mial wiele powaznych zwiazkow z kobietami. Byl na przyklad potajemnie zareczony z Nina Wallenberg, zanim spotkal Thore, ale zareczyny zostaly zerwane, poniewaz ojciec Niny uwazal, ze Dardel nie nadawal sie na ziecia. Juz wowczas, w 1917 roku, gdy Dardel mial zaledwie dwadziescia trzy lata, krazyly pogloski o jego alkoholizmie, homoseksualizmie i dekadenckim zyciu. Dardel zakochiwal sie w kobietach i w mezczyznach jednoczesnie. Byl w dlugim i jak na tamte czasy oficjalnym homoseksualnym zwiazku ze swoim przyjacielem i dobroczynca, Rolfem de Mare, jedynym synem corki hrabianki Wilhelminy von Hallwyl, Ellen.

– Tak? I co ma wspolnego orientacja seksualna Dardela z Gotlandia?

Knutas wygladal na zmeczonego, nie bylo to az takie interesujace, jak mial nadzieje.

Oczy Karin blyszczaly. Wyraznie bylo widac, ze interesowal ja zyciorys Dardela.

– Zaraz zrozumiesz. Widziales kiedys palac hrabianki Wilhelminy von Hallwyl w Sztokholmie, Hallwylska palaset?

– Nie, nigdy o nim nie slyszalem.

– Znajduje sie on przy ulicy Hamngatan, naprzeciwko salonow Bernsa i parku Berzelii, wiesz, obok rynku Norrmalmstorg. Fantastyczne miejsce. Hrabianka Wilhelmina von Hallwyl byla ogromnie bogata i cale swoje zycie poswiecila zbieraniu dziel sztuki, ktore mozna teraz ogladac w tym palacu: obrazy, bizuteria, porcelana i ceramika orientalna, ogolem okolo piecdziesieciu tysiecy eksponatow. I to wszystko, swoj wspanialy dom i zbiory, hrabianka przekazala panstwu. Musisz tam pojsc, gdy bedziesz nastepnym razem w Sztokholmie – powiedziala Karin rozentuzjazmowana. – Ale sluchaj tego, ta historia jest nieprawdopodobna. Hrabianka von Hallwyl miala cztery corki, jedna z nich byla Ellen, ktora wyszla za maz za wysokiego ranga wojskowego, mianowicie za Henrika de Mare. Urodzil im sie syn, Rolf, nastepnie przeprowadzili sie do Berlina, poniewaz Henrik byl tam attache wojskowym. Syn potrzebowal guwernera, wiec Ellen zatrudnila mlodego mezczyzne, ktory nazywal sie Johnny Roosval. Tak sie stalo, ze Johnny i Ellen zakochali sie w sobie. Johnny byl o dwanascie lat mlodszy od Ellen i w dodatku mister nobody [9], a ona byla przeciez szlachcianka obracajaca sie w wyzszych sferach. Zapowiadal sie wiec klasyczny dramat. Jednakze Ellen miala w nosie konwenanse i rozwiodla sie z wojskowym, po czym wziela slub z Johnnym Roosvalem!

Karin z zadowoleniem klasnela w dlonie, Knutas zas ciagle wygladal jak wielki znak zapytania.

– No dobrze – powiedzial zmeczony. – Gotlandia?

– Tak, tak, zaraz do tego dojde. Byl to oczywiscie olbrzymi skandal, pamietaj, ze jestesmy na poczatku dwudziestego wieku! Hrabianka Wilhelmina von Hallwyl zerwala wszystkie kontakty z corka i wziela do siebie wnuka, Rolfa de Mare. Ellen i Johnny byli jednak bardzo zakochani i wybudowali swoj wymarzony dom, tak, na Gotlandii – mianowicie Muramaris. Zostal wykonczony w 1915 roku, a Ellen kazala zbudowac takze maly domek letni dla swojego syna, do dzis nazywa sie go domkiem Rolfa de Mare. Ellen byla artystka, rzezbiarka i pracowala w Muramaris. To ona jest autorka wiekszosci rzezb, ktore stoja w ogrodzie. Johnny Roosval z czasem zdobyl uznanie i zostal pierwszym profesorem historii sztuki w Szwecji. Tym samym dostal przepustke do eleganckich salonow i zgadnij, co sie wowczas stalo? Tak bardzo oburzonej wczesniej hrabinie von Hallwyl przeszla zlosc i Ellen wrocila do lask, odzyskujac jednoczesnie kontakt z synem. Rolf de Mare spedzil w Muramaris wiele miesiecy letnich i zgadnij, kogo czesto zabieral ze soba? Nilsa Dardela, ktory w dodatku zalozyl ogrod w Muramaris. Widziales na pewno ten ladny barokowy ogrod. I ma on wspaniale polozenie, nad samym morzem. Ale romantyczna historia, co?

Karin zadowolona oparla sie na krzesle i wypila lyk kawy, ktora zdazyla juz wystygnac.

– Ale historia – ucieszyl sie Knutas – szczesliwy, ze juz sie skonczyla. Mamy wiec zwiazek miedzy Nilsem von Dardelem i Muramaris, ale co ma z tym wspolnego Egon Wallin?

– Nie wiem, ale w kazdym razie czytanie o Dardelu sprawilo mi wielka przyjemnosc. Byl niesamowicie interesujaca osoba, bardzo zlozona – powiedziala Karin rozmarzona.

Knutas, ktory tego ranka mial juz dosc sluchania o Dardelu, dokonczyl kawe i wstal.

– Dobra robota, Karin. Czas na zebranie. A potem chyba bede musial sie wybrac do tego Muramaris.

Nie mial odwagi wyznac Karin, ze nigdy tam nie byl, choc przejezdzal obok drogowskazu tysiace razy w drodze do swojego domku letniskowego i z powrotem.

Gdy Hugo Malmberg podnosil poranna gazete z dywanu na korytarzu, zauwazyl kartke, ktora wystawala spod ekskluzywnej debowej polki na buty firmy Norrgavel. Kartka byla czerwona i dobrze widoczna. Moze byla to tylko wyjatkowo mala ulotka reklamowa, pomyslal. Gdy jednak ja odwrocil, oblecialo go nieprzyjemne uczucie. Na drugiej stronie kartki widnialy tylko dwa slowa: „Juz niedlugo”. Poszedl do kuchni i usiadl na krzesle. Psy ujadaly przy jego nogach, tak jakby i one czuly, ze w tej tajemniczej wiadomosci bylo cos zlowrogiego.

Automatycznie ciasniej owinal sie podomka i jeszcze raz przeczytal slowa. Byly nakreslone czarnym pisakiem, zdecydowanym charakterem pisma. Kartka moglaby byc rownie dobrze zaproszeniem na wesole przyjecie. „Juz niedlugo”. Co to na milosc boska moglo oznaczac? Oblecial go zimny pot. Byl to jasny dowod na to, ze naprawde ktos go sledzil, ze nie wmowil sobie tego.

Od czasu, kiedy natknal sie na mezczyzne na moscie Vasterbron tamtej piatkowej nocy, mial uczucie, ze ktos go obserwowal. Zaczal sie nawet zastanawiac, czy byly to pierwsze objawy utraty rozumu.

Teraz jednak nie bylo watpliwosci. Ktos go sledzil. Nagle poczul sie nieswojo we wlasnym mieszkaniu i nerwowo rozejrzal sie dookola. Jego przesladowca wiedzial, gdzie mieszka, wszedl do budynku i stal przed drzwiami jego mieszkania. Drzacymi rekoma wybral numer na policje. Musial dlugo czekac, zanim zostal polaczony z odpowiednia osoba, ktora wyjasnila mu, ze jesli chce zlozyc doniesienie, musi osobiscie stawic sie na komendzie. Niecierpliwie odlozyl sluchawke.

Usiadl w fotelu w salonie i probowal zebrac mysli. Jedynym dzwiekiem bylo nerwowe tykanie antycznego zegara sciennego. Musi myslec jasno, nie dac sie poniesc uczuciom. Czy mialo to jakis zwiazek z morderstwem Egona?

W glowie przejrzal wydarzenia ostatnich tygodni, z kim sie spotykal i co robil, nie mogl sobie jednak przypomniec nic szczegolnego.

Zaczal znow myslec o tym mlodym czlowieku, ktory stal przed jego galeria. Cos bylo w jego spojrzeniu.

Gdy zebral sie w sobie, poszedl na komende policji w dzielnicy Kungsholmen i zglosil skarge. Inspektor, ktory przyjal zgloszenie, wydawal sie srednio zainteresowany. Kazal mu powiadomic policje, jesli grozby by sie powtorzyly.

Gdy Hugo Malmberg opuszczal komende, nie czul sie ani troche spokojniejszy.

Knutas rozpoczal poranne spotkanie od sprawy, ktora doskwierala mu przez caly weekend, ale ktora odsunal na bok, kierujac sie instynktem samozachowawczym, nakazujacym mu zostawienie pracy choc na dwa dni i zajecie sie tylko rodzina.

Rzucil na stol sobotnie i niedzielne wydania gazet. Tytuly krzyczaly: „Morderca odpowiedzialny za kradziez w Waldemarsudde”, „Pogon za morderca w muzeum”, „Panika w swiecie sztuki”.

Wszystkie gazety odnosily sie do wieczornego wydania wiadomosci Telewizji Szwedzkiej, w ktorym to Johan Berg poinformowal widzow, ze rzezbe skradziona z galerii zamordowanego Egona Wallina w Visby sprawca kradziezy w Waldemarsudde umiescil przed pusta rama po obrazie.

– Co to ma znaczyc?

Wszyscy dookola stolu wygladali na zaklopotanych, nikt nic nie mowil. Potrzasali tylko w milczeniu glowami.

– Kto dal cynk prasie?

Knutas zwezonymi oczami przygladal sie swoim wspolpracownikom.

– Wiesz co, uspokoj sie troche, dobrze? – powiedzial Wittberg ze zloscia. – Nie

Вы читаете Umierajacy Dandys
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату