– Bez krzyza, panie?
– Bez krzyza – potwierdza zdecydowanie ksiaze.
Patrzy opatowi prosto w twarz. Kaplan przez chwile nie odzywa sie ani slowem. Ale jest przeciez spowiednikiem i duchowym doradca wladcy. Odwaznie wiec podnosi glos:
– Kazdy grob winien nosic znak meki naszego Zbawiciela. Twoj rowniez, panie.
Twarz Draculi ciemnieje.
– Nie planuje poddawac sie dlugo wladzy smierci – oswiadcza cicho.
– Jest tylko jeden sposob, by uciec smierci – odzywa sie odwaznie opat. – Poprzez naszego Odkupiciela, jesli tylko udzieli nam Swej laski.
Dracula dluzszy czas patrzy mu prosto w oczy. Opat odwaznie nie odwraca wzroku.
– Byc moze – odzywa sie w koncu hospodar. – Ale ostatnio spotkalem czlowieka. Kupca, ktory zmierzal do klasztoru na Zachodzie. Powiedzial mi, ze w Galii jest pewne miejsce, najstarszy w tamtych stronach kosciol, gdzie lacinscy mnisi przechytrzyli smierc za pomoca sekretnych srodkow. Zaproponowal mi sprzedaz tej tajemnicy. Opisal ja w ksiedze.
Opata przeszywa zimny dreszcz.
– Niech Bog chroni nas przed taka herezja – mowi szybko. – Jestem pewien, moj synu, ze odrzuciles to kuszenie.
Dracula usmiecha sie.
– Wiesz ojcze, ze kocham ksiegi.
– Istnieje tylko jedna Ksiega i musimy czcic ja i kochac z calego serca i duszy – oswiadcza twardo opat.
Nie moze jednak oderwac wzroku od pokaleczonej dloni, ktora hospodar bawi sie rekojescia miecza. Na malym palcu ksiaze nosi pierscien z wizerunkiem dzikiego, wijacego sie potwora.
– Chodzmy stad. – Ku radosci opata Dracule najwyrazniej nudzi teologiczna debata. Hospodar rzesko zrywa sie z miejsca. – Chce spotkac sie z twoimi skrybami, ojcze. Mam dla nich specjalne zlecenie.
Przechodza do niewielkiego skryptorium, gdzie trzech mnichow kopiuje wedle starych wzorow rekopisy, a czwarty uklada drewniane czcionki, by drukowac kolejna stronice zywotu swietego Antoniego. Sama prasa drukarska stoi w rogu komnaty. Jest to pierwsze tego typu urzadzenie na Woloszczyznie i Dracula z duma przeciaga po nim swa masywna dlonia. Nieopodal maszyny najstarszy z mnichow cyzeluje cos w klocku drewna. Dracula pochyla sie nad nim.
– Nad czym pracujesz, ojcze? – pyta.
– Nad wizerunkiem swietego Michala zabijajacego smoka, Ekscelencjo – mruczy wiekowy mnich.
Ma zamglone oczy nakryte gestymi, siwymi brwiami.
– Wyrzezb lepiej Smoka zabijajacego niewiernych – chichocze Dracula.
Mnich kiwa w milczeniu glowa, a po plecach opata znow przebiega zimny dreszcz.
– Mam dla ciebie, ojcze, specjalne zatrudnienie – odzywa sie do starego mnicha Dracula. – Za posrednictwem opata zostawia ci pewien szkic.
Wychodza na zalany slonecznym swiatlem dziedziniec.
– Zostane na msze i przyjme u was komunie – oswiadcza z usmiechem opatowi. – Czy znajdzie sie dla mnie na te noc jakas cela?
– Jak zawsze, panie. Ten dom Boga jest twoim domem.
– Chodzmy zatem na moja wieze.
Opat doskonale zna obyczaje swego protektora. Dracula lubi obserwowac jezioro i jego brzegi z najwyzszej wiezy klasztoru; zupelnie jakby wypatrywal wrogow. I wie, co robi – mysli zakonnik. Turcy od lat poluja na jego glowe, krol Wegier rowniez nie darzy go sympatia, a wlasni bojarzy boja sie go i nienawidza. Przyjaciol ma tylko w tym monasterze. Zakonnik podaza powoli za ksieciem kreconymi schodami, oczekujac dzwieku klasztornych dzwonow, ktore w tym miejscu beda wyjatkowo donosne.
Z najwyzszej kopuly rozciaga sie widok na wszystkie strony swiata. Kiedy opat dociera na sama gore, Dracula stoi juz na swoim ulubionym miejscu. W charakterystycznym gescie zaklada do tylu reoe i zamyslonym wzrokiem patrzy ponad wode. Kalkuluje. Opat niejednokrotnie widzial, jak wodz stal w takiej samej pozycji przed frontem swoich zolnierzy, wydajac rozkazy na kolejny tego dnia atak. Nie sprawial wrazenia czlowieka, nad ktorego glowa wisi smiertelne niebezpieczenstwo – kogos, kto moze w kazdej chwili poniesc smierc, kogos, kto powinien rozmyslac juz tylko o zbawieniu. Dracula jednak – mysli opat – wyglada jak ktos, przed kim caly swiat stoi otworem.

[1] Osada celtycka nad rzeka Sawa zajeta przez Rzymian ok. 35 r. p.n.e. Za Augusta zbudowano tam oboz legionu XIV, ktory w 14 r. zostal przesuniety do Carnuntum. Na miejscu obozu powstalo miasto. Dzis: Lubiana.
[2] Lilie. Historyczny herb armii francuskiej, rodziny krolewskiej i calej Europy.
[3] Kolacz.
[4] Elitarna organizacja, rodzaj swieckiego zakonu, nawiazywala do tradycji zakonow rycerskich. Zostala zalozona 12 grudnia 1408 roku przez Zygmunta Luksemburczyka. Zakon Smoka mial sluzyc obronie krzyza swietego przed wszystkimi jego nieprzyjaciolmi. Podobno nalezal do niego wielki ksiaze litewski, Witold.
[5] Chlodnik hiszpanski.
[6] Gruszki w cukrze.
[7] Ciastko.
[8] Termin nieznany w polskim literaturoznawstwie. James Boswell (1740-1795), angielski pisarz, Szkot, przyjaciel Samuela Johnsona i autor glosnej biografii:
[9] Dzioby dawnych zaglowcow zdobila zazwyczaj rzezba panny.
[10] Biblioteka oksfordzka, zaprojektowana przez Jamesa Gibbsa, wybudowana w latach 1737-1749. Jeden z zabytkow.