– To twoje zadanie, wuju. Musisz go przekonac, by sie zgodzil – rzekl krol do Tavisa. – Wiesz, ze on jako jeden z niewielu gorali poparl mnie przeciwko ojcu. Nie wiem dlaczego, ale zapytam go, kiedy sie spotkamy. Sprowadz Patricka Leslie do mnie. Wiem, ze to nie bedzie latwe. Bedziesz musial sie postarac, by go przekonac, bo on nie lubi opuszczac swych ziem. Nie chce mu rozkazywac, zeby przybyl na krolewski dwor, ale jesli bede zmuszony, zrobie to. Jedz wiec do Glenkirk i sprobuj przekonac Patricka Leslie, zeby przybyl do mnie z wlasnej woli. Nie spiesz sie, ale nie badz tam tez za dlugo. Jak ci sie uda, wysle cie do Francji w sprawach krolestwa, zebys mial okazje zdobyc na powrot przychylnosc zony. Tymczasem dopilnuje, by jej niczego nie brakowalo.

– Nie przyjmie ani miedziaka od nas, Jamie. Jest bardzo dumna. Sam wiesz – odparl hrabia.

Krol sie zasmial.

– Bedzie musiala prowadzic dworskie zycie, wuju. Wszyscy musza wydawac pieniadze na stroje na dworze francuskim. Jej uroda na pewno zostanie tam zauwazona. Ale twoja pani ma nature praktyczna. Jesli bedzie potrzebowala pieniedzy, wezmie je, a co jej zostanie, zachowa na czarna godzine. Nie musisz sie martwic, ze Arabella umrze z glodu.

– Nie obawiam sie, ze Arabella umrze z glodu, Jamie – rzekl Tavis Stewart. – Boje sie, ze znudzona samotnoscia znajdzie sobie innego mezczyzne. To najwieksza moja obawa, bratanku.

– Wiec nie masz sie o co martwic, wuju – rzekl krol. – Arabella Grey kocha cie jak nikogo w swiecie. Tego jestem pewien.

– Obys mial racje, Jamie.

Tak wiec hrabia Dunmor ruszyl w gory do Glenkirk. Patrick Leslie powital go cieplo. Dlugie tygodnie poznego lata zmienily sie w jesienne dni, a Tavis dalej polowal na jelenie w lasach Glenkirk, lowil pstragi w lodowatych, gorskich potokach, w nadmiarze pil ciemna, gesta whisky, przechowywana w piwnicach Glenkirk i przesiadywal w sali rycerskiej w towarzystwie gospodarza, sluchajac grajka, ktory znal chyba wszystkie melodie na fujarke, jakie wymyslono. To wygodne zycie kawalera, mimo posiadania dwojki dzieci, lord Glenkirk wiodl juz od jakiegos czasu. Mial rudowlosa coreczke o imieniu Janet i mocno zbudowanego, zdrowego chlopaka, Adama.

Misja od krola nie byla latwa, ale w koncu pewnego dnia Tavis Stewart stwierdzil, ze dluzej juz nie moze czekac. Dni byly coraz krotsze, bo nadchodzila zima.

– Patricku – zaczal – moj bratanek, krol, powiedzial mi, ze poparles go w walce przeciwko ojcu.

– Tak – odparl krotko Patrick Leslie. – Racja lezala po jego stronie.

– Krol chcialby wynagrodzic cie za twoja lojalnosc i prosil, bym sprowadzil cie na krolewski dwor – rzekl hrabia.

Patrick Leslie potrzasnal ruda glowa, a zielone oczy spogladaly na Tavisa powaznie, kiedy mowil:

– Nie nadaje sie na dworzanina, Tavisie, tak jak ty. Jestem prostym goralem, takim, jakim byl moj ojciec i dziad, i pradziad. Nie oczekuje nagrody za zrobienie tego, co do mnie nalezy.

– Mimo to, Jamie nalega, bys przybyl – rzekl hrabia, myslac, ze krolowi przydaloby sie wiecej takich uczciwych ludzi jak Leslie. – Mam zostac w Glenkirk, poki sie nie zgodzisz. Mam wazna sprawe we Francji i mam nadzieje, ze szybko zmienisz zdanie.

– Pochlebia mi, ze krol uczynil mi ten honor, Tavisie, ale nie opuszcze Glenkirk. Nie jestem przyzwyczajony do koronowanych glow i ich kaprysow. Jesli tam pojade, nie bede mogl wrocic do domu, bo krol poprosi mnie o jakas drobna przysluge, jak to robi z toba. Na pewno tesknisz za Dunmor. Nie mozesz tam wrocic. Wyswiadczasz swojemu bratankowi drobna przysluge, a potem wysyla cie do Francji tez w jego sprawie. Mam racje? Dziekuje, ale nie chce opuszczac Glenkirk.

– Wiec musze tu pozostac, poki cie nie przekonam – rzekl uprzejmie hrabia. – Czy twoja corka ma juz narzeczonego?

– Nie. Nie chce jej jeszcze stracic – odparl lord Glenkirk.

– Krol na pewno znajdzie jej lepsza partie niz ty – zachecal go Tavis Stewart. – Zabralbys ja ze soba, chlopca tez. Na pewno by im sie spodobalo.

– Pieknie obchodzimy swieta Bozego Narodzenia w Glenkirk – odparl spokojnie Patrick. – Mowie ci to na wypadek, gdybys chcial pozostac. Moze powinienes poslac po swoja zone?

Tavis poczul ogarniajaca go desperacje. Patrick Leslie okazal sie bardziej uparty niz przewidywal, a hrabia wiedzial, ze krol nie pozwoli mu jeszcze opuscic Glenkirk. Bedzie musial tu pozostac, poki krol nie zdecyduje, ze skonczyla sie jego cierpliwosc i wezwie rozkazem upartego lorda do siebie. Wtedy Patrick nie bedzie mogl odmowic.

Nadeszly Swieta, a potem Nowy Rok. Po swiecie Trzech Kroli hrabia w koncu przyznal sie do porazki. Spedzil w Glenkirk pol roku i nie uczynil zadnych postepow. Wyslal wiadomosc do krola, ktory rozkazal lordowi Glenkirk stawic sie przed jego obliczem. Teraz ten nie mogl odmowic. Rozkaz dotyczyl rowniez dwojki jego dzieci, by Patrick nie mial pretekstu do szybkiego powrotu do domu.

– Jak mogles mi to zrobic, Tavisie? – zapytal z wyrzutem Patrick Leslie. – Bylem tak goscinny.

– Przyjacielu, tak czy siak, Jamie postawi na swoim – rzekl hrabia Dunmor – wiec na przyszlosc o tym pamietaj. Gdybys pojechal, kiedy cie zapraszalem, nie musialby cie teraz wzywac.

– Ale dzieci?

– Beda sie dobrze bawily. Zobacza troche swiata, a nie tylko Glenkirk. Docenia uroki tego miejsca, gdy zobacza inne.

– Moge wziac ze soba miecz, ojcze? – zapytal Adam Leslie. – Przysiegne wiernosc krolowi i oddam mu swoja armie!

– Gluptas! – rozesmiala sie Janet. – Krol nie potrzebuje dzieci z kapka u nosa, prawda, ojcze? Ja jednak jestem juz w wieku do zamazpojscia. Moze na dworze ojciec znajdzie mi meza.

– Ha – zasmial sie mlodszy brat. – Nikt nie spojrzy na dziewke bez cyckow, pani Madralinska, a ty jestes plaska jak deska.

– Och! – oburzyla sie Janet.

Ruszyla za bratem z wyrazem wscieklosci w oczach. Adam, nauczony doswiadczeniem, uciekl szybko, wyjac jak potepieniec, ogladajac sie za siebie i robiac miny.

Mezczyzni rozesmiali sie, rozbawieni zachowaniem dzieci, ktore tak naprawde uwielbialy sie nawzajem.

– Coz – rzekl w koncu Tavis. – Teraz, kiedy zalatwilem sprawe miedzy toba a krolem, moge wreszcie zobaczyc moja mala coreczke.

– Niestety, przygotowania do podrozy zajma jakis tydzien. Bedziesz nam towarzyszyl?

– Tak, bratanek mnie do tego zobowiazal. Chyba sie obawia, iz nie stawisz sie na jego wezwanie, jesli ja tego nie dopilnuje. I tak musze jechac do Leeds, by dostac sie na statek do Francji.

– Podroz morska zima jest niebezpieczna – zauwazyl Patrick Leslie.

– Owszem, ale ja musze sie dostac do Francji. – Powinienem ruszyc juz wiele miesiecy temu, ale nie dales sie przekonac, uparty goralu. Kilka dni juz nie ma zadnego znaczenia.

Jednak dzien przed podroza Szkocje nawiedzily sniezyce, zawiewajac gorskie drogi. Minelo wiele tygodni, nim mieszkancy Glenkirk mogli ruszyc w droge. Dopiero w marcu cieplejsze powiewy i towarzyszace im deszcze roztopily snieg i w koncu byli gotowi do drogi.

ROZDZIAL 19

– Diuk de Lambour powiedzial dzis cos interesujacego, Tony.

Arabella Grey popijala jasne, slodkie wino ze srebrnego pucharu. Wraz z lordem Vardenem konczyli wlasnie wspaniala kolacje przygotowana przez Barbe, smakowita pieczen z dzika w chrupiacej skorce z wielkimi kawalkami aromatycznych trufli i delikatna szalotka w ciemnym sosie winnym.

– Co? – zdziwil sie lord Varden i wbrew dobrym manierom zanurzyl kawalek chrupiacego chleba w pozostalym na talerzu sosie, po czym wepchnal go do ust.

– Znow nalegal, bym zostala jego kochanka – odparla Arabella – wiec przypomnialam mu o jego biednej zonie, ktora zostala w Normandii. Stwierdzilam, ze powinien brac przyklad z wiernosci krola wobec lady Margaret. Diuk rozesmial sie i powiedzial, ze zareczyny sa po to, by je zrywac. Kiedy zdziwilam sie i nalegalam, by mi powiedzial, co to znaczy, zmienil temat rozmowy. Myslisz, ze to cos waznego?

Вы читаете Sekutnica
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату