mowie? Nie ma jej! Ktos musial tu przyjsc i ja zabrac!

Wybuchla przeszywajacym serce placzem, od ktorego Johanowi puszczaly nerwy. Poczul, ze sam zaczal plakac. To nie mogla byc prawda, nie mogla.

Pia, ktora stala obok, slyszala kazde slowo Emmy. Spojrzala na sciane, na ktorej ciagle wisialo zdjecie Johana siedzacego w samochodzie przed domem Erika Mattsona.

Nagle grozba wydala sie bardzo realna.

Gdy policja przybyla do willi w Romie, znalezli Emme lezaca w pokoiku dzieciecym na pietrze w stanie apatii. Nie mozna bylo w ogole sie z nia porozumiec, odwieziono ja wiec karetka na oddzial psychiatryczny szpitala w Visby.

Policja odgrodzila dom i ulice. Zablokowano drogi wyjazdowe z Romy oraz drogi prowadzace do Visby i do portu. Nastepny prom do Nynashamn odplywal o czwartej, policja zaczela przeszukiwac wszystkie czekajace na wjazd na prom pojazdy. Na lotnisku dokladnie sprawdzano kazdego pasazera. Porywacz nie bedzie mogl opuscic Gotlandii, przynajmniej nie liniowymi srodkami transportu.

Knutas na poczatku nie chcial uwierzyc, ze porwano dziecko Johana Berga. Od razu zrozumial, ze reporter prowadzil sledztwo na wlasna reke i w jakis sposob zaniepokoil morderce. Ze tez ostatni raz nie nauczyl go, zeby trzymac sie z daleka od pracy policji. Wowczas prawie przyplacil to zyciem, a teraz to zycie jego malej coreczki bylo w niebezpieczenstwie. Knutas cierpial razem z Johanem i zadzwonil do niego, jak tylko uslyszal, co sie stalo. Oczywiscie zadnej odpowiedzi. Dowiedzial sie, ze rowniez Johan byl na oddziale psychiatrycznym, zadzwonil wiec do ordynatora i poprosil go do telefonu. Glos Johana byl ledwo slyszalny.

– Naprawde jest nam wszystkim bardzo przykro – powiedzial Knutas. – Chcialbym, zebys wiedzial, ze robimy wszystko co w naszej mocy.

– Dziekuje.

– Musze wiedziec, jaki miales kontakt ze sprawca – powiedzial Knutas. – Rozmawiales z nim?

– Nie, ale zdarzylo sie cos innego.

– Co takiego?

Johan opowiedzial o zdjeciu, ktore znalazl na scianie w redakcji Wiadomosci Regionalnych.

– Wiesz, kim jest morderca?

– Mysle, ze jest to Erik Mattson, rzeczoznawca z domu aukcyjnego Bukowskis.

– Nie – powiedzial Knutas.

Nie chcial mowic, ze Erik Mattson nie zyje, zeby dodatkowo nie wystraszyc Johana. Bylo i tak wystarczajaco zle.

– To nie on, to jego syn, David Mattson. Calkiem mozliwe, ze skontaktuje sie z toba. Nie wiemy, czego chce, ale jesli sie do ciebie odezwie, masz od razu do mnie zadzwonic. Rozumiesz, Johan? Jest to nieslychanie wazne, zebys w takim przypadku niezwlocznie mnie powiadomil. Porozmawiamy wowczas o tym, co zrobic. Okej?

– Okej – powiedzial Johan bezdzwiecznie. – Musze teraz isc do Emmy.

Minela cala noc, a David Mattson nie dal znaku zycia. Policja przeprowadzala dokladne kontrole wszystkich srodkow transportu opuszczajacych Gotlandie. Dla pewnosci obserwowano Muramaris, choc nikt nie wierzyl, zeby porywacz byl tak glupi, zeby tam powrocic. Mieli do czynienia z niebezpiecznym podwojnym morderca – ciagle nie bylo jeszcze pewne, czy David Mattson zabil rowniez swojego ojca. Trzeba bylo przeprowadzic sekcje zwlok, zanim lekarz sadowy bedzie mogl dac odpowiedz na to pytanie.

Knutas siedzial w swoim biurze na komendzie policji i przechodzil meki. Porwane dziecko bylo najgorszym scenariuszem, jaki mogl sobie wyobrazic.

Najbardziej frustrujace bylo to, ze czul sie bezsilny. Tak dlugo jak porywacz nie skontaktowal sie z Johanem i tylko ukrywal sie w jakiejs dziurze, wytropienie go bylo praktycznie niemozliwe. W willi w Romie znajdowala sie grupka policjantow, ktorzy odsluchiwali przychodzace polaczenia telefoniczne. Emma Winarve przebywala nadal w szpitalu, probowano ja przesluchac, ale wydobycie z niej czegokolwiek okazalo sie niemozliwe, gdyz ulegla zalamaniu psychicznemu.

Gdzie znajdowal sie porywacz? Latem mozna bylo spac w namiocie, w przyczepie kempingowej lub w najgorszym przypadku w samochodzie. Ale teraz? Najbardziej prawdopodobne bylo to, ze wlamal sie do jakiegos domku letniskowego, a tych bylo cale mnostwo. Gdzie policja powinna rozpoczac poszukiwania? Cala wyspa pokryta byla domkami letniskowymi stojacymi na odludziu, a do tego dochodzila jeszcze wyspa Faro. Jesli dziecko nadal zyje, potrzebuje jedzenia i pieluszek. Jaki byl cel porwania Elin?

Wczesniej czy pozniej David Mattson powinien sie z nimi skontaktowac.

Zima nic nie bylo tak opustoszale, jak plac kempingowy. Johan zaparkowal tuz nad brzegiem morza. Wyszedl z samochodu i pospieszyl w strone budynku, w ktorym znajdowaly sie toalety. Wszystko bylo pozamykane, wszedzie pusto i cicho. Warstwa sniegu na kempingu byla jeszcze grubsza niz gdzie indziej, nikt tu pewnie nie odsniezal przez cala zime. Strome zbocze prowadzace w strone morza tez nie bylo posypane piaskiem. Zaczal sie zastanawiac, czy bedzie w ogole mozliwe podejscie z powrotem pod gore, ale teraz nie martwil sie tym. Chcial tylko poczuc Elin w swoich ramionach. David powiedzial, ze chce zamiany, ale przez telefon nie zdradzil, czego chcial za dziecko. Johan stwierdzil, ze nie ma innego wyjscia, jak przystac na warunki porywacza. Dostal rowniez surowy zakaz powiadamiania o ich spotkaniu policji. Jesli David nabralby tylko jakichkolwiek podejrzen, ze Johan mial towarzystwo, oznaczaloby to koniec Elin.

Panowala tu calkowita cisza, morze bylo rozlegle, szare i nieprzyjazne. Przenikliwe, wilgotne zimno wciskalo sie pod ubranie. Gdy Johan zblizyl sie do budynku z prysznicami i toaletami, zobaczyl zaparkowany kawalek dalej samochod, niebieski citroen. Nigdzie nie bylo widac zywej duszy. Johan byl caly spiety, nie wiedzial, jak wygladal David, wiedzial tylko, ile mial lat. Obszedl drewniany budynek, okna byly zabite deskami, drzwi zaryglowane. Latwo bylo sie domyslic, dlaczego David wybral na spotkanie wlasnie to miejsce. Blisko miasta, ale odludnie.

Nagle zauwazyl wysokiego, ubranego na ciemno mezczyzne, ktory nadchodzil od strony morza. Byl dobrze zbudowany, ubrany w pikowana kurtke, z dziana kominiarka naciagnieta na glowe. Johan poczul, jak ugiely sie pod nim kolana.

Mezczyzna, ktory szedl w jego kierunku, z zimna krwia zamordowal dwie osoby i wzial jako zakladnika osmiomiesieczne niemowle. Stal oko w oko z psychopata.

W tym momencie Johan zdal sobie sprawe z tego, jakim byl idiota, ze nie zawiadomil policji. Byl nieuzbrojony, zupelnie zdany na laske szalenca. Co sobie wyobrazal? Ze David po prostu odda mu Elin?

Stal cicho i czekal, podczas gdy jego umysl pracowal na wysokich obrotach.

Oczywiscie z Davidem nie bylo Elin. Johan nigdy nie zapomni tej bezradnosci, jaka odczuwal w tamtym momencie. Zaczal goraczkowo zastanawiac sie nad tym, co powinien powiedziec lub zrobic, zeby miec jak najwieksza szanse na ponowne zobaczenie Elin.

David podszedl zupelnie blisko.

– Masz przestac przesladowac mojego tate – powiedzial. – Jesli go natychmiast zostawisz w spokoju, odzyskasz corke. Musisz przyrzec na swoj honor i zycie. Daj spokoj mojemu tacie.

A wiec o to w tym wszystkim chodzilo, pomyslal Johan. Jego wizyta u Erika Mattsona, sledzenie go w piatkowy wieczor. David chcial chronic swojego ojca. To dlatego porwal Elin. Wiec bylo to takie proste.

– Oczywiscie, przyrzekam. Od tej chwili koncze z tym. Moja corka jest dla mnie o wiele wazniejsza. Juz sie nie bede zajmowal ta sprawa, tylko oddaj mi Elin.

– Elin? A wiec tak sie nazywa? Nie wiedzialem, jak mam do niej mowic.

Usmiechnal sie. Johan widzial w jego oczach szalenstwo. Chlopak wygladal, jakby byl pod wplywem narkotykow. Niemozliwe bylo zlapac z nim kontakt wzrokowy. Galki oczne poruszaly sie nienaturalnymi ruchami. Moze bral sterydy anaboliczne, o czym swiadczylaby jego potezna budowa.

Вы читаете Umierajacy Dandys
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×