Przedstawiciele mediow ustalili, ze po prostu zawiodly hamulce autokaru – mniej wiecej poltora kilometra za miejscem, w ktorym pojazd rozpoczal dlugi, stromy zjazd. Kierowca, czterdziestojednoletnia rozwiedziona matka dwojga dzieci, krzykiem powiadomila o tym fakcie pasazerow i kazala im sie czegos chwycic. Pozniej nastapilo dziewiec i pol kilometra przerazajacej jazdy. Prowadzaca autokar starala sie ze wszystkich sil utrzymac na drodze rozszalaly pojazd, a poniewaz hamulce nie dzialaly, na ostrych zakretach dzieci spadaly z siedzen. Nieludzkie zmagania kobiety zakonczyly sie w strumieniu i wszyscy zgodnie ocenili, ze nie mogla nic wiecej zrobic, cudem utrzymujac pedzacy autokar na drodze tak dlugo, jak mogla.

Dar przeczytal mnostwo artykulow wynoszacych pod niebiosa bohaterstwo kierowcy. Dwie stacje telewizyjne z Los Angeles zaprezentowaly reportaz na zywo ze szkolnego zebrania, podczas ktorego rodzice ocalalych z wypadku dzieci dziekowali kierujacej kobiecie za heroiczne proby uratowania autokaru w „beznadziejnych okolicznosciach”. „Nocne Wiadomosci” NBC pokazaly specjalny czterominutowy program nie tylko o tej kobiecie, lecz takze o innych kierowcach szkolnych autobusow, ktorzy zostali ranni lub zgineli „podczas pelnienia obowiazkow”. Tom Brokaw nazwal tych ludzi „niedocenionymi bohaterami Ameryki”.

Minor tymczasem zebral informacje. Szkolny autobus byl modelem TC-2000, wyprodukowanym w 1989 roku przez Blue Bird Body Company. Okregowy oddzial szkolnictwa w Desert Springs nabyl go w tym samym roku. Pojazd mial uklad kierowniczy ze wspomaganiem, silnik diesla oraz czterobiegowa, automatyczna skrzynie biegow AT 545, skonstruowana przez wydzial Allison Transmission firmy General Motors. Zostal tez wyposazony w zgodny z federalnym standardem bezpieczenstwa FMVSS podwojny, pneumatyczno-mechaniczny, tarczowo-bebnowy uklad hamulcowy typ 121: na przedniej osi – hamulce tarczowe, typ 20, na tylnej – bebnowe, typ 24/30 oraz dodatkowy hamulec awaryjno-parkingowy. Wszystkie hamulce mialy czternastocentymetrowe napinacze paskow.

Przy siedzeniu kierowcy znajdowal sie biodrowy pas bezpieczenstwa, siedzenia pasazerow natomiast nie mialy zadnych pasow. Darwin wiedzial, ze byl to standard w przypadku szkolnych autokarow. Rodzice, ktorzy nigdy nie pozwoliliby dzieciom jechac w rodzinnym aucie bez pasow, radosnie machali na pozegnanie swoim pociechom odjezdzajacym kazdego ranka autobusem, w ktorym zadne z piecdziesieciu miejsc nie wyposazono w takie zabezpieczenie. W dodatku rzeczony autokar byl razaco przeciazony – jego waga wraz z pasazerami i bagazem kempingowym wynosila prawie 10 400 kilogramow.

Prowadzaca pojazd miala – jak to wylozyly gazety i sprawozdania telewizyjne – „doskonaly poziom bezszkodowosci, wedlug danych okregu”. Testy krwi wykonane w szpitalu natychmiast po wypadku nie wykazaly zadnych sladow lekow czy alkoholu. Dwa dni po kraksie Dar przeprowadzil z kobieta wywiad i jej opis prawie slowo w slowo pokrywal sie z zeznaniem, ktore zlozyla w wieczor tragedii podczas przesluchania przed CHP. Potwierdzila, ze okolo poltora kilometra od punktu startowego, na zjezdzie o niewielkim stopniu nachylenia hamulce autobusu „wydawaly sie dziwaczne i zbyt miekkie”. Wczesniej, gdy wduszala pedal hamulca, pojawialo sie swiatelko ostrzegawcze, sugerujace zbyt niskie cisnienie w ukladzie hamulcowym. W tym momencie autokar zaczal sie wspinac na kolejne wzgorze i przez nastepne poltora kilometra zwalnial. Bieg automatycznie zmienil sie na nizszy, swiatelko ostrzegawcze zniklo, choc mignelo jeszcze kilka razy. Prowadzaca uznala, ze problem sam sie rozwiazal i nie widziala powodu do przerwania jazdy.

