– Jeannie? To ja, Steve.

– Wchodz na gore – zawolala uszczesliwiona.

Mial na sobie sweter w kolorze swoich oczu i wygladal tak zabojczo, ze chetnie by go schrupala. Mocno przytulila sie do niego i pocalowala, a on objal reka jej posladek i przycisnal do siebie. Dzisiaj znowu inaczej pachnial: uzywal jakiegos ziolowego plynu po goleniu. Inaczej takze smakowal, jakby przed chwila pil herbate.

Po chwili odsunela sie.

– Nie tak szybko – szepnela. Chciala sie nim dluzej nacieszyc. – Usiadz. Tyle mam ci do opowiedzenia.

Steve usiadl na kanapie, a ona podeszla do lodowki.

– Czego chcesz sie napic? Wina, piwa, kawy?

– Wino brzmi zachecajaco.

– Myslisz, ze bedzie dobre?

Co to mialo, do diabla, znaczyc? „Myslisz, ze bedzie dobre?”

– Nie wiem – odparl.

– Jak dawno je otworzylismy?

W porzadku, otworzyli wino, ale nie dopili go do konca, wiec zakorkowala je, wsadzila do lodowki i teraz zastanawia sie, czy nie skwasnialo. Ale to ja mam podjac decyzje.

– Zaraz, kiedy to bylo?

– W srode. Cztery dni temu.

Nie wiedzial nawet, czy wino jest czerwone, czy biale. Niech to szlag!

– Nalej po prostu do kieliszka i zobaczymy.

– Bardzo madry pomysl.

Nalala mu troche i sprobowal.

– Da sie wypic – uznal.

Jeannie pochylila sie nad kanapa.

– Daj mi skosztowac. – Pocalowala go. – Otworz usta – powiedziala. – Chce sprawdzic, jak smakuje wino. – Zachichotal i zrobil, co kazala. Jeannie wsunela czubek jezyka miedzy jego wargi. Moj Boze, ta kobieta to istny ogien. – Masz racje – stwierdzila. – Da sie wypic. – Smiejac sie, dolala mu wiecej i napelnila swoj kieliszek.

Zaczelo mu sie to podobac.

– Wlacz jakas muzyke – zaproponowal.

– Na czym?

Nie mial pojecia, o co jej chodzi. O Chryste, wkopalem sie. Rozejrzal sie po pokoju; zadnego sprzetu do grania. Ty idioto.

– Tato ukradl mi wieze, zapomniales? – powiedziala. – Nie mam zadnej muzyki. Chociaz poczekaj, cos sie wymysli. – Weszla do sasiedniego pokoju, najprawdopodobniej sypialni, i wrocila z wodoszczelnym radiem, ktore wiesza sie pod prysznicem. – To taka zabawka… dala mi ja kiedys na gwiazdke mama, jeszcze zanim pokrecilo jej sie w glowie.

Tato ukradl jej wieze, mamie pokrecilo sie w glowie… prawdziwy dom wariatow.

– Dzwiek jest okropny, ale nie mam nic innego. – Jeannie wlaczyla radio. – Jest nastawione na dziewiecdziesiat dwa Q.

– Dwadziescia hitow jeden po drugim – rzucil machinalnie.

– Skad wiesz?

O, w dupe, Steve nie zna przeciez baltimorskich rozglosni.

– Zlapalem te stacje, jadac tutaj samochodem.

– Jaki lubisz rodzaj muzyki?

– Nie mam pojecia, co lubi Steve, ale ty chyba tez, wiec nie musze nic zmyslac.

– Lubie gangsta rap. Snoop Doggy Dog, Ice Cube, tego rodzaju rzeczy.

– Kurcze, przy tobie czuje sie jak staruszka.

– A ty co lubisz?

– Ramones, Sex Pistols, Damned. Kiedy bylam dzieckiem, naprawde malym szczylem, punk byl na topie. Moja mama sluchala calej tej latwej muzyczki z lat szescdziesiatych, ktora do mnie nigdy nie docierala, a potem, gdy mialam mniej wiecej jedenascie lat, zaczelo sie! Talking Heads. Pamietasz Psycho Killer?

– W zyciu!

– Twoja matka miala racje, jestem dla ciebie za stara. – Jeannie usiadla na kanapie, polozyla mu glowe na ramieniu, wsunela reke pod jego niebieski sweter i zaczela go gladzic po klatce piersiowej, drazniac brodawki opuszkami palcow. To bylo takie przyjemne. – Ciesze sie, ze tu jestes – powiedziala.

On tez chcial sie pobawic jej piersiami, ale mial na glowie inne sprawy.

– Musimy powaznie porozmawiac – oznajmil, opanowujac olbrzymim wysilkiem woli pozadanie.

– Masz racje. – Jeannie usiadla i wypila lyk wina. – Ty pierwszy. Czy twoj ojciec jeszcze siedzi w areszcie?

Jezus, co mam na to odpowiedziec?

– Nie, ty pierwsza. Mowilas, ze tyle masz mi do powiedzenia.

– W porzadku. Po pierwsze, wiem, kto zgwalcil Lise. Facet nazywa sie Harvey Jones i mieszka w Filadelfii.

Chryste Przenajswietszy! Harvey staral sie nie zmieniac wyrazu twarzy.

– Czy masz jakies dowody, ze to on?

– Bylam w jego mieszkaniu. Sasiad mial zapasowy klucz i wpuscil mnie do srodka.

Ten pierdolony stary pedal! Skrece mu kark, jak tylko wroce!

– Znalazlam czapke baseballowa, ktora mial na glowie w zeszla niedziele. Wisiala na haku za drzwiami.

Jezu! Powinienem ja dawno wyrzucic. Ale nie przypuszczalem, ze ktos mnie wysledzi!

– Swietnie sobie poradzilas. – Steve powinien byc zachwycony. To oczysci go z wszystkich zarzutow. – Nie wiem, jak ci dziekowac.

– Cos wymyslimy – odparla z usmiechem.

Czy zdaze wrocic do Filadelfii i pozbyc sie czapki, zanim wpadnie tam policja?

– Zawiadomilas oczywiscie o wszystkim gliniarzy?

– Nie. Zostawilam wiadomosc dla Mish, ale na razie do mnie nie zatelefonowala.

Alleluja! Mam jeszcze szanse.

– Nic sie nie martw – kontynuowala Jeannie. – Facet nie ma pojecia, ze go rozszyfrowalismy. Ale nie slyszales najlepszego. Ktory z naszych znajomych nazywa sie jeszcze Jones?

Czy mam powiedziec „Berrington”? Czy Steve wpadlby na to?

– To dosyc pospolite nazwisko…

– Oczywiscie Berrington. Przypuszczam, ze Harvey wychowal sie w domu Berringtona jako jego syn!

Powinienem byc zachwycony.

– Niewiarygodne! – stwierdzil.

I co mam teraz, do diabla, robic? Moze tato wpadnie na jakis pomysl. Musze mu o tym powiedziec. Musze wymyslic jakis wybieg, zeby do niego zatelefonowac.

Jeannie wziela go za reke.

– Jezu, spojrz na swoje paznokcie!

Co znowu, do jasnej cholery?

O co ci chodzi?

– Jak szybko rosna. Kiedy wyszedles z aresztu, byly cale poobgryzane i polamane. A teraz wygladaja wspaniale!

– Zawsze szybko wracam do normy.

Jeannie obrocila jego reke i polizala wewnetrzna strone dloni.

– Jestes dzisiaj strasznie napalona – zauwazyl.

– O Boze, za szybko sie podniecam, prawda? – Mowili jej juz to inni mezczyzni. Steve byl dzisiaj od samego poczatku troche powsciagliwy i teraz zrozumiala dlaczego. – Wiem, o co ci chodzi. Przez caly poprzedni tydzien odpychalam cie, a teraz zachowuje sie, jakbym chciala pozrec cie na kolacje.

Вы читаете Trzeci Blizniak
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату