Weszla do domu, a Lee postawil honde w jednej z dwoch zatok parkingowych i wzial bagaze. Wewnatrz bylo jeszcze piekniej niz na zewnatrz. Lee z zadowoleniem stwierdzil, ze dom ma system bezpieczenstwa. Ogladal wysokie sufity, drewniane podlogi i boazerie, znakomicie wyposazona, olbrzymia kuchnie, tu wloskie kafelki na podlodze, tam kosztowne wykladziny. Naliczyl szesc sypialni, siedem lazienek, odkryl zewnetrzne jacuzzi, w ktorym spokojnie moglo sie zmiescic szescioro doroslych ludzi. Byly tam tez trzy kominki, w tym jeden gazowy w glownym mieszkaniu. Meble rattanowe i wiklinowe wrecz zapraszaly do drzemki.

Otwarl azurowe drzwi wiodace z kuchni na zewnatrz, wszedl na podest i spojrzal na zamkniete podworko. Byl tam basen w ksztalcie nerki, w swietle jego lamp migotala chlorowana woda. W wodzie poruszal sie automatyczny odkurzacz, wciagajac robaki i kurz. Podeszla Faith.

– Kazalam ludziom przyjsc tu dzis rano i wszystko wlaczyc, i tak caly rok opiekuja sie basenem. Kapalam sie tam nago w grudniu. Jest cudownie odprezajacy.

– Wyglada na to, ze w innych domach nikogo nie ma.

– Niektore czesci Outer Banks sa pelne dziewiec albo i dziesiec miesiecy w roku, przy ladnej pogodzie. Ale o tej porze roku zawsze moga przyjsc huragany, a ta okolica jest dosc droga. Nawet poza sezonem wynajecie domu sporo kosztuje. Przecietnej rodziny na to nie stac, chyba ze jest to spora grupa wynajmujaca dom wspolnie. Teraz przyjezdzaja glownie wlasciciele. Kiedy dzieci chodza do szkoly, trudno przyjechac w ciagu tygodnia, wiec teraz jest pusto.

– Podoba mi sie, ze jest pusto.

– Basen jest ogrzewany, jesli chcesz wskoczyc.

– Nie wzialem kapielowek.

– Nie masz ochoty poplywac bez stroju? – Usmiechnela sie i z ulga stwierdzila, ze jest za ciemno, by mogla dojrzec jego oczy. Gdyby teraz napadlo ja to, co przy sklepie, moglaby wepchnac go do basenu, wskoczyc za nim i miec wszystko w nosie. Szybko dodala: – W miescie wszedzie mozna kupic stroje kapielowe. Ja mam tu pare rzeczy, wiec jestem przygotowana. Jutro cos dla ciebie kupimy.

– Chyba wystarczy mi to, co wzialem.

– Nie chcesz sie tu pokazywac, co?

– Nie jestem pewny, czy zostaniemy tu wystarczajaco dlugo.

Faith spojrzala w kierunku drewnianych chodnikow, wiodacych za wydmy, tam, gdzie ocean faluje i ryczy.

– Nigdy nie wiadomo. Chyba nie ma lepszego miejsca do snu niz plaza. Nic nie wprowadza w nirwane tak jak dzwiek fal. W Waszyngtonie nigdy nie spie dobrze, przejmuje sie zbyt wieloma sprawami.

– To zabawne, bo ja tam spie calkiem dobrze.

– Kazdemu wedlug zaslug. – Spojrzala na niego.

– Co na kolacje?

– Po pierwsze, prysznic. Mozesz wziac glowne mieszkanie.

– To twoj dom, zadowole sie kanapa.

– Jest tu szesc sypialni, wiec chyba nie bedziesz musial. Wez te na koncu korytarza na pietrze. Wychodzi na tylny balkon, tam jest jacuzzi. Czuj sie jak u siebie, nawet bez kapielowek. Nie boj sie, nie bede cie podgladac.

Weszli do srodka. Lee wzial swoj bagaz i szedl po schodach za Faith do swego pokoju. Wzial prysznic, wlozyl czyste spodnie khaki, bluze dresowa i trampki bez skarpetek, poniewaz o nich zapomnial. Nie musial suszyc swojej nowej fryzury. Zorientowal sie, ze przyglada sie swemu odbiciu w lustrze. Fryzura wygladala niezle, wlasciwie pare lat mu ubylo. Poklepal sie po twardym brzuchu, nawet naprezyl miesnie.

– No, dobrze – powiedzial do swego odbicia – nawet gdyby byla w twoim typie, a na pewno nie jest.

Wyszedl z pokoju i mial zamiar zejsc na dol, gdy nagle sie zatrzymal. Sypialnia Faith byla na przeciwnym koncu korytarza. Slyszal, jak z prysznica leci woda. Pewnie nie spieszyla sie po tak dlugiej jezdzie. Musial przyznac, ze dobrze sie trzyma, nie narzeka za duzo. Szedl korytarzem i caly czas sie zastanawial, bo wlasnie przyszlo mu do glowy, ze Faith moze w tej wlasnie chwili ucieka tylnymi drzwiami, zostawiwszy wlaczony prysznic, zeby go oszukac. Z tego, co wiedzial, wynajela samochod, ktory stal na ulicy, i mogla wlasnie odjezdzac, zostawiajac mu niewiele zycia. Czy byla taka jak jej stary? Lubi uciekac w nocy, kiedy sprawy sie komplikuja? Zapukal do jej drzwi.

– Faith? – Nie bylo odpowiedzi, wiec zastukal glosniej. – Faith? Faith! – Woda wciaz leciala. – Faith! – krzyknal.

Sprobowal otworzyc drzwi, byly zakluczone. Naparl na drzwi i krzyczal jej imie. Wlasnie mial zbiec na dol, kiedy uslyszal kroki i drzwi sie otwarly. Stala za nimi Faith z mokrymi wlosami przyklejonymi do twarzy, ociekajaca woda, ledwo zakryta recznikiem.

– Co? – spytala. – Co sie stalo?

Lee zorientowal sie, ze gapi sie na zmyslowy ksztalt jej ramion, na widoczna teraz szyje Audrey Hepburn, na ladne rece. Zsunal wzrok na jej uda i natychmiast zauwazyl, ze jej rece sa niczym w porownaniu z nogami.

– Co, do cholery, Lee? – powiedziala glosno.

– Och, tak sie zastanawiam, mhm, mhm – wycofal sie o krok – moze zrobilbym kolacje? – Usmiechnal sie slabo.

Patrzyla na niego z niedowierzaniem; na dywanie wokol jej stop powiekszala sie kaluza. Owinela sie mokrym recznikiem i przez cienki material dokladnie widac bylo zarys malego, twardego biustu. Lee zaczal powaznie myslec o tym, zeby jeszcze raz wskoczyc pod prysznic, tym razem do wystarczajaco zimnej wody, by pewne czesci jego ciala nabraly koloru podobnego do jego oczu.

– Dobrze. – Zatrzasnela mu drzwi przed nosem.

– Bardzo dobrze – powiedzial cichutko do zamknietych drzwi.

Zszedl na dol i zbadal zawartosc lodowki. Wybral menu i zaczal wyjmowac jedzenie i garnki. Mieszkal sam od tak dawna, ze po latach byle jakiego jedzenia stwierdzil, ze lepiej nauczyc sie gotowac. Odkryl terapeutyczne dzialanie tej czynnosci i powaznie spodziewal sie zyc dwadziescia lat dluzej po tym, jak oczyscil swoje zyly z tluszczu. Przynajmniej do czasu, kiedy spotkal Faith Lockhart. W tym momencie przepadly szanse na dlugie zycie.

Polozyl talapie na plycie do pieczenia, nasmarowal ja maslem, ktore rozpuscil na patelni. Dodal czosnek, sok z cytryny i inne sekretne przyprawy, przekazywane w rodzinie Adamsow z pokolenia na pokolenie, po czym wstawil tak przygotowana rybe do piekarnika. Pokroil pomidory i kawalek mozzarelli, ulozyl to wszystko na tacy i polal oliwa z oliwek i dodal przyprawy. Nastepnie przygotowal salatke, przecial bagietke, posmarowal maslem, dodal czosnku i wlozyl na dolna polke piekarnika. Wyjal dwa talerze, sztucce i serwetki, ktore znalazl w szufladzie, i nakryl do stolu. Na stole byly swiece, ale ich zapalenie wydalo mu sie kiepskim pomyslem. W koncu nie jest to miesiac miodowy i ciagle musza pamietac, ze sa poszukiwani w calym kraju.

Otwarl mala chlodziarke do wina i wybral schlodzona butelke bialego. Kiedy nalewal wino do kieliszkow, zeszla Faith. Miala na sobie rozpieta blekitna koszule, pod nia bialy podkoszulek, luzne spodnie i czerwone sandaly. Zauwazyl, ze wciaz nie ma makijazu. Przegub jej dloni zdobila srebrna bransoletka, a uszy turkusowe kolczyki o dziwacznym ksztalcie, sugerujacym poludniowo-wschodnie pochodzenie. Wygladala na zdziwiona jego kuchenna aktywnoscia.

– Mezczyzna, ktory strzela z pistoletu, gubi Federalnych i jeszcze gotuje. Nie przestajesz mnie zadziwiac.

Podal jej kieliszek.

– Dobre jedzenie, spokojny wieczor, a potem wracamy do powaznych interesow.

– Niezle to organizujesz. – Patrzyla, jak stuknal kieliszkiem o kieliszek.

– To jeszcze jeden z moich talentow.

Jedli w milczeniu, wyraznie kazde z nich czulo sie nieco dziwnie, gdy w koncu dotarli do celu. Wydawalo sie teraz, jak na ironie, ze dostac sie tutaj bylo latwiejsza czescia planu.

Faith uparla sie, aby posprzatac w kuchni. Lee wlaczyl telewizor.

– Jestesmy w wiadomosciach? – zapytala Faith.

– Nie widzialem. Ale musialy byc doniesienia o zabitym agencie FBI. Zamordowany Federalny jest cholernie rzadkim zjawiskiem, nawet w dzisiejszych czasach, dziekowac Bogu. Jutro kupie gazete.

Faith skonczyla sprzatanie, nalala sobie jeszcze jeden kieliszek i dolaczyla do Lee.

– Dobrze, brzuchy mamy pelne, alkohol nas zmiekczy, wiec pogadajmy – rzekl Lee. – Chce poznac cala historie, Faith. Tylko tyle.

Вы читаете Na ratunek
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×