Malfoya. Dostrzegl wysoka, odziana w czern sylwetke stojaca na koncu korytarza i wyraznie go obserwujaca.

Natychmiast odwrocil sie ponownie i ruszyl przed siebie tak szybko, jak tylko sie dalo, byle tylko oddalic sie od tego miejsca i tej postaci. Kiedy minal zakret, puscil sie biegiem.

* * *

W komnacie panowal polmrok. Ogien rozpalony w kominku przez skrzaty domowe juz prawie wygasl. Ostatnie jezyki plomieni lizaly drewno i tworzyly drzace cienie na stojacych wzdluz calej sciany polkach z ksiazkami. Wszechogarniajaca cisze przerwalo ciche skrzypienie otwierajacych sie drzwi. Do pomieszczenia wkroczyla odziana w czern, wysoka postac. Kiedy podeszla do kominka, swiatlo ostatnich plomieni wydobylo z ciemnosci bordowe plamy pokrywajace w wielu miejscach czarna szate. Spod peleryny wylonila sie zakrwawiona reka, trzymajaca w dloni biala maske w ksztalcie czaszki, pokryta teraz czerwonymi kroplami.

Maska wyladowala z brzekiem na blacie stolika, a Snape opadl na obity zielonym jedwabiem fotel i zapatrzyl sie w plomienie. Siedzial tak przez jakis czas, nie odrywajac spojrzenia od zarzacych sie drewien. Jego pokryta zaschnietymi, czerwonymi plamami twarz nie wyrazala zupelnie nic, jakby przez caly czas byla jedynie maska. Tylko w czarnych oczach odbijajacych swiatlo padajace z kominka, plonal jakis wewnetrzny, trawiacy wszystko ogien.

Po chwili jednak mezczyzna podniosl sie z fotela, podszedl do biblioteczki i wyciagnal jedna ze stojacych na polce ksiazek. W scianie cos szczeknelo, kiedy biblioteczka wysunela sie i przesunela na bok, ukazujac niewielkie, pograzone w mroku pomieszczenie. Oczy Mistrza Eliksirow zwezily sie nieznacznie, kiedy wchodzil do srodka. Scianka biblioteczki przesunela sie z powrotem na swoje miejsce, a komnata pograzyla w upiornej ciszy i ciemnosci.

Resztki swiatla tanczyly na porzuconej masce, odbijajac sie w krwistoczerwonych kroplach.

______________

* 'Missing' by Evanescence

--- rozdzial 11 ---

11. So complicated

So complicated, I'm so frustrated.

I wanna hold you close, I wanna push you away,

I wanna make you go, I wanna make you stay.*

Poniedzialek nadszedl wyjatkowo szybko, a wraz z nim lekcja eliksirow. A to oznaczalo spotkanie ze Snape'em, ktorego Harry'emu udawalo sie skutecznie ignorowac przez caly tydzien.

Mistrz Eliksirow nie wykazywal zbytniego zainteresowania unikami Gryfona.

'No tak, co ja go moge obchodzic? Jestem dla niego nikim...' - myslal Harry, siedzac w Wielkiej Sali i wmuszajac w siebie sniadanie.

Rozmyslania przerwal mu pisk Hermiony. Poderwal glowe i zobaczyl, ze przyjaciolka zakrywa usta dlonia i wpatruje sie z przerazeniem w lezace przed nia poranne wydanie 'Proroka Codziennego'. Kilkoro uczniow wstalo ze swych miejsc i pochylilo sie nad nia, chcac dowiedziec sie, co ja tak przerazilo. Ron zajrzal jej przez ramie i zamarl z ustami pelnymi kielbasek.

Harry przelknal jajecznice i zapytal:

- Co sie stalo?

Hermiona spojrzala na niego szeroko otwartymi oczami i pokrecila glowa, jakby nie byla w stanie wymowic slowa. Harry czekal, az wszyscy skoncza czytac i z coraz wieksza groza obserwowal ich zaniepokojone albo zszokowane miny.

- To przerazajace! - odezwala sie drzacym glosem Parvati Patil, a

Вы читаете Desiderium Intimum
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату