Zgarbila sie. Teraz zmarszczki na jej twarzy uwidocznily sie bardziej, jak pekniecia poglebiajace sie w skorze. Nasza wizyta uwolnila demony, ktore pochowala do pudel, a moze pogrzebala pod sterta pamiatek po ksieznej Di.
– Nic nie wiecie o Laurze Emerson, prawda? Katy i ja znowu wymienilismy spojrzenia.
– Nie.
– Na pewno nie chcecie herbaty?
– Prosze, pani Baker. Kim jest Laura Emerson?
Wstala i pokustykala do polki nad kominkiem. Wyciagnela reke i delikatnie dotknela palcami popiersia ksieznej Di.
– Ona tez nalezala do korporacji – powiedziala. – Laura studiowala rok nizej niz Julie.
– I co sie z nia stalo? – zapytalem.
Znalazla odrobinke brudu przyklejona do popiersia. Zdrapala ja.
– Laure znaleziono martwa w poblizu jej domu w Dakocie Polnocnej, osiem miesiecy przed smiercia Julie. Ona rowniez zostala uduszona.
Katy byla blada jak sciana. Wzruszyla ramionami na znak, ze dla niej to tez cos nowego.
– Czy zlapali jej zabojce? – zapytalem.
– Nie – powiedziala Rose Baker. – Nigdy. Usilowalem przesiac te wiadomosci, poukladac je i znalezc w nich jakis sens.
– Pani Baker, czy policja przesluchiwala pania po smierci Julie?
– Nie policja.
– Jednak ktos pania wypytywal?
– Skinela glowa.
– Dwaj agenci FBI.
– Pamieta pani ich nazwiska?
– Nie.
– Czy pytali pania o Laure Emerson?
– Nie. Mimo to powiedzialam im o niej.
– Co takiego?!
Przypomnialam im, ze wczesniej zostala uduszona inna dziewczyna.
– I jak na to zareagowali?
– Powiedzieli, zebym zachowala te informacje dla siebie.
– Jej ujawnienie mogloby zaszkodzic sledztwu.
Za szybko, pomyslalem. To wszystko dzialo sie zbyt szybko. Nie moglem sie w tym polapac. Zginely trzy mlode kobiety.
Mieszkaly kiedys w tym samym akademiku i wszystkie zostaly zamordowane. Wyrazna prawidlowosc, bez watpienia. A prawidlowosc oznaczala, ze zamordowanie Julie nie bylo przypadkowym, pojedynczym aktem przemocy, jak kazala wierzyc nam – i calemu swiatu – FBI.
A najgorsze bylo to, ze FBI wiedzialo o tym. Oklamywali nas przez tyle lat. Pytanie tylko dlaczego.
34
Kipialem ze zlosci. Mialem ochote wpasc do gabinetu Pistillo, zlapac go za klapy i zazadac odpowiedzi. Jednak w prawdziwym zyciu tak sie nie dzieje. Na drodze numer dziewiecdziesiat piec co krok byly ograniczenia predkosci z powodu robot drogowych. Na Cross Bronx Expressway panowal bardzo duzy ruch. Po Harlem River Drive wleklismy sie niczym ranny zolnierz. Dusilem klakson i co chwila zmienialem pasy.
Katy zadzwonila z telefonu komorkowego do swojego kolegi Ronniego, ktory wedlug niej byl specem od komputerow. Ronnie sprawdzil Laure Emerson w Internecie i potwierdzil to, co juz wiedzielismy. Zostala uduszona osiem miesiecy przed Julie. Jej cialo znaleziono w Court Manor Motor Lodge w Fessenden, w Dakocie Polnocnej. Morderstwo przez dwa tygodnie bylo glownym tematem miejscowej prasy, po czym zeszlo z pierwszych stron i pograzylo sie w pyle zapomnienia. Nie wspominano o seksualnym podlozu zabojstwa.
Ostro skrecilem, zjechalem z autostrady, przejechalem skrzyzowanie na czerwonym swietle, znalazlem parking w poblizu Federal Plaza i postawilem na nim samochod. Pospieszylismy do budynku. Wszedlem stanowczym krokiem i z podniesiona glowa, ale zatrzymali mnie do kontroli. Musielismy przejsc przez bramke wykrywacza metali. Klucze uruchomily sygnal alarmowy. Oproznilem kieszenie. Potem musialem zdjac pasek. Straznik sprawdzil mnie czyms, co przypominalo wibrator.
Wreszcie dotarlismy do biura Pistillo i stanowczo zazadalem widzenia z nim. Na sekretarce nie zrobilo to wrazenia. Poczestowala nas obludnym usmiechem zony polityka i slodkim glosem poprosila, zebysmy usiedli. Katy zerknela na mnie i wzruszyla ramionami. Krazylem jak lew w klatce, ale gniew powoli ze mnie wyparowywal.
Po pietnastu minutach sekretarka poinformowala, ze wicedyrektor Joseph Pistillo – dokladnie tak powiedziala, wymieniajac jego tytul – moze nas przyjac. Otworzyla drzwi. Wpadlem do gabinetu. Pistillo stal za biurkiem, przygotowany. Wskazal na Katy.
– Kto to?
– Katy Miller – odparlem. Wygladal na zdumionego.
– Co pani z nim robi? – zapytal. Jednak ja nie dalem sie zbic z tropu.
– Dlaczego nigdy nie wspomniales o Laurze Emerson? Znowu odwrocil sie do mnie.
– O kim?
– Nie obrazaj mojej inteligencji, Pistillo. Milczal chwile. Potem zaproponowal:
– Moze usiadziemy?
– Odpowiedz na moje pytanie.
Powoli opadl na fotel, ani na chwile nie odrywajac oczu od mojej twarzy. Jego biurko bylo lsniace i puste. W powietrzu unosil sie zapach cytrynowego plynu po goleniu. W kacie pokoju stala sportowa torba z symbolem PBS.
– Nie masz prawa stawiac zadan – powiedzial.
– Laura Emerson zostala uduszona osiem miesiecy przed Julie.
– I co?
– Obie mieszkaly w tym samym akademiku. Pistillo splotl palce. Gral na zwloke.
– Chcesz powiedziec, ze nic o tym nie wiedziales?
– Och, wiedzialem.
– I nie widzisz powiazania?
– Zgadza sie.
Patrzyl na mnie obojetnie, ale mial w tym wprawe.
– Chyba nie mowisz powaznie.
Teraz powiodl wzrokiem po scianach. Nie bylo na co patrzec. Fotografia prezydenta Busha, amerykanska flaga i kilka dyplomow. To wlasciwie wszystko.
– W swoim czasie sprawdzalismy to, oczywiscie. Mysle, ze lokalne srodki przekazu rowniez zajmowaly sie ta sprawa.
– Moze nawet odkryly cos, juz nie pamietam. Jednak nikt nie znalazl zadnego powiazania.
– Chyba zartujesz.
– Laura Emerson zostala uduszona w innym stanie i innym czasie. Nie bylo sladow gwaltu ani molestowania seksualnego.
– Zostala porzucona w motelu. Julie… – Spojrzal na Katy. Pani siostre zamordowano w domu.
– A fakt, ze obie mieszkaly w tym samym akademiku?
– Zbieg okolicznosci.
– Klamiesz – powiedzialem.
To mu sie nie spodobalo i poczerwienial.
– Uwazaj, co mowisz – rzekl, mierzac we mnie grubym palcem. – Nie masz zadnych podstaw do wysuwania