- To ty jestes zalosny - powiedzial cicho Harry zachrypnietym, zdartym glosem - Nigdy nie poznales milosci, dlatego jej nie rozumiales i nie doceniales jej sily. Uwazales, ze jestes niezniszczalny. Zlekcewazyles ja, a to wlasnie ona cie pokonala. To czyni cie slabym, Tom.

- Jak smiesz tak do mnie mowic?! - ryknal z wsciekloscia Voldemort. - Dumbledore zatrul ci umysl tymi bredniami, ale ja cie oswiece - W jego glosie slychac bylo okrutna satysfakcje, kiedy podchodzil blizej i zatrzymal sie tuz nad Harrym. - Powiem ci prawde o tym, co uwazales za 'milosc'. To na moj rozkaz Severus zblizyl sie do ciebie, to na moj rozkaz cie dotykal, to na moj rozkaz cie pieprzyl i sprawial, ze dochodziles, kwilac jego imie. Rozebral cie dla mnie do naga i przywiodl do mnie. Dzieki niemu poznalem wszystkie twoje slabosci. Tak wlasnie wyglada twoja milosc.

Do umyslu Harry'ego wdarlo sie nieproszone wspomnienie.

Czarne, polyskujace w ciemnosci oczy, tak blisko... cieply oddech na twarzy... otaczajace go szczelnie ramiona...

On mi ciebie nie zabierze...

Severus poruszajacy sie w nim i wpatrujacy sie w niego tak, jakby Harry byl calym jego swiatem. Zagarniajacy go do siebie, zanurzony w nim, drzacy...

Moj!

Harry zacisnal powieki, blyskawicznie zamykajac przed tym umysl. Nie mogl... nie mogl go narazac. Mogli go znalezc i...

- Nie masz mi nic do powiedzenia? - zapytal Voldemort, pochylajac sie nad nim. - Tak wlasnie myslalem.

Harry otworzyl oczy, napotykajac lodowate spojrzenie wezowych oczu Voldemorta. Delikatnie poruszyl palcami prawej reki. Odzyskiwal w nich czucie.

- Wiesz, co najbardziej mnie zdumiewa? - zapytal Czarny Pan i Harry'ego przeszyl dreszcz, kiedy poczul na policzku musniecie zimnego palca. - Ze pomimo wszystkiego, czego sie o nim dowiedziales... wciaz jestes gotow oddac za niego zycie.

Reka Harry'ego mimowolnie powedrowala ku rekojesci ukrytego za paskiem noza, zaciskajac sie na nim.

- Ale on cie nie uratuje. Cokolwiek zrobi, ty i tak tu dzisiaj zginiesz. Jezeli okaze sie, ze pozostal mi wierny, przyniesie eliksir i bede mogl dokonczyc to, co spartaczyl. Wypije twoja krew i nasacze sie twa moca. Ale jesli w jego sercu pojawil sie chociaz cien tej postepujacej, wyniszczajacej choroby zwanej miloscia i nie przyniesie mi eliksiru... coz, pozostaja dwa wyjscia. Albo czeka cie smierc w bolesnych i dlugich meczarniach. Albo zmusze go, aby przyniosl mi eliksir, bo inaczej bedzie cie czekala smierc w bolesnych i dlugich meczarniach. Coz za doskonaly paradoks, nie uwazasz? Chociaz watpie, ze bede musial sie do tego uciekac. Nie uwierze w to, ze takie zero jak ty mogloby mi go odebrac. Przez tyle lat byl jednym z mych najwierniejszych slug. Wykonywal najokrutniejsze, najbrutalniejsze zlecenia. Spogladalem w jego serce wiele razy. Jest czarne jak wypelniona smola otchlan. Wszystko, co do niej wpada, ginie. I nic nie byloby w stanie sie przez nia przebic. I ty, z ta swoja bezbronna slaboscia i bezradna naiwnoscia mialbys posiasc wladze nad ta otchlania?

Harry przelknal sline, wpatrujac sie wprost w plonace oczy Voldemorta i starajac sie nie myslec o niczym. Zupelnie o niczym.

- Dzisiaj Severus udowodni, komu tak naprawde jest wierny. Przygotowalem dla niego dluga i niezwykle trudna sciezke. Ale nawet on nie bedzie mogl sie tutaj dostac. Cokolwiek by nie zrobil, nie pozwole mu sie tutaj zblizyc, dopoki nie bedzie po wszystkim. Dopoki twoje pozbawione mocy cialo nie bedzie styglo u moich stop. Wszystko zakonczy sie dzisiaj. A ty bedziesz grzecznym chlopcem i wypijesz eliksir. I nawet nie bede musial cie do tego namawiac, poniewaz jestes calkowicie zniewolony przez to odrazajace uczucie, ktore

Вы читаете Desiderium Intimum
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату