prawdziwym nazwiskiem. Nie mieli wyboru. Pozniej facet oznajmil, ze maja tylko trzy wolne pokoje. Neagley musiala mieszkac sama, wiec Reacher i O’Donnell zadowolili sie wspolnym pokojem, aby kazda z dam miala wlasne lokum. O’Donnell mial odwiezc Neagley do Beverly Wilshire samochodem Dixon, aby zabrala rzeczy i wypisala sie. Pozniej mial pojechac za nia na lotnisko Los Angeles, zeby zwrocic mustanga i odwiezc ja z powrotem. Przeznaczyli na to wszystko trzy godziny. Reacher i Dixon mieli zostac w hotelu i popracowac nad liczbami.

***

Rozlozyli sie w pokoju Dixon. Facet w recepcji twierdzil, ze kiedys zatrzymal sie w nim Leonardo diCaprio, po ktorym nie pozostal jednak zaden slad. Reacher rozlozyl na lozku siedem arkuszy i zaczal obserwowac Dixon, ktora pochylila sie i przystapila do ich analizy. Przegladala je tak, jak niektorzy ludzie czytaja nuty lub wiersze.

– Zauwazylam dwie wazne rzeczy – rzekla blyskawicznie. – Nie ma zadnego stuprocentowego wyniku. Ani jednego dziesiec dziesiatych lub dziewiec dziesiatych.

– I?

– Pierwsze trzy arkusze zawieraja dwadziescia szesc liczb, czwarty dwadziescia siedem, a trzy ostatnie ponownie po dwadziescia szesc.

– Co z tego wynika?

– Nie mam pojecia. Zaden z arkuszy nie jest pelny, wiec dwadziescia szesc i dwadziescia siedem liczb musi cos oznaczac. To celowy zabieg, nie zaden przypadek. Nie jest to jedynie ciag liczb z podzialem na strony. Gdyby tak bylo, Franz zapisalby je na szesciu, a nie siedmiu arkuszach. Wyraznie chodzi o siedem odrebnych kategorii.

– Odrebnych, lecz w jakims sensie podobnych – powiedzial Reacher. – Ten ciag liczb cos opisuje.

– Zauwazyles, ze wyniki sa coraz gorsze? – zapytala Dixon.

– Wyraznie gorsze.

– Zjawisko ma charakter gwaltowny. Poczatkowo wyniki byly dobre, a pozniej ulegly naglemu pogorszeniu.

– Co oznaczaja te liczby?

– Nie wiem.

– Jakie zdarzenia mozna mierzyc w powtarzalny sposob?

– Sadze, ze niemal wszystko. Stan zdrowia psychicznego, udzielajac odpowiedzi na proste pytania. Sprawnosc fizyczna, koordynacje ruchowa. Mozna zapisac w ten sposob liczbe bledow, ale wowczas mielibysmy do czynienia z poprawa, a nie pogorszeniem wynikow.

– O jakie kategorie moze chodzic? Czego powinnismy szukac? Siedmiu zdarzen jakiego rodzaju?

Dixon skinela glowa.

– To klucz do rozwiazania zagadki. Musimy od tego zaczac.

– Nie sadze, aby byly to wyniki testow medycznych. Jakichkolwiek testow. W jakim celu Franz umiescilby dwadziescia siedem pytan w arkuszach, ktore zawieraja po dwadziescia szesc liczb? Takie postepowanie pozbawiloby badanie waloru spojnosci.

Dixon wzruszyla ramionami i wyprostowala sie. Zdjela zakiet i rzucila go na lozko. Podeszla do okna, rozsunela zaslony i wyjrzala na zewnatrz. Po chwili uniosla glowe i spojrzala na wzgorza.

– Lubie Los Angeles – powiedziala.

– Ja tez – zawtorowal Reacher.

– Jeszcze bardziej lubie Nowy Jork.

– Ja chyba tez.

– Kontrast pomiedzy tymi miejscami jest taki przyjemny.

– Tak sadze.

– Chociaz okolicznosci sa paskudne, ciesze sie, ze cie widze, Reacher. Naprawde.

Reacher skinal glowa.

– Ja rowniez. Sadzilem, ze cie stracilismy. To nie bylo przyjemne.

– Moge cie objac?

– Chcesz tego?

– Chcialam objac was wszystkim, tam u Hertza. Nie zrobilam tego, bo Neagley nie bylaby zadowolona.

– Neagley podala dlon Angeli Franz i tej babce z New Age Defense Systems.

– Zrobila postepy.

– Niewielkie.

– Pewnie ktos ja wykorzystal dawno temu. Zawsze to przeczuwalam.

– Nigdy o tym nie wspomniala – powiedzial Reacher.

– To smutne.

– Jak cholera.

Kiedy Karla Dixon odwrocila sie w jego strone, Reacher wzial ja w ramiona i przytulil. Miala cudny zapach. Jej wlosy pachnialy szamponem. Uniosl Karle i zatoczyl wolne kolo. Wydala mu sie lekka, szczupla i krucha. Waska w talii. Miala na sobie czarna jedwabna bluzke, pod ktora kryla sie ciepla skora. Postawil ja na podlodze. Wyprostowala sie i pocalowala go w policzek.

– Tesknilam za toba – powiedziala. – Tesknilam za wami wszystkimi.

– Ja rowniez. Nawet nie wiedzialem jak bardzo.

– Podoba ci sie zycie w cywilu? – zapytala.

– Tak, mysle, ze jest okej.

– Mnie sie nie podoba. Moze odnalazles sie w tym swiecie lepiej ode mnie.

– Sam nie wiem. W ogole nie wiem, czy sie odnalazlem. Kiedy patrze na was, wydaje mi sie, ze tylko bije piane. Jakbym tonal. Wy w przeciwienstwie do mnie plywacie.

– Naprawde jestes splukany?

– Do suchej nitki.

– Ja rowniez – powiedziala. – Zarabiam trzysta tysiecy rocznie i jestem splukana. Samo zycie. Wiesz, jak jest.

– Czesto ogarniaja mnie podobne uczucia. Dopoki na koncie nie pojawia sie pieniadze. Neagley przelala mi tysiac trzydziesci dolarow.

– Nasz kod dziesiec-trzydziesci? Bystra sztuka.

– Chciala, zebym mial kase na bilet lotniczy. Gdyby nie to, pewnie przyjechalbym autostopem.

– Musialbys pokonac droge na piechote. Nie zabralby cie zaden czlowiek bedacy przy zdrowych zmyslach.

Reacher spojrzal na swoje odbicie w starym, pokrytym plamami lustrze. Olbrzym o dloniach wielkosci mrozonego indyka, zarosniety, nieogolony, z rozdartymi rekawami koszuli. Przypominal potwora doktora Frankensteina.

Nagle go olsnilo.

Z wielkiej wojskowej machiny do czegos takiego.

– Moge cie o cos zapytac? – powiedziala Dixon.

– Smialo.

– Zawsze chcialam, aby laczylo nas cos wiecej niz praca.

– Kogo?- Ciebie i mnie.

– To bylo stwierdzenie, a nie pytanie.

– Czy miales podobne uczucia?

– Szczerze?

– Prosze.

– Tak.

– Dlaczego nie poznalismy sie blizej?

– To nie byloby wlasciwe.

– Przeciez lekcewazylismy wszystkie przepisy.

– Rozbilibysmy zespol. Inni byliby zazdrosni.

– Neagley tez?

– Na swoj sposob.

– Moglismy zachowac wszystko w sekrecie.

Вы читаете Elita Zabojcow
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату