wrocic do swego gabinetu. I pod zadnym pozorem nie wolno pani opuszczac miasta.

Krew odplynela z twarzy Reynolds. Opadla na krzeslo. Massey ruszyl w kierunku drzwi.

– Wasze wielce podejrzane dzialania, w polaczeniu z zabojstwem agenta i raportami o nieznanych ludziach podajacych sie za agentow FBI nie daja mi mozliwosci przeniesienia was gdziekolwiek, Reynolds. Jesli jest pani tak niewinna, jak pani twierdzi, to zostanie pani przywrocona na stanowisko bez, utraty pensji, starszenstwa i stanowiska. I zrobie wszystko, by pani reputacja nie byla narazona na szwank. Jesli jest pani winna, coz, wie pani lepiej niz inni, co pania czeka. – Zamknal za soba drzwi.

Reynolds wstalaby wyjsc, ale Fisher zastapil jej droge.

– Odznake i bron. Juz.

Reyolds podala mu to i to. Czula sie tak, jakby oddawala jedno ze swoich dzieci. Spojrzala na triumfujacego Fishera.

– Paul, sprobuj sie az tak nie cieszyc. Bedziesz wygladal jak glupek, kiedy zostane uniewinniona.

– Uniewinniona? Bedziesz miala szczescie, jesli do wieczora nie zostaniesz aresztowana! Chcemy jednak, zeby ta sprawa byla krystalicznie czysta. A jesli mialabys zamiar uciekac, to wiedz, ze bedziemy cie obserwowac, wiec nawet nie probuj.

– Nawet bym o tym nie pomyslala. Chce widziec twoja mine, kiedy przyjde odebrac bron i znaczek. Nie martw sie, nie powiem ci, zebys mnie wtedy pocalowal w dupe.

Reynolds poszla korytarzem i wyszla z budynku, czujac, ze kazda para oczu w calym Biurze sie w nia wpatruje.

ROZDZIAL 37

Lee wstal wczesniej niz Faith, wykapal sie, przebral, po czym stanal obok lozka i patrzyl na spiaca kobiete. Przez kilka sekund pozwolil sobie na zapomnienie o wszystkim oprocz tej cudownej nocy. Wiedzial, ze zmienila ona na zawsze jego zycie. Ta mysl smiertelnie go przerazila.

Zszedl na dol. Jego ruchy byly nieco spowolnione, niektore czesci ciala bolaly go tak, jak juz dawno nic go nie bolalo, i nie bylo to tylko wynikiem tancow. Poszedl do kuchni i nastawil wode na kawe. Myslal o minionej nocy. Zgodnie ze swoimi zasadami Lee podjal powazne zobowiazanie wobec Faith. Moze sie to wydawac staroswieckim sentymentem, ale dla niego spanie z kobieta oznaczalo, ze czuje sie wobec niej cos glebokiego i powaznego.

Nalal sobie filizanke kawy i wyszedl na zewnatrz. Byl juz pozny poranek, cieply i sloneczny. Lee dostrzegl na horyzoncie ciemne chmury, a przed nimi dwusilnikowy samolot, podchodzacy do ladowania z kolejna grupa pasazerow. Faith mowila, ze latem samoloty robia z dziesiec lotow dziennie, ale teraz byly tylko trzy: rano, w poludnie i wczesnym wieczorem. Jak dotad zaden z pasazerow nie zostal na ich ulicy. Odjezdzali w roznych kierunkach, co bardzo cieszylo Lee.

Popijajac kawe, doszedl do wniosku, ze choc zna Faith zaledwie kilka dni, jego uczucie do niej rzeczywiscie jest powazne. Pomyslal, ze to wszystko jest dziwne. Ich znajomosc rozpoczela sie na najbardziej niepewnym gruncie, jaki mozna sobie wyobrazic. Po tym, przez co musial z nia przejsc, byl przekonany, ze mialby prawo jej nienawidzic. Z kolei po tym, co on jej zrobil tamtej nocy – niezaleznie od tego, czy byl pijany, czy nie – miala prawo nim gardzic. Czyzby kochal Faith Lockhart? Wiedzial, ze w tej chwili chce byc blisko niej, chce ja chronic, pilnowac, zeby nie stala jej sie krzywda.

Chcial trzymac ja za rece, spedzac z nia kazda chwile i – tak, czemu nie – kochac sie z nia, z tak niewiarygodna energia, tyle razy, ile jego cialo byloby zdolne zniesc.

Z drugiej strony… uczestniczyla w przekupstwach urzednikow rzadowych i szukalo jej FBI, miedzy innymi zreszta. Tak, pomyslal z westchnieniem, wszystko sie strasznie pokomplikowalo. Wlasnie wtedy, gdy zaczynalo sie miedzy nimi Bog wie co. Naprawde, nie mogli ot, tak wejsc do kosciola albo do sedziego pokoju, by udzielono im slubu: „To prawda, ojcze, jestesmy para uciekinierow. Czy moglbys sie pospieszyc?”

Lee przewrocil oczami i palnal sie w czolo. Malzenstwo! Dobry Boze, czyzby zwariowal? Moze i rzeczywiscie tak czuje, ale co z Faith? A jesli zalezy jej tylko na jednej nocy? Co prawda, wszelkie dane wskazywaly na to, ze tak nie jest. Czy ona go kocha? Moze po prostu sie zadurzyla, wpatrzona wen jako w swego obronce? Ostatnia noc mogla byc spowodowana alkoholem, poczuciem niebezpieczenstwa albo po prostu zwykla zadza. Na pewno nie mial zamiaru zapytac jej o to, co czuje; miala dosyc klopotow.

Skupil sie na najblizszej przyszlosci. Czy jazda honda przez caly kraj do San Diego to dobry pomysl? Meksyk, Ameryka Poludniowa? Czul sie winny, kiedy myslal o rodzinie, ktora mial tak zostawic. Pomyslal o czyms jeszcze: o swojej reputacji, o tym, co rodzina o nim pomysli. Jesli ucieknie, to troche tak, jakby przyznawal sie do winy. A jesli ich zlapia podczas ucieczki, kto im uwierzy?

Opadl na krzeslo i nagle przyszla mu do glowy zupelnie odmienna strategia. Pare minut wczesniej ucieczka wydawala sie najmadrzejszym wyborem. Zrozumiale, ze Faith nie chce wracac, by wyslac Buchanana do wiezienia. W gruncie rzeczy Lee rowniez nie byl tym zainteresowany, w kazdym razie od chwili, gdy sie dowiedzial, dlaczego ten czlowiek przekupywal politykow. Danny Buchanan predzej powinien zostac kanonizowany. Detektywowi zaczal kielkowac w glowie nowy pomysl.

Wrocil do domu i wzial ze stolika do kawy swoj telefon komorkowy. Korzystal z jednej z licznych promocji, bez oplat za rozmowy miedzymiastowe czy roaming, wiec rzadko w ogole uzywal stacjonarnego telefonu. Komorka miala poczte glosowa, tekstowa, rozpoznawanie dzwoniacego, miala nawet nowe pasmo, na ktorym mozna bylo poznac najnowsze wiadomosci czy notowania gieldy (malo go to zreszta interesowalo, gdyz nie mial zadnych akcji).

Kiedy zaczynal prace prywatnego detektywa, uzywal maszyny do pisania IBM, nowoscia byly telefony z wybieraniem tonowym, a faksy wyrzucaly pogiety papier termiczny i mozna je bylo znalezc jedynie w wielkich przedsiebiorstwach. Nie minelo nawet pietnascie lat: w rece trzymal srodek globalnej komunikacji. Czy taka zmiana moze byc zdrowa? A jednak kto teraz potrafi zyc bez tych cholernych gadzetow?

Usiadl na kanapie i patrzyl na powoli obracajace sie rattanowe lopatki wentylatora na suficie, rozpatrujac wszelkie za i przeciw tego, o czym myslal. W koncu podjal decyzje i z bocznej kieszeni wyjal portfel. Byl tam kawalek papieru z numerem telefonu klienta, ktorym, jak juz wiedzial, jest Danny Buchanan. To ten telefon, ktorego nie potrafil zlokalizowac. Nagle opadly go watpliwosci: a jesli myli sie w ocenie Buchanana – moze lobbysta jednak byl zamieszany w zamach na Faith? Lee wstal i zaczal chodzic po pokoju. Zerknal na blekitne niebo i zobaczyl nadciagajace burzowe chmury. W koncu Buchanan go wynajal i w zasadzie Lee wciaz pracowal dla tego czlowieka. Moze w koncu trzeba sie zameldowac? Odmowil modlitwe, podniosl sluchawke i wystukal numer z kartki.

ROZDZIAL 38

Connie wygladal nieszczesliwie, gdy Paul Fisher pochylil sie nad nim i mowil konspiracyjnym tonem:

– Mamy wszelkie powody, by wierzyc, ze ona jest w to zamieszana, Connie. Pomimo tego, co nam powiedziales.

Connie patrzyl na Fishera. Nienawidzil w nim wszystkiego, od doskonalych wlosow i kwadratowego podbrodka do wyprostowanej sylwetki i nienagannych koszul. Siedzial juz tutaj pol godziny. Opowiedzial Fisherowi i Masseyowi swoja wersje calej historii, a oni swoja. Nie wygladalo na to, by mieli znalezc wspolny grunt.

– Paul, to sa pierdoly przez duze P.

– Poznales fakty. – Fisher spojrzal na Masseya. – Jak mozesz jej bronic?

– Dlatego, ze jest niewinna, co ty na to?

– Znasz jakies fakty, ktore by to potwierdzily? – chcial wiedziec Massey.

– Fred, caly czas mowilem wam o faktach. Tej nocy mielismy goracy slad w rolnictwie, w innej sprawie. Brooke nie planowala, zeby Ken pojechal wtedy z Lockhart. Sama chciala z nia jechac.

– Albo tak ci mowila – odparowal Massey.

– Sluchaj, dwadziescia piec lat mojego doswiadczenia mowi, ze Reynolds jest czysta jak lza.

– Badala finanse Kena Newmana, nie mowiac o tym nikomu.

Вы читаете Na ratunek
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×