Ponizej
ostrze wegierki zaopatrzone w pioro i sterczacy mlotek, zwienczone rekojescia o pochylonej ku przodowi glowicy, z lancuszkiem... – z kolei Sienienski uzywa szabli zwanej wegierska, zaopatrzonej w charakterystycznie wygiety trzonek i lancuszek odchodzacy od jelca az do kapturka. Szabla taka przypomina bron z Muzeum Narodowego w Krakowie nr katalogowy V.89 A, w typie okreslanym przez Wojciecha Zablockiego jako III b i pochodzi oczywiscie z poczatkow XVII wieku.
Gadano, ze w najglebszych czelusciach zamkowych katakumb przykuci do scian chlopi i niewolnicy kuli falszywa monete... – o kucie falszywej monety oskarzali Stadnickiego wszyscy – lacznie z Opalinskim i Jazlowieckim. A jednak kiedy starosta lezajski zdobyl Lancut, nie znalazl tam zadnych dowodow na te zbrodnie. Nic takiego nie znajdujemy w jego protestacjach i ksiegach grodzkich, a przeciez gdyby natknal sie na prasy i narzedzia do falszerstwa, nie omieszkalby o nich wspomniec, aby pognebic przeciwnika.
Jesli Zosienka przyjdzie woly pasc, pojde i ja... – ten wierszyk nie jest autorstwa Stadnickiego. Napisal go i wyslal wojewodzinie wilenskiej Zofii Chodkiewiczowej inny hultaj i awanturnik, Samuel Laszcz, ktory mial na sobie 236 banicji i 37 infamii, co nawet jak na burzliwy wiek XVII stanowilo swego rodzaju rekord. Laszcz stal sie godnym nastepca Diabla Lancuckiego, a jego Makarow na Ukrainie zaslynal jako zbojeckie gniazdo. W roku 1646 pospolite ruszenie szlachty kijowskiej wypedzilo Laszcza z jego posiadlosci, odebralo mu takze wszystkie zdobyte gwaltem i zajazdami wlosci. Ostatnie lata swego zycia spedzil w Krakowie, zrujnowany i oblegany przez wierzycieli. Lezac na lozu smierci i odpierajac coraz natarczywsze zadania zwrotu dlugow, powiedzial ponoc, smiejac sie wesolo, ze chetnie by tak zrobil, gdyby darowano mu majatek, ale jest tak ubogi, ze nie posiada absolutnie nic. Niemniej nakazal, aby ostatni z jego wiernych slug – stary Cygan – zagral rozwscieczonym wierzycielom na cytrze, aby choc troche oslodzic ich strate. Zaraz potem z usmiechem na twarzy wyzional ducha. Ale o Laszczu mozna pisac albo dlugo, albo wcale. Bylby on zreszta doskonalym bohaterem kolejnej ksiazki.
Respice finem – lac. patrz konca.
a poza tym falsum, zem byl w niewoli tureckiej... – Stadnicki naprawde byl pod Agra i walczyl z Turkami, o czym wspomina na przyklad Bartosz Paprocki w
Ministerialis Regni Generalis opatrzny... – lac. Generalny Sluga Krolestwa – tytul przyslugujacy woznemu, urzednikowi zajmujacemu sie dostarczaniem pozwow i odpowiedzi, dokonujacemu skrutynium (sledztwa), wizji lokalnych i obwieszczajacemu dekrety. Tytul
ktory jako saucius, laesus, vulneratus stawial sie w urzedzie staroscinskim... – lac.
obiaty, dokumenty, mocje, deprekacje, apelacje, dykcje, a ponadto gravameny i kondemnatki, na ktore zaraz znajdywaly sie formuly male abtentum... – obiata okreslano w XVII wieku wpisanie do ksiag grodzkich lub ziemskich dokumentow, protestacji, pozwu lub innych materialow o znaczeniu sadowym. Jako mocje rozumiano nagane sedziego, ktora mozna bylo zglosic wowczas, gdy sedzia popelnil bledy w procedurze lub rozstrzygal nieuczciwie. Mocje wobec sedziego grodzkiego rozpatrywal sad sejmowy, a wobec podkomorzego czy sedziego ziemskiego – Trybunal Koronny. Deprekacja zwano z kolei uroczyste przeprosiny. Apelacja zas oznaczala to samo co dzisiaj – wniesienie sprawy przed sad wyzszej instancji, a wiec do Trybunalu Koronnego lub Litewskiego, a tylko w niektorych przypadkach wyrok zaskarzyc mozna bylo do sadu sejmowego i krola. Gravamenem nazywano pozwanie sadu przed sad wyzszej instancji – na przyklad gdy sedzia nie chcial przyjac apelacji lub mocji.
Kondemnata lub kondemnatka nazywano zas wyrok wydany zaocznie – wowczas, gdy pozwany nie stawil sie na rozprawe. Jesli dotyczyla ona zbrodni kryminalnej, czesto wyrokiem zaocznym byla banicja – nakaz opuszczenia Rzeczypospolitej, jednak bez utraty praw. Znacznie gorsza kara byla infamia – oznaczala ona wyjecie szlachcica spod prawa. Kazdy mogl zabic go bezkarnie, a jesli dostarczyl glowe infamisa do starosty grodowego, mogl byc pewien nagrody. Dodatkowo infamis zabijajacy infamisa mogl liczyc na zdjecie z niego infamii. Formula
S’amor non e, che dunque e quel ch’io sento?... – to, co Jacek Dydynski uwaza za plugawa mowe sodomitow, to w rzeczywistosci
Pierzydla – to po prostu poprzeczne deski osadzone na mlynskim kole, w ktore uderza woda i w ten sposob porusza cala konstrukcje.
Kolo paleczne – ogromne kolo z palcami, czyli drewnianymi kolkami, ktore obracajac sie, napedzaja cewie – pomniejsze kolo zebate umieszczone na tej samej osi, na ktorej osadzone sa kamienie mlynskie.
Ave Maria, gratia plena, Dominus tecum – Sienienski odmawia po lacinie modlitwe Zdrowas Mario adresowana do Najswietszej Marii Panny, ktora papiez Pius V uczynil oficjalna modlitwa kosciola w 1566 roku. Po lacinie brzmi ona tak:
Hollische polnische Quarte, jak mawiali rajtarzy krolewscy... – piekielna polska czwarta to tak zwane ciecie w brzuch tylcem (jak uwaza Wojciech Zablocki, polski mistrz szabli) wedlug pierwszego polskiego traktatu szermierczego Michala Starzewskiego, ktory powstal okolo 1830 roku, a wydany zostal drukiem w 1932 roku (patrz:
Hulucz – obecnie Ulucz, wies nad Sanem, mniej wiecej w polowie drogi pomiedzy Sanokiem a Dynowem, w ktorej najcenniejszym zabytkiem jest cerkiew z poczatku XVI wieku, zbudowana na wzgorzu Debnik.
wpadl do mrocznego wnetrza niczym niegdys proboszcz Orzechowski – mowa o Stanislawie Orzechowskim, wybitnym polskim myslicielu i