– Wspaniale sie pan spisal – pochwalil. – Na Boga, Alfredzie, od kiedy stal sie pan takim draniem?
Boothby pchnal drzwi i gestem reki zaprosil Vicary'ego, by wszedl pierwszy. Profesor minal go i znalazl sie w drugim pokoju.
Nie wierzyl wlasnym oczom.
– Witaj, Alfredzie – odezwal sie Winston Churchill. – Jak milo znowu cie widziec. Zaluje tylko, ze nie w innych okolicznosciach. Chcialbym ci przedstawic mojego przyjaciela. Profesorze Alfredzie Vicary oto general Eisenhower.
Dwight Eisenhower wstal z miejsca i wyciagnal dlon.
Pokoj pelnil niegdys funkcje gabinetu. Na scianach z gory na dol polki na ksiazki, na srodku stalo biurko i dwa fotele z wysokimi oparciami, w ktorych teraz siedzieli Churchill i Eisenhower. W kominku plonal jasno ogien, mimo to w pomieszczeniu panowal chlod. Kolana Churchilla zaslanial welniany pled. Premier gryzl wilgotny koniec cygara i saczyl czarna kawe. Na biurku stal maly glosnik, dzieki ktoremu slyszeli cale przesluchanie Jordana. Vicary domyslil sie tego, gdyz mikrofony nadal byly wlaczone i slyszal z pokoju obok skrzypienie krzesel i szmer glosow. Boothby wyciagnal reke i przyciszyl odbiornik. Otworzyly sie drzwi i do gabinetu wszedl piaty mezczyzna. Vicary rozpoznal wysoka, niedzwiedziowata postac: general brygady Thomas Betts, zastepca szefa wywiadu SHAEF, czlowiek, na ktorego barkach spoczywala odpowiedzialnosc za utrzymanie tajemnicy inwazji.
– Czy Jordan mowi prawde? – spytal Churchill.
– Nie jestem pewny – odparl Vicary, stajac przy barku i nalewajac sobie kawy. – Chce mu wierzyc, ale cos mi tu nie pasuje. I niech mnie licho porwie, jesli wiem, co.
– Nic w zyciorysie Jordana nie sugeruje nawet, zeby byl niemieckim szpiegiem albo zeby swiadomie nas zdradzil. W koncu to my sie do niego zwrocilismy. Zostal wciagniety do pracy nad
– Zgadzam sie z tym – powiedzial Eisenhower.
– Poza tym jest czysty jak lza – ciagnal Boothby. – Widzial pan jego akta. FBI dokladnie go sprawdzilo i niczego nie znalazlo. Forsy ma jak lodu. Nie jest komunista. Nie wciaga w krzaki malych chlopczykow. Brak podstaw do twierdzenia, ze sprzyja Niemcom. Jednym slowem, nie mamy powodow podejrzewac, ze jest szpiegiem albo wspolpracuje ze szpiegami.
– Wszystko to prawda – Vicary caly czas intensywnie myslal. Od kiedyz to, do cholery, Boothby stal sie takim wielbicielem Petera Jordana? – Ale co z tym drugim, Walkerem Hardegenem? Czy jego tez sprawdzono przed wcieleniem Jordana do zespolu pracujacego nad
– Bardzo skrupulatnie – zapewnil general Betts. – FBI zaniepokoily jego kontakty z Niemcami na dlugo przed tym, jak Departament Wojny w ogole pomyslal o rekrutowaniu Jordana do pracy nad
– Coz, bylbym spokojniejszy, gdyby jeszcze raz go sprawdzili – odparl Vicary. – Skad, u licha, ta kobieta wiedziala, ze ma polowac wlasnie na Jordana? I jak zdobywa materialy? Bylem w jego mieszkaniu. Moglaby dostac sie do tych dokumentow bez jego wiedzy, ale to byloby ogromnie ryzykowne. A co z tym przyjacielem, Shepherdem Ramseyem? Chcialbym, zeby go obserwowano, a FBI niech dokladniej sie przyjrzy jego zyciorysowi.
– Jestem przekonany, ze zalatwienie tego nie sprawi generalowi Eisenhowerowi najmniejszego klopotu, prawda generale? – spytal Churchill.
– Prawda – potaknal Eisenhower. – Panowie, podejmijcie wszelkie kroki, jakie uwazacie za niezbedne.
Churchill odchrzaknal.
– Cala ta dyskusja jest ogromnie interesujaca, lecz nie dotyka naszego najbardziej palacego problemu. Wyglada na to, ze ow Jordan, swiadomie lub nie, dostarczyl prosto w rece Niemcow znaczna porcje planow operacji
Boothby zwrocil sie do generala Bettsa.
– Czego na temat operacji
– Trudno powiedziec – odparl general. – Tamte notatki nie daja pelnego obrazu, ale jego cholernie wazny fragment. Jak sami panowie wiecie, na operacje
– Moim zdaniem powinnismy zalozyc, ze dojda do tego wniosku, i zareagowac w odpowiedni sposob – stwierdzil Vicary.
– Proponuje, zebysmy wykorzystali Jordana do zdemaskowania Catherine Blake – wpadl mu w slowo Boothby. – Aresztowac ja, ostro przesluchac i przeciagnac na nasza strone. Potem wykorzystac ja do zmylenia Niemcow. Niech ich przekona, ze
Vicary lekko odrzchaknal i powiedzial:
– W pelni sie zgadzam z druga czescia propozycji sir Basila. Podejrzewam jednak, ze ta pierwsza nie okaze sie tak latwa, jakby sie moglo wydawac.
– Do czego pan zmierza, Alfredzie?
– Z tego, co zdolalismy sie dowiedziec o tej kobiecie, wynika, ze to doskonale wyszkolona, bezwzgledna agentka. Watpie, czyby nam sie udalo ja namowic do wspolpracy. Ona jest inna niz tamci agenci.
– Doswiadczenie nauczylo mnie, ze kazdy, kto ma w perspektywie szubienice,
– Proponuje, zeby Peter Jordan nadal sie z nia widywal. Tyle ze od tej pory my kontrolujemy to, co znajdzie sie w jego teczce i co bedzie wkladal do sejfu w mieszkaniu. Niech Catherine dalej dziala, a my bedziemy ja obserwowac. Sprawdzimy, w jaki sposob przekazuje materialy do Berlina. Odkryjemy pozostalych agentow. Dopiero wtedy ja aresztujemy. Jesli zgrabnie zwiniemy te siatke, bedziemy mogli dostarczac sfabrykowane przez nas materialy wprost do najwyzszych sfer Abwehry. Az do samej inwazji.
– Basilu, co sadzisz o planie Alfreda? – spytal Churchill.
– Jest genialny – odparl Boothby. – Co jednak, jesli obawy Alfreda co do komandora Jordana okaza sie sluszne? Jesli rzeczywiscie okaze sie niemieckim agentem? Jordan moglby wyrzadzic nieobliczalne szkody.
– To niebezpieczenstwo towarzyszy rowniez pana planowi, sir Basilu. Niestety, musimy podjac ryzyko. Ale od tej pory Jordan nie bedzie ani przez chwile sam. Czy bedzie z nia, czy z kims innym. Ma byc obserwowany dwadziescia cztery godziny na dobe. Bedziemy isc za nim jak cien. Jesli uslyszymy albo zobaczymy cos podejrzanego, natychmiast wkraczamy do akcji, aresztujemy Catherine Blake i postepujemy wedle pana scenariusza.
Boothby skinal glowa.
– Sadzi pan, ze komandor Jordan temu podola? W koncu dopiero co sie przyznal, ze kochal te kobiete. Zdradzila go. Moim zdaniem nie bedzie w stanie kontynuowac tego zwiazku.
– Coz, po prostu bedzie musial – ucial Vicary. – On nas wpakowal w to lajno i on nas bedzie musial z niego wyciagnac. Nie mozemy zmieniac rol i podstawic na jego miejsce zawodowca. Oni wybrali wlasnie jego. Nikt inny go nie zastapi. Uwierza tylko w to, co zobacza w teczce Jordana.
Churchill popatrzyl na Eisenhowera.
– Generale?
Eisenhower zgasil papierosa, przez chwile sie namyslal, po czym odrzekl:
– Jesli to rzeczywiscie jedyne wyjscie, udziele wsparcia planowi profesora. General Betts i ja dopilnujemy, zeby otrzymal pan wszelka pomoc ze strony SHAEF i mogl przeprowadzic swoj plan.
– W takim razie sprawa zalatwiona – stwierdzil Churchill. – I niech Bog nas ma w swojej opiece, jesli sie nie uda.
– A tak przy okazji, nazywam sie Vicary, Alfred Vicary. To Harry Dalton, moj wspolpracownik. Ten pan zas to