis rano, po naradzie z wami, zwiekszylismy zakres urzadzenia odbiorczego, a potem kolo poludnia zrobila sie ladna pogoda, w sam raz do fotografowania tych! tablic. Przywiezlismy jedna z nich, numer cztery.

Karl postawil tablice. Na bialym tle widnialy czarne litery.

Wszyscy zaczeli odczytywac tekst, w sali narastal gwar.

Tablica numer cztery, stanowiaca zapewne czesc dluzszego komunikatu, zawierala nastepujaca wiadomosc:

W zasadzie zyjemy monogamicznie. Nie istnieje u nas jednak instytucja malzenstwa, tak powszechna u was.

W tym miejscu gwar na sali podniosl sie, tu i owdzie daly sie slyszec uszczypliwe, zartobliwe uwagi.

Spoleczenstwo nie zajmuje sie tym, co obchodzi tylko dwoje ludzi. Oczywiscie potomstwo jest rejestrowane, tak ze w kazdej chwili mozna stwierdzic jednoznacznie tozsamosc i pochodzenie. Wspolzycie obojga partnerow opiera sie wylacznie na wzajemnym szacunku, zrozumieniu i milosci. Jezeli okazuje sie, ze zwiazek byl nieporozumieniem, zostaje rozwiazany, ale bez angazowania w to wszystko spoleczenstwa. Liczba tego typu rozstan ksztaltuje sie w granicach dwoch procent.

Wrzawa, jaka teraz wybuchla, uniemozliwiala Nilpachowi zabranie glosu. Charles wykrzykiwal raz po raz:

– A co, nie mowilem!

Karl rozesmial sie i rozlozyl rece, wzywajac do zachowania spokoju. Jego slowa zyskaly natychmiast powszechna uwage:

– Mimo woli dostarczylismy im wspanialego widowiska. Podczas robienia zdjec zaskoczyla nas mrowka. O dziwo, nie chodzilo jej o mnie, ale o tego chudzielca Charlesa. – Na sali rozlegl sie smiech. Charles smial sie razem z innymi. – Potem wpadl w szczeline i w ten sposob uratowal sie przed nia.

– Nawet gdybym tam nie wpadl, nie dalaby mi rady – bronil sie Charles.

– Poniewaz zas byla mloda i z gatunku tych, z ktorych udek Harry przyrzadza pikantne steki, pomyslalem sobie, ze warto by sprobowac. Podszedlem zwierzyne i strzelilem pociskami eksplodujacymi, ale chybilem. Mozliwe, ze to byla trema. Swiadomosc, ze oni siedza sobie przed ekranami i obserwuja kazdy nasz ruch, wcale nie jest taka przyjemna. W kazdym razie pocisk przeszedl obok, musialem sie wiec wycofac. Kiedy odwrocilem sie, zobaczylem taki sam gigantyczny palec jak wtedy, kiedy buchneli nam helikopter. I wlasnie ten stwor oddzielil po prostu mrowce glowe od tulowia. Potem pomoglem Charlesowi wydostac sie ze szczeliny, pocwiartowalismy mrowke, zaladowalismy dziczyzne i oto jestesmy!

– Moze powinnismy zostac tam dluzej – dodal Charles. – W ten sposob przytrzymalibysmy ich przy urzadzeniach, a wy byscie przyszli i przeprowadzili z nimi rozmowa. – Spojrzal z wyrzutem na Chrisa.

Na sali rozlegly sie okrzyki protestu, ale rowniez aprobaty.

Chris polozyl kres wrzawie.

– Uczynimy to mozliwie jak najpredzej – wyjasnil. – Ale nie wszyscy i na pewno nie bez pomocy naszej aparatury. Od przyszlego tygodnia bedziemy mogli nadawac sygnaly o duzej mocy na ich pasmie. To bedzie pierwszy krok. A teraz pokazcie te zdjecia.

To, co ujrzeli na zdjeciach, okazalo sie krotkim zarysem rozwoju makrosow. Ale o ile pierwsze zdjecia zachecaly ich jeszcze do zartobliwych uwag i okrzykow, to w miare ogladania nastepnych uspokajali sie i spogladali po sobie niemal z zaklopotaniem. Wreszcie na sali zapanowala cisza. Zebrani siedzieli zamysleni, jakby przygnebieni.

Ogolny obraz makrosow, wynikajacy z tekstow tablic, nie roznil sie zbytnio od wizji nakreslonej niedawno przez Ennila na podstawie uzyskanych informacji. Ale niektore punkty omowiono na tablicach szczegolnie dokladnie, jak gdyby makrosi chcieli podkreslic fakty bezsporne, nie podlegajace zadnej dyskusji.

Chris odgadl mysli przyjaciol. Przerwal milczenie i powiedzial na glos to, co u pozostalych stalo sie przyczyna przygnebienia:

– Widocznie wyrobili sobie o nas falszywe zdanie.

Przytakneli powsciagliwie.

I wtedy odezwal sie Charles;

– Oni zapytali swoja centrale encyklopedyczna, taki duzy komputer, o epoke, w ktorej zaczela sie nasza cywilizacja. Przeciez musimy sobie z tego zdac sprawe, ze wiele przejawow naszego obecnego zycia odpowiada wlasnie tamtym czasom. Zebrali na przyklad dane o owczesnych helikopterach; okazuje sie, ze byly takie jak nasze, nie wynalezlismy nic madrzejszego, a przede wszystkim nic mniej kosztownego. Mielismy tylko jeden cel: miniaturyzowanie… Nic wiec dziwnego, ze oni identyfikuja nas pod kazdym wzgledem, nawet spolecznym, z tym okresem. Gdyby ten okres, a zwlaszcza mentalnosc naszych “ojcow”, wszystko to, co w testamencie Tocsa okreslone jest jako przyczyna, istnialo jeszcze do dzis u makrosow, to wcale bym sie nie zdziwil, gdyby po prostu – tu Charles strzelil palcami – nas wytepili.

Chris machnal reka. Na sali podniosly sie glosy protestu.

– Takie postepowanie byloby sprzeczne z wysokim, powiedzialbym nawet, dojrzalym poziomem ludzkosci! – zawolal.

– A jak by sie zachowali nasi przodkowie? – odparowal ostro Charles. – Gdyby grozilo im jakiekolwiek niebezpieczenstwo, nawet jego prawdopodobienstwo, od razu zabraliby sie do rzeczy. Wystarczy spojrzec na nas! Nawet przez chwile nie zawahali sie, aby nas pomniejszyc, zrobic z nas kaleki. Im wiecej mamy do czynienia z makrosami, tym bardziej sobie to uswiadamiam. Uczynienie z nas duchowych kalek w imie pseudohumanitaryzmu to bezprzykladna zbrodnia! – W glosie Ennila brzmialy wscieklosc i gorzka ironia.

– Dobrze chociaz, ze zdajesz sobie z tego sprawe – powiedziala Gela. – Moze teraz ocenisz wlasciwie osiagniecia szarakow. – Widocznie nie zapomniala jeszcze tamtej uwagi Charlesa. Po krotkiej przerwie zaczela mowic dalej: – Ten stopien rozwoju, w jakim znajduja sie obecnie makrosi, wyklucza zupelnie cos takiego! Poza tym nasze dociekania opieraja sie jedynie na mglistych przypuszczeniach. Ustawienie przez nich tablic to gest, inicjatywa nawiazania z nami kontaktu. Wszystko inne mozna przeciez wyjasnic w rozmowie. Nie ma sensu lamac sobie teraz nad tym glowy i martwic sie zawczasu. Powinnismy raczej ustalic, co im powiemy. Czekaja na to.

Rzeczowe wystapienie Geli podzialalo. Zebrani odetchneli z ulga. Natychmiast padly propozycje, w jaki sposob

Вы читаете Ekspedycja Mikro
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату