Owszem, znala. Juz pierwszej nocy wiedziala, ze to niebezpieczny czlowiek. Wiedziala o tym, ale podejrzewala rowniez, iz krol nie poznal ciemnych stron duszy sir Jaspera Keane’a. Ryszard byl szlachetnym czlowiekiem o zlotym sercu. Niestety, Rowena nie mogla do niego pojechac, by wyjawic mu postepki Jaspera.
– Arabella musi wyjechac jutro – powiedziala, udajac, ze nie przestraszyla sie jego pogrozek.
– Dam jej odpowiednia eskorte, zlotko – odparl, widzac, jak bardzo sie go boi. Wiedzial, iz jako matka zrobi wszystko, by bronic dziecka. Chwilowo zadowalal sie Rowena, ale ostatnio zauwazyl, jak pod sukienka Arabelli rosna paczki piersi. Byla smakowitym daniem, ktore jednak postanowil zostawic sobie na pozniej.
Arabelli nie bylo juz kilka tygodni. Wiekszosc czasu spedzila w podrozy, najpierw z Greyfaire do krolewskiego zamku, a potem z powrotem. Kiedy wrocila, powiedziala matce, ze krolowa jest niepocieszona z powodu straty dziecka.
– Och, mamo – rzekla. – Pekloby ci serce. Biedna kuzynka Anna bez przerwy placze. Smierc Neddiego zupelnie ja rozstroila.
– Ucieszyla sie z twojej wizyty, Arabello? – zapytal sir Jasper. – Mam nadzieje, ze twoj widok nie przysporzyl jej wiecej bolu, bo moglaby zle o nas myslec.
– Nie, panie – odparla Arabella troche sztywno. – Kuzynka byla szczesliwa, ze dotrzymalam jej towarzystwa. Powiedziala, ze przynosze jej ulge w smutku, bo przypominam o dawnych, dobrych czasach.
– Ciesze sie – rzekla lagodnie Rowena. – A co z krolem? Na pewno jest rownie zrozpaczony smiercia malego Edwarda jak Anna.
– Tak, mamo – przyznala Arabella. – Czasem nie slyszy nawet, co sie do niego mowi. Serce mu peklo, jak krolowej, zwlaszcza, iz medycy powiedzieli mu, ze kuzynka Anna nie moze miec wiecej dzieci. Niektorzy mowia, ze krolowa umrze z zalu.
– Krol moze sobie wziac mlodsza, plodna zone -zauwazyl sir Jasper.
Arabella nie umiala powstrzymac oburzenia:
– Milordzie! Gdziez jest twoje serce! A moze to prawda, co mowia, iz nie masz go wcale?
Jasper Keane zamarl, zaskoczony jej slowami, ostrymi i madrymi. Patrzyl na dziewczynke, jakby ja zobaczyl po raz pierwszy. Byla corka Roweny, ale jej wybuch uswiadomil mu, ze jest bardziej podobna do ojca, ktory mial opinie czlowieka o gwaltownym charakterze i wielkim temperamencie.
– Coz to, zlotko? – spytal zartobliwym tonem, postanowiwszy nie gniewac sie na dziewczynke. Bawilo go nawet to buntownicze usposobienie, bo Rowena, choc przyjemnie posluszna, zaczynala byc odrobine nudna. – Czyzbys sluchala plotek, Arabello? Nie podejrzewalem cie o to.
– W kazdej plotce jest ziarno prawdy – odparla szorstko – ale to nie o moim zachowaniu teraz mowimy, tylko o twoim. Moja kuzynka, krolowa, bardzo boleje nad swoja strata. Neddie byl jedynym zyjacym dzieckiem i urodzila go, ryzykujac zycie. Moze nie wiedziales o tym, panie, bo mezczyzni nie interesuja sie takimi sprawami. Przez lata dokladala staran, by byl zdrowy i silny. Dlatego mieszkala z nim w Middleham, z dala od dworu, obcych ludzi i chorob. Jesli nie masz, panie, wspolczucia dla niej ani dla krola, to przynajmniej zamilcz, by nie uslyszeli cie twoi wrogowie, ktorzy mogliby to wykorzystac przeciwko tobie. Skoro masz zostac moim mezem, takim czczym gadaniem narazasz nie tylko siebie, ale takze mnie i moj majatek – skonczyla ze zloscia.
– Twoj majatek?
– Tak, milordzie. Greyfaire jest moje, a ty zostaniesz jego panem dopiero, kiedy mnie poslubisz – przypomniala mu.
– Arabello! Powinnas zachowywac sie grzeczniej – jeknela lady Rowena. – Prawda, ojcze Anzelmie, ze powinna byc grzeczniejsza?
Zdesperowana matka zwrocila sie do ksiedza, ktory siedzial z nimi przy stole.
Ojciec Anzelm, ktory przybyl do Greyfaire, kiedy Arabella sie urodzila, z trudem wstrzymal smiech. Znal pania na Greyfaire i znal jej matke.
– Sir Jasper jest nam potrzebny. Musimy miec tu mezczyzne, ktory bedzie bronil warowni dla krola!
Arabella prychnela.
– Jestem lady Grey, mamo. Z pomoca FitzWaltera moge bronic twierdzy, choc zdaje mi sie, iz niepredko zajdzie taka potrzeba. Szkoci zapuszczaja sie czasem poza granice, by krasc bydlo i mlode, ladne dziewczyny, ale przeciez nasi harcownicy odplacaja im dokladnie tym samym. Ta warownia jest nie do zdobycia. Sam ojciec tak powiedzial. Poza tym, nie jestesmy ciekawym celem w tym malym, oddalonym, zbudowanym na wzgorzu zamku. Nie stanowimy cennej zdobyczy.
– Greyfaire jest niewielkie, ale wazne strategicznie, milady – wtracil sie ksiadz. – Ma wielkie znaczenie dla obrony granicy ze Szkotami. Zbudowano go na ruinach rzymskiego muru. Gdybys zeszla do piwnicy, sama zobaczylabys, o czym mowie. Ten zamek zawsze mial wielkie znaczenie podczas wojny.
– To dlatego krol postanowil o twoim slubie z sir Jasperem – powiedziala Rowena. – Musisz miec meza, Arabello.
– Moj slub ma sie odbyc dopiero za dwa lata, mamo – odparla poirytowana Arabella. – Do tego czasu jestem jedyna pania na Greyfaire. Zdarzalo sie juz, ze kobiety piastowaly wladze i bronily zamkow. Ja tez moge sobie z tym poradzic.
– Kobiety przy wladzy zwykle mialy za soba potezne rodziny lub mezow – zauwazyl ojciec Anzelm rozsadnym tonem. Wiedzial, ze jesli rozzlosci Arabelle, bedzie mial w niej wroga. Dziewczeta w jej wieku byly bardzo uczuciowe.
– Dwa miesiace temu skonczylam dwanascie lat – powiedziala spokojniej Arabella. – Kiedy skoncze czternascie, wyjde za maz za sir Jaspera. To jego wybral dla mnie krol, a Ryszardowi III przysiegalam lojalnosc. Nie zlamie przysiegi.
– Tego sie po tobie spodziewam, zlotko – powiedzial zadowolony sir Jasper. Ta mala miala spore mozliwosci. Z kazdym dniem byla coraz bardziej ciekawa.
Klotnia sie skonczyla, ale Rowena nie rozumiala w pelni wypowiedzianych slow i dalej trajkotala:
– Arabello, jestes kobieta, a kobiety sa slabe i nie maja odwagi. Czyz to nie jest prawda, ojcze Anzelmie?
Przez chwile bezmyslne slowa Roweny sprawily, ze ksiadz mial ochote ja srogo zbesztac. Jak ona mogla tak rozzloscic i sprowokowac corke, gdy jemu ledwie udalo sie ja uspokoic. Co gorsza, glupia niewiasta zupelnie nieswiadomie zapedzila go w kozi rog. Nie mogl otwarcie zaprzeczyc jej slowom, nie bedac w niezgodzie z religia. Zmuszony popierac nauki Kosciola, skinal tylko glowa, choc ani przez chwile nie sadzil, ze Arabella Grey jest slaba i brak jej odwagi. Taka byla wiekszosc kobiet, ale z pewnoscia nie ta dziewczyna.
– Kosciol naucza, moja corko, ze kobiety w rzeczy samej sa slabsze niz mezczyzni w pewnych aspektach, ale w innych sa nawet silniejsze. Gdyby tak nie bylo, Bog nie powierzylby im trudu rodzenia dzieci. Swiety Pawel naucza, ze kobieta powinna sluchac meza, a ja wierze, ze kiedy Arabella wyjdzie za sir Jaspera, bedzie dobra zona taka jak ty, pani, bylas dla sir Henryka. Niepotrzebnie sie zamartwiasz, pani.
– Wlasnie, mamo – wtracila sie Arabella. – Spelnie swoj obowiazek, bo ponad wszystko jestem corka swego ojca, a on zginal, wypelniajac swoj obowiazek bronienia Anglii. Nie jestem chlopcem, ale nazywam sie Grey i nie moge postapic inaczej.
– Tak, oczywiscie – popierala ja zbita z tropu Rowena. Jasper Keane z trudem powstrzymywal smiech.
Tak, Arabella naprawde z kazda chwila stawala sie coraz bardziej interesujaca.
– Alez, slodka Row – mruknal – chyba urodzilas zywe srebro. Nie wiem, czy powinienem sie gniewac, czy cieszyc.
– Wolalbys, panie, bym byla slaba i tchorzliwa? – zapytala Arabella. – Jakie bym ci wtedy dala dzieci? Przyzwyczajono mnie do mowienia tego, co mysle, i nie zmienie sie.
Zasmial sie glosno i skinal glowa.
– Naprawde jestes zywym srebrem i z przyjemnoscia bede cie poskramial, Arabello Grey.
Ksiadz nie znal sie na sprawach damsko-meskich, wiec nie zauwazyl grozby w jego glosie, ale Rowena ja uslyszala. Arabella byla jeszcze niewinna, a w przyszlosc patrzyla z odwaga, wiec powiedziala dumnie:
– A jakze to planujesz mnie poskromic, panie?
– Oczywiscie, ckliwymi piosnkami, pieknymi slowami i podarunkami – powiedzial z czarujacym usmiechem, bo udawanie zalotnika bardzo go bawilo.
– Czyzby? – zapytala Arabella, a serce zatrzepotalo jej gwaltownie w piersi, bo nagle przestal traktowac ja jak dziecko.