odbiegaja od tamtejszej normy. Chociaz… Ale patrzmy dalej.

Prokurator odlozyl teczke, wybral dwie wieksze jagody, wlozyl je do ust i wzial nastepny arkusz. „Wyniki komisyjnej ekspertyzy przeprowadzonej w Instytucie Tkanin i Odziezy…” „Komisja…” Hm… Tak… Tak… „Po zbadaniu wszystkimi dostepnymi nam metodami laboratoryjnymi czesci odziezy nadeslanej z Departamentu Sprawiedliwosci…” Co za jezyk!… „…doszlismy do nastepujacych wnioskow: 1. Wspomniany przedmiot (krotkie spodenki rozmiaru czwartego, tegosci drugiej) moze byc noszony zarowno przez mezczyzne, jak i przez kobiete. 2. Kroj spodenek nie odpowiada zadnej normie i wlasciwie nie moze byc nazwany krojem, poniewaz spodenki nie zostaly uszyte, lecz sporzadzone jakims nie znanym nam sposobem. 3. Spodenki wykonane sa z miekkiej, elastycznej tkaniny koloru srebrzystego, ktorej wlasciwie nie mozna nazwac tkanina, gdyz nawet badania mikroskopowe nie doprowadzily do wykrycia struktury tego materialu. Tworzywo to jest niepalne, niezwilzalne i niebywale wytrzymale na rozerwanie. Analiza chemiczna…” Dziwne spodnie. To chyba jego spodnie… Prokurator wzial ostro zatemperowany olowek i napisal na marginesie: „Do referenta. Dlaczego nie ma komentarza? Czyje spodnie? Skad te spodnie?” Tak… A wnioski? Wzory… Znowu wzory… Massaraksz, znowu wzory!… Aha! „… technologia nie jest znana w naszym kraju ani w innych cywilizowanych panstwach (wedlug danych przedwojennych)”.

Prokurator odlozyl ekspertyze. No, spodnie… To nic nie znaczy. Spodnie to spodnie. Co tam jest dalej? „Protokol badania lekarskiego”. Ciekawe. Takie pluca, to rozumiem!… Co-o? Slady czterech smiertelnych ran? Tego juz za wiele. Aha… „Patrz zeznania swiadka Czaczu i oskarzonego Gaala”. Jednak siedem pociskow! Hm… Pewna niezgodnosc: Czaczu utrzymuje, ze dzialal w obronie wlasnej pod grozba smierci, ten Gaal natomiast zeznaje, ze Sym jakoby chcial tylko odebrac rotmistrzowi pistolet. No, to juz nie jest moja sprawa… Dwie kule w watrobie, to za wiele jak na normalnego czlowieka… Taak, zwija monety w rurke… Potrafi biec z czlowiekiem na plecach. Aha, to juz czytalem. Pamietam, ze w tym miejscu pomyslalem: chlopak jest wyjatkowo silny, a tacy zwykle nie grzesza nadmiarem rozumu. Dalej juz nie czytalem. A to co? Aaa, stary znajomy… „Wyciag z raportu agenta numer 711”. „…zupelnie dokladnie widzi w ciemnosci (rozroznia przedmioty, widzi wyraz twarzy z odleglosci do dziesieciu metrow), moze czytac w deszczowa noc… ma bardzo czuly wech i smak: rozroznial czlonkow grupy po zapachu z odleglosci piecdziesieciu metrow, rozpoznawal o zaklad napoje w dokladnie zakorkowanych naczyniach… okresla strony swiata bez kompasu… podaje z wielka dokladnoscia czas bez zegarka… mialo miejsce nastepujace zdarzenie: ugotowano rybe, ktorej nie pozwolil nam jesc, twierdzac, ze jest radioaktywna. Po sprawdzeniu radiometrem rzeczywiscie okazala sie promieniotworcza. Zwracam uwage na fakt, ze on sam te rybe spozyl, mowiac, ze mu nie zaszkodzi. Rzeczywiscie nie zaszkodzila, chociaz natezenie promieniowania przekraczalo trzykrotnie dopuszczalna dawke (prawie 77 jednostek)…”

Prokurator odchylil sie w fotelu. Nie, tego juz za wiele. Moze on jeszcze w dodatku jest niesmiertelny? Tak, to dla Wedrowca moze byc interesujace. Zobaczymy, co tam jest dalej. O! Mocny dokument. „Swiadectwo Komisji Specjalnej Departamentu Zdrowia Publicznego. Material: Mak Sym. Brak reakcji na biale promieniowanie. Brak przeciwwskazan do sluzby w jednostkach specjalnych”. Aha… To z czasow, kiedy wstepowal do legionu. Biale promieniowanie, massaraksz… Piekielni oprawcy… A to ich ekspertyza dla wladz sledczych… „Poddawany dzialaniu bialego promieniowania o roznych natezeniach, z maksymalnym wlacznie, nie wykazywal zadnej reakcji. Reakcja na promieniowanie A zerowa w obu znaczeniach. Reakcja na promieniowanie B zerowa. Uwaga specjalna: uwazamy za swoj obowiazek dodac, ze dany material (Mak Sym, okolo 20 lat) stanowi zagrozenie ze wzgledu na prawdopodobne nastepstwa genetyczne. Zaleca sie calkowita sterylizacje lub unicestwienie”… Fiuuu! Ci sie nie patyczkuja. Kto tam u nich siedzi? Aha, Amator. Tak, ten nie ma poczucia humoru. Konik-Wesolek opowiadal jakis dobry dowcip na jego temat… Massaraksz, nie pamietam co. Jak to dobrze, ze nikogo tu nie ma. Zjemy sobie jagodke, woda popijemy. Co za paskudztwo! Ale podobno pomaga… No dobra… Co dalej?

Oho, on i tam juz zdazyl byc! No, no, no… Pewnie znowu zerowa reakcja. „Podejrzany Sym poddany forsownym badaniom odmowil zeznan. Zgodnie z paragrafem 12 zabraniajacym zadawania widocznych uszkodzen fizycznych badanym, ktorzy maja wystapic na publicznym procesie sadowym, zastosowano jedynie: A. Iglochirurgie lacznie z glebokim przeniknieciem do wezlow nerwowych (reakcja paradoksalna, forsowany zasypia). B. Obrobke chemiczna wezlow nerwowych alkaloidami i zasadami (reakcja analogiczna). C. Komore swietlna (brak reakcji, forsowany jest zdziwiony). D. Komore parotermiczna (utrata wagi bez nieprzyjemnych odczuc). Na tym ostatnim stosowanie metod forsownych trzeba bylo przerwac”. Brrrr!… Alez dokument! Tak, Wedrowiec ma racje: to jakis mutant. Normalni ludzie tego nie potrafia. Tak, slyszalem, ze zdarzaja sie korzystne mutacje. Wprawdzie rzadko, ale sie zdarzaja. To wszystko tlumaczy… Poza spodniami, oczywiscie. Spodnie, o ile mi wiadomo, nie mutuja…

Wzial nastepna kartke. To byl nieciekawy swistek: zeznania dyrektora Studia Specjalnego przy Zarzadzie Radia i Telewizji. Idiotyczna instytucja. Zapisuja majaczenia roznych pomylencow i nadaja dla rozrywki szacownej publicznosci. To studio wymyslil chyba Klau-Oszust, ktory sam byl troche nie tego… Nigdy bym nie pomyslal!… Oszusta dawno juz nie ma, a jego obledny pomysl ciagle straszy… Z zeznan dyrektora wynikalo, ze Sym byl wzorowym obiektem i ze byloby bardzo wskazane, aby odeslano go tam z powrotem… Stop, stop, stop! „Przekazany do dyspozycji Departamentu Badan Specjalnych na podstawie rozporzadzenia numer… z dnia…” A oto samo rozporzadzenie podpisane przez Fanka… Prokurator doznal jakby slabego olsnienia. Fank… Ty cos tutaj, Wedrowcze… Nie, nie bedziemy wyciagac pochopnych wnioskow. Policzyl do trzydziestu, aby uspokoic sie i wyjal z teczki nastepny dokument, a wlasciwie dosyc gruby plik dokumentow: „Wyciag z protokolu Specjalnej Komisji Etnolingwistycznej zwolanej w celu sprawdzenia hipotezy o rzekomo goralskim pochodzeniu M. Syma”.

Zaczal nieuwaznie czytac, ciagle jeszcze myslac o Fanku i Wedrowcu, ale nieoczekiwanie dla samego siebie zainteresowal sie trescia dokumentu. To bylo bardzo ciekawe opracowanie, laczace w jedna calosc i omawiajace wszystkie donosy, zeznania i relacje, w ten czy inny sposob dotyczace problemu pochodzenia Maka Syma. Byly tam rowniez dane antropologiczne, etnograficzne i lingwistyczne oraz ich analiza; byly takze wyniki analizy fonogramow, mentogramow i wlasnorecznych rysunkow podejrzanego. Wszystko to czytalo sie jak pasjonujaca powiesc, chociaz wnioski komisji byly skape i ostrozne. Komisja nie zaliczyla M. Syma do zadnej ze znanych grup etnicznych zamieszkujacych kontynent. (Odrebnie przytoczono poglad znanego paleoantropologa Szapszu, ktory dopatrzyl sie w czaszce podejrzanego wielkiego podobienstwa, lecz nie tozsamosci z kopalna czaszka tak zwanego Czlowieka Starozytnego, zyjacego na Archipelagu ponad sto piecdziesiat tysiecy lat temu). Komisja stwierdzala calkowita normalnosc psychiczna podejrzanego w chwili badania, ale nie wykluczala, ze w niedawnej przeszlosci mogl on cierpiec na jedna z form amnezji polaczonej z intensywnym rugowaniem wlasciwej pamieci przez pamiec rzekoma. Komisja dokonala analizy lingwistycznej fonogramow zachowanych w archiwum Studia Specjalnego i doszla do wniosku, ze jezyk, ktorym w owym czasie mowil podejrzany, nie moze byc zaliczony do zadnej ze znanych grup jezykowych, tak zywych, jak i martwych. W zwiazku z tym komisja nie wykluczala mozliwosci, ze jezyk ten mogl byc plodem wyobrazni podejrzanego (tak zwany „rybi jezyk”), tym bardziej iz wedlug zapewnien podejrzanego obecnie tego jezyka nie pamieta. Komisja powstrzymuje sie od kategorycznych stwierdzen, ale sklonna jest przypuszczac, ze w wypadku M. Syma miala do czynienia z mutantem jakiegos nieznanego dawniej typu… Dobre pomysly przychodza madrym ludziom do glowy jednoczesnie — pomyslal z zazdroscia prokurator i szybko przebiegl oczami „Votum separatum profesora Porrumowarrui”. Profesor, goral z pochodzenia, przypomnial o istnieniu w glebi gor pollegendarnego kraju Zartak zamieszkalego przez plemie Ptasznikow, ktore do tej pory pozostaje poza zasiegiem etnografii i ktoremu cywilizowani gorale przypisuja wladanie silami magicznymi i umiejetnosc latania bez pomocy aparatow. Wedlug opowiadan Ptasznicy sa nadzwyczaj rosli, ogromnie silni i wytrzymali. Maja rowniez skore o brazowozlotawym odcieniu. To wszystko w zastanawiajacy sposob zgadza sie z cechami fizycznymi podejrzanego… Prokurator potrzasnal olowkiem nad profesorem Porru… i tak dalej, a potem odlozyl olowek i powiedzial na glos: „Do tej opinii nawet spodnie chyba pasuja. Ognioodporne spodnie”.

Zjadl jagode i przejrzal nastepna karte. „Wyciag ze stenogramu procesu sadowego”. Mm… A to po co? „Oskarzyciel: Nie zaprzeczy pan, ze jest czlowiekiem wyksztalconym? Oskarzony: Mam pewne wyksztalcenie, ale w historii, socjologii i ekonomii orientuje sie bardzo slabo. Oskarzyciel: Falszywa skromnosc. Czy zna pan te ksiazke? Oskarzony: Tak. Oskarzyciel: Czytal ja pan? Oskarzony: Oczywiscie. Oskarzyciel: W jakim celu pan, znajdujac sie w areszcie sledczym, zajmowal sie czytaniem monografii TRachunek tensorowy we wspolczesnej fizycet? Oskarzony: Nie rozumiem… Dla przyjemnosci, a scislej mowiac, aby sie rozerwac… Tam sa bardzo zabawne fragmenty. Oskarzyciel: Spodziewam sie, ze sad zdaje sobie sprawe z tego, iz tylko bardzo wyksztalcony czlowiek bedzie czytal podobne specjalistyczne i trudne dziela dla rozrywki i przyjemnosci…” Co za brednie? Po co mi to podtykaja? A co dalej? Massaraksz, znowu proces… „Obronca: Czy wie pan, jakie srodki przeznaczaja Plomienni Chorazowie na zwalczanie przestepczosci dzieciecej? Oskarzony: Nie bardzo rozumiem pytanie. Co to

Вы читаете Przenicowany swiat
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату