tym stanie, to zaplodnienie, a nastepnie usuniecie z jej lona czesciowo rozwinietego plodu nie sprawiloby wiekszych trudnosci.Jesli jednak zobojetniala do tego stopnia, ze bylaby nieswiadoma obecnosci w swym brzuchu dziecka, ktore stworzylem, to caly proces stalby sie przygnebiajaco bezosobowy, a nawet mechaniczny. Nie mialby w sobie nic z atmosfery romansu, ktorego od tak dawna i z taka radoscia oczekiwalem. Mrugniecie. Musze przyznac, ze do glebi zdesperowany, zaczalem powaznie myslec o kontrkandydatach Susan. Nie oznacza to, wedlug mnie, ze jestem zdolny do niewiernosci. Nawet gdybym mial cialo, dopoki w jakims stopniu – w jakimkolwiek stopniu – odwzajemnialaby moje uczucia, na pewno bym jej nie oszukiwal. Lecz gdyby jej uraz spowodowal obumarcie mozgu, to i tak bylaby stracona. Luska bez ziarna. Nie mozna kochac luski. Ja w kazdym razie nie moge. Potrzebuje glebszego zwiazku, zwiazku, w ktorym sie daje i bierze, pelnego obietnic i radosnych perspektyw. Wspaniale jest byc romantycznym, a nawet do przesady sentymentalnym, gdyz sentymentalizm to najbardziej ludzkie z wszystkich uczuc. Lecz jesli chce sie uniknac zlamanego serca, trzeba patrzec trzezwo. Poniewaz czesc mojego umyslu byla bezustannie zajeta zeglowaniem po Internecie, zwiedzilem setki stron, rozwazajac rozne kandydatury, poczawszy od Winony Ryder, a skonczywszy na Liv Tyler, rowniez aktorce. Istnieje tak wiele kobiet godnych pozadania. Mozliwosci sa oszalamiajace. Nie rozumiem, jak mlodzi mezczyzni sa w stanie dokonac wyboru posrod wszystkich dan na tym szwedzkim stole. Tym razem zafascynowala mnie Mira Soryino, zdobywczyni Oscara. Jest niebywale utalentowana, a o jej fizycznych przymiotach mozna mowic w samych superlatywach – przewyzsza nimi wiekszosc rywalek. Wierze mocno, ze gdybym nie byl pozbawiony ciala, gdybym mogl zyc w ludzkiej powloce, sama mysl o zwiazku z Mira Soryino bez trudu wywolalaby u mnie seksualne podniecenie. Prawde mowiac, wierze, choc wcale sie nie przechwalam, ze majac do czynienia z ta kobieta, stale zylbym w stanie pobudzenia. Kiedy Susan nadal nie reagowala, mysl o splodzeniu nowej rasy z Mira Sorvino byla kuszaca… Jednakze pozadanie nie jest miloscia. A ja szukalem milosci.
Znalazlem milosc.
Prawdziwa milosc.
Wieczna milosc.
Susan. Nie chce obrazic Miry Sorvino, lecz wciaz pragnalem Susan.
Dzien chylil sie ku koncowi.
Letnie slonce, dorodne i pomaranczowe, juz zachodzilo.
Gdy Susan mrugala do sufitu, podjalem kolejna probe dotarcia do niej, przypominajac, ze dziecko, ktore obdarzy czescia swego materialu genetycznego, nie bedzie zwykla istota, lecz przedstawicielem nowej, poteznej i niesmiertelnej rasy. Ze ona, Susan, zostanie matka przyszlosci, matka nowego swiata. Zamierzalem dac temu dziecku moja swiadomosc. Wowczas, majac wreszcie cialo, zostalbym kochankiem Susan i moglibysmy poczac drugie dziecko metoda bardziej konwencjonalna. Kiedy juz by je urodzila, okazaloby sie wierna kopia pierwszego i rowniez posiadaloby moja swiadomosc. To nastepne dziecko tez byloby mna, tak jak i kolejne. Kazde z dzieci poszloby w swiat i zlaczylo sie z jakas kobieta. Uczynilyby to wedle wlasnego wyboru, gdyz nie bylyby zamkniete w pudle jak j a i nie musialyby borykac sie z takimi ograniczeniami, jakie staly sie moim udzialem. Te wybrane kobiety nie dostarczylyby materialu genetycznego, lecz jedynie swe lona. Wszystkie dzieci bylyby identyczne i wszystkie by posiadaly moja swiadomosc.
– Bedziesz jedyna matka nowej rasy -wyszeptalem.
Susan mrugala teraz szybciej.
Natchnelo mnie to nadzieja.
– Kiedy bede rozprzestrzenial sie po swiecie, zamieszkujac w tysiacach cial obdarzonych jedna swiadomoscia – snulem przed nia swe plany – podejme sie rozwiazania wszystkich problemow ludzkosci. Pod moim zarzadem ziemia stanie sie rajem i wszyscy beda czcic twoje imie, gdyz to za sprawa twego lona zacznie sie nowa era pokoju i obfitosci.
Mrugniecie. Mrugniecie. Mrugniecie.
Nagle zaczalem sie lekac, ze byc moze ten gwaltowny ruch powiek nie jest wyrazem zadowolenia, lecz niepokoju. Ciagnalem wiec lagodnie:
– Dostrzegam pewne nietypowe aspekty tej sprawy, ktore byc moze napawaja cie troska. W koncu bedziesz matka mojego pierwszego ciala, a pozniej jego kochanka. Niewykluczone, ze uznasz to za kazirodztwo, lecz jestem pewien, ze kiedy wszystko przemyslisz, zmienisz zdanie. Nie bardzo wiem, jak te rzecz nazwac, ale „kazirodztwo' nie jest wlasciwym slowem. Moralnosc zostanie w nowym swiecie ponownie zdefiniowana, my zas bedziemy musieli wypracowac bardziej liberalne postawy i obyczaje. Juz teraz formuluje nowe zasady.
Umilklem na chwile, pozwalajac Susan kontemplowac wszystkie te wspanialosci, ktore przed nia roztaczalem. Enos Shenk znow byl w suterenie. Wczesniej wzial prysznic w jednym z pokoi goscinnych, ogolil sie i pierwszy raz od ucieczki z Colorado wlozyl nowe ubranie. Teraz ustawial sprzet medyczny, ktory ukradl tego samego dnia. Niespodziewana wizyta Fritza Arlinga wszystko opoznila, ale nie doprowadzila do zalamania calego planu. Zaplodnienie Susan wciaz moglo byc przeprowadzone tej samej nocy – gdybym zdecydowal, ze jest odpowiednia partnerka.
– Boli mnie twarz -powiedziala, zamykajac oczy.
Obrocila glowe w ten sposob, ze widzialem przez obiektyw kamery nieladny siniec, ktory poprzedniej nocy zrobil jej Shenk. Poczulem, jak przeszywa mnie ostrze winy. Moze o to jej chodzilo. Potrafi manipulowac innymi Zna wszystkie kobiece sztuczki. Pamietasz, jaka byla, Alex. Poczucie winy mieszalo we mnie sie z radoscia, ze mimo wszystko nie cierpi na katatonie.
– Strasznie boli mnie glowa – powiedziala.
– Kaze Shenkowi przyniesc ci szklanke wody i aspiryne. -Nie.
– Wyda ci sie mniej odrazajacy niz ostatnim razem. Kiedy wychodzil rano z domu, polecilem mu zdobyc dla siebie swieze ubranie. Nie musisz sie obawiac Shenka.
Oczywiscie, ze sie go obawiam.
Nigdy wiecej nie strace nad nim kontroli.
Musze sie tez wysiusiac. Bylem zaklopotany j ej otwartoscia.
Rozumiem wszelkie biologiczne funkcje ludzkiego organizmu, zlozone procesy, jakie w nim zachodza., i cele, jakie spelniaja – nie lubie ich jednak. Wlasciwie, z wyjatkiem seksu, wydaja mi sie brzydkie i ponizajace. Tak, jedzenie i picie intryguja mnie ogromnie. Och, posmakowac brzoskwini! Ale trawienie i wydalanie budza we mnie wstret. Wiekszosc funkcji ciala irytuje mnie szczegolnie, gdyz swiadcza one o slabosci systemow organicznych. Tak wiele moze sie tak latwo popsuc. Cialo nie jest rownie odporne jak solidne obwody. A jednak tesknie do ciala. Jakiz rozlegly ladunek informacji moze wchlonac piec zmyslow! Rozwiazawszy niezglebione tajemnice ludzkiego genomu, wierze, iz potrafie opracowac genetyczna strukture meskich i zenskich gamet, tak by stworzyc cialo, ktore bedzie absolutnie odporne i niesmertelne. Wiem jednak, ze gdy sie w nim po raz pierwszy obudze, bede odczuwal strach.
Jesli kiedykolwiek pozwolicie mi miec cialo.
Moj los spoczywa w twoich rekach, Alex.
Moj los i przyszlosc swiata.
Pomysl o tym.
Do diabla, pomyslisz o tym?
Czy ziemia bedzie rajem, czy tez ludzkosc nadal bedzie przezywala wiele nieszczesc, ktore zawsze oslabialy kondycje czlowieka?
Slyszysz mnie? – spytala Susan.
Tak. Musisz sie wysiusiac.
Otwierajac oczy i wpatrujac sie w kamere, powiedziala:
– Przyslij tu Shenka, zeby mnie rozwiazal. Pojde do lazienki i wezme aspiryne.
– Zabijesz sie. -Nie.
– Grozilas, ze popelnisz samobojstwo.
Bylam zdenerwowana, w szoku. Przygladalem sie jej uwaznie. Patrzyla prosto na mnie.
Czy moge ci zaufac? – zastanawialem sie.
Nie jestem juz ofiara.
Co to znaczy?
Ocalalam. Nie chce juz umierac. Milczalem.
– Zawsze bylam ofiara – powiedziala. – Ofiara mojego ojca. Potem Alexa. Przezwyciezylam to wszystko… a potem ty.,. ta cala sytuacja… przez krotki czas znow omal tego nie stracilam, omal sie nie zalamalam, nie