biblijna greka rozni sie od literackiej, przypuszczali, ze jest to specjalna, czysta odmiana tego jezyka, swoista swieta greka, zastosowana wylacznie w Nowym Testamencie. W roku tysiac osiemset dziewiecdziesiatym piatym, po przebadaniu licznych greckich papirusow, znalezionych w ciagu poprzednich stu lat… liczacych dwa tysiace lat listow, budzetow domowych, rachunkow, umow i petycji… Deissman mogl obwiescic, ze ta wlasnie kolokwialna greka, jezyk codzienny, jezyk ulicy, ktory nosi nazwe koine, byla greka uzyta przez autorow Ewangelii. To spowodowalo rewolucje w nastepnych przekladach Biblii. – Profesor Jeffries znow spojrzal spod oka na Randalla. – Do trzech pozostalych znalezisk mozna by zaliczyc odkrycie grobu swietego Piotra na starozytnym cmentarzysku dziesiec metrow pod terenem obecnego Watykanu, zakladajac, ze jest on autentyczny. W kazdym razie doktor Margherita Guarduci odszyfrowala zakodowana inskrypcje, wyryta w kamieniu znalezionym pod nawa bazyliki, datowana na rok sto szescdziesiaty. Glosi ona: „Piotr jest tu pochowany'. Nastepnie odkrycie w Izraelu, w roku tysiac dziewiecset szescdziesiatym drugim, bloku kamiennego z wyzlobiona dedykacja dla cesarza Tyberiusza przed rokiem trzydziestym siodmym. Jest na nim nazwisko Poncjusza Pilata wraz ze slowami prefectus Udea. Tytul ten zostal potwierdzony w Pergaminie Petroniusza. W roku tysiac dziewiecset szescdziesiatym osmym dokonano naprawde wielkiego odkrycia. W Givat ha-Mivtar w Jerozolimie odnaleziono kamienny sarkofag ze szkieletem czlowieka i z wypisanym po aramejsku na trumnie imieniem Yehohanan. W przedramionach i stopach szkieletu tkwily siedmiocalowej dlugosci gwozdzie. Te majace dwa tysiace lat szczatki byly pierwszym znaleziskiem, ktore przedstawialo czlowieka ukrzyzowanego w czasach nowotestamentowych w Palestynie. Znane sa historie, ktore o tym mowily – ewangelie, wedlug ktorych przydarzylo sie to Jezusowi. Ale dopiero odkopanie szczatkow Yehohanana potwierdzilo prawdziwosc tych przekazow. Jeffries wskazal swym binoklem przed siebie.
– To tutaj.
Mineli juz gabloty salonu manuskryptow i kierowali sie ku drzwiom do nastepnej sali. Obok nich ustawiono tablice z napisem:
ODDZIAL REKOPISOW POKOJ BADAN CODEX SINAITICUS MAGNA CHARTA SPUSCIZNA SZEKSPIRA
Straznik przy wejsciu, ubrany w czarna czapke, szara kurtke i czarne spodnie, powital Jeffriesa przyjaznym salutem. Zaraz po prawej zobaczyli dluga, metalowa gablote o szybach zaslonietych niebieska tkanina.
– Codex Alexandrinus – mruknal profesor, odsuwajac polowe zaslony. – Hhm… nie, nie bedziemy sie nim teraz zajmowac, nie jest taki istotny. – Delikatnie odslonil druga czesc gabloty i nalozywszy na nos binokle, usmiechnal sie szeroko na widok lezacego za szklem otwartego tomu. – Oto on. Jeden z trzech najwazniejszych rekopisow Biblii. Codex Sinaiticus.
Steve Randall i Naomi podeszli blizej i spojrzeli na zbrazowiale welinowe karty, kazda pokryta byla czterema kolumnami rownego greckiego pisma.
– Patrzycie na ustepy z Ewangelii wedlug Lukasza – powiedzial Jeffries. – Tu w rogu jest kartka z opisem.
Randall odczytal tekst wydrukowany na malym kartoniku. Kodeks otwarto na Lukaszu 23,14. U dolu trzeciej kolumny na lewej stronicy znajdowal sie opis cierpien Chrystusa na Gorze Oliwnej. Wielu tlumaczy nie znalo tych wersow i nie umiescili ich w swoich przekladach.
– W pierwotnym stanie rekopis zawieral prawdopodobnie siedemset trzydziesci kart – rzekl Jeffries. – Zachowalo sie trzysta dziewiecdziesiat, z czego dwiescie czterdziesci dwie poswiecone Staremu Testamentowi, a sto czterdziesci osiem zawiera kompletny Nowy Testament. Welin zrobiony zostal ze skor owczych, a takze kozich. Sam tekst, w calosci napisany kapitalikami, wyszedl spod rak trzech roznych skrybow, najpewniej przed trzysta piecdziesiatym rokiem. Juz sam fakt, ze zachowala sie tak duza czesc kodeksu, to material na niezla historie kryminalna. Czy slyszal pan kiedys nazwisko Constantin von Tischendorf? – zapytal Randalla.
Ten pokrecil glowa. Nie znal tego dziwnego nazwiska, lecz zaintrygowalo go.
– Oto wiec w skrocie nasz kryminal – powiedzial uczony z wyraznym upodobaniem. – Tischendorf byl niemieckim biblista. Buszowal wciaz po Bliskim Wschodzie w poszukiwaniu starozytnych rekopisow. Podczas jednej z takich podrozy wybral sie na gore Synaj w Egipcie do otoczonego murem klasztoru swietej Katarzyny. Idac klasztornym korytarzem, spostrzegl duzy kosz na smieci, najwyrazniej pelen postrzepionych rekopisow. Przyjrzawszy sie im blizej, stwierdzil, ze sa to arkusze starozytnego pergaminu. Zawartosc dwoch podobnych koszy spalono juz jako smieci, a ten ostatni czekal na swoja kolej. Tischendorf przekonal mnichow, zeby mu przekazali ocalale rekopisy do zbadania. Przebierajac je, znalazl sto dwadziescia dziewiec kart Starego Testamentu po grecku. Mnisi, swiadomi teraz ich wartosci, pozwolili mu zatrzymac czterdziesci trzy karty, ktore zabral ze soba do Europy i pokazal krolowi Saksonii.
– Nie byly czescia tego kodeksu? – dopytywal Randall.
– Cierpliwosci – odrzekl uczony. – Po dziewieciu latach Tischendorf powrocil do klasztoru na kolejne lowy, lecz zakonnicy nie byli sklonni do wspolpracy. Nie poddal sie jednak i czekal. Minelo jeszcze pol roku i w styczniu tysiac osiemset piecdziesiatego dziewiatego nieustepliwy Niemiec ponownie zjawil sie na gorze Synaj. Ostrozniejszy tym razem, nie nagabywal mnichow o stare rekopisy. Ostatniego wieczoru natomiast wciagnal klasztornego administratora w dyskusje na temat zabytkowych egzemplarzy Biblii. Zakonnik, chcac popisac sie erudycja, pochwalil mu sie, ze bada jeden z najstarszych okazow. Siegnal nastepnie na polke nad drzwiami swej celi, gdzie trzymal kubki do kawy, i wyjal stamtad gruby pakunek owiniety czerwona tkanina. Rozwinal go i oczom Tischendorfa ukazal sie Codex Sinaiticus, zawierajacy najstarszy kompletny tekst Nowego Testamentu. – Jeffries sie rozesmial. – Mozna sobie tylko wyobrazac emocje pastora Tischendorfa, bliskie zapewne tym, jakich doswiadczyl Kolumb na widok Nowego Swiata. Po wielomiesiecznych wysilkach Tischendorfowi udalo sie przekonac mnichow, ze powinni podarowac ksiege patronce kasztom, ni mniej, ni wiecej, tylko rosyjskiej carycy Katarzynie. Codex Sinaiticus pozostal w Rosji az do rewolucji pazdziernikowej i czasow Lenina i Stalina. Komunistow Biblia nie interesowala i aby zdobyc pieniadze, probowali ja sprzedac Stanom Zjednoczonym, ale bezowocnie. W roku tysiac dziewiecset trzydziestym trzecim rzad brytyjski i British Museum zgromadzily zadana kwote, sto tysiecy funtow, nabyly kodeks i oto lezy tu przed nami. Niezwykla historia, czyz nie?
– Bardzo niezwykla – zgodzil sie Randall.
– Poswiecilem jej tyle czasu – rzekl Jeffries – zeby docenil pan w pelni jeszcze lepsza… te o wykopaliskach profesora Montiego w antycznej Ostii i znalezieniu Ewangelii wedlug Jakuba, starszej od Codex Sinaiticus o niemal trzysta lat, od ewangelii kanonicznych o pol wieku, przypisanej krewnemu Jezusa i naocznemu swiadkowi sporej czesci jego zywota. Byc moze teraz, panie Randall, doceni pan znaczenie tego nieslychanego podarunku, o ktorym ma pan wkrotce obwiescic swiatu. A zatem udajmy sie juz moze do gabinetu doktora Knighta na pietrze i zajmijmy praktyczna strona panskiego zadania. Prosze za mna.
Cala trojka weszla za nim po stromych schodach. Otwierajac drzwi i wpuszczajac ich do srodka, profesor oznajmil:
– Gabinet asystenta kustosza, kwatera glowna doktora Floriana Knighta.
Byl to typowy pokoik uczonego, w ktorym sie pracuje i mieszka. Wypelnialy go od sufitu do podlogi polki z ksiazkami. Podreczne tomy, papiery i pakunki lezaly na stolach i na dywanie. Wydawalo sie, ze nie ma juz miejsca na stare biurko pod oknem, szafke na akta, kanape i jedno czy dwa krzesla.
Jeffries, nieco zdyszany po wspinaczce, usadowil sie za biurkiem. George Wheeler i Naomi Dunn zajeli kanape, a Randall przysunal sobie krzeslo i usiadl tuz przy nich.
– Moze, hm… wolelibyscie pojsc do bufetu i porozmawiac przy herbacie? – zapytal Jeffries.
– Nie, nie, profesorze – zaoponowal Wheeler. – Tak jest dobrze.
– To swietnie, bo ze wzgledu na charakter naszej konwersacji lepiej jest rozmawiac na osobnosci. Na poczatek musze stwierdzic, ze niewiele mam do dodania na temat naszego mlodego… hm…
Floriana, doktora Knighta. Bardzo mnie zaniepokoilo i zaklopotalo jego dziwne zachowanie, a takze brak kontaktu. Od czasu polaczenia telefonicznego ze statkiem nie udalo mi sie porozumiec ani z nim, ani z jego narzeczona, panna Valerie Hughes. Panie Wheeler, prosze wybaczyc moje roztargnienie, ale zdaje sie, ze pytal pan przedtem o te kwestie?
Wheeler wstal z kanapy i przeniosl sie na krzeslo obok biurka.
– Tak, profesorze, zapomnialem zapytac o to wczoraj. Co to za nagla choroba, na ktora zapadl Knight? Co mu wlasciwie jest?
– Sam chcialbym to wiedziec, George – odparl Jeffries, skubiac nerwowo wasy. – Panna Hughes tego mi nie wyjasnila i wlasciwie nie mialem mozliwosci zapytac. Powiedziala tylko, ze Florian dostal wysokiej goraczki i musial sie polozyc do lozka. Jego lekarz stwierdzil, ze przede wszystkim potrzeba mu dlugiego odpoczynku.
– Wyglada mi to na zalamanie nerwowe – rzekl Wheeler i skinal glowa do Randalla. – Co o tym sadzisz, Steve?
Randall uznal te diagnoze za malo prawdopodobna, lecz odpowiedzial powaznie:
– Skoro to bylo zalamanie, to jego oznaki, jakies sygnaly ostrzegawcze, powinny byc widoczne juz od pewnego czasu. – Spojrzal na Jeffriesa. – Czy zauwazyl pan, profesorze, cos dziwnego w zachowaniu doktora Knighta? Moze opuscil sie w pracy w ostatnich miesiacach?
– W zadnym razie – oswiadczyl Jeffries. – Florian wykonywal sumiennie, wrecz znakomicie, wszystkie zlecone przeze mnie zadania. Jest specjalista od greki, perskiego, arabskiego, hebrajskiego oraz oczywiscie aramejskiego, jezyka, z ktorym najczesciej mamy do czynienia w tej pracy. Jako dokumentalista spisywal sie bez zarzutu, dostawalem dokladnie to, o co prosilem. Zrozumcie pewna rzecz. Czlowiek o takiej wiedzy jak doktor Knight nie musi tlumaczyc aramejskiego z papirusu slowo po slowie. Zazwyczaj czyta tekst bezposrednio z taka latwoscia, z jaka czytalby po angielsku poranna gazete. Poziom jego przekladow z aramejskiego, hebrajskiego czy greki na angielski dla Komisji Pieciu w Oksfordzie byl zawsze wysoki, byly najwierniejsze.
– Czy mozna powiedziec, ze nie popelnial bledow, szczegolnie w ciagu ostatniego roku? – drazyl Randall.
Profesor Jeffries mierzyl go przez chwile spojrzeniem.
– Drogi panie, czlowiek bywa omylny i w swojej pracy zawsze moze popelnic blad. To dzieki takim bledom, a takze dzieki nowej wiedzy zawartej w wykopaliskach oraz postepom w dziedzinie ideologii uczeni zyskuja motywacje do tlumaczenia Biblii ciagle na nowo. Wyjasnie to na przykladzie, zeby pan lepiej zrozumial pulapki czyhajace na naszego Floriana. Wezmy slowo pim, ktore pojawia sie w Biblii tylko raz, w Ksiedze Samuela. Tlumacze uwazali zawsze, ze pim oznacza narzedzie i uznali je za rodzaj pilnika stolarskiego. Niedawno jednak odkryli, ze pim to miara wagi, podobnie jak slowo szekel, i w ostatnich wydaniach uzyto go juz prawidlowo. Inny przyklad. W dawniejszych Bibliach angielskich wers z Izajasza, rozdzial siodmy wiersz czternasty, brzmial: „Patrzajcie, oto dziewica pocznie'. Uwazano to przez wiele lat za proroctwo narodzin Jezusa. Potem jednakze tlumacze Revised Standard Version zmienili ten wers na: „Patrzajcie, oto mloda kobieta pocznie'. Tlumaczyli oni z oryginalu hebrajskiego, w ktorym slowo almah oznacza mloda kobiete. Wczesniejsze Biblie byly przekladami z mniej dokladnych tekstow greckich, ktore poslugiwaly sie slowem parthenos, oznaczajacym dziewice.
– To znakomity material do promocji – zauwazyl z uznaniem Randall.
Profesor Jeffries sklonil glowe i uniosl palec w ostrzegawczym gescie.
– Z drugiej jednak strony, panie Randall – powiedzial – tlumacze posuwaja sie czasami za daleko, kiedy probuja unowoczesnic tekst, i nieprawidlowo zmieniaja znaczenia. Na przyklad swiety Pawel cytuje naszego Pana tak: „Wiekszym blogoslawienstwem jest dawac, nizli otrzymywac'. Uwazano to zawsze za doskonale doslowny przeklad z greki. Natomiast tlumacze New English Bible tak bardzo chcieli dostosowac swoja wersje do angielskich idiomow, ze zmienili ten cytat na: „Szczescie tkwi bardziej w dawaniu niz braniu'. Jest to nie tylko kiepski przeklad z literackiego punktu widzenia, lecz zmienione zostalo rowniez znaczenie. Stanowcze stwierdzenie zredukowano do wypowiedzianej od niechcenia refleksji. Zrezygnowano z mocnego zdania, zeby wprowadzic slabsze. Co wiecej, miedzy byciem blogoslawionym a byciem szczesliwym jest zasadnicza roznica. Doktor Knight nie pozwalal sobie nigdy na podobne innowacje. Nigdy nie znajdowalem bledow w jego pracy. Pozwolcie, ze to rozwine…
Jeffries zamyslil sie, a Randall czekal na dalszy ciag jego wypowiedzi, z nadzieja, ze rzuci jakies swiatlo na tajemnicza chorobe Knighta.
– Kiedy kierowalem zespolem uczonych, tlumaczacych nowe znalezisko dla potrzeb Miedzynarodowego Nowego Testamentu, doktor Knight pracowal tutaj, w muzeum, jako moj dokumentalista. Staral sie zawsze docierac jak najglebiej do znaczen jezyka, ktorym sie w owych czasach poslugiwano. Wielu uczonych zapomina, ze Chrystus zyl i dzialal glownie wsrod prostych ludzi, i dlatego zbyt rzadko odwoluja sie do jezyka pospolstwa w pierwszym wieku w Palestynie. Nasz zespol przetlumaczyl pewne wyrazenie jako „uszy zboza'. Doktor Knight nie byl z tego zadowolony. Szperal w tekstach tak dlugo, az odkryl, ze w czasach Chrystusa rolnicy mowili, ze pszenica, owies i jeczmien maja „glowy', a nie „uszy', a wiec wyrazenie „uszy zboza' jest niepoprawne. Zakwestionowal takze uzycie przez nas slowa „bydleta'. Udowodnil, ze w czasach biblijnych slowo to odnosilo sie nie tylko do krow i wolow, ale do wszystkich zwierzat gospodarskich, a wiec oslow, wielbladow, kotow, psow, koz i tak dalej. Uzycie w przekladzie slowa „bydleta' byloby wiec strasznie mylace. Doktor Knight uchronil nas przed niedokladnoscia. – Profesor spojrzal na Wheelera, a potem na Randalla. – Panowie – podsumowal – ktos o tak bystrym umysle nie moze byc raczej kandydatem do zalamania nerwowego.
– Chyba nalezy sie z panem zgodzic – stwierdzil Randall.
– Moze pan byc pewien, ze sie nie myle – rzekl uprzejmie Jeffries.-Jezeli istnieja w ogole warunki pracy sprzyjajace takiemu zalamaniu, to w takich wlasnie warunkach pracowal Florian Knight.
Randall uniosl brew.