Konwersja wykonana przez firme Netpress Digital Sp. z o. o.
Spis tresci
KSIEGA PIERWSZA GOSPODARSTWO
KSIEGA DRUGA ZAMEK
KSIEGA TRZECIA UMIZGI
KSIEGA CZWARTA DYPLOMATYKA I LOWY
KSIEGA PIATA KLOTNIA
KSIEGA SZOSTA ZASCIANEK
KSIEGA SIODMA RADA
KSIEGA OSMA ZAJAZD
KSIEGA DZIEWIATA BITWA
KSIEGA DZIESIATA EMIGRACJA. JACEK
KSIEGA JEDENASTA ROK 1812
KSIEGA DWUNASTA KOCHAJMY SIE
OBJASNIENIA
[EPILOG]
Pan Tadeusz
Adam Mickiewicz
czyli ostatni zajazd na Litwie
Historia szlachecka z R.1811 i 1812 we dwunastu ksiegach wierszem
KSIEGA PIERWSZA
GOSPODARSTWO Tresc:
Powrot panicza - Spotkanie sie najpierwsze w pokoiku, drugie u stolu - Wazna Sedziego nauka o grzecznosci - Podkomorzego uwagi polityczne nad modami - Poczatek sporu o Kusego i Sokola - Zale Wojskiego - Ostatni Wozny Trybunalu - Rzut oka na owczesny stan polityczny Litwy i Europy.
Litwo! Ojczyzno moja! ty jestes jak zdrowie.
Ile cie trzeba cenic, ten tylko sie dowie,
Kto cie stracil. Dzis pieknosc twa w calej ozdobie
Widze i opisuje, bo tesknie po tobie.
Panno Swieta, co jasnej bronisz Czestochowy
I w Ostrej swiecisz Bramie! Ty, co grod zamkowy
Nowogrodzki ochraniasz z jego wiernym ludem!
Jak mnie dziecko do zdrowia powrocilas cudem
(Gdy od placzacej matki pod Twoja opieke
Ofiarowany, martwa podnioslem powieke
I zaraz moglem pieszo do Twych swiatyn progu
Isc za wrocone zycie podziekowac Bogu),
Tak nas powrocisz cudem na Ojczyzny lono.
Tymczasem przenos moje dusze uteskniona
Do tych pagorkow lesnych, do tych lak zielonych,
Szeroko nad blekitnym Niemnem rozciagnionych;
Do tych pol malowanych zbozem rozmaitem,
Wyzlacanych pszenica, posrebrzanych zytem;
Gdzie bursztynowy swierzop, gryka jak snieg biala,
Gdzie panienskim rumiencem dziecielina pala,
A wszystko przepasane, jakby wstega, miedza
Zielona, na niej z rzadka ciche grusze siedza.
Srod takich pol przed laty, nad brzegiem ruczaju,
Na pagorku niewielkim, we brzozowym gaju,
Stal dwor szlachecki, z drzewa, lecz podmurowany;
Swiecily sie z daleka pobielane sciany,
Tym bielsze, ze odbite od ciemnej zieleni
Topoli, co go bronia od wiatrow jesieni.
Dom mieszkalny niewielki, lecz zewszad chedogi,
I stodole mial wielka, i przy niej trzy stogi
Uzatku, co pod strzecha zmiescic sie nie moze;
Widac, ze okolica obfita we zboze,
I widac z liczby kopic, co wzdluz i wszerz smugow
Swieca gesto jak gwiazdy, widac z liczby plugow
Orzacych wczesnie lany ogromne ugoru,
Czarnoziemne, zapewne nalezne do dworu,
Uprawne dobrze na ksztalt ogrodowych grzadek:
Ze w tym domu dostatek mieszka i porzadek.
Brama na wciaz otwarta przechodniom oglasza,
Ze goscinna i wszystkich w goscine zaprasza.
Wlasnie dwokonna bryka wjechal mlody panek
I obieglszy dziedziniec zawrocil przed ganek,
Wysiadl z powozu; konie porzucone same,
Szczypiac trawe ciagnely powoli pod brame.
We dworze pusto, bo drzwi od ganku zamknieto
Zaszczepkami i kolkiem zaszczepki przetknieto.
Podrozny do folwarku nie biegl slug zapytac;
Odemknal, wbiegl do domu, pragnal go powitac.
Dawno domu nie widzial, bo w dalekim miescie
Konczyl nauki, konca doczekal nareszcie.
Wbiega i okiem chciwie sciany starodawne
Oglada czule, jako swe znajome dawne.
Tez same widzi sprzety, tez same obicia,
Z ktoremi sie zabawiac lubil od powicia;
Lecz mniej wielkie, mniej piekne, niz sie dawniej zdaly.
I tez same portrety na scianach wisialy.
Tu Kosciuszko w czamarce krakowskiej, z oczyma
Podniesionymi w niebo, miecz oburacz trzyma;
Takim byl, gdy przysiegal na stopniach oltarzow,
Ze tym mieczem wypedzi z Polski trzech mocarzow
Albo sam na nim padnie. Dalej w polskiej szacie
Siedzi Rejtan zalosny po wolnosci stracie,
W reku trzymna noz, ostrzem zwrocony do lona,
A przed nim lezy
Dalej Jasinski, mlodzian piekny i posepny,
Obok Korsak, towarzysz jego nieodstepny,
Stoja na szancach Pragi, na stosach Moskali,
Siekac wrogow, a Praga juz sie wkolo pali.
Nawet stary stojacy zegar kurantowy
W drewnianej szafie poznal u wniscia alkowy
I z dziecinna radoscia pociagnal za sznurek,
By stary Dabrowskiego uslyszec mazurek.
Biegal po calym domu i szukal komnaty,
Gdzie mieszkal, dzieckiem bedac, przed dziesieciu laty.
Wchodzi, cofnal sie, toczyl zdumione zrenice
Po scianach: w tej komnacie mieszkanie kobiece?
Ktoz by tu mieszkal? Stary stryj nie byl zonaty,
A ciotka