Ruth uniosl glowe, jego oczy nie byly juz pociemniale z zalu, lecz mienily sie radosnymi, niebiesko-zielonymi barwami.

Nadciagajace smoki krazyly w gorze, ich fasetowe oczy jasnialy zielenia i blekitem na tle szarego swiatla switu.

Gdy pochylily sie do ladowania, Jaxom zauwazyl, ze kazdy smok przywiozl dodatkowych pasazerow. Niektore zatrzymywaly sie tylko na tak dlugo, zeby ludzie mogli zsiasc, po czym startowaly znowu znikajac pomiedzy, jak tylko uzyskaly odpowiednia wysokosc. Inne ukladaly sie wygodnie na ziemi, podczas gdy ich jezdzcy i pasazerowie kierowali sie w strone budynku administracyjnego.

Jaxom westchnal, serdecznie poklepal Rutha na pozegnanie i zsunal sie po pylistym zboczu, aby powitac nowo przybylych. Kiedy F’lar, Lessa i Mistrz Fandarel spotkali go w drzwiach, poinformowal ich, ze Siwsp odpoczywa.

— Odpoczywa? — zachnela sie Lessa, zatrzymujac sie w pol kroku tak nagle, ze F’lar musial uskoczyc, by na nia nie wpasc.

— Wyczerpala mu sie energia z ogniw slonecznych — wyjasnil Jaxom.

— Ale… przeciez mowil, ze mozna zbudowac dwanascie dodatkowych stanowisk. — Mistrz Fandarel zaniepokoil sie, choc jednoczesnie trudno mu bylo uwierzyc w niewydolnosc Siwspa.

— Ciszej, prosze, Mistrzu Fandarelu. Mistrz Robinton wciaz spi. — Jaxom mowil cichym glosem, aby dac przyklad innym. — Sprowadzilem Sebella i Menolly, przywiozlem tez Kroniki, ktore Mistrz Robinton chcial pokazac Siwspowi. Jancis i ja doszlismy do szostego Obrotu, zanim sie wylaczyl. Mowi, ze bedzie w porzadku po paru godzinach slonca.

— Wiec gnalismy tu na zlamanie karku, a to cos nie dziala — oburzyla sie Lessa.

— Jest mnostwo rzeczy, ktore mozemy zrobic czekajac na jego ozywienie — odrzekl Fandarel lagodzaco.

— Na przyklad co? — zapytala Lessa. — Nie chce, zeby ludzie rozbijali sie po ciemku w jaskiniach. A F’lar i ja mamy pytania nie cierpiace zwloki. Obietnica cudu to jedno, a pokazanie go, to cos zupelnie innego. Zgodnie z zasadami uprzejmosci powinnismy pozwolic wszystkim Przywodcom Weyrow zobaczyc i uslyszec tego Siwspa gdyz, zapewniam was — dodala kpiaco — nie wierzyli w to, co sie tutaj stalo. A jesli przyjda, a tu nie bedzie nic do zobaczenia… — Urwala znaczaco.

— Ja sam ledwo w to wierze — zauwazyl F’lar, rzucajac Jaxomowi krzywy usmieszek — wiec nie moge winic innych.

— Mamy wiecej koszy z zarami niz potrzeba, zeby oswietlic jaskinie — powiedzial Mistrz Fandarel glosem, ktory w jego wlasnym mniemaniu byl tak cichy, ze nikogo by nie obudzil — i swit jest juz blisko. Moi rzemieslnicy moga zaczac montowac instalacje. Macie te rysunki? Fandarel jest zafascynowany opisem drukowanych stron wypadajacych ze sciany. O, wlasnie nadchodzi. — Bylo oczywiste, ze Mistrz Fandarel z zachwytem przyjal oferte Siwspa, ktory obiecal przywrocic Kroniki do stanu czytelnosci.

— Gdzie sa Sebell i Menolly? — spytala Lessa, usilujac zobaczyc w ciemnosci korytarza pomieszczenie Siwspa.

Jaxom zachichotal.

— Odpoczywaja. Siwsp nawet sie nie odezwal przy nich.

— Dlaczego? — spytala Lessa, zaskoczona. — Przeciez mowilismy mu, ze przyjda.

— Ale nie ma ich na liscie. A chociaz ja jestem Lordem Warowni, a Jancis jest Mistrzem, nie bylo tu zadnego Przywodcy Weyru.

Lessa nachmurzyla sie.

— Wlasnie tego chcielismy, Lesso — przypomnial F’lar. — Teraz widze, ze moge ufac Siwspowi, skoro skrupulatnie slucha rozkazow, mimo ze jest tak potezny.

Nagle zaskoczyl ich wszystkich basowy ryk, i dopiero po chwili zdali sobie sprawe, ze to smiech Fandarela.

— Maszyna wykonuje to, do czego ja zaprojektowano. Popieram to.

— Ty popierasz wszystko, co jest skuteczne — burknela Lessa. — Nawet, jesli czasami mija sie to ze zdrowym rozsadkiem.

— Zbyt dlugo zylismy ze smokami — odparl F’lar, usmiechajac sie do swojej filigranowej towarzyszki — ktore wiedza, o czym myslimy nawet gdy nie wypowiadamy tego na glos.

— Hm — mruknela Lessa z rozdraznieniem i rzucila mu cierpkie spojrzenie.

— Wszyscy bedziemy musieli uczyc sie nowych rzeczy — powiedzial Fandarel. — I juz najwyzszy czas zaczynac. Jaxomie, bede potrzebowal kartek z rysunkami, ktore zrobil Siwsp, aby przekazac je Bendarkowi.

Jaxom zebral kartki z plaskiego blatu, na ktorym zostawili je Piemur i Jancis.

— Jancis poszla zrobic swiezy klah — poinformowal jeszcze Lesse. — Wkrotce powinna wrocic.

— No, to idzcie sobie wszyscy — nakazala Lessa, odpychajac ich rekami. — Jaxomie, jesli jestes zdecydowany zajac sie jaskiniami, zabierz Fandarela na Ruthcie, dobrze? W ten sposob nie skreci sobie karku potykajac sie w ciemnosciach. Ja tu zaczekam na Jancis i Piemura.

Rozdzial II

Zanim jeszcze wzeszlo slonce, na Ladowisku zaczeli gromadzic sie ludzie pragnacy zobaczyc Siwspa. Wiesc o nim rozeszla sie tak szybko, jak szybko wkreca sie w ziemie Nic. Ciekawosc i niewiara sa potezna sila, wiec przychodzili z kazdego Cechu, Warowni i Weyru. Ku niezadowoleniu niektorych, przyczyna podniecenia wiekszosci nie byl olbrzymi zasob wiedzy Siwspa, lecz mozliwosc ujrzenia niezwyklych ruchomych obrazow, ktore to cudo rzekomo pokazywalo.

Fandarel, nadzorujac poszukiwanie materialow z listy Siwspa, byl zajety w Jaskiniach Katarzyny. Breide, majac wiecej pomocnikow, niz potrzebowal, poczynil juz ogromne postepy w ostroznym oczyszczaniu pozostalych paneli slonecznych z popiolu i ziemi. Mistrz Esselin uwaznie studiowal rysunki Siwspa, poganiajac jednoczesnie ludzi Breide’a, ktorzy jego zdaniem nie usuwali piachu wystarczajaco szybko, aby i on wreszcie mogl zaczac swoja prace. Breide odwarkiwal, ze nie rozebral nawet budynkow, ktore mialy dostarczyc materialu pod rozbudowe, wiec o co Esselin sie wscieka?

Lessa, slyszac klotnie, kazala im przestac zachowywac sie jak dzieciaki i zajac sie tym, co do nich nalezy. Potem z Menolly i Jancis znalazla wsrod kobiet chetne pomocnice do ciezkiej harowki przy czyszczeniu scian pokoi nieuzywanych od tysiecy Obrotow, i do wynoszenia popiolow, ktore przesypaly sie przez szpary w oknach i drzwiach. Najwiekszy pokoj, ktory wedlug kobiet byl pierwotnie przeznaczony na sale konferencyjna, zostal znow przygotowany w tym samym celu.

Pamietajac co przechowywano w magazynach, Lessa poslala po meble: stoly, biurka i tyle krzesel, ile mozna bylo latwo wydobyc bez wchodzenia w droge Fandarelowi. Gdy kobiety wszystko wyszorowaly, ukazaly sie jasne kolory, przydajace sali wesolych akcentow. Najdalej polozone pomieszczenie zostalo zamienione w prywatna kwatere Mistrza Harfiarza Robintona, wyposazona w wygodne lozko, miekko wylozony fotel i stol.

— Jedynym problemem bedzie naklonienie go, by z tego korzystal — powiedziala Lessa po raz ostatni przecierajac stol sciereczka. Miala smugi kurzu na policzkach, delikatnym nosie i silnie zarysowanej brodzie. Kosmyki jej dlugich czarnych wlosow wymykaly sie z warkoczy. Menolly i Jancis wymienily spojrzenia, aby zdecydowac, ktora powie Lessie, ze sie pobrudzila. Jancis pomyslala, ze wyglad Wladczyni Weyru, jak rowniez energiczne sprzatanie uczynily ja nagle bardziej przystepna. Mloda Mistrzyni Kowalstwa zawsze bala sie slynnej Lessy.

— Jakos nigdy nie myslalam, ze zobacze Wladczynie Weyru Benden harujaca jak sluga — szepnela do Menolly. — Robi to z prawdziwym zacieciem.

— Ma praktyke z czasow, kiedy ukrywala sie przed Faxem w Warowni Ruatha, zanim Naznaczyla Ramoth — wyjasnila jej Menolly z ponurym usmiechem.

— Ale wyglada tak, jakby dobrze sie przy tym bawila — dziwila sie Jancis.

I rzeczywiscie, tak bylo. Przywracajac brudny pokoj do stanu czystosci i porzadku Lessa miala poczucie, ze wykonuje uzyteczna prace.

Przyniesiono mapy, ktore Lessa zamowila w archiwum Esselina, wiec razem z dziewczetami przymierzala je

Вы читаете Wszystkie weyry Pern
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×