– Twierdzi, ze to prawda. Jest zreszta dwunastu swiadkow, z polowa mialam okazje rozmawiac. Wszyscy mowia to samo. Walka byla fair. Tak czy inaczej, nigdy nie wyjasniono, czy Bowdre naprawde oszukiwal, a teraz trudno to bedzie ustalic. Dlug Thomasa nadal pozostal nie uregulowany, a w tych stronach dlugi karciane to swietosc.

– Jako amator kart, nie moge sklamac, ze przykro mi to slyszec – rzekl Chase z sardonicznym usmiechem.

– Najgorsze jest to, ze Bowdre upomina sie o pieniadze, a Jessica ich nie ma. Sadze, ze on naprawde zazadalby rancza, gdyby Jessie nie zmusila go przy swiadkach, by dal jej czas na splacenie dlugu.

– Ile?

– Trzy miesiace.

– Co na to Jessica?

– Chyba sie nie zamartwia. Mowi, ze zajmie sie Bowdre'em po jesiennym spedzie. Podpisala umowy na dostawe krow z kilkoma obozami poszukiwaczy zlota na polnocy.

– Wiec o co wlasciwie chodzi, Rachel?

– O Latona Bowdre'a. To chytry lis, przynajmniej takie odnosze wrazenie – powiedziala, przygryzajac warge. -Jemu chyba nie zalezy na pieniadzach, Chase. Uparl sie raczej zdobyc ranczo.

– Niewykluczone wiec, iz zrobi cos, co uniemozliwi Jessice splacenie dlugu.

– Owszem. Nie mam tylko pojecia co. Zreszta moze przesadzam, ale czulabym sie o wiele lepiej, gdybys sie z nim spotkal i przekazal mi potem swoje wrazenia.

– Oczywiscie – zgodzil sie ochoczo Chase. – Ale dlaczego nie splacisz po prostu dlugu i nie skonczysz z ta sprawa raz na zawsze? Przeciez cie na to stac,

– Sadzisz, ze nie chce? Probowalam dac Jessice pieniadze, ale cisnela mi je w twarz. Niczego ode mnie nie przyjmie.

– Dlaczego?

– Ojciec Jessie nienawidzil mnie z calego serca i nauczyl ja tego samego. A ona okazala sie nadzwyczaj pojetna uczennica.

Na chwile zalegla cisza.

– Kiedy moge poznac te uparta istote? Jessie nie czekala na odpowiedz.

Cofnela sie do holu i wsliznela do sypialni. Chwycila kilka rzeczy, wrocila do kuchni, porwala bochenek chleba i po cichutku wymknela sie z domu.

Kipiala ze zlosci.

Jak oni smia o niej rozmawiac? Jakim prawem Rachel wzywa jakiegos obcego czlowieka, ktory wtyka nos w nie swoje sprawy?! Uparta istota! Dobre sobie! Niech ten gosc jedzie do Cheyenne i weszy jak pies! Niech wraca i doniesie o wszystkim Rachel. A potem niech sie raz na zawsze wynosi!

Jessica postanowila, ze wroci dopiero wtedy, gdy Chase zniknie na dobre.

Rozdzial 3

Poznym wieczorem Rachel zaczela sie niepokoic nieobecnoscia dziewczyny. Prosila nawet Chase'a, aby posprawdzal budynki gospodarcze, lecz przyszedl z niczym. Jessice zdarzalo sie juz wracac na ranczo o roznych dziwnych porach, ale nigdy przedtem tak bardzo sie nie spoznila. Matka zaczela sobie wyobrazac najrozmaitsze straszne mozliwosci.

W tej sytuacji postanowila porozmawiac z Jebem. Chase nie opuszczal jej ani na chwile; mial juz powyzej uszu tej nieuchwytnej corki, ktora nie liczy sie z niczyimi uczuciami.

Odnalezli starego w stajni, gdzie zajmowal sie chorym zrebaczkiem i najwyrazniej nie zyczyl sobie, aby mu przeszkadzano. Chase byl przekonany, ze Rachel traci tylko czas, gdyz pytal juz wczesniej starego o Jessie. Jeb odpowiedzial mu wtedy zwiezle, ze Jessie najwyrazniej tu nie ma, skoro jej nie widac.

– Jeb, jesli ona tylko sie pojawi… – zaczela Rachel.

– Nic z tego. Wrocila na ranczo, zobaczyla, ze ma pani towarzystwo, i znow odjechala.

– Odjechala? Na dlugo?

– Nie wiem.

– To powiedz chociaz kiedy.

– Pare godzin temu.

– W takim razie powinna sie wkrotce pokazac, prawda? -spytala z nadzieja Rachel.

Jeb nie podniosl wzroku.

– Nie wydaje mi sie.

– Dlaczego?

– Bo kiedy wskakiwala na konia, az sie w niej gotowalo. Tak samo jak wtedy, kiedy klocila sie ze swoim tata. Nie zobaczymy jej pewnie z tydzien, a moze i dluzej.

– Co takiego?!

Jeb popatrzyl wreszcie na Rachel. Kobieta byla tak przerazona, ze zrobilo mu sie jej zal.

– Jeszcze w zeszlym roku powie dzialbym, ze wroci za pare dni, bo uciekala wtedy do Andersonow. Ich posiadlosc znajduje sie jakies dziesiec mil stad. Jezdzila tam na zlosc papie, ktory nie chcial, by skonczyla szkole. A pan Anderson uczyl kiedys na Wschodzie.

– Wiec kontynuowala edukacje? – spytala Rachel ze zdziwieniem.

– Tak mi sie zdaje – zachichotal Jeb. – Jak juz jednak mowilem, u Andersonow ukrywala sie w zeszlym roku, dopoki nie wyjechali z powrotem na Wschod.

– Wiec po co pan w ogole o tym wspomina? – spytal Chase.

Rachel polozyla mu uspokajajaco reke na ramieniu. Zdazyla sie przyzwyczaic, ze Jeb Hart zawsze opowiada po swojemu. Nigdy nie podawal z wlasnej woli zadnych informacji, lecz gdy juz zaczynal mowic, zajmowalo mu to zwykle duzo czasu.

– Nic nie szkodzi, Jeb – wtracila szybko. – Powiedz mi po prostu, gdzie ona mogla sie podziac.

– Nic nie mowila – odparl, kierujac wzrok na zrebie.

– Naprawde nic ci nie przychodzi do glowy? Zamartwiam sie na smierc.

– Bedzie sie pani martwila jeszcze bardziej, jak sie pani dowie – ostrzegl.

– Prosze cie, Jeb!

Wzruszyl ramionami i zawahal sie przez chwile.

– Pewnie wybrala sie w odwiedziny do swoich przyjaciol Indian. I nie wroci, dopoki nie zechce.

– Indian? Ale… Czy bedzie u nich bezpieczna?

– Nie sadze, by bylo jej z nimi gorzej niz z kims innym.

– Nie wiedzialam, ze gdzies w poblizu mieszkaja Indianie – mruknela z roztargnieniem Rachel, ktora juz zupelnie nie wiedziala, co o tym wszystkim myslec.

– Bo nie mieszkaja. To trzy, cztery dni drogi stad, w zaleznosci od tempa jazdy.

– Chyba nie mowisz powaznie! – Rachel z trudem chwytala powietrze i patrzyla na starego przerazonymi oczyma. – Wiec Jessie bedzie podrozowala tak dlugo bez opieki?

– Zawsze tak robila.

– Dlaczego pozwoliles jej wyjechac? – spytala Rachel ostrzej, niz zamierzala.

– Tej dziewczyny nie mozna przed niczym powstrzymac. Jeszcze sie pani o tym nie przekonala?

Rachel popatrzyla proszaco na Chase'a.

– Pojedziesz za nia, dobrze? Nie moge spokojnie myslec o tym, ze jest sama! Na razie ma tylko pare godzin przewagi. Moglbys ja dogonic.

– Alez Rachel…

– Prosze cie, Chase…

Patrzac w te piekne, niebieskie oczy, nie potrafil odmowic.

Вы читаете Dziki wiatr
Добавить отзыв
ВСЕ ОТЗЫВЫ О КНИГЕ В ИЗБРАННОЕ

0

Вы можете отметить интересные вам фрагменты текста, которые будут доступны по уникальной ссылке в адресной строке браузера.

Отметить Добавить цитату
×