Niestety, wkrotce zaczeli kolejny dlugi zjazd, a wtedy hamulce „po prostu kompletnie zawiodly”. Autobus przyspieszal i kobieta za kierownica nie mogla go zatrzymac – nie dzialal hamulec nozny, nie dzialal takze reczny. W pojezdzie dalo sie wyczuc intensywny odor spalenizny, a znad tylnych kol unosil sie dym. Kobieta wylaczyla automatyczna skrzynie biegow i recznie przelaczyla bieg na drugi, lecz ten manewr nic nie pomogl. Chwycila wiec radio, azeby polaczyc sie z dyspozytorem, musiala jednakze odlozyc mikrofon, potrzebowala bowiem obu rak, jesli chciala utrzymac rozszalaly autobus na drodze. Przez prawie dziesiec kilometrow jakos sobie radzila, pokrzykujac czasem do uczniow i nauczycieli: „Pochylic sie na lewo!” lub „Przechylcie sie na prawo!”. W koncu autobus wpadl na zewnetrzna barierke, scial ja i runal w dol. „Nie wiem, co moglabym wtedy jeszcze zrobic” – powiedziala kobieta podczas rozmowy i rozplakala sie. Jej opowiesc zgadzala sie z relacjami ocalalych dzieci i nauczyciela, z ktorymi Minor rozmawial.

Prowadzaca pojazd miala lekka nadwage, ziemista cere i waskie usta. Poczatkowo Darwin uznal ja za niezbyt rozgarnieta, wrecz gamoniowata, musial jednak zachowac swoje zdanie dla siebie. Im stawal sie starszy i im dluzej pracowal w tym fachu, tym glupsza wydawala mu sie wiekszosc ludzi. A od smierci zony coraz wiecej kobiet uwazal za istoty ociezale umyslowo.

Jego ludzie sprawdzili akta kierowcy. Stacje telewizyjne i gazety donosily, ze kobieta miala „doskonaly poziom bezszkodowosci, wedlug danych okregu” i byla to prawda, tym niemniej nalezalo zauwazyc, ze podjela prace w okregu zaledwie szesc miesiecy przed wypadkiem. Wedlug akt Wydzialu Komunikacji i Transportu z Tennessee, gdzie mieszkala przed przeprowadzka do Kalifornii, w ciagu pieciu lat raz zostala przylapana, gdy prowadzila pojazd pod wplywem alkoholu i dostala dwa mandaty za wykroczenia drogowe. W Kalifornii otrzymala prawo jazdy na autobus i zezwolenie do prowadzenia szkolnych autokarow (zgode Wydzialu Transportu Pasazerskiego); dwa dni po ich wydaniu zatrudnil ja okreg. Miala wazne kalifornijskie prawo jazdy kategorii B (zawodowe), ograniczone wylacznie do konwencjonalnych autobusow z automatyczna skrzynia biegow. Z danych kalifornijskiego Wydzialu Komunikacji i Transportu wynikalo rowniez, ze dziesiec dni przed wypadkiem kobieta otrzymala dwa mandaty: za odmowe okazania polisy obowiazkowego ubezpieczenia oraz za brak tablic rejestracyjnych. Akta CHP sugeruja, ze do czasu uzupelnienia brakow zatrzymano jej prawo jazdy, ktore zwrocono zaledwie w przededniu wypadku, gdy wypelnila w wydziale komunikacji i transportu formularz SR-22 (potwierdzenie odpowiedzialnosci cywilnej). W dniu kraksy nie miala wiec do zaplacenia zadnych zaleglych mandatow. Przeszla piecdziesiecioczterogodzinne szkolenie, w ramach ktorego dwadziescia jeden godzin spedzila za kierownica podobnego do uczestniczacego w wypadku autobusu; niestety nie cwiczyla na stromych, gorskich drogach.

Raport Dara w sprawie fizycznych uszkodzen autobusu zajal cztery pojedyncze kartki. Minor ustalil w nim, ze nadwozie oddzielilo sie od podwozia, dach sie zalamal i wgniotl do srodka od miejsca tuz za siedzeniem kierowcy az do trzeciego rzedu, lewa strona wgniotla sie do wnetrza, odksztalcajac i lamiac wszystkie ramy okienne i rozbijajac wszystkie szyby po lewej stronie. Oderwaly sie zderzaki, urwal sie jeden gumowy przewod paliwowy, a zbiornik paliwowy zostal uszkodzony w wielu miejscach, ale nie pekl, jego oslona zas nadal solidnie trzymala sie podwozia.

Dar przejrzal zalecenia kontroli i napraw dla autobusu i odkryl, ze hamulce byly regulowane systematycznie co 2400 kilometrow, a caly pojazd poddawano comiesiecznym przegladom. Ostatnia kontrola odbyla sie zaledwie dwa dni przed wypadkiem. Chociaz mechanik stwierdzil, ze hamulce sa nieznacznie rozregulowane i wymagaja konserwacji, Darwin nie znalazl dowodow, ze ktos sie tym zajal, a testy Rady Bezpieczenstwa potwierdzily nie najlepszy ich stan. Dalsze sledztwo wykazalo, ze ostatnio okreg zmienil formularze przegladu dla autobusow miejskich z kalifornijskiego kodeksu przepisow stanowej policji drogowej na rzecz formularzy przystosowanych dla przedsiebiorstw (1040-008 Rev. 5/91). W wypelnionym formularzu znajdowala sie parafka glownego mechanika, ktory dokonal inspekcji stanu pojazdu. Tyle ze nowe formularze dopuszczaly pewien procent niedokladnosci, gdyz zalecenia dalszych napraw i kontroli wpisywano recznie na ich odwrocie. Najwyrazniej pieciu mechanikow podleglych glownemu (zgodnie z wytycznymi dla okregow szkolnych i pojazdow przemyslowych, jeden mechanik przypadal na osiemnascie autobusow) przeoczylo odreczne wpisy.

– No coz, mamy wiec przyczyne – zauwazyl dyrektor okregu szkolnego Desert Springs.

– Nie calkiem – odparl Minor.

Trzy tygodnie po kraksie postanowil dokonac jej praktycznej rekonstrukcji. Identyczny model szkolnego autobusu TC-2000 z roku 1989 obciazono 2300 kilogramami workow z piaskiem, ktore mialy symulowac ciezar uczniow, nauczycieli i ich bagazy. Pojazd ruszyl z wierzcholka Montezuma Valley Road w rezerwacie, gdzie mlodziez z opiekunami obozowala w ramach „Ekotygodnia”. Hamulce tego TC-2000 rozregulowano w identyczny sposob co hamulce autokaru z wypadku. Darwin sam zasiadl za kierowca autobusu testowego, towarzyszyl mu jeden ochotnik z NTSB, ktory krecil jazde kamera wideo. Na czas trwania proby CHP zamknela trase. Na poboczu stali czlonkowie rady szkolnej, ale zaden nie chcial jechac w testowym pojezdzie.

Minor skierowal autokar w dol pierwszego zjazdu, pozniej poltora kilometra jechal w gore i w koncu zaczal zjazd dluga droga kanionowa – w najgorszym miejscu spad wynosil dziesiec i pol procent – az zatrzymal pojazd dziesiec metrow za punktem, w ktorym szkolny autobus wypadl z autostrady. Tu Dar zawrocil pojazd i ruszyl z powrotem na szczyt.

– Hamulce dzialaja – oswiadczyl zgromadzonym czlonkom rady szkolnej i policjantom z CHP. – Podczas jazdy nie zapalilo sie zadne swiatelko ostrzegawcze hamulca, nie czulem tez zapachu spalonych okladzin hamulcowych.

Nastepnie wyjasnil, jak doszlo do wypadku. Gdy prowadzaca autobus opuszczala obozowisko w rezerwacie, dzialaly wszystkie hamulce: zarowno nozne, jak i reczne. Po pierwszym odcinku zjazdowym pasazerowie poczuli jednak smrod palonych hamulcow. A czekaly ich wtedy trzy kilometry wspinaczki.

– Hamulce wydzielaja zapach – tlumaczyl Minor – kiedy beben i szczeki hamulcowe osiagaja temperature powyzej mniej wiecej trzystu pietnastu stopni Celsjusza.

Nauczyciele, uczniowie i kierowca wyczuli smrod spalenizny podczas pierwszego zjazdu i pierwszego wjazdu. Prowadzaca zapach zignorowala. Swiatelko ostrzegawcze pojawilo sie na krotko, a potem znow zaczelo migac, kiedy autobus zblizyl sie do szczytu ostatniego wzgorza przed dlugim zjazdem ku Borrega Springs. Ocalaly nauczyciel, siedzacy w pierwszym rzedzie po prawej stronie, pamieta, ze widzial mruganie.

– W tamtym momencie podrozy istnialo tylko jedno techniczne wyjasnienie migotania swiatelka ostrzegawczego sugerujacego przegrzewanie sie hamulca – ciagnal Darwin. – Uzywano awaryjnych hamulcow bez przerwy, przez cala droge od parkingu kempingu.

W dodatku, jak wytlumaczyl zebranym, pozostali przy zyciu pasazerowie twierdzili, ze autobus „marnie jechal” i „lekko szarpal” podczas pierwszych trzech kilometrow jazdy pod gore. Prowadzaca pojazd lekcewazyla wszystkie te znaki ostrzegawcze i bez wahania wjechala w dluga zjazdowa czesc drogi kanionowej.

Na podstawie badan Dar ocenil, ze w momencie wypadku przednie kola autobusu jechaly na luzie, tylne natomiast pozostaly zablokowane. Ten typ autobusu wyposazony byl w hamulce automatyczne, ktore wlaczaja sie same, bez woli kierowcy, ilekroc cisnienie powietrza w ukladzie spada ponizej dwoch kilogramow na centymetr kwadratowy. Z faktu blokady tylnych kol Darwin wywnioskowal, ze niskie cisnienie powietrza w ukladzie hamulcowym automatycznie uruchomilo hamulce, testy Rady Bezpieczenstwa pokazaly wszakze, iz uklad nie przeciekal, a kompresor powietrza nie byl uszkodzony. Niestety, hamulce automatyczne nie zdolaly zatrzymac autobusu, poniewaz wczesniej sie przegrzaly.

Minor wrocil do autobusu testowego, ustawil hamulec parkingowy i znow wyjechal z kempingu. Za nim ruszyla eskorta pojazdow CHP i samochody prywatne. W trakcie jazdy na wzgorze autobus nieznacznie szarpal. Dar i jego pomocnik z kamera wideo nagrali na tasme wlasny komentarz – czuli zapach spalonych hamulcow. Jadacy za autobusem funkcjonariusze kalifornijskiej policji drogowej zglosili przez radio, ze wyraznie widza dym wznoszacy sie znad tylnych kol. W autobusie zapalilo sie swiatelko ostrzegawcze. Minor zatrzymal sie krotko w tym samym miejscu, w ktorym przystanal szkolny autokar, wcisnal hamulce, tak jak kobieta za kierownica, po czym zaczal dlugi zjazd w dol. Dwa kilometry dalej, na stromej drodze kanionowej hamulce zawiodly. Zareagowaly automatyczne, lecz te po chwili sie przegrzaly i autobus zaczal przyspieszac. Kiedy pojazd osiagnal predkosc siedemdziesieciu trzech kilometrow na godzine, Darwin zmienil trzeci bieg na drugi, a pozniej na pierwszy. Autokar zachwial sie, ale szybko zwolnil do niecalych dwudziestu kilometrow na godzine, a wtedy Minor wybral piaszczysty fragment stoku na wewnetrznym odcinku nastepnej krzywizny, skierowal tam autobus i zatrzymal go z zaledwie kilkoma wstrzasami. Sekunde pozniej pojazd otoczyla armada samochodow policyjnych CHP i aut z czlonkami rady szkolnej. Dar przesiadl sie do jednego z samochodow patrolowych i wszyscy pojechali na miejsce wypadku.

– Prowadzaca szkolny autokar opuscila kemping z wlaczonym hamulcem parkingowym, co oznaczalo, iz dzialaly oba hamulce awaryjne, przegrzewajac caly uklad na pierwszych trzech kilometrach – oswiadczyl tlumowi zgromadzonemu wokol punktu, w ktorym autobus wypadl z autostrady. – Cisnienie w ukladzie spadlo ponizej dwoch kilogramow na centymetr kwadratowy. Automatyczne hamulce zareagowaly i choc ich wydajnosc byla niska z powodu przegrzania, powinny spowolnic autobus do predkosci ponizej czterdziestu pieciu kilometrow na godzine. W tej rekonstrukcji mnie sie udalo.

– I pan jechal szybciej – dodal jeden z dyrektorow.

Вы читаете Ostrze Darwina
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату