wnetrznosci bolu, ale w tym samym momencie poczul nakrywajace go i przyciskajace do ziemi cialo Severusa i owijajace sie wokol niego ramiona. Otworzyl szeroko oczy, widzac tuz przed soba wykrzywiona bolem twarz Severusa i uslyszal gardlowy pomruk cierpienia, wydobywajacy sie spomiedzy zacisnietych niemal do krwi warg.

Severus... on... on... oslonil go!

Serce Harry'ego opadlo az do stop i nawet jesli nie czul fizycznego cierpienia, mial wrazenie, jakby cos w jego wnetrzu eksplodowalo.

Jego oczy zalala gesta czerwien, kiedy niemal nieswiadomie zacisnal palce na swojej rozdzce, wycelowal nia ponad ramieniem przykrywajacego go swoim cialem Severusa i wykrzyczal ochryple:

- REDUCTO!

Voldemort wrzasnal z wsciekloscia, kiedy musial przerwac zaklecie torturujace i odbic zaklecie Harry'ego. Harry wykorzystal ten ulamek sekundy przewagi, aby uwolnic sie z uscisku Severusa, wydostac spod niego i zaslonic go przed Voldemortem, jednoczesnie ciskajac silnym zakleciem zadlacym, ktorego nauczyla go Tonks:

- ACULAETUM DOLOR!

Voldemort odbil jego zaklecie tek celnie, iz Harry ujrzal tylko zmierzajacy w swoja strone zolty promien, ale zanim zdazyl wyczarowac przed soba tarcze, Severus odepchnal go na bok i Harry upadl na zamarznieta ziemie, oslaniajac glowe rekami przed sypiacymi sie na wszystkie strony iskrami rozpadajacego sie zaklecia, ktore uderzylo w wyczarowana przez Severusa bariere ochronna.

- Jakiez to wzruszajace... - Glos Voldemorta wydal sie nienaturalnie glosny w ciszy, ktora nagle zapadla, kiedy zamarzajace szybko iskry splynely na ziemie w postaci szronu. - Dwa przerazone zwierzatka chroniace sie nawzajem... nedzne i zalosnie slabe. Naprawde sadzicie, ze jestescie w stanie mi sie przeciwstawic? Prawdziwa potega kryje sie w bezwzglednosci, pozbyciu sie wszystkich slabych stron, a emocje i uczucia sa czyms, co oslabia najbardziej ze wszystkiego. Zaden z najpotezniejszych czarnoksieznikow ich nie posiadal. Dlatego wlasnie stali sie tak wielcy. A ty, Severusie, pozwoliles, by ta odrazajaca choroba zaatakowala cie i zniszczyla wszystko, nad czym pracowales. Wciaz nie jestem w stanie tego pojac...

Harry otrzepal z ramion krysztalki lodu i spojrzal na stojacego obok Severusa. Jego twarz, wykrzywiona brutalna zacietoscia, wygladala niczym upiorna maska nienawisci. Harry zadrzal mimowolnie, ale tym razem nie z powodu przeszywajacego chlodu. Severus wygladal tak... tak... przerazajaco. Nawet maski Smierciozercow nie potrafily wzbudzic takiej grozy.

Kiedy sie odezwal, jego glos brzmial tak, jakby wydobywal sie spod ziemi, z samych jej trzewi:

- Ty rowniez nosisz w sobie pragnienie. Pragnienie niesmiertelnosci, panowania nad swiatem, zdobycia takiej mocy, jakiej nikt inny nie widzial. Jestes w stanie zgladzic kazdego, kto probowalby przeszkodzic ci w zrealizowaniu tego pragnienia. W gruncie rzeczy mamy ze soba cos wspolnego. Widzisz, jak tez mam pragnienie, za ktore bylbym gotow zrownac z ziemia caly swiat. A ty probowales mi je odebrac...

Twarz Voldemorta wykrzywila sie grymasem wscieklosci.

- Jak smiesz nas porownywac?! Nie mozesz sie ze mna rownac! Jestes tylko pionkiem, ktory stanal mi na drodze i ktorego moge zdmuchnac bez najmniejszego wysilku! Wystarczy, ze trafie w twoj czuly punkt... - Harry poczul, jak spojrzenie Voldemorta przesuwa sie na niego. - Lacrima!

Rozpaczliwie uniosl rozdzke, ale zanim jeszcze wypowiedzial slowa kontrzaklecia, wiedzial juz, ze to na nic. Pamietal te klatwe ze swojego snu. Pamietal, co potrafila zrobic...

Nagle tuz przed nim wyrosl cien w postaci Severusa, ktory wyczarowal najpotezniejsza magiczna bariere, jaka Harry kiedykolwiek mial szanse zobaczyc, ale gdy klatwa w nia uderzyla, jej sila zmiotla bariere,

Вы читаете Desiderium Intimum
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату