Czy na pewno wiatr? Raport Hardawaya lezal tam, gdzie go zostawilam.

Czy Kathryn obejrzala zdjecia? Czy to, co zobaczyla, wywolalo panike?

Czujac kolejna fale winy usiadlam i ulozylam zdjecia.

Oczyszczone z calunu larw i osadow, cialo Jennifer Cannon bylo w lepszym stanie, niz sie spodziewalam. Proces rozkladu zniszczyl jej twarz i trzewia, jednak rany w opuchnietym i przebarwionym ciele byly niezle widoczne.

Rany ciete. Setki. Niektore okragle, inne proste, od jednego do siedmiu centymetrow dlugosci. Skupione w okolicach gardla, na klatce piersiowej, na rekach i nogach. Na calym ciele dostrzeglam cos jakby powierzchniowe zadrapania, ale stan skory nie pozwalal na dokladniejsza obserwacje uszkodzen. Wszedzie w tkance pelno bylo zakrzeplej krwi.

Zbadalam kilka zblizen. Rany na klatce piersiowej mialy gladkie, czyste krawedzie, ale pozostale byly poszarpane i nierowne. Gleboka rana cieta biegla naokolo prawego ramienia, odslaniajac poszarpane cialo i rozszczepiona kosc.

Potem przyjrzalam sie zdjeciom czaszki. Chociaz zaczal sie juz proces martwiczy, wiekszosc wlosow byla na miejscu. Z tylu czaszki, przez splatane wlosy przeswitywala kosc, jakby brakowalo kawalka skalpu.

Juz to kiedys widzialam. Gdzie?

Odlozylam zdjecia i otworzylam raport Hardawaya.

Dwadziescia minut pozniej oparlam sie wygodnie i zamknelam oczy.

Prawdopodobna przyczyna smierci: wykrwawienie wskutek pchniecia nozem. Rany o gladkich brzegach na klatce piersiowej spowodowalo gladkie ostrze, ktore naruszylo kilka naczyn krwionosnych. Rozklad uniemozliwil patologowi dokladne okreslenie powodu innych uszkodzen.

Reszte dnia spedzilam pracowicie. Napisalam raporty w sprawie Jennifer Cannon i drugiej ofiary z Murtry, potem zajelam sie swoim referatem; caly czas nasluchiwalam, czy Kathryn nie wraca.

O drugiej zadzwonil Ryan, aby mi powiedziec, ze przypadek Jennifer przekonal sedziego i bedzie wydany nakaz przeszukania posiadlosci na Swietej Helenie. Pojada tam z Bakerem, jak tylko dostana papier.

Ja powiedzialam mu o zniknieciu Kathryn i wysluchalam jego zapewnien, ze to nie moja wina. Powiedzialam mu tez o Birdiem.

– Nareszcie jakies dobre wiadomosci.

– Chociaz tyle. Wiesz juz cos nowego o Annie Goyette?

– Nie.

– A o Teksasie?

– Nadal czekam. Dam ci znac, jak tylko czegos sie dowiem.

Odkladajac sluchawke poczulam futerko ocierajace sie o moja kostke, spojrzalam w dol: Birdie kreslil osemki miedzy moimi stopami.

– Co, Bird, moze bysmy cos zjedli?

Moj kot pasjami uwielbia psie zabawki do zucia. Tlumaczylam mu, ze takie rzeczy sa dla psow, ale to go nie przekonalo.

Z kuchennej szuflady wyjelam mala kosc z surowej skory i rzucilam ja do salonu.

Birdie przebiegl przez pokoj, odbil sie i rzucil na swoja zdobycz. Wyprostowal sie, zlozyl kosc miedzy przednimi lapkami i zaczal ja obgryzac.

Patrzylam na to, zastanawiajac sie, co go tak ciagnie do tego oslizlego kawalka skory.

Kot najpierw obgryzl jeden rog, a potem obrocil zabawke i zajal sie druga strona. Kosc wyslizgiwala mu sie z obu stron, wiec przytrzymal ja sobie i zatopil w niej kly.

Przygladalam mu sie w oslupieniu.

Czy to bylo to?

Podeszlam do niego, kucnelam i zabralam mu zabawke. Polozyl mi przednie lapki na kolanach i stajac na tylnych probowal odzyskac skarb.

Patrzylam na pogryziony kawalek skory i serce bilo mi szybciej.

Slodki Jezu.

Pomyslalam o dziwnych ranach w ciele Jennifer Cannon. Powierzchniowe zadrapania. Rany szarpane.

Pobieglam do salonu po szklo powiekszajace, potem z powrotem do kuchni i przetrzasnelam zdjecia Hardawaya. Wybralam zdjecia glowy i obejrzalam je pod lupa.

To miejsce nie bylo spowodowane rozkladem. Kosmyki, ktore zostaly, mocno sie trzymaly skory. Usuniety kawalek skory i wlosow byl idealnie prostokatny, a jego brzegi byly poszarpane.

Ten kawalek zostal zdarty z glowy.

Pomyslalam, co to moze znaczyc.

I jeszcze o czyms.

Czy moglam byc az taka slepa? Czy z gory wyrobiona opinia mogla przyslonic mi cos tak oczywistego?

Chwycilam klucze i torebke i wybieglam z domu.

Czterdziesci minut pozniej bylam na uniwersytecie. Kosci niezidentyfikowanej ofiary z Murtry lezaly jak wyrzut sumienia na moim stole laboratoryjnym.

Jak moglam byc taka nieuwazna?

“Nigdy nie zakladajcie, ze jest tylko jedna przyczyna'. Slowa mojego mentora sprzed wielu lat.

Wpadlam w pulapke. Kiedy zobaczylam, jak zniszczone sa kosci, pomyslalam o szopach i sepach. Nie przyjrzalam sie blizej. Nie zrobilam pomiarow.

Zrobilam to teraz.

Chociaz zwierzeta bardzo zniszczyly szkielet, byly tez rany zadane przed smiercia.

Dwa otwory w kosci potylicznej powiedzialy mi najwiecej. Kazda miala piec milimetrow, lezaly w odleglosci trzydziestu pieciu milimetrow od siebie, Nie zrobil ich sep, a rozstaw byl zbyt duzy jak na szopa.

To wygladalo na duzego psa. Tak samo jak rownolegle biegnace zadrapania na kosciach czaszki, podobne otwory w obojczyku i mostku.

Jennifer Cannon i jej kolezanka zostaly zaatakowane przez zwierzeta, prawdopodobnie duze psy. Zeby poszarpaly cialo i porysowaly kosci. Kilku silnych ugryzien przebilo zgrubienie z tylu czaszki. Moj umysl zaskoczyl.

Carole Comptois, ofiara z Montrealu, ktora zostala powieszona za nadgarstki i torturowana, tez byla atakowana przez psy. To jest doszukiwanie sie zwiazkow, Brennan. Tak. To smieszne. Nie, mowilam sobie. Nie jest.

Do tej pory sceptycyzm nic dla nich nie zrobil. Nie bylam przekonana co do ataku zwierzat. Watpilam w zwiazek Heidi Schneider z Domem Owensem i nie widzialam nic, co mogloby laczyc go z Jennifer Cannon. Nie pomoglam Kathryn ani Carlie'emu i nie zrobilam nic, by odnalezc Anne Goyette.

Od tej chwili bede szukac zwiazkow. Jezeli istnieje najmniejsza mozliwosc, ze Carole Comptois i kobiety z wyspy Murtry maja ze soba cokolwiek wspolnego, to ja wezme pod uwage.

Zadzwonilam do Hardaway'a, choc nie spodziewalam sie, ze bedzie tak dlugo pracowal w sobote. Nie pracowal. Ani on, ani LaManche, patolog, ktory wykonal autopsje Comptois. Obu zostawilam wiadomosci.

Sfrustrowana wzielam kartke papieru i zaczelam spisywac to, co wiedzialam.

Jennifer Cannon i Carole Comptois pochodzily z Montrealu. Obie zmarly po ataku zwierzat.

Na szkielecie ofiary zakopanej z Jennifer Cannon tez znalazlam slady zwierzecych zebow. Ilosc Rohypnolu w jej ciele wskazuje na silne zatrucie.

Rohypnol stwierdzono takze u obu ofiar znalezionych razem z Heidi j Schneider i jej rodzina w St-Jovite.

Znaleziono go rowniez w cialach na miejscu morderstwa/samobojstwa w Solar Temple.

Solar Temple mialo swoje osrodki w Quebecu i w Europie. Z domu w St-Jovite ktos dzwonil do komuny na wyspie Swietej Heleny.

Obie posiadlosci naleza do Jacquesa Guilliona, ktory takze mial posiadlosc w Teksasie,

Jacques Guillion jest Belgiem.

Jedna z ofiar w St-Jovite, Patrice Simonnet, tez byla Belgijka.

Heidi Schneider i Brian Gilbert zwiazali sie z grupa Owensa w Teksasie i trafili tam, kiedy przyszly na swiat ich dzieci. Wyjechali z Teksasu i zostali zamordowani. W St-Jovite.

Вы читаете Dzien Smierci
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату