Carinhall na czesc swojej zmarlej zony, szwedzkiej arystokratki Carin von Fock. W domu znajdowala sie jedna z najwiekszych prywatnych kolekcji w Europie, a Goring wykorzystal swe nieslychane wplywy i mozliwosci, by znacznie ja powiekszyc podczas wojny. Magazyny Jeu de Paume traktowal tak, jakby to bylo jego prywatne muzeum.
Isherwood oproznil kieliszek i zamowil nastepny.
– Goring byl chciwym sukinsynem. Ukradl ponad szescset obrazow tylko z Jeu de Paume, lecz dolozyl wszelkich staran, aby z dokumentow wynikalo, ze wszystkie dziela zakupil, a nie zagrabil. Jesli Goring zapragnal jakiegos plotna, zlecal wykonanie odpowiedniej wyceny i kupowal prace po zalosnie niskich cenach, ustalonych przez starannie dobranego fonctionnaire* [Fonctionnaire (fr.) – urzednik.]. Potem natychmiast je zagarnial, obiecujac przeslac pieniadze na specjalny rachunek ERR. W rzeczywistosci wcale nie placil za obrazy wywiezione z Paryza.
– Czy trafily w koncu do Carinhall?
– Czesc, nie wszystkie. Goring podzielal pogarde Hitlera dla sztuki wspolczesnej i impresjonistow, ale wiedzial, ze takie dziela mozna sprzedac lub wymienic na cos blizszego jego upodobaniom. Jedna z transakcji agenci Goringa przeprowadzili we Wloszech. W zamian za siedmiu wloskich starych mistrzow i pare innych objets d’art* [Objets d’art (fr.) – dziela sztuki.] Goring oddal dziewiec obrazow skradzionych z Jeu de Paume, posrod nich van Gogha, Degasa, Cezanne’a, Renoira i Moneta. Zrabowano je z zydowskich galerii i kolekcji. Goring dokonal kilku podobnych wymian z marszandami szwajcarskimi.
– Opowiedz mi o watku szwajcarskim.
– Dzieki neutralnosci panstwa marszandzi i kolekcjonerzy ze Szwajcarii zyskali niezwykla mozliwosc zbicia majatku na grabiezy Paryza. Szwajcarzy mogli przemieszczac sie niemal po calej Europie, a frank szwajcarski byl jedyna waluta akceptowana przez wszystkie kraje na swiecie. Poza tym nalezy pamietac o tym, ze miasta takie jak Zurych poteznie sie wzbogacily na kolaboracji z Hitlerem. W Paryzu kupowano zrabowane arcydziela, lecz potem kierowano je do Zurychu, Lucerny i Genewy.
– Miedzy innymi po to, aby je ukryc?
– Rzecz jasna. Prawo tajemnicy bankowej sprawilo, ze Szwajcaria stala sie naturalnym miejscem zwozki skradzionych dziel sztuki. Sprzyjaly temu rowniez prawa dotyczace przejmowania przedmiotow pochodzacych z rabunku.
– Mozesz mi przyblizyc te prawa?
– To prawdziwy majstersztyk, przesiakniety szwajcarska hipokryzja. Przykladowo: jesli ktos w dobrej wierze wejdzie w posiadanie jakiegos przedmiotu, a ten bedzie pochodzil z kradziezy, wowczas po pieciu latach od chwili nabycia przedmiot staje sie prawowita wlasnoscia nabywcy.
– Nieslychanie wygodne prawo.
– Zaraz, to nie koniec. Jesli marszand nabedzie kradzione dzielo sztuki, na prawowitym wlascicielu ciazy obowiazek wyplacenia marszandowi rekompensaty w wysokosci rownej cenie dziela, o ile wlasciciel zamierza domagac sie zwrocenia mu jego wlasnego obrazu.
– A zatem szwajcarscy marszandzi i kolekcjonerzy mogli kupowac kradzione prace bez obawy, ze naruszaja prawo lub ze grozi im utrata pieniedzy?
– Wlasnie tak.
– A co sie stalo po wojnie?
– Alianci skierowali do Szwajcarii eksperta w dziedzinie dziel sztuki, Douglasa Coopera, ktory mial ustalic prawde o skali kradziezy. Cooper dowiodl, ze podczas wojny setki, jesli nie tysiace zrabowanych arcydziel trafilo w rece szwajcarskie. Twierdzil, ze wiele z nich ukryto w skarbcach bankow i strzezonych magazynach. Paul Rosenberg pojechal do Szwajcarii, aby na miejscu osobiscie zapoznac sie z sytuacja. W jednej z galerii w Zurychu zaproponowano mu kupno Matisse’a skradzionego z jego wlasnej kolekcji.
– Interesujace – przyznal Gabriel. – A co na to wladze Szwajcarii?
– Aliantow zapewniono, ze rzad nawiaze z nimi wspolprace w trakcie czynnosci dochodzeniowych. Ponadto Szwajcarzy obiecali, ze zamroza wszystkie aktywa niemieckie, ktore pojawily sie w ich kraju podczas wojny, a dodatkowo przeprowadza ogolnopanstwowy spis wszystkich takich aktywow. Zadnego z tych zobowiazan nie dotrzymano. Douglas Cooper zaproponowal, zeby cofac licencje marszandom handlujacym zrabowanymi dzielami sztuki. Wladze Szwajcarii odrzucily jego sugestie. Niedlugo potem Szwajcarska Federacja Handlu Dzielami Sztuki nakazala swoim czlonkom, by nie wspolpracowali z Cooperem. Krotko mowiac, szwajcarski rzad zrobil to, co zawsze. Ukryl swoje firmy i obywateli przed oczyma cudzoziemcow.
– Czy marszandzi, tacy jak na przyklad Paul Rosenberg, podejmowali proby odzyskania swojej wlasnosci na drodze sadowej?
– Kilku skierowalo sprawy do sadu, lecz spotkali sie z ogromnymi trudnosciami proceduralnymi. Szwajcarzy znacznie opozniaja tego typu rozprawy, dodatkowo zadajac od cudzoziemcow sporych pieniedzy za ich prowadzenie. W ten sposob chronia wlasnych obywateli. W ostatecznosci zwykle ustalano, ze obywatele szwajcarscy nabywali okreslone dziela sztuki w dobrej wierze. Poza tym musisz pamietac, ze najwiecej prac nazisci ukradli w 1940 roku. A w roku 1945, zgodnie z zasada przejecia praw do kradzionego przedmiotu po pieciu latach od wejscia w jego posiadanie, prawowici wlasciciele nie mogli juz sie domagac przekazania im ich wlasnosci. W rezultacie wiekszosc powodow opuszczala sady z pustymi rekami.
– Jak myslisz, czy jakies zrabowane dziela sztuki wciaz znajduja sie w Szwajcarii?
– Sadze, ze bardzo duzo. Z tego, co od ciebie uslyszalem, wnioskuje, ze czesc skradzionych obrazow pozostaje w rekach Augustusa Rolfego.
– Juz nie.
Isherwood dopil wino i zapatrzyl sie w ogien.
– Chyba nadszedl czas, abys ty mi cos wyjasnil, Gabriel. Opowiedz mi wszystko po kolei. I tym razem powstrzymaj sie od klamstw. Jestem za stary, zeby mnie wpuszczac w maliny.
Deszcz wciaz padal. Wracajac do galerii, schronili sie pod parasolem Isherwooda, niczym zalobnicy w kondukcie. Wczesniej Gabriel opowiedzial Isherwoodowi o wszystkim: poczawszy od znalezienia ciala Rolfego, a na wybuchu w galerii Wernera Mullera w Paryzu skonczywszy. Isherwood uraczyl sie dodatkowymi dwoma kieliszkami medoca, a jego lekko niepewny krok wskazywal, ze alkohol zrobil swoje.
– Shamron… – sotto voce* [Sotto voce (wl.) – polglosem, cicho.] burknal Isherwood, a w jego tonie zabrzmiala pogarda. – Powinienem byl sie domyslic, ze ten sukinsyn ma cos wspolnego z cala sprawa. Sadzilem, ze wreszcie poslali go na zielona trawke.
– Zawsze sie znajdzie powod, aby go przywrocic na stanowisko.
– Podobno Anna Rolfe to prawdziwa diwa.
– Niezle sobie radzi.
– Jesli moge sluzyc ci rada, moj drogi, zawsze zakladaj, ze ona wie wiecej o swoim ojcu i jego kolekcji, niz raczy ci przekazywac. Corki zwykle chronia ojcow wszelkimi sposobami, nawet jezeli uwazaja ich za skonczonych drani.
– Wezme to pod uwage.
– Niewykluczone, ze chodzi o zwykla kradziez dziel sztuki.
– Zostawili Rafaela, a potem wysadzili galerie nalezaca do czlowieka, ktory zajmowal sie kolekcja Rolfego. Nie sadze, zeby to byly zwykle zdarzenia.
– Punkt dla ciebie – przyznal Isherwood. – W tej calej pogmatwanej sprawie mozesz wierzyc chyba tylko obrazom.
– Z przykroscia musze cie oswiecic, Julian, ale one naprawde nie potrafia mowic. Zreszta kolekcja znikla.
– Obrazy nie potrafia mowic, lecz ich pochodzenie daje do myslenia. Nie mam najmniejszych watpliwosci, ze Augustus Rolfe traktowal swoje zbiory bardzo powaznie. Nawet jesli zdobyl plotna w podejrzanych okolicznosciach, z pewnoscia chcial znac ich pochodzenie. Ono wyjasnia wszystko.
– A jesli uda mi sie poznac ich pochodzenie?
– Wowczas powiem ci, czy byl uczciwym kolekcjonerem, czy tez stara swinia, zamieszkala nad piwnica pelna zrabowanych dziel sztuki.
Gabriel zamierzal rozstac sie z przyjacielem na Duke Street, lecz Isherwood zlapal go za lokiec i pociagnal w kierunku Mason’s Yard.
– Chodz ze mna. Jest jeszcze cos, co powinienes zobaczyc.
Gdy wchodzili do galerii, Irina momentalnie rozpoznala charakterystyczne oznaki zakrapianego lunchu